Starania o maluszka, porady, - dla tych co dołączyli dopiero i jeszcze się nie znają
-
WIADOMOŚĆ
-
Rozmawia dwóch nastolatków:
- Stary, może ty mi wyjaśnisz- gdzie u dziewczyny jest... ta... no... łechtaczka...
- No jak to gdzie. Jak zdejmiesz jej majteczki, rozchylasz nóżki to masz tu z przodu takie...
- Zaraz zaraz. Z przodu???
- No tak, z przodu.
- O k...a!!! To ja wczoraj hemoroida wylizałem!!!Karolina2787, 91patka91 lubią tę wiadomość
-
Przychodzi facet do lekarza i mówi, że łokieć go boli, a ten kazał mu oddać mocz do analizy. Facet się wkurzył, więc zmieszał mocz swój, żony, córki z olejem silnikowym. Po dwóch dniach przychodzi po wyniki:
- I co, panie doktorze?
- Proszę pana, pańska córka jest w ciąży, żona pana zdradza, olej w pańskim samochodzie nadaje sie tylko do wymiany a pan niech przestanie walić kona w wannie to pana łokieć przestanie boleć!Caro, Karolina2787, 91patka91 lubią tę wiadomość
-
Młody chłopak w aptece:
- Poproszę o paczkę prezerwatyw. Truskawkowych. Albo nie! Malinowych. Nie, może wezmę bananowe...
Na to dziadek stojący w kolejce:
- Synku, będziesz się p*******ł, czy kompot gotował?Karolina2787, WaldhauzerM, 91patka91 lubią tę wiadomość
-
Przychodzi kobieta do gina i mówi, ze juz ma siedmioro dzieci i więcej by nie chciała. Nie wie co ma zrobic żeby znow w ciąży nie byc. Lekarz poradzil jej kupic prezerwatywy. Za kilka miesięcy kobieta przychodzi z brzuchem do tego samego lekarza. Doktor sie zdziwił i pyta czy kupiła prezerwatywy tak,jak jej kazał. A ona na to: Nie stać mnie bylo doktorze na kupno wiec sama zrobiłam na drutach
Margaretka89, WaldhauzerM, 91patka91 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMargaretka89 wrote:Młody chłopak w aptece:
- Poproszę o paczkę prezerwatyw. Truskawkowych. Albo nie! Malinowych. Nie, może wezmę bananowe...
Na to dziadek stojący w kolejce:
- Synku, będziesz się p*******ł, czy kompot gotował?
[img][/img]
Margaretka89, WaldhauzerM lubią tę wiadomość
-
Przychodzi baba do lekarza i mówi, że chce uprawiać seks, ale nie chce mieć dzieci. Doktor mówi, że są trzy sposoby:
- 1 kondom.
- 2 tabletki antykoncepcyjne.
- 3 szybkie wyciąganie fiuta.
Przychodzi babcia po paru latach i przedstawia swoje dzieci:
- Aldona z dziurawego kondoma, Mietek z przeterminowanych tabletek i Walenty za późno wyjęty.Karolina2787, Margaretka89, WaldhauzerM, 91patka91 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Gizmo wrote:W koncu ległam. Ale jeszcze nie koniec na dzis. Warzywa jeszcze na sałatkę sie gotują no i umyć sie musze
Waldziu ja Cię aj low juuuuu moćno moćno
Ojej.. Dziękować i wzajemności kochana Wariatko31 lat, 8 cykl starań zakończony sukcesem, endometrioza, Antoś 5, 5 lat.
-
Ewa w raju nie usłuchała zakazu Stwórcy i za namową węża zerwała jabłko z drzewa. Za ten czyn została wraz z Adamem wyrzucona za bramę raju. Na odchodne Ewa usłyszała głos z góry:
- Za ten czyn zapłacisz krwią!
Po kilku dniach Ewa natknęła się na tego samego węża, który ją namówił do zerwania jabłka i mówi:
- Przez Ciebie teraz będę musiała płacić krwią!
- Oj, nie marudź! - mówi wąż. - Wynegocjowałem Ci to w dogodnych miesięcznych ratach.
Karolina2787, Gizmo, 91patka91 lubią tę wiadomość
-
Gizmo wrote:Przychodzi baba do lekarza i mówi, że chce uprawiać seks, ale nie chce mieć dzieci. Doktor mówi, że są trzy sposoby:
- 1 kondom.
- 2 tabletki antykoncepcyjne.
- 3 szybkie wyciąganie fiuta.
Przychodzi babcia po paru latach i przedstawia swoje dzieci:
- Aldona z dziurawego kondoma, Mietek z przeterminowanych tabletek i Walenty za późno wyjęty.
heheheheh padłam -
Gizmo wrote:Relax to jutro wieczorem chyba zalicze. Wino w koncu otworze
A ja właśnie raffaello dopieszczałam. I też jutro będę pić.. Zrobimy jutro sabat..Gizmo, Margaretka89 lubią tę wiadomość
31 lat, 8 cykl starań zakończony sukcesem, endometrioza, Antoś 5, 5 lat.
-
Kierowca ciężarówki zabrał dwie zakonnice na stopa. Po dziesięciu minutach jedna z nich odzywa się:
-Wy kierowcy tirów to macie dobrze.. łapiecie jakąś kobietę na stopa, do lasu i bara-bara.
Kierowca tylko się uśmiechnął i jechał dalej. Po kolejnych piętnastu minutach zakonnica znowu się odzywa:
-Wy kierowcy tirów to macie dobrze.. łapiecie jakąś kobietę na stopa, do lasu i bara-bara.
Kierowca zrozumiał aluzję i zjechał w leśną drogę. Ta sama zakonnica odezwała się podczas podciągania w górę habitu:
-Tylko niech pan to robi od tyłu, bo przód mogą w klasztorze sprawdzać.
Kierowca posłuchał, zrobił swoje od tyłu i pojechali dalej. Po jakimś czasie odzywa się zakonnica, która do tej pory nic nie mówiła:
-No, wy kierowcy tirów to macie dobrze.. łapiecie jakąś kobietę na stopa, do lasu i bara-bara.. A my pedały to musimy kombinować..Margaretka89, Karolina2787, 91patka91 lubią tę wiadomość
-
czekoladowamufinka wrote:Jaki to by musiał być soczek?
A myśle, że każda kombinacja wyjdzie na jaw....
tylko nie chce narazie sie zdradzać
Moja kombinacja do tej pory się nie wydała.31 lat, 8 cykl starań zakończony sukcesem, endometrioza, Antoś 5, 5 lat.
-
nick nieaktualnyNa dobranoc mam dla Was wierszyk
Słuchaj dzieweczko! - ona nie słucha.
Przesunął więc rękę z piersi do brzucha
Buch - jak gorąco! Uff - jak gorąco!
Ty żeś tu w nocy? To ty Jasieńku?
Jam ci najdroższa! - Wchodź pomaleńku!
W szedł w nią powoli jak żółw ociężale.
Ruszył - dwa razy - tak wolno, ospale.
Szarpnęła się trochę - przyciągnął z mozołem,
Nogami się zaparł o krzesło za stołem...
I teraz przyspieszył, i pcha coraz prędzej,
I dudni,i stuka, łomoce i pędzi.
A dokąd? A dokąd? A dokąd? Na wprost!
(Klęczała wygięta w pozycji "na most").
A on ją w tę szparę, w ten tunel, w ten las.
I śpieszy się, śpieszy, by zdążyć na czas.
Aż łóżko turkoce i krzesło też puka, A Jasiu ją stuka,
i stuka, i stuka.
Tak gładko, tak lekko, tak calem za cal wyjmował i
wkładał ten narząd jak stal.
A ona spocona, zziajana, zdyszana poległa na plecach,
uniosła kolana.
Zdziwiona tym wszystkim, co tu się z nią dzieje.
I pyta się Jaśka, i pyta i śmieje:
A skądże to, jakże to, czemu tak gnasz!?
A co to to, co to to, co mi tu pchasz!?
Że wali, że pędzi, że bucha, buch, buch!?
Ach jakże, ach jakże, ja lubię ten ruch!
I gna ją, i pcha ją, i akcję swą toczy,
I tłoczy ją, tłoczy ją Jasiu uroczy,
Nagle.. świst. Nagle... gwizd.
... raptem; buch! Ustał ruch.
Oj, gdzie mi zniknąłeś! Chcę jeszcze Jasieńku!
Próbuje go znaleźć swa ręką po ciemku.
A on już bez ducha, juz śpi nieboraczek,
malutki, skulony, choć akt nie skończony!
Więc strzela o pomoc wokoło oczyma.
I dziwi się temu, co w ręce swej trzyma.
I płacze, narzeka na los swój niewieści,
wiec sama ze sobą zaczyna sie pieścić.Margaretka89, Caro lubią tę wiadomość