Starania o maluszka, porady, - dla tych co dołączyli dopiero i jeszcze się nie znają
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyLILITH.P wrote:Czikosz, bardzo wiele przeszłaś.
Życzę Ci już zdrowia i upragnionego groszka!
Sytuacja każdej z nas jest inna, co Twój przykład bardzo dobrze pokazuje. Chemioterapia... eh
Inny ginekolog (według mnie konował) powiedział mi, że podczas gdy normalna kobieta (z podkreśleniem na słowo normalna, tak jakbym była nienormalna) ma 30% szans w każdym cyklu podczas dni płodnych na zajście w ciąże, to ja mam swoje marne 3%. Powiedział to tak, że mi było smutno w chuj.
Moja pani ginekolog po trzech cyklach będzie coś tam ze mną działać, aby się udało.
No, ale ja i tak wierzę, że mimo tego, że mam 3% szans to teraz zajdę w ciążę i urodzę zdrowego bobaska (no wiem, że głupio, że wierze w swoje 3%, no ale każdy chce wierzyć, że się uda). -
nick nieaktualnyLILITH.P wrote:Ja myślałam o dziecku wcześnie, w maju wybiło mi 31 lat, ale jakiś czas temu na zaawansowanego, rozsianego raka jajnika zachorowała moja Mama.. Rokowania pół roku życia. Świat oszalał... Dzisiaj przeżyła tę diagnozę 5 krotnie, ale... nie wyobrażałam sobie ciąży i jeżdżenia z nią przez ponad rok na onkologię. Stres...
Mam nadzieję, że się nam udaU mnie większość znajomych, to ciąże przed 30 i po
-
Czikosz wrote:Miałam pełno naświetlań, bardzo dużo operacji, kilka chemioterapii, a czeka mnie jeszcze kilka zabaw z kręgosłupem.
Pani ginekolog, która jest również onkologiem i endokrynologiem (zapewne czymś tam jeszcze) powiedziała mi, że czekanie to w moim przypadku nie najlepszy pomysł w szczególności, że oboje chcemy mieć swoje dzieci.
Podkreślała, że lepiej wcześniej urodzić zdrowe, niż później mieć pieniądze i urodzić dziecko, które przez nasze fanaberie zawodowe będzie cierpieć, bo jest chore, a ryzyko zwiększam każdego roku.
Przekonywała mnie, bo mam wsparcie swojej rodziny, jego rodziny i jego samego, więc dlaczego nie teraz. Pytała mnie, dlaczego chce grzebać przy kręgosłupie (co wiąże się z naświetlaniami również dolnych partii ciała) i dopiero po tym zajść w ciążę i liczyć, że będzie fajnie.
Ogólnie powiedziała mi, że to nie jest i nigdy nie było bez wpływu, a zapewniała mnie, że łatwo mi nie będzie po tym, co mi robili w szpitalu.
Jej.. Na prawdę wiele w zyciu przeszlas.. Duuzo zdrowka Ci życzę! No i oczywiście tego upragnionego groszka który zapewne wynagrodzi te wszystkie cierpienia!
02.02.2017 - Błażejek3080 g i 54 cm do kochania
-
Czikosz wrote:U mnie lekki nacisk był. W sumie nie nacisk, tylko się rozpłakałam, bo nie mam wiele czasu, a on stwierdził, że po prostu będzie wcześniej. Taki zaręczynowy bobas.
Wiem, że źle takie coś wygląda, ale uwierzyłam w to jego stwierdzenie, że będzie najzwyczajniej w świecie wcześniej, aniżeli wcale.to inna sytuacja . Chodzi mi o laski ktore tak sobie robią bobo jak ich facet nie chce a mogłyby poczekać z decyzją aż może uaktywni się ojcowski instynkt
Czikosz lubi tę wiadomość
Mama aniołka 21.06 (*)4cs 30 lat
6cs po poronieniu ROŚNIJ AMELKO
-
Czikosz wrote:Inny ginekolog (według mnie konował) powiedział mi, że podczas gdy normalna kobieta (z podkreśleniem na słowo normalna, tak jakbym była nienormalna) ma 30% szans w każdym cyklu podczas dni płodnych na zajście w ciąże, to ja mam swoje marne 3%. Powiedział to tak, że mi było smutno w chuj.
Moja pani ginekolog po trzech cyklach będzie coś tam ze mną działać, aby się udało.
No, ale ja i tak wierzę, że mimo tego, że mam 3% szans to teraz zajdę w ciążę i urodzę zdrowego bobaska (no wiem, że głupio, że wierze w swoje 3%, no ale każdy chce wierzyć, że się uda).
Kochana i właśnie najważniejsze jest to, ze w to wierzysz. A wiara czyni cuda:)Czikosz lubi tę wiadomość
02.02.2017 - Błażejek3080 g i 54 cm do kochania
-
gibonek wrote:No raczej nie powinnaś. Zresztą masz 100%platne to nie warto ryzykowaćMama aniołka 21.06 (*)4cs 30 lat
6cs po poronieniu ROŚNIJ AMELKO
-
sandrula wrote:Jejku, jak dobrze wiedziec
ja tez nie mam żadnych objawów prócz lekko obrzmiałych piersi .. Nawet sutki niekiedy niby wrażliwe a niekiedy nic . Po za tym nic. Ale z tego co wiem to jest pelno kobiet które nawet do 12 tyg nic nie czuly
No i trzymam kciuki za wizytę !!oby choolery nie przyszły
Mama aniołka 21.06 (*)4cs 30 lat
6cs po poronieniu ROŚNIJ AMELKO
-
Czikosz wrote:Inny ginekolog (według mnie konował) powiedział mi, że podczas gdy normalna kobieta (z podkreśleniem na słowo normalna, tak jakbym była nienormalna) ma 30% szans w każdym cyklu podczas dni płodnych na zajście w ciąże, to ja mam swoje marne 3%. Powiedział to tak, że mi było smutno w chuj.
Moja pani ginekolog po trzech cyklach będzie coś tam ze mną działać, aby się udało.
No, ale ja i tak wierzę, że mimo tego, że mam 3% szans to teraz zajdę w ciążę i urodzę zdrowego bobaska (no wiem, że głupio, że wierze w swoje 3%, no ale każdy chce wierzyć, że się uda).
Czikosz, pewnie, że się uda
Nie lubię takich lekarzy... Pamiętam, jak usłyszałam, że Mama ma jakieś chyba 8% na przeżycie 4 lat, i co? Piknęło 4 lataPaczka gwoździ w d... takim konowałom
Czikosz lubi tę wiadomość
-
Zołza:) wrote:Czekaj nie nadążam czytać tyle tego hahahahaha
Ja też nie pytałamZołza:) lubi tę wiadomość
-
Ja tez kiedys balam sie posiadania dzieci bo urodzilam sie z wada rozszczepu podniebienia. Od urodzenia jeździłam po klinikach, operacje miałam w wieku 2 lat. Potem byly wizyty u logopedy, u ortodonty bo mój zgryz byl tragiczny. Aparat na zębach nosilam przez 7 lat ,tak musiałam, do tego jakies dziwne maski na noc gdzie po dwóch godz budzilam sie z płaczem bo nie mogłam z tym spać.
Teraz nie ma po tym śladu, zyje jak normalny człowiek. Ale wiem ile rodzice ze mną przeszli ( zwłaszcza w okresu buntu mlodzienczego kiedy ten aparat po tylu latach bardzo mi przeszkadzal). Po porodzie karmienie butelka trwalo okolo pol godz do godz w pozycji pionowej, gdyż dzieci z roszczepem nie maja na poczatku odruchu ssania.
Wiem, ze moje dziecko może to odziedziczyć, takie prawdopodobieństwo wzrasta dwukrotnie kiedy matka tez miała rozszczep. Ale tez nie ukazdej matki musi sie tak stać. Mam nadzieje ze nas to ominie, a jeśli jednak tak się stanie to wiem, ze moi rodzice dali sobie świetnie rade 24 lata temu to i my damy:)
Czikosz lubi tę wiadomość
02.02.2017 - Błażejek3080 g i 54 cm do kochania
-
laseczki każda z was zajdzie, wiara czyni cuda. Bedzie dobrze
Czikosz ty po tych przejściach to na pewno zajdzieszZycie rzuca nam pod nogi kłody ale dla równowagi funduje nam szczęście. Taka sinusoida.
Ja dzisiaj sama w domu mąż do pracy poleciał ale jakby coś sie działo ma do mnie 15minut wiec nie jest źleMama aniołka 21.06 (*)4cs 30 lat
6cs po poronieniu ROŚNIJ AMELKO
-
nick nieaktualny
-
Czikosz wrote:Inny ginekolog (według mnie konował) powiedział mi, że podczas gdy normalna kobieta (z podkreśleniem na słowo normalna, tak jakbym była nienormalna) ma 30% szans w każdym cyklu podczas dni płodnych na zajście w ciąże, to ja mam swoje marne 3%. Powiedział to tak, że mi było smutno w chuj.
Moja pani ginekolog po trzech cyklach będzie coś tam ze mną działać, aby się udało.
No, ale ja i tak wierzę, że mimo tego, że mam 3% szans to teraz zajdę w ciążę i urodzę zdrowego bobaska (no wiem, że głupio, że wierze w swoje 3%, no ale każdy chce wierzyć, że się uda).
Chociaż wyniki męża się poprawiają i u mnie stymulowana owulacja jest to i tak nadziei mam coraz mniej. Ty jesteś bardziej pozytywniej nastawiona do tegoCzikosz lubi tę wiadomość
-
Kim87 wrote:ja jakos za mdłościami nie tęsknię chociaz ich nie miałam
oby choolery nie przyszły
Hahah noo moze będziemy w tej grupie kobiet które to ominie szerokim łukiem:DKim87 lubi tę wiadomość
02.02.2017 - Błażejek3080 g i 54 cm do kochania
-
sandrula wrote:Ja tez kiedys balam sie posiadania dzieci bo urodzilam sie z wada rozszczepu podniebienia. Od urodzenia jeździłam po klinikach, operacje miałam w wieku 2 lat. Potem byly wizyty u logopedy, u ortodonty bo mój zgryz byl tragiczny. Aparat na zębach nosilam przez 7 lat ,tak musiałam, do tego jakies dziwne maski na noc gdzie po dwóch godz budzilam sie z płaczem bo nie mogłam z tym spać.
Teraz nie ma po tym śladu, zyje jak normalny człowiek. Ale wiem ile rodzice ze mną przeszli ( zwłaszcza w okresu buntu mlodzienczego kiedy ten aparat po tylu latach bardzo mi przeszkadzal). Po porodzie karmienie butelka trwalo okolo pol godz do godz w pozycji pionowej, gdyż dzieci z roszczepem nie maja na poczatku odruchu ssania.
Wiem, ze moje dziecko może to odziedziczyć, takie prawdopodobieństwo wzrasta dwukrotnie kiedy matka tez miała rozszczep. Ale tez nie ukazdej matki musi sie tak stać. Mam nadzieje ze nas to ominie, a jeśli jednak tak się stanie to wiem, ze moi rodzice dali sobie świetnie rade 24 lata temu to i my damy:)
Sandrula, co by się nie działo, dacie radę
Moja przyjaciółka ma brata z opóźnieniem, jej mąż też ma chorego brata. Bardzo się bali genetycznego obciążenia, a synuś zdrowy.