Starania, wykresy i inne bolączki od nowa, NOWA grupa żeby się poznać od początku i wspierać
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
ruda69742 wrote:Hej wrzesniowe dziewczyny na kiedy macie termin kolejnej @ ? Ja na 23.09. Piszcie będzie wiadomo która jest w jakim dniu cyklu
Szczerze to nie mam pojęcia
Wg ostatniego cyklu wypadałoby 17.09, a jakby patrzeć na cykle przed ciążą to @ na 21.09, czyli naszą rocznicę ślubu ale byłby prezent, hihi narazie czekam na owu. -
nick nieaktualny
-
madzikk wrote:Ruby, przypominam tez o sobie
A moze w podpisach troche wiecej danych:
Dlugosc cyklu
Spodziewany termin @
Ilosc cykli staran/starania od danego dnia
Mi sie wszystko miesza
A ja jakoś nie zaglądałam później na początek. I mnie też tam brakuje. Ruby - "mamusiu" - dopisz mnie do rodzinki -
madzikk wrote:Ruby, przypominam tez o sobie
A moze w podpisach troche wiecej danych:
Dlugosc cyklu
Spodziewany termin @
Ilosc cykli staran/starania od danego dnia
Mi sie wszystko mieszacykl staran- 10
-
nick nieaktualnyheh wszystkie już dopisane:)
Katiusza wiem wiem, jest tam tyle dziewczyn, że nie sposób nie zapomnieć jeśli co chwilę nowe przybywają tylko szkoda, że połowy która tam jest już na forum nie ma
Zaraz dodam do podipsu dane bo to świetny pomysł madzikk:) -
Kjopa3 wrote:Płacz kochana!!! Pomoże Ci to na pewno. Ja już jak usłyszałam po pierwszym USG gdzie poszłam zobaczyć serduszko a usłyszałam, że zarodek za mały to już ryczałam. Pomaga bardzo. Musisz to przeżyć po swojemu. Daj sobie czas żeby " przetrawić" tą tragedię. A potem " Nigdy nie zwątp w siebie" !!!!!2016 🩷
2020 🩵
Kwiecień 2025- kim jesteś kropeczko? ♥️ -
katiuszaa wrote:Ruda69742 to dobry pomysł,
Ruby- nie obrażam się tylko się droczę
Ja powinnam mieć 07.09
To ja testuje ewentualnie z Tobą bo termin też na 7.09. Wcześniej miał być na 4.09 ale owulacja się przesunęła i mam fl 14 dni więc wypada na 7.09 właśnie.
Patutka wiem, że ciężko. Ja się nie zgodziłam na zabieg, nie chciałam i na szczęście samo się zaczęło. Dostałam receptę na tabletki poronne żeby przyspieszyć ale nie mieli ich w aptece poza tym i tak pewnie bym ich nie wzięła. Ja chodziłam z tym poronieniem ponad tydzień. Ciąża zaczęła się " usuwać " 1.05 i potem codziennie "coś" za mnie wylatywało. Pod koniec jak już trochę wyszłam z moim P bo chciał iść do kościoła (w tym czasie zmarł nasz kolega nagle z dnia na dzień) to spotkałam teściową i jej siostrę i pyta jak tam dzidzia a ja w ryk. Ja sobie powiedziałam, że tak miało być dzieciątko było chore i natura sama zadziałała. Nie chciałabym aby dziecko się męczyło a wiadomo jakie są nasze polskie realia.
Przepraszam ale musiałam z siebie to wypuścić. -
nick nieaktualnyKjopa3 wrote:To ja testuje ewentualnie z Tobą bo termin też na 7.09. Wcześniej miał być na 4.09 ale owulacja się przesunęła i mam fl 14 dni więc wypada na 7.09 właśnie.
Patutka wiem, że ciężko. Ja się nie zgodziłam na zabieg, nie chciałam i na szczęście samo się zaczęło. Dostałam receptę na tabletki poronne żeby przyspieszyć ale nie mieli ich w aptece poza tym i tak pewnie bym ich nie wzięła. Ja chodziłam z tym poronieniem ponad tydzień. Ciąża zaczęła się " usuwać " 1.05 i potem codziennie "coś" za mnie wylatywało. Pod koniec jak już trochę wyszłam z moim P bo chciał iść do kościoła (w tym czasie zmarł nasz kolega nagle z dnia na dzień) to spotkałam teściową i jej siostrę i pyta jak tam dzidzia a ja w ryk. Ja sobie powiedziałam, że tak miało być dzieciątko było chore i natura sama zadziałała. Nie chciałabym aby dziecko się męczyło a wiadomo jakie są nasze polskie realia.
Przepraszam ale musiałam z siebie to wypuścić.
Ja ciebie podziwiam Kjopa, masz w sobie dużo siły, twoje poprzednie posty czytałam jak pisałaś o stracie i zawsze starasz się wszystkich pocieszyć, strasz się nie wracać do przesżłości, nie smucić, a to na prawdę godne podziwu...z twojego podejćia i siły powinnyśmy brać przykładKjopa3 lubi tę wiadomość
-
Kjopa3 wrote:To ja testuje ewentualnie z Tobą bo termin też na 7.09. Wcześniej miał być na 4.09 ale owulacja się przesunęła i mam fl 14 dni więc wypada na 7.09 właśnie.
Patutka wiem, że ciężko. Ja się nie zgodziłam na zabieg, nie chciałam i na szczęście samo się zaczęło. Dostałam receptę na tabletki poronne żeby przyspieszyć ale nie mieli ich w aptece poza tym i tak pewnie bym ich nie wzięła. Ja chodziłam z tym poronieniem ponad tydzień. Ciąża zaczęła się " usuwać " 1.05 i potem codziennie "coś" za mnie wylatywało. Pod koniec jak już trochę wyszłam z moim P bo chciał iść do kościoła (w tym czasie zmarł nasz kolega nagle z dnia na dzień) to spotkałam teściową i jej siostrę i pyta jak tam dzidzia a ja w ryk. Ja sobie powiedziałam, że tak miało być dzieciątko było chore i natura sama zadziałała. Nie chciałabym aby dziecko się męczyło a wiadomo jakie są nasze polskie realia.
Przepraszam ale musiałam z siebie to wypuścić.2016 🩷
2020 🩵
Kwiecień 2025- kim jesteś kropeczko? ♥️