Starania o dziecko 2016 - 2017 cd KAFE...
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Bluebell1984 wrote:Po to tu jesteśmy Bejbe :*
Ja dzisiaj też mam rozkminy i biję się z myślami czy o tym pisać czy nie bo nie chcę smęcić i się powtarzać, ale stresuję się tym HSG - pewnie będzie w piątek, albo za tydzień w poniedziałek... Ale wiem wiem, mam myśleć, że będzie dobrze
Nic się nie bój:* podejdź do tego bardzo rutynowo, jak do wizyty u dentysty. Ja poukładałem sobie w głowie, nastawiłam się ze nie będzie przyjemnie, ale stwierdziłam ze muszę to zrobić i już. U dentysty na fotelu tez jest stres, ze w każdej chwili może zaboleć...uwierz mi nawet jak będzie ból, czy dyskomfort to będzie trwał króciutko i po badaniu nie będzie nic a nic bolec.
Dla mnie o wiele gorsze było to czekanie, bo w szpitalu byłam tuż po 7. Nie mogłam znieść braku organizacji, mnóstwa pacjentów i braku miejsc siedzących.
Nie pisałam Wam, ale z izby przyjęć kazano mi iść na oddział do pielęgniarek. Następnie pielęgniarka wypełniła ze mną cześć karty i kazała poczekać na korytarzu aż ktoś zaprowadzi mnie do przydzielonej sali. Czekałam tak 2h, nawet byłam ponownie w dyżurce pielęgniarek przypominając ze nadal czekam, usłyszałam ze jak będzie miejsce to mnie ktoś zaprowadzi. Poszłam do toalety i usłyszałam ze ktoś mnie w sali obok szuka. Okazało się ze rezydent szuka mnie od tych 2h w tej sali bo powinnam od dawna tam być. Kosmos! Rezydent przeprowadził ze mną kolejny wywiad i o 12 miałam badanie.
-
Aaaa weź ze sobą podpaski, a przynajmniej 1 szt, bo możesz trochę krwawić. A poza tym ten płyn musi gdzieś wylecieć...on jest dosyć taki lepki wiec można się pobrudzić.
Powiem Wam ze ja się mega stresowałam, bo zapomniałam lekarza zapytać jak mam się ubrać tzn, piżama cZy normalne ciuchy. Wzięłam ze sobą piżamę, ale mogłam pozostać w ubraniu. Polecam założyć spódnice bo ja z zabiegowego jechałam przez pół szpitala na wózku, nie wyobrażam sobie jazdy pół nagaBluebell1984 lubi tę wiadomość
-
Bluebell1984 wrote:Po to tu jesteśmy Bejbe :*
Ja dzisiaj też mam rozkminy i biję się z myślami czy o tym pisać czy nie bo nie chcę smęcić i się powtarzać, ale stresuję się tym HSG - pewnie będzie w piątek, albo za tydzień w poniedziałek... Ale wiem wiem, mam myśleć, że będzie dobrze
Normalne że się stresujesz, w końcu to nie wizyta w warzywniaku stresu nie przeskoczysz ale czas leci szybko nim się obejrzysz będzie już po wszystkim:)
Ja obstawiam Polskę
A co do mnie to ja chyba w przyszłym tygodniu umowie się do mojej ginekolog (tej starej) i powiem ze chce badania wykonać zrobię sobie listę i ma mi dać skierowanie, pójdę jeszcze do alergologa bo ostatnio moja endokrynolog mówiła że mogę mieć alergie na coś no i będę badać tsh jak mi się normuje, witaminy wzięłam dziś tak jak zwykle czyli kwas foliowy Wit d, magnez jod, w sumie to chyba muszę brać dalej witaminy na przyszłość no i mąż dobrze ze dalej bierze swoje witaminy chociaż może kupię mu coś innego w każdym razie chce się ogarnąć jakoś,
Aha no i dziś powiedział że może kupimy auto takie niedrogie (bo nas nie stać na fajne mało letnie) bo nie mamy swojego tylko takiego rupiecia od teścia co strach jeździć, i wiecie ucieszylam się mam o czym myśleć i czym się cieszyć
Aha no i chyba wezmę się za dietę bo mam sporo kg do zrzucenia a tak to będę mieć cel:)Bluebell1984 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Marlena24 wrote:A ja zrobiłam sobie sałateczkę na wiecżór. Ogólnie znowu dzisiaj mnie dół dopadł. Wkurwiłam się na swojego męza. nie odzywamy się już cała niedziele. Cały czas jestem myslami "dlaczego ja ? " itd. w ogole najgorsze co moglo mi sie przytrafić, niedrożność... już wolałabym mieć rozpierdolone hormony które mozna regulować lekami a nie zabieg operacyjny... ja pierdole ...
Marlena24, Bluebell1984 lubią tę wiadomość
-
Bluebell1984 wrote:Masakra, że tak długo to trwało po zabiegu od razy mogłaś wyjść do domu, czy trzymali Cię tam jeszcze?
Pocieszam się, że na zabieg umawiam się do lekarza, do którego chodzę prywatnie, liczę że szybciej mnie tam ogarnie - tak jak ostatnio z tymi badaniami na chlamydie. Coś wspominał co prawda, że trwa to pół dnia, ale nie dopytywałam dlaczego... Wypytam go o wszystko jak zadzwonię umówić się konkretnie.
U dentysty też się stresuję ale masz rację, że trzeba do tego podejść zadaniowo. Nawet nie boję się tego bólu, bardziej wyniku.
-
nick nieaktualny
-
Bluebell1984 wrote:No właśnie miałam pytać jak tam u Ciebie cieszę się Kochana, bo powiało optymizmem dobrze, że masz plan na najbliższy czas, tak trzymaj :*
Muszę o czymś myśleć bo zwariuje, wogole to mam plan na ten tydzień ogarnąć całe mieszkanie o ile mi starczy sił tzn mam nadzieję że będę dobrze się czuła.
Wracając do szpitala to powiem wam że jakiś czas temu pisałam że wolałabym poronic w domu bo szpital najgorszy ale w sumie dobrze ze nie musiałam czekać na to w domu tak to przynajmniej wiem że wszystko mam wyczyszczone któraś mi tu pisała że lepiej w szpitalu i faktycznie bo bym bała się że coś tam jest jeszcze we mnie.
No i mam nadzieję że następna ciąża przyjdzie szybko i będę mogła się nią cieszyć i może tym razem będę czuła że to córkaBluebell1984 lubi tę wiadomość
-
Po badaniu widać i od razu wiesz. Natomiast po tygodniu odebrałam opis badania i fotki.
Może i mogłam wcześniej odbierać (nie pamietam) ale jakoś nie chciało mi się tam jechaćWiadomość wyedytowana przez autora: 26 marca 2017, 21:35
Bluebell1984 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ewelina miała laparo i nie udało się przepchać tego niedroznego.
Co do ubioru na HSG to ja miałam szlafrok a podspodem koszulkę i spodnie dresowe. Przed pierwsyzm badaniem gin przed zabiegiem kazano się rozebrać do pasa (szlafrok mógł zostać) i umyć pipke hehe serio
Później dresów i majteczek już nie zakładałam i na hsg tez poszłam w szlafroku pod którym miałam tylko shirt.
Szlafrok dopiero zdjęłam z gabinecie zabiegowym.
Podpaski warto wziąć, chociaż ja w szpitalu dostałam cały zapas jak poprosiłam
Bluebell rozumiem ze się stresujesz i nei krępuj się o tym pisać, ale jako osoba która bardzo źle wspomina hsg mówię Ci ze i tak tragedi nie było hehe zobaczysz nie taki diabeł starszy jak go malują. U mnie było źle bo okazało się ze miałam reakcje alergiczna na kontrast i miałam po badaniu bardzo wysoka gorączkę i tyle.. Ale nawet lekarka była tym zaskoczona i mówiła ze to się ega rzadko zdarza. Samo badanie pamiętaj ze może i do przyjemnych nie należy ALE jest na prawdę mega krótkie!
Marlena, wiem ze się stresujesz laparoskopia ale patrz, mama ginekolog tez się długo starała o dziecko i tez okazało się ze ma niedrożne jajowody a teraz ma pięknego synka i drugiego w brzuszku u Ciebie pocieszające jest to ze jeden jajwod trzeba tylko przepchać i będzie w pełni drożny, a ten prawy oby tez się udało udrożnić i będziesz tak płodna ze aż się zdziwiszWiadomość wyedytowana przez autora: 26 marca 2017, 21:38
Marlena24, Bluebell1984 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny