Starania w 2023r - watek dla wszystkich starających sie.
-
WIADOMOŚĆ
-
Nowa_Ola wrote:Cześć Marta!
Jeśli nie czujesz potrzeby i masz już regularne cykle to chyba po prostu działaj! jeśli wolisz wszystko śledzić dokładnie, krok po kroku, to sprawdzaj owu ja na przykład muszę mieć wszystko sprawdzone, lepiej się wtedy czuję chociaż te testy owu też czasem potrafią zrobić psikusa! Mi w maju udało się wyłapac pik akurat, mam nadzieję, że w czerwcu też złapię -
Bezdzietna wrote:Ja to w ogóle bym chciała bliźniaki 😄 w rodzinie nigdy nie było ani w mojej ani w Męża, aleeee ktoś może zawsze zapoczątkować 😄😄
Ja właśnie wypiłam sobie kubek siemię lnianego 😊 śluzu przybywaj 😄😄 w oczekiwaniu na owu… co do sikania to ja problemu nie mam, gorzej mi się przyzwyczaic do mierzenia temperatury ciagle o tej samej porze po przebudzeniu, czyli nawet w dniu wolne od pracy budzę się o 5:00, ale dziś udało mi się od razu zasnac 😄
Spoko, temperatury też nie mierze 😅 jestem bardzo niedyscyplijna. Dla mnie dużym wyzwaniem jest pamiętać o lekach i je brać. Zresztą uważam, że mierzenie temperatury czy robienie testów nic mi nie da. Staramy się od końcówki okresu ❤❤ systematycznie. Jak zaczęłam robic te testy i zaczekismy ❤ tylko pod nie, to szybko straciłam w ogóle ochote na sam seks. Stal się taki... po prostu prokreacyjny. Woec teraz nie sprawdzam tylko daje szansę naturze. I cieszę się tym czasem.
Choc ostatnio nie mialam w ogóle śluzu płodnego (choć na usg był pecherzyk) I nie miałam w ogóle ochoty na ❤ 😔 -
Hach wrote:Rety, jak ja podziwiam osoby, ktore tak skrupulatnie robią testy na owu! Mnie szał ogarnia z tym ciągłym sikaniem w różnych godzinach I najlepiej co dzień i niewiele z tego u mnie wynika I się tylko denerwuje 😅
Spokojnie, ja nie robię testów owu co do minuty 😂 w zeszłym miesiącu robiłam tylko wieczorem, a raz zrobiłam rano, bo jak dziwnie się poczułam i był pik 😂 teraz robię rano i wieczorkiem👩❤️👨🐈🐈⬛🐕
05.2023 - 💔
07.2023 - 💔
06.2024 - 🩵 -
Julixxx wrote:Również się przywitam ale mam nadzieję, że długo nie zabawię 😂
Staramy się z mężem od marca, z końcem lutego odstawiłam antykoncepcję po 5 latach. W tamtym roku zdiagnozowano u mnie niedoczynność tarczycy, biorę Euthyrox 50.
Od zawsze miałam nieregularne i bolesne, obfite miesiączki. Po tabletkach wróciło to do tego stanu, dodatkowo podejrzewam ze wcale nie mam owulacji…
Lekarz do którego chodzę prywatnie podejrzewa u mnie PCOS, skierował mnie na badanie testosteronu, prolaktyny (ją już badałam w marcu, była w porządku) tsh (w marcu 0,6…) kazał w marcu mi brać miositogyn GT, teraz zmienił na ovarin i od 16 dc luteinę.
Byłam tez u drugiego lekarza (na NFZ) który stwierdził ze jajniki wyglądają w porządku pod katem ilości pęcherzyków, twiedzi ze wszystko po okresie mi się unormuje i ze nie mam się kompletnie czym przejmować, natomiast znalazł na jednym jajniku torbiel 4,3 cm. Co ciekawe poprzedni lekarz kilka dni wcześniej wcale go nie widział
Mam skierowanie od niego na badanie 198 ROMA.
Martwi mnie to wszystko nie wiem do którego lekarza mam chodzić i którego mam słuchać… 😩
Wiadomo ze lekarze na NFZ maja trochę olewcze podejście do sprawy, z kolei drugi lekarz na prywatnej wizycie nie zauważył takiego „malutkiego” torbiela i to mnie jeszcze bardziej przeraża.
Cieszę się bo w tym miesiącu nawet mi się okres nie spóźnił, był dzień wcześniej wiec może powoli się normuje, mam nadzieje 😊
Test owulacyjny tylko w 1 cyklu po tabletkach wyszedł pozytywny, od tamtej pory nic z tego, czasem czuje kłucie w jajniku, tydzień później troszkę śluzu, wiec nic się u mnie nie składa 😂 koleżanka poleciła mi olej z wiesiołka na śluz, moze faktycznie coś pomógł bo dopiero w ostatnim cyklu się pojawił.
Z lekarzami różnie bywa. Nie ważne czy na nfz czy prywatnie, są nastawieni na kase badz są prawdziwymi lekarzami i przykadaja sie do każdego pacjenta. Lekarze na nfz rzadko kiedy chcą zlecać badania, bo poradnia za nie musi płacić i są po prostu drogie. Więc super, że tobie zlecił od razu taki test. Plus dla niego że wykrył torbiel. Może nie jest taki zły i daj mu jeszcze szanse? A co najważniejsze, czy na wizycie na NFZ czułaś się olana? Albo czy dobrze w ogole czułaś się zaopiekowana? -
nick nieaktualnyHach wrote:W punkt. Idealnie powiedziane. Pewnie jak miałyśmy po te 18 lat, to może też byśmy od razu zaszly 😅 albo po prostu Ci wszyscy od antykoncepcji tak gadają, że to takie proste i łatwe i żeby brać te tabsy. No skądś to przeświadczenie musi się brać. Ale z drugiej strony to nie może być tylko kwestia wieku, bo sa też dziewczyny i po 23 lata, co się starają jakiś czas...
Ale wiecie jak to jest? Takich par, co nie chcą a mają z wpadki i się potem pozbywają, to od razu zachodzą. A ci co chca to mają problem 😔
My niestety przez to że myślimy logicznie, to mamy gorzej 🥴 bo stres się na nas odbija i mimo że są okazy zdrowia, to głowa może blokować pewne procesy... NiestetyHach lubi tę wiadomość
-
Bezdzietna, bliźniaki, mój boże życzę Ci ich, ale sama byłabym lekko przerażona, ale również szczęśliwa u mnie w rodzinie są, ale raczej daleko ja po prostu chcę jednego, zdrowiutkiego bobaska
Dziś byłam na działce u rodziny męża i wysłuchiwałam od jego babci, że czas na dzieciątko, bo mam już prawie 30 lat.. Miałam ochotę jej powiedzieć, że kilkanaście dni temu byłam w ciąży, ale już nie jestem, ciekawa jestem jakby zareagowała xd ale z szacunku do osoby starszej grzecznie przytaknęłam, uśmiechnęłam się i zmieniłam temat.Hach lubi tę wiadomość
👩❤️👨🐈🐈⬛🐕
05.2023 - 💔
07.2023 - 💔
06.2024 - 🩵 -
Nowa_Ola wrote:Bezdzietna, bliźniaki, mój boże życzę Ci ich, ale sama byłabym lekko przerażona, ale również szczęśliwa u mnie w rodzinie są, ale raczej daleko ja po prostu chcę jednego, zdrowiutkiego bobaska
Dziś byłam na działce u rodziny męża i wysłuchiwałam od jego babci, że czas na dzieciątko, bo mam już prawie 30 lat.. Miałam ochotę jej powiedzieć, że kilkanaście dni temu byłam w ciąży, ale już nie jestem, ciekawa jestem jakby zareagowała xd ale z szacunku do osoby starszej grzecznie przytaknęłam, uśmiechnęłam się i zmieniłam temat.
Muszę Ci powiedzieć że naprawdę super się zachowałaś! U mojego męża babcia też nas namawia i mówi, że ma nadzieję że jej jedyny wnuczek (rodzynek, bo ma jeszcze 3 wnowczki, ale ma sentyment do mojego męża, bo odbierała jego porod 🤣). Nie robi tego złośliwie czy jakoś z presją, ale jak ostatnio powiedziałam jej po prostu, że jest to po prostu trudniejsze niz myśli, sama zmienila temat i więcej już o tym nie mówi. Moja mama też ciągle gada "o w te święta już chyba przyjedziecie w 3 ". Aż w końcu jej powiedziałam, że mamy problem i mam spokoj. Ale jakoś nie umiem z mama o tym wszystkim rozmawiać. Zresztą nawet nie wiedziała, co to owulacja 😅🤣Nowa_Ola lubi tę wiadomość
-
Ja akurat mojej mamie powiedziałam o cb, ale nie mówiłam o tym, że się staramy. Chcę im zrobić niespodziankę, jeśli się uda, a przy okazji nie czuc presji, jeśli nie wyjdzie. To są trudne sytuacje, nie każdy rozumie, w sumie chyba tylko my wzajemnie się rozumiemy, skoro wiemy, jak czasem bywa ciężko.
Ale dziewczyny! Dziś po drodze widziałam tyyyle bocianów, że starczy dla każdej z nas! 😂❤️Hach, Selina lubią tę wiadomość
👩❤️👨🐈🐈⬛🐕
05.2023 - 💔
07.2023 - 💔
06.2024 - 🩵 -
O jakim magicznym żelu mówicie?
-
Oo! Poczytam sobie o nim i może kupię. On jakoś wpływa na owulacje czy na śluz, żeby sprzyjał bardziej tym dzielnym wojownikom?
-
Hach wrote:Cześć! Mam nadzieję, że nie zagościsz u nas za długo, bo uda Ci się osiągnąć marzenie! Trzymam kciuki.
Z lekarzami różnie bywa. Nie ważne czy na nfz czy prywatnie, są nastawieni na kase badz są prawdziwymi lekarzami i przykadaja sie do każdego pacjenta. Lekarze na nfz rzadko kiedy chcą zlecać badania, bo poradnia za nie musi płacić i są po prostu drogie. Więc super, że tobie zlecił od razu taki test. Plus dla niego że wykrył torbiel. Może nie jest taki zły i daj mu jeszcze szanse? A co najważniejsze, czy na wizycie na NFZ czułaś się olana? Albo czy dobrze w ogole czułaś się zaopiekowana?
Czułam się dobrze, pierwszy raz byłam u tego lekarza, niestety nie był zbyt wylewny ale uspokoił mnie i powiedział że póki co mam działać i nie zastanawiać się czy coś ze mną jest nie tak. Mam nadzieje ze na kolejnej wizycie tez będzie w porządku, choć jak dla mnie za mało mówi 😂 a może faktycznie nie ma o czym mówić, już sama nie wiem.
Właśnie tak myślałam ze dlatego lekarze nie chcą zbytnio przepisywać badań, ze to po prostu koszty. Może skoro nie chce to faktycznie póki co nie widzi takiej potrzeby, zdaje sobie tez sprawę ze dopiero 3 miesiące bez tabletek jestem i wszystko tez musi się unormować wiec staram się nie panikować. Może zobaczę pik w tym miesiącu, na wszelki wypadek stosuje technikę niczym z nowego serialu netflixa „królowa Charlotte” i atakuje męża w parzyste dni 😂😂
Hach lubi tę wiadomość
👩🏼26 - niedoczynność tarczycy, insulinooporność, PCOS
🧔🏽♂️28- badania z 04.24:
morfologia 3%,
koncentracja 10.7mln/ml, 37,45M/próba,
ruch postępowy 23,64%
Odstawienie anty i starania od 03.23 na luzie
02.24-06.24- Przerwa na leczenie torbieli 💤
09.24- 1cs z letrozolem - ❌
10.24- 2 cs z letrozolem 🤞🏻 -
Bezdzietna wrote:Ja to w ogóle bym chciała bliźniaki 😄 w rodzinie nigdy nie było ani w mojej ani w Męża, aleeee ktoś może zawsze zapoczątkować 😄😄
Ja właśnie wypiłam sobie kubek siemię lnianego 😊 śluzu przybywaj 😄😄 w oczekiwaniu na owu… co do sikania to ja problemu nie mam, gorzej mi się przyzwyczaic do mierzenia temperatury ciagle o tej samej porze po przebudzeniu, czyli nawet w dniu wolne od pracy budzę się o 5:00, ale dziś udało mi się od razu zasnac 😄
Moim rodzicom udało się „wpaść” z bliźniakami, mama 40 lat wiec nigdy nie mów nigdy, bo w naszej rodzinie od daaawna nie było bliźniąt szczęście ze miałam już 15 lat i mogłam pomóc, bo w domu istne szaleństwo przy dwóch bobo. Życzę Ci tych bliźniaków z całego serca! 🥰
Selina lubi tę wiadomość
👩🏼26 - niedoczynność tarczycy, insulinooporność, PCOS
🧔🏽♂️28- badania z 04.24:
morfologia 3%,
koncentracja 10.7mln/ml, 37,45M/próba,
ruch postępowy 23,64%
Odstawienie anty i starania od 03.23 na luzie
02.24-06.24- Przerwa na leczenie torbieli 💤
09.24- 1cs z letrozolem - ❌
10.24- 2 cs z letrozolem 🤞🏻 -
nick nieaktualnyJa mam taki zjazd w tym cyklu, że masakra... W sensie czuję, że mimo że staję na uszach z suplami, lekami, jedzeniem, ruch itd to dupa z tego będzie. Czemu? Bo tak już jest. Prawie 7lat starań z czemu miałoby się udać właśnie teraz... No właśnie.
Poczułam dziś (chyba ziółka tak działają na płodność) duży skok libido, mega ciepło rozlewało mnie od środka. Wiedziałam jednak, że okazja do ❤️ będzie dopiero jak wrócimy do domu wieczorem. No nie wyszło... Próbowaliśmy i kurde no, no nie wyszło.
Macie tak może czasem? Czy ja jakaś dziwna jestem mam za duże wymagania chyba 😪 a jak już czuję, że nie wychodzi to frustracja wzrasta i już pozamiatane, nie umiem się przemóc by znów spróbować za chwilę.
Czuję się jakby uszło ze mnie powietrze i to nie jest pierwszy raz, czasem się tak zdarza.
No właśnie i to jest to o czym pisałam wcześniej: głowa, blokada, napięcie. Ja już serio nie liczę, że nam się uda.
Będziemy próbować na pewno, ale godzę się już z porażką.
Moja jedna siostra i brat (dużo starsi) nie mają dzieci, też nie mogą no i żyją jakoś. Dołączę wiec do nich, póki co mentalnie.
Przepraszam za te gorzkie żale, ale chyba teraz nie mam komu nawet tego powiedzieć prócz Wam -
Bezdzietna po cichu byk też trochę chciała bliźniaki 🙈 raz, że w rodzinie ode mnie i męża są, a dwa - z in vitro chyba większą szansa na to?
Co do mówienia o staraniach - czułam naciski że strony mamy jakiś czas temu, temat ucinałam. Teraz jej powiedziałam o diagnostyce i diagnozie i niby jest okej, ale czuję, że będą dalej naciski - że nie ma czasu itp. A ja musze sama sobie w głowie wszystko poukładać i ustawić plan działania.
Miłego dnia dla Was 😊♀️ 34
♂️ 35
AMH 1,02 (03.2023 r.) -> 1,89 (08.2023 r.) -> 1,07 (09.2023 r.) -> 1,37 (01.2024 r.) -> 1,05 (09.2024)
Homocysteina 16,3 -> 12,2 -> 10,7 -> 10,5 -> 9,2 (01.2024 r.) -> 8,2 (03.2024 r.) -> 10, 2 (09.2024)
Kariotypy OK
Teratozoospermia
HSG - niedrożny lewy jajowód, prawy szczelinowato-zwężający
Mutacje genu MTHFR: 665C>T (hetero), 1286A>C (hetero)
PAI-1 4g/4g (homo)
Czynnik V Leiden hetero
PPJ (ANA1) dodatni
PPJ (ANA2) dodatni
PPJ (ANA3): centromer B (+++), AMA-M2 (+), reszta ujemne
24.11.2023 - punkcja, 6 komórek, 1 dojrzała, hodowla zakończona po 1. dniu ❌️ (stymulacja Menopur 300 j. + Ganirelix)
12.04.2024 - punkcja, 3 komórki, 1 dojrzała, hodowla zakończona po 1. dniu (Gonal F 300j + Menopur 75j + Orgalutran) -
Julixxx wrote:Czułam się dobrze, pierwszy raz byłam u tego lekarza, niestety nie był zbyt wylewny ale uspokoił mnie i powiedział że póki co mam działać i nie zastanawiać się czy coś ze mną jest nie tak. Mam nadzieje ze na kolejnej wizycie tez będzie w porządku, choć jak dla mnie za mało mówi 😂 a może faktycznie nie ma o czym mówić, już sama nie wiem.
Właśnie tak myślałam ze dlatego lekarze nie chcą zbytnio przepisywać badań, ze to po prostu koszty. Może skoro nie chce to faktycznie póki co nie widzi takiej potrzeby, zdaje sobie tez sprawę ze dopiero 3 miesiące bez tabletek jestem i wszystko tez musi się unormować wiec staram się nie panikować. Może zobaczę pik w tym miesiącu, na wszelki wypadek stosuje technikę niczym z nowego serialu netflixa „królowa Charlotte” i atakuje męża w parzyste dni 😂😂
Jeśli odstawiłam taksy, to też lepiej odczekać troszkę nim się zaczniecie starać. Mówią, że można już od razu. Ale organizm też potrzebuje czasu, żeby zacząć funkcjonować jak wcześniej. Moja koleżanka brala tabletki zaledwie przez pół roku i po odstawieniu organizm doszedł do siebie po roku...Tu już nie chodzi o ciążę, a ogólnie o okres, samopoczucie czy hormony. Każda z nas jest inna i potrzebuje mniej lub więcej tego czasu.
Ja w ogóle trafiłam do lekarza który leczy niepłodność od samego początku. Ale to dlatego, ze to super lekarz i chciałam, żeby prowadził mi ciążę, bo czułabym się bezpiecznie przy nim. Na wizycie też mi nie powiedział "słuchaj pani, jesteś niepłodna, kaput, nastepna!". Tylko powiedzial żeby powtórzyć jeszcze badania, żeby się uspokoić i da leki, które podkręcą naturalne zajście. Lekarze którzy zajmują się niepłodnością, nie kaza od razu roboc drożności, inseminacje czy in vitro. Dają najpierw szanse na naturalne poczecie. On tak mi opowiadał po prostu. Głową do góry, piers wypieta i działamy! 🔥🔥 -
Bezdzietna wrote:A co to znaczy ze da leki które podkręca naturalne zajście? 🤔 w sensie ze jak wszystko ok to po co leki? Nie wiem czy dobrze zeozumialam
Dostałam leki na stymulacje owulacji. Co nadal jest naturonym zajściem w ciążę. O to mi chodziło. Może źle to ubrałam w słowa po prostu. -
Selina, ja mam czasami podobnie. Z tym że ja zafiksowałam pod takim kątem, że jak widzę że nie mam płodnego śluzu, to już wiem, że cykl będzie bie udany i tracę ochotę na wszystko. Mąż się nie uskarża, no ale wiadomo, mi też wtedy brakuje tej bliskości. Staram się to jakoś odciąć, żeby nie myśleć przy ❤ czy uda się tym razem.
Może faktycznie pomysl nad jakąś rozmowa z psychologiem? Może to by pomogło Ci z tą blokada. Chociaż też na nfz ciężko o psychologa, bo jest ich mało, a pacjentów jest od groma 😔😔Selina lubi tę wiadomość
-
Bezdzietna wrote:aaaaa rozumiem. Pytam bo myślałam ze o czyms nie wiem i jest jakaś metoda jeszcze to bym i ja lekarza zapytała 😄😄😄 No ja tez stymuluje, póki co 4 cykle i nic. Do in vitro mam daleka drogę bo tak powiedział lekarz. Mam nadzieje ze uda się naturalnie.
Ja szczerze mówiąc, to in vitro bym nie chciała. Nie dlatego, że jestem religijna czy że niektórzy uważają że "to dzieci z probowki", ale po prostu... nie mamy tyle środków na to. Już teraz chodzę prywatnie do lekarza i roboe badania prywatnie. To jest masa kasy. A in vitro nie zawsze kończy się po 1. podejściu... Nie wiem, co zrobimy, jak się okaże że że nie uda po stymulacji owu. Inseminqcjq jeszcze okej, może będzie kasa na to.