Starania z nadwagą
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny, przepraszam ze tak sie wbijam Wam w dyskusje, kiedys tu sie odezwalam, ale hmm, aj szkoda slow... W kazdym razie trzymam niezmiennie za kazda z Was kciuki i za lokatorow w brzuszkach i w ogole zeby wszystkie Wasze problemy poznikaly, tego Wam z calego serca zycze
A pisze bo sie poruszylam.. Hope... Kurde nie wiem co mądrego powiedzieć, sama chciałabym żeby ktoś mi coś takiego powiedział i rozwiązał te problemy... Kochana jestem z Toba calym sercem, wiem co czujesz. Strasznie mi smutno ze znow Cie to spotkalo... Mam pytanie, interesowalas sie glebiej immunologią?? Mialas jakis steryd teraz? Moze w tym sterydzie jest klucz? Mi co prawda doraznie na ciaze jak wiesz nie pomogl, ale moze warto sie nad tym zastanowic?? Moze to kwestia jakis niedoborow, przez co i hormony moga sie posypac? Kurcze... Sciskam Cie kochana z calej sily, jestes bardzo dzielna! Do d upy z tym wszystkim... -
cierpliwa - zastanawiała się nad setką, ale stwierdziła że spróbujemy od 75 ml aby spróbować jak na niego zareaguje mój organizm, teraz kiedy wyniki się poprawiły. Kazała dalej pić Zioła i stwierdziła, że w połączeniu z gonalem może zdziałać cuda. Tym bardziej, że zatrzymała się na tym prawym jajniku twierdząc, że ma zamiany jakby po owulacji. Lewego nie znalazła, bo jalita go zakryły po tych moich biegunkowych rewolujach od glucophage A jak Wy się czujecie??
potforzasta - a może to znak, że nie zasługujesz na niego i powinnaś sobie ułożyć życie od nowa. Jesteś wartościową kobietą i nie pozwól aby on to zniszczył. Miałam kiedyś znajomą, która miała podobną sytuacje, też jej powtarzałam to jest znak, że powinna znaleźć mężczyznę który będzie ją szanował. Rzeczywiście poznała swoją prawdziwą drugą połówkę , wzieli ślub, mają synka a aktualnie jest w 14 tc z drugim dzieciątkiem Wierzę, że u Ciebie to taki sam znak jak u niej.
Basik - a może wcześniej mu się nie odbiło po jedzeniu i dopiero po spacerze zwrócił nadmiar? Mój syn tak miał.
Hope - wiem co czujesz, też przez to przechodziłam. Starajcie się od razu, po ciąży biochemicznej łatwiej się zachodzi ponownie. U mnie niestety to się nie sprawdziło z powodu cykli bezowulacyjnych.
anusia - pamiętam to było niecały rok temu. Co u Ciebie?? odzywaj się częściej i już nie uciekaj. Jak tam walka u Ciebie? co mówi gin? Ja aktualnie letroxu nie biorę, moje TSH spadło poniżej 2 więc jestem na lepszej drodze.
Staramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
No wlasnie Milka pamietam, że wtedy Ci te leki nie sluzyly... I jak tam sytuacja z jelitami, mam nadzieje że już tak Ci sie nie dają we znaki? W ogole jak tam u Ciebie postępy? Trzymam kciuki z calej sily!
Aj u mnie to szkoda gadac - odeszlam od Was w momencie gdy dowiedzialam sie ze zaszlam w ciaze, stwierdzilam ze dam na odczekanie z chwaleniem sie bo nauczona zlymi doswiadczeniami... No w kazdym razie w maju w 10 tygodniu poronilam. Jakos doszlam do siebie, dosyc mocno sie przebadalismy, wykrylismy jakies tam nieprawidlowosci, do kolejnej ciazy mialam podejsc ze sterydami i heparyna. Pojechalismy latem na urlop, z urlopu wrocilismy z kolejna ciaza... No wiec zastosowalismy zelazny zestaw i d upa.. w 12 tygodniu znowu szpital- w pazdzierniku. Przez kolejne tygodnie tylko zastanawialam sie co poszlo nie tak, gdzie jeszcze szukac pomocy itp itd, az w koncu cialo powiedzialo dosc, zaczelam znow tracic przytomnosc, zawroty glowy (podobnie jak po pierwszym poronieniu), stracilam mnostwo wlosow... Jakos juz powoli zaczynam sie godzic ze chyba nic z tego nie bedzie, na pewno nie kosztem zycia czy zdrowia... Jest mi okropnie z tym zle... No ale sily sie koncza... Dosyc powaznie rozwazamy adopcje. Jedna wielka niewiadoma... Jak zwykle napisalam wypracowanie -
hej kobietki mam 159 cm i niestety 113 kg . od kilku dni trenuje na rowerku a od miesiąca staram się odżywiać zdrowo i więcej bo mam problemy tym ze ogólnie mało jem tj o 6 rano jajecznica z 2 kromkami chleba i kawa i o 19 obiad normalny . oczywiście zdarza się czekolada która jest winowajca sytuacji wiec próbuje nad tym opanować
niby odstawiłam starania i miałam brać tylko luttagen na wywołanie ale jednak widzę światełko tunelu i biorę też estrofem. Tak jak na początku starań mi kazała . oczywiście pęcherzyki nie pękają . Jak myślicie jest jakiś sposób na naturalne pęknięcie ?'cieple okłady ,robienie brzuszków ?Listopad 2016 początek starań
wrzesień -listopad 2016 CLO
Grudzień 2017 fasolka [*] 6 tc
Pcos -
potforzasta - ja mam zawsze racje he he, ale wiesz to że się nie starasz to nie znaczy że tu nie masz pisać, pisz o wszystkim co Ci leży na sercu, zawsze to trochę lżej
anusia - nadal mam te biegunki, ale to 1-2 dziennie, więc nie ma tragedii. Zauważyłam jedną rzecz, że przeczyszcza mnie po produktach o wysokim indeksie glikemicznym. Dziś jak zjadłam kaszę jęczmienną, to myślałam że nie wyrobie do ubikacji z boleściami jelit.
My też powiedzieliśmy, że jak nam się nie uda to będziemy adoptować i wcale nie mam z tym problemów A lekarze dokładnie nie powiedzieli, co jest przyczyną nie donoszenia ciąży? Coś musi być przyczyną.
justyna - a może spróbuj pić Zioła Ojca Sroki. Chociaż pewnie gdyby u mnie rosły pęcherzyki, a nie pękały to moja gin dałaby mi pregnyl i nie byłoby problemów z zajściem. Tyle, że mi wcale nie rosną. U mnie też problemem są długie odstępy czasu między posiłkami, organizm czuje się wygłodzony i robi zapasy.
HopeandFaith - ja dostałam metformine tylko dlatego, że miałam podwyższony cukier. Nawet przy PCOS tak jak w moim przypadku metformina pomaga wyregulować cykle i owulację.
A ja dziś powinnam dostać @, w sobotę odstawiłam duphaston i cisza póki co brak objawów na jej nadejście. Może jeszcze jutro przyjdzie. Wtedy w 3 dc gonal przez 5 dni i w 11 dc monitoring. Jakoś wyjątkowo stresuje się tym przyszłym cyklem A dziś odebrałam wyniki rezerwy jajnikowej, oto wynik:
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/9aa254a6f330.jpg jeszcze mogę pożyczaćWiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2018, 20:51
Staramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
Milka o wow! Ale wlasnie wysoka rezerwa swiadczy podobno o pcos... to by sie zgadzalo... ja nawet polowy z tego nie mam...
Hopeandfaith ja mialam homair 17,1 wiec masakra...
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Hopeandfaith - ja miałam 3,53 przy diagnozowaniu insulinooporności i potem 2,33 przy braniu samego mio-inozytolu, bo brałam jakiś czas glucophage ale potem zrezygnowałam z lekarza i przerzuciłam się na mio. To po roku mi spadło z wysokiej insulinooporności do średniej.
justyna - dla mnie kluczem do leczenia PCOS był mio-inozytol, najpierw w postaci inofemu, ovarinu, potem czysty proszek z UK. Ale niestety nie każdemu to działa, bo milka też go brała i nie chciał zrobić cudu
Jak tam dziewczyny?
Ja się przygotowuję, żeby w piątek oznajmić w pracy... Ehh taki ze mnie typ, że wolałabym żeby się od kogoś innego dowiedzieli. Ja się jakoś stresuję Nie potrafię mówić o takich rzeczach... -
Skrzydlata to ja tez sie zaliczam do tych opornych bo u mnie tez po inofemie mio itp nie bylo zadnego cudu i owulki bez stymulki niestety
Alez to u ciebie leci! Co slychac? Kiedy na prenatalne sie wybierasz?
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Hej jak tam u was.
My dzis po kolejnej wizycie poloznej.Doradzila gdzie podzwonic jeszcze z ta przepuklinka Jasiowa.Poza tym Jasio dzis jechal pierwszy raz autobusem i spiulkal grzecznie ten moj synek.Bylam w urzedzie pracy w koncu po pprodzie podpisac sie i wypisac roczny urlop odwiedzania ich.Zjawic sie mam dopiero w styczniu 2019.
Potem poszlismy do dziadkow.Zabralam ze soba Zuze .Madzia zostala w domu bo chora.Mnie tez sciela w sobote goraczka ale na chwile obecna juz sie dobrze czuje.
Jutro ide do ksiedza wstepny termin chrzcin mamy na drugiego kwietnia jutro mam zaklepac wszystko.
Odciagnelam pokarm Jasio troche pojadl teraz lezy grzecznie w sumie spi.w nocy dostanie mm ciekawe ile dzis pospi .Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 marca 2018, 22:38
-
cierpliwa - tak się właśnie zastanawiam, bo rodzaje PCOS są różne, może ja mam jakąś lżejszą formę? W sumie okres miałam zawsze regularnie, więc nie miałam nawet podstaw do tego, żeby wątpić w występowanie owulacji. Choć oczywiście cykle mogłam mieć bezowulacyjne. Jedyne co szwankowało to cera i nadwaga. A mio inozytol i niepokalanek razem dały super efekt. Po ciąży wrócę jednak jeszcze do metforminy, bo muszę w końcu schudnąć
Kolejną wizytę mam w przyszłym tygodniu w 13 tygodniu i 4 dniu, więc jeśli lekarz będzie mi mierzyć tę przerierność karkową i kość nosową to wynik powinien być jeszcze wiarygodny. Ale czy to zrobi, tego nie wiem. Czytałam różne artykuły o tym i raz pisało, że to rutynowe badanie, wykonywane u każdej ciężarnej, bo się należy jak psu zupa. Gdzieś indziej pisało, że na nfz tylko po 35 roku życia. Jak pytałam ostatnio lekarza o usg genetyczne, to mówił, że musiałabym poszukać kliniki, która to wykonuje, bo to z pobraniem krwi itd. Być może on samego zmierzenia przezierności karkowej nie uważa za usg genetyczne i normalnie mi to zrobi. Dowiem się za tydzień.
basik - tez bym chciała takie grzeczne dziecko. Ale z genami męża to chyba niemożliwe. On był tak uryczany że szkoda gadać...
A tak poza tym to ostatnio pochłania mnie temat pieluch wielorazowych Są takie śliczne, że wcale nie przeraża mnie aspekt prania ich. Koszty mniejsze, nie drażnią skóry dziecka, nie trzeba prasować, szybciej się dziecko odpieluchowuje... Kurczę jakby to zobaczyła moja mama, a wszystkie 4 córki chowała na tetrze to by była zachwycona Tylko trochę zabawy z tym jest, ale i duży plus dla ekologii W sumie to dopiero od kumpla z pracy usłyszałam, że jego córka, 3 letnie dziecko z pieluchą do przedszkola chodziła, a byłam przekonana że pieluchowanie kończy się w żłobku, także byłam w szoku. -
Basik super ze maly taki grzeczniutki!
Skrzydlata bo mierzenid samej przeziernosci to nie badanie genetyczne i niczego nie powie tak naprawde...
To badanie jak ci lekarz powiedzial powinien wykonac lekarz ktory ma certyfikat tylko taki lekarz ma tez dostep do programu gdzie moze obliczac ryzyko itp... przeziernosc moze wyjsc mala a ryzyko mimo wszystko duze lub tez odwrotnie... dlatego to usg+test pappa i wylicza sie ryzyko wystapienia trisomii na podstawie usg i wywiadu z pacjetem pozniej na podstawie wolnrj bety i bialka pappa z krwi a nastepnie razem te dane laczac ryzyko skorygowane ktore jest tym ostatecznym...
Badanie genetyczne nalezy sie z gory tylko osoba powyzej 35rż bo sa z gory w grupie wiekszego ryzyka dopiero drugie genetyczne gdzie nie sa ocenane wady trisomii a same organy jak serce nerki watroba itp itd nalezy sie kazdemu bo tutaj to okreslanie czy dziecko bedzie mialo jakas wade ktora mozna zoperowac w lonie bardz zaraz po porodzie czy kobieta musi rodzic w jakims specjalistycznym szpitalu z tego powodu itp a nie czy urodzi dziecko z jakims zespołem
Co do tetry to nie dla mnie i jakos mnie nie kreci takze nie pomoge ale mam kilka kolezanek zafixowanych na tetre i juz drugie dziecko dwie na niej chowaja...
Ja wczoraj bylam na wizycie i mamy 11cm i 200g zdrowego brykajacego malucha... i maluch najprawdopodobniej jest dziewczynka zobaczymy tylko czy dziewczynka zostanie na kolejnej wizycie
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
No tak to jest z tymi badaniami. Ja się czasem zastanawiam po co ja te składkę płacę. Do lekarza pierwszego kontaktu nie chodzę, bo nie choruję, poza przeziębieniami. Raz w roku tylko robię cytologie na NFZ. Z PCOS chodzę prywatnie, podobnie dentysta itp. A jak przychodzi do prowadzenia ciąży to się okazuje, że na odpierdol wszystko. No ale nic. Ja jestem dobrej myśli, nie chcę się stresować i już
Co się tyczy badań to wiem, zaraz zostanę zhejtowana Rozumiem dmuchanie na zimne i że ciężarne chcą się uspokoić (lub wręcz odwrotnie), ale jak tak obserwowałam sobie wątek wrześniówek 2018, to dziewczyny wręcz prześcigały się w ilości badań. Jedna drugiej polecała, tego nie masz to sobie jeszcze zrób. Jak któraś się wyłamała to dziwnie tam na nią patrzyły... Ja myślę, że we wszystkim trzeba zachować rozsądek. Inną sprawą są oczywiście uwarunkowania genetyczne. Ale przy zdrowej ciąży u młodej dziewczyny, to nie warto popadać w paranoję, pouczać ją, forsować swoje racje, albo wytykać że jest nieodpowiedzialna. Każda z nas wie czego potrzebuje, żeby czuć się w swojej ciąży bezpiecznie
A co do pieluch to mnie akurat nie chodziło o tetry Miałam na myśli wielorazówki, w kształcie zwykłego pampersa, które są z naturalnych mięciutkich materiałów, mają wkłady z mikrofibry, albo bambusa. Np. z firmy bobolider - te są akurat tanie bo robione w chinach, ale mają wszystkie atesty, rekomendowane przez instytut matki i dziecka, bla bla bla. Ale są też polskie marki, droższe. Każdy coś wybierze.
-
Skrzydlata tez nie jestem za przesadzaniem niepotrzebnym z badaniami... tzn morfologia czy hormony jak ktos ma jakies problemy ok... ale np nifty czy harmony itp bez wskazan dla wlasnego spokoju to juz tez nie dla mnie... druga kwestia to nalezy sobie zadac pytanie co jakby dziecko np mialo ten zespol downa czy wtedy by sie usuneli czy nie... bo jesli mimo wszystko nie to po co te badania nawet jesli w genetycznych wyszlo podwyzszone ryzyko...
No moje kokezanki tez je maja ale bardzo czesto do tych otulaczy uzywaja wlasnie tetry a nie wkladow dlatego ze wklady im kiepsko wytrzymuja i juz maja wyczucie w jakich sytuacjach dnia wklad da rade a kiedy lepiej tetra... a zdarza sie ze np na noc leci tetra wklad i otulacz...
Same wklady nie zawsze daja rade jak np dziecko lubi sie przesikiwac a w takim wypadku to i pampek nic nie da i dziecko da rade go przesikac...
Po moich obserwacjach wlasnie wielorazowe to niestety rzadko sam otulacz plus wklad...
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
skrzydlata to Twoja kotka w avatarze? mam podobną
Ja idę jutro na pobranie krwi na test pappa, a za 2 tyg będę miała usg genetyczne. Mój ginekolog (chodze prywatnie) ma te wszystkie certyfikaty i zaproponował mi zrobienie testu z krwi. Powiedział, że nie jest to niezbędne, ale jak chcę mieć komplet to mam zrobić, a że za chwilę kończe 34 latka to się zdecydowałam. -
Katberry a nie za wczesnie na krew? W sumie o dzien no ale... bo robi sie 10+0 - 13+6
Ja tez robilam pakiet pappa plus usg...
Krew pobierali mi w ren sam dzien co usg mialam robione i po tygodniu lekarz dzwonil poinformowac o pelnych wynikachWiadomość wyedytowana przez autora: 14 marca 2018, 19:05
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
katberry - no niestety to nie mój kotek, ja mam czarno-białego. Tez słodziak jakich mało Powodzenia na badaniu
cierpliwa - będę musiała ten temat przetestować sama, jak bejbik się pojawi W internecie dziewczyny się aż tak źle nie wypowiadały, ale to pewnie zależy też od dziecka. Na początku i tak będą pampersy, dopiero może później się pobawię w wielorazówki, choć mąż nie wierzy, że będzie mi się chciało -
Skrzydlata one sie tez zle nie wypowiadaja wrecz uwielbiaja wielorazowki i jedna z nich ani razu nie uzyla pampka... ale nie znam ani jednej ktora bazuje na samym wkladzie... wszystkie tetra i podkreslaja zeby gramatura byla 100-140 inaczej tez moga byc przecieki... jedna kolezanka ma 2 latka i 5 miesieczniaka i oboje dzieci wychowanych na tych wielorazowkach ale nie wyobraza sobie bez tetry...
Ta druga zreszta tez tetra zawsze w otulacz... a laski sa naprawde mega wkrecone w te wielo i miluja je ponad wszystko...
Jak sprobujesz sama bedziesz mogla ocenic ja pisze co wiem i co sie sprawdzalo a co nie w najblizszym otoczeniu bo jak mowie u jednej juz od dwoch lat wielorazowki kroluja...
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1