Starania o trzeciego/czwartego malucha
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyżabka04
Nawet nie wiesz jak dobrze Cię rozumiem.
Też mam mętlik w głowie.
Pragnę 3 dziecka, ale ten rok może jest mi i mężowi potrzebny, żeby się ogarnąć z wieloma sprawami itd. No sama nie wiem...
Córcia ma 3 latka, a synek dopiero rok skończył... małe dzieciaczki...
Dzieciaki śpią, mąż się kąpie, a ja piję winko na odwagę i może coś zagadam, co on myśli o moich planach...
anecz_kaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
żabka04 wrote:Aneczka pewnie ze jest wszystko ok.
Poniedziałek to już jutro.
Trzymam kciuki.
Powodzenia.
Daj znać.
Chociaz tyle wiem, ze ciaza jest w macicy
-
nick nieaktualnyanecz_kaa wrote:za tydzien jak czytam, ze dziewczyny sa po poronieniach, ciazach biochemicznych, pozamacicznych etc to sie tylko nakrecam.
Chociaz tyle wiem, ze ciaza jest w macicy
Aneczka zyj kazdym dniem i nie mysl o tym co bedzie. Mi to bardzo pomagalo. Kazdy dzien przezyty bez plamien czy krwawien dawal mi nadzieje na jutro, na to ze tym razem bedzie inaczej. Strach zawsze jest ale trzeba wierzyc w swoja fasolke
Zabka i Szczesliwa mama ja sie Wam wcale nie dziwie ze macie tyle watpliwosci o 3 przy rocznych dzieciach. To sa jeszcze maluszki potrzebujace mamy na wylacznosc, wiec wierze ze nie jest latwo podjac ta decyzje i najlepiej jakby ktos zrobil to za Was co ale nic na sile dziewczyny. Przyjdzie taki dzien ze bedziecie pewne na 100%
No to tyle na dzisiaj bo wiecej nie czytalam.
Zycze Wam dobrej nocki ♥żabka04 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMoje dziecko się wyspalo wrrrr brrrr
Dałam jeść dałam pić i czekam aż usnie.
Szybko usnie hihi
Podwójna dzięki
Aneczka aha
I tak trzymam kciuki.
Ja ci powiem tak mądry gin mi to powiedział.
Ze jak ciąża jest zdrowa i silna to nie poleci a jak coś z nią nie tak to poleci i nawet tona duphastonu jej nie zatrzyma.
Taka jest natura.
I to święta racja.
Twoja ciąża rośnie wg bety, nie plamisz czy krwawisz więc nie ma co się stresować.
Tak jak pisze podwójna ciesz się każdym dniem i się nie stresuj na to nie masz wplywu.
Myśl pozytywnie a czarne myśli odganiaj.
Ja jak ronilam to tłumaczyłem sobie to tak że lepiej teraz bo mogło być poważnie strasznie chore dziecko po co miałoby cierpieć a w duchu miałam żal, płacz, i smutek nie umiem określić co ja czułam jak inne się cieszyły.
Tak to już jest.
Będzie dobrze zobaczysz.
anecz_kaa lubi tę wiadomość
-
Aneczka wszystko będzie dobrze. Juz wiesz że fasolka jest w macicy a to juz dużo.
Żabka mam nadzieję ze pośpisz. U mnie po nocach chłopcy spalu lecz wstawali przed czy o 5.00
Szczęśliwa i jak, rozmawialiście?
Melduje pobudkę o 5.20, przy okazji spadlam z lozka przekręcając sie. Spalam na stronie M i jego poduchach
Test negatyw 18dc. Zero cienia cienia kolejnego cienia. Walczyłam czy robić a zw jednak mnie cos rozbiera ( dreszcze, gardło, katar) to zrobiłam dla świętego spokoju co bym później nie miała wyrzutów ze tabsy biorę..
Tak wiec póki co czekam na @ i czuje ze cos wcześniej znow będzie. Brzuch dalej boli jak na @. Kolejne testy w styczniu a później do wakacji odpoczynek.💗5 💗
-
Zabka tez mma swiadomosc, ze jak juz to lepiej na poczatku... ale mam nadzieje, ze nie bede musiała tego przerabiać.
My z budowa przeboje, bo czekamy juz 3 mce na dokumenty od geodety ;/ i jeszcze z 2 poczekamy, plan był taki, ze teraz fundamenty wiosną reszta a do nowego roku przeprowadzka. Teraz pewnie jak ruszymy wiosną to na wielkanoc 2019 dopiero przeprowadzka... a mamy 2 pokoje ;/ w 3 jest babcia, metraż spory bo 110m ale nie ma jak wykroić 4 pokoju ;/
Dzewczyny a wy macie mieszkania 2,3 pokojowe? i jak macie rozwiazany układ spania? my chwilowo śpimy z dziewczynami- ich pokoj ma 25m, nasz salon 30 ale nie chce spac na narożniku ;/
wogole nie mam spania, budzę się o 5!!! ;/
Eni 18dc i już testujesz? obyś się nie rozłożyła
Podwójna a Ty jak tam? nie kombinuj już nic więcej
i jeszcze pytanie: rodzicie w małych miastach czy duzych? Ja mam do wyboru szpital koło Nas powiatowy lub wrocław i się waham... dziewczyny z wroEnii lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyEni hahahah
Biedulka pewnie się wystraszylas?
nie wiem czy ci pisałam.
Ja jak z Robertem zaszła to się czułam jak na grypę.
Wszystko bolało.
Chyba pisałam już
Jeszcze jest nadzieja
Aneczka ja mam 48m.
Czyli dwa pokoje.
Spalam z mężem na narożniku w dużym.
Teraz śpię z małym w małym pokoju.
Namawiam męża żebyśmy kupili łóżko piętrowe już 3 osobowe (co by henio miał) one się rozkładają na jedno pojedyncze a drugie podwójne.
Ale szkoda mi nowej wersalki.
Nie mam gdzie jej wywieźć ani schować.
Co do szpitala.
Ja wybrałam Legnice a nie mój zwykły szpital a to tylko dlatego ze tam mają sprzęt w razie ratowania dziecka, ja miałam cukrzycę ciążowa więc brałam pod uwagę że różnie może być.
Do Wrocka też miałam jechać tam rodzic ale za daleko 100km więc mąż z córką nie mogliby mnie odwiedzać często czyt codziennie.
Kieruj się swoim gin w którym pracuje bo z własnego doświadczenia (przy córce w czasie porodu był mój gin) warto mieć go przy sobie i inni lekarze mają większy szacunek do ciebie.
Szczęśliwa gadaliscie?
Usnelam ok 4.
Wstałam po 7 bo córka do przedszkola na szczęście mąż ma na 11 to mi zawiozl ja fo przedszkola.
Gorzej później bo muszę ekipę zebrać i na zajęcia gimnastyczne pojechać.
Dziś autem raczej pojadę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada 2017, 08:28
Enii lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny naczej cykl stracony. Nawet jak sobie przypomne jak z K testowalam dobry tydzien przed. Bladzioch jak nic był.. Może jak coś mi odbije to zatestuje jeszcze. Biłam sie z myslami czy mówic M o negatywie, ostatecznie zrezygnowałam.
Zabka raczej bylo ''nosz super poniedzialek " hahaha
To chociaz tyle dobrze ze udalo sie Tobie zasnąc.
Ja o dziwo odprowadziłam D do szkoły piechotą. Nie mamy daleko ale autem szybciej. Podeszlam do sklepu po drobnice. Zaraz rachunki musze ogarnąć i pojśc popłacić. W planach mam jeszcze Kauflanda
Ja rodziłam u siebie w miejskim. Mogłam w drugim akurat tesciowa pracowala jeszcze i akurat na ginekologii. A ze były to czasy gdy tylko w tym pierwszym mąż mógł byc przy porodzie bez papierka ze szkoly rodzenia to padło na ten (2001 r.)💗5 💗
-
aneczka my mamy 3 pokoje kolo 60m jak narazie mamy swoją sypialnie dziewczyny swój pokój. jak mały będzie juz dosc ładnie spać myślę kolo lata robie im pokej spania u nas w sypialni , 2 pokoj zabaw no i my na naraozniku zladujemy w salonie. ehhhh z tym miejscem zawsze problem ale tak większość z nas się wychowała, że rodzice na kanapie hehe
zaba współczuję nocy.... -
Zabka ja teraz zmieniałm gina bo mój lekarz pracował na klinikach (wrocław) a teraz w trzebnicy... a do tzrebnicy się nie wybieram i mam własnie mętlik bo mam 2 ginów ok jeden tu z milicza, a drugi z wro z klinik, prowadzil ciążę koleżanki i nie zdecydowałabym się na lekarza, który nie pracuje na porodówce... niestety wiem ile moga i daja znajomosci a nocki współczuję
Enii Ty masz dorosle dzieci!!! I serio chcesz 3? Chyba bym się nie zdecydowała po takiej przerwie...
-
Enii jeszcze jest nadzieja może się pozytywnie zaskoczysz trzymam kciuki !
Aneczka dokładnie jak dziewczyny piszą na spokojnie, wszystko jest ok
Powiem wam że ja zanim tu trafiłam to też nie wiedziałam że tyle osób ma problemu z zajściem w ciąze albo z poronieniem...i dopiero tutaj zobaczyłam jak ja mam szczęście że 3 razy zaszłam w pierwszym cyklu i nigdy nie poroniłam. Smutne zw tyle osób ma ż tym problem
Aneczka my też mamy 3 pokoje jak mambyc3. Teraz Werka ż Wiktorem śpią w jednym największym sumie. Drugi to salon a trzeci to nasza sypialnia i Wika tam śpi. Jak będzie miała gdzieś ż rok to my przenosimy się do salonu. Wika ż Werką będą w tym największym a Wiktor w naszej sypialni
-
Dziewczyny dzisiaj mogę wam opisać dzień ale też jest trochę inny bo wczoraj mój M był w pracy tylko od 19 do 23 wiec dzisiaj mi duzo pomaga bo nie musi odsypiać.
W ogóle wczoraj w dzień już łapałam jakiegoś doła. Dostałam szumisia na babyshower. Wlaczylisny go wtedy i wszystko działało. Potem wyciągnęłam baterie bo były potrzebne do pilota i miś siedział w łóżeczku czekał na mała nikt go nie ruszał. Teraz kupiłam nowe baterie wsadziłam. A on nie działa w ogóle włączyć się nie chce ! Jeszcze do tego paragonu nie mogę znaleźć ! Niby można inaczej udowodnić zakup np przez meil ale się boję żeby uznali i w ogóle czemu on nie działa jak nawet nikt go nie ruszał nie rzucał czy coś(? Zmywarka też się znowu popsuła i musiałam tysiąc talerzy myć... Wika zaczęła mieć kolki i przedwczoraj i wczoraj przez godzinę trochę poplakiwała i się pręzyla. Robiłam jej masaż i było lepiej ale teraz się zastanawiam od czego. Zaczęłam pić koper włoski i odrzuciłam nabiał i czekam na reakcję...chociaz ż Werka i Wiktorem też były kolki chociaż nic takiego nie jadłam i się meczyliśmy miesiąc czasu chociaż najbardziej humor miałam zły przez sprawę z mężem...dobijaja mnie już te nocki. W nocy śpię sama co mi bardzo przeszkadza a w dzień on śpi albo coś załatwia. Nawet za bardzo czasu nie mamy pogadać. Jak rozmawiamy to o sprawach dzieci albo domowych albo co jeszcze mamy załatwić. Jak jest w domu i nie śpi to ma coś do roboty np kąpiel dzieci albo coś i też chce żeby spędzał czas z dziećmi bo one go bardziej potrzebują i nie rozumią czemu go ciągle nie ma...ja jestem na ostatnim miejscu. Na szczęście wczoraj jak wrócił to ja jeszcze nie spałam. Oglądaliśmy film a potem kabarety. W końcu mogłam się do niego przytulić. Jeju tak mi tego brakowało. Poszliśmy spać dopiero po 2 mimo tego że wiedziałam że w nocy będę wstawać do małej i że o 7 Wiktora trzeba szykować i Werka wstanie... Teraz już mam dobry humor i mam nadzieję że szybko czas minie i już pójdzie na urlopWiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada 2017, 12:20
-
A dzisiaj było tak. Wika wstała jeść o 5, nakarmilam ją i poszłam dalej spać. Po 7 wstali starszaki ale mąż kazał mi spać i poszedł ich ogarniać pospałam do 8:30 bo Wika wstała. Nakarmilam ją i poszłam na śniadanie bo mąż zrobił. Zjedliśmy i M pojechał do rodziców sprawę jedna załatwić. O 10 znowu karmienie Wiki i dałam też mleko dla Werki i poszła na drzemkę. Więc mam czas dla siebie bo jeszcze śpią. Wzięłam prysznic, zadzwoniłam umówić mała na bioderka, ż mamą też prze z tel gadałam i zamówiłam sobie ubrania nowe. Muszę coś na obiad wymyślić ż kurczakiem bo mam pierś ż kurczaka i pewnie niedługo Werka wstanie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada 2017, 12:17
-
Aneczka o ile 14latek może być dorosły, to tak mam dorosle dzieci. Młodo urodziłam i ja już "stara" hahaha
Ja znowu nie wyobrażam sobie mieć jedno po drugim. Miedzy mlodymi jest 18mcy różnicy. Wiec gdy jedno kończyło to drugie zaczynalo. Wyleczona z dzieci byłam na wiele lat.... Moze to głupio zabrzmi ale nie było nas stać w sensie ze nie chcieliśmy by dzieci w jakis sposób odczuwały ze cos sie im odbiera. Dla nas akurat komfort finansowy jest bardzo ważny.
Teraz mam głowę spokojną o finanse, mlode juz w miarę samodzielne.. Z wiekiem sie zmieniamy, zmieniaja sie nasze piorytety, wartości, u niektórych kobiet instynkt macierzynski wogole sie nie rozwija, u innych gaśnie a jeszcze u innych znow sie budzi. Uwierz mi ze jakby ktoś powiedział mi nawet 5 lat temu ze będę chciala 3 dziecko to bym go wyśmiała..
Co do mieszkania. U nas 80 m, 3 pokoje. Na dzień dzisiejszy jest w miarę ok.PodwojnaMamaWdwupaku lubi tę wiadomość
💗5 💗
-
Werka wstała po 12 ale w jakimś złym humorze więc jeszcze musieliśmy się potulić i poleżeć w łóżku:) Wika wstała o 13. Oczywiście jak zaplakala to Werka od razu do mnie krzyknęła że dzidzi Poszła za mną do pokoju i musiała dać jej buziaka. Potem jak karmiłam to zajęła się majsterkowanie przy radiu wrrr. Teraz Wika nawiedzona i przebrana śpi
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada 2017, 14:20
-
Robimy obiad. Sobie robię rosół na kawałku piersi. A dla reszty (w sumie to dla męża tylko bo Wiktor je w przedszkolu a Werka pewnie zje że mną rosół i ewentualnie trochę podje od taty) podsmażone kawałki kurczaka z czosnkiem w sosie serowym i ż makaronem. Werka bawi się zabawki i co raz przychodzi do kuchni wyciąga miski i się nimi bawi