Starania zielarki :)

Hej, jeli był podobny temat to przepraszam

Pomyślałam, że są może kobietki co lubią natrualne sposoby wspomagania, lubią superfody i chcą dzielić się spostrzeżeniami

Dla mnie na codzień zbawienna jest spirulina i chlorella, uzupełniają poziomy magnezu i żelaza, dodają energii. Od dziś zaczynam też łykanie niepokalanka i wiesiołka.
Biorę także inozytol, jestem ciekawa czy uda mi się wzmocnić mój jajnik i płodność

Hej jest podobny wątek "zielary" coś tam, coś tam. Jednak jest on dość rozległy, żeby się przez wszystko przebić, gdyż są tam dyskusje na temat każdego ze "specyfików".

Ja biorę:
*niepokalanka - skutecznie zbił moją wysoką prolaktynę do normy - dawka jedna tabletka (coś koło 400mg)ze Swansona dziennie.
*wierzbownicę na trądzik (redukcja androgenów, stymulacja estrogenów) - kuracja to 4 tabletki dziennie przez miesiąc
*herbatę miętową- również redukcja androgenów, pomaga w trądziku, poza tym zwyczajnie lubię. Jedna herbatka dziennie
*mioinozytol na stymulacje owulacji, bo jej nie mam (miositogyn - saszetka dziennie, tak zalecił lekarz)
*migdały na endometrium, bo przy Clostilbegyt jest ono ubogie
Oprócz tego magnez, cynk, chrom

Brałam również jakiś czas temu Dong quai ale u mnie owulacji nie wywołał a pogorszył trądzik

Aa jeżeli chodzi jeszcze o superfood to siemię lniane jest dobre na śluz, grejpfrut na stymulacje owulacji w pierwszej połowie cyklu, ananas po owulacji na lepsze zagnieżdżenie, i winko przed owulacją (pierwsza faza cyklu) na endometrium

Oooo Może rozhulam tutaj wątek

Ja mam piękną twarzyczkę na anty miałam pryszcze, wcześniej też a teraz pojawią mi się z 3 krostki i cera jest troszkę tłustsza z rana, ale wystarczy umyć się, zastosować azulan i wyglądam piękniej niż kiedykolwiek z tego się cieszę.


Grapefruit na pewno u mnie odpadnie, ale ananas i migdały by mi się przydały Podejrzewam, że nie mam dobrego endometrium


Próbuję z niepokalankiem 95g.

Dlaczego grejpfrut odpada? Można pićteż sam sok ale swiezo wyciskany.
Migdały polecam, jem kilka dziennie (7-

Bo biorę euthyrox, a uwielbiam grapefruity! ale nawet przy antykoncepcji nie wolno.

Ciekawa jestem jak to zadziała w tym cyklu, nie chciałabym żadnych takich sztucznych wspomagaczy, zawsze nimi byłam wypychana ;/

Aaa no tak. Z lekami grejpfrut jest niewskazany, ja tez go nie jem

Ja biorac vissane zajadalam sie dwa dni to sie "zacpalam" nim. Masakra byla

hej dziewczynu ja też trochę eksperymentuje z ziołami. Zawsze uważałam że lepsze naturalne leczenie ziołami czosnkiem cebulą, miodem i takie tam. Czytam trochę wątek "zielarek " jest tam dużo fajnych info o ziołach. Ja zastanawiam się też nad homeopatia szukałam w necie ale nic nie znalazłam na niemieckich stronach a mają tu bardzo rozwinięte leczenie homeopatyczne

I ciekawe zdjęcia tym grapefruitem nigdy nie słyszałam że wpływa na leki. Zawsze można się czegos nowego nauczyć

Grapefruit wplywa na leki, ktore sie dlugo przyjmuje. Na niektorych, na ulotce jest napisane

Z badań wynika, że żeby wino poprawiło endometrium, trzebaby wypić na raz przynajmniej skrzynkę.

Hehehe az tak nie bede szalec ale czemu nie dla rozluznienia jedna lampke?

Tak też myślałam o tym winku, więc wolę migdały
Grejpfrut często podkręca skutki uboczne wielu leków

Sprobuje czego sie da mam sproszkowana zurawine, znacie moze jej jakies inne wlasciwosci niz to, ze dobrze dziala na pecherz?

Ja czytałam gdzieś, że winko czerwone może zakwasić śluz tak jak dużo witaminy C a ja codziennie kurkume piłam z kwasem ascorbinowym

Hmm... Ciekawe jak bedzie w tym cyklu. W poprzednim byl sluz ciagle ale nie wygladal w ogole na plodny

Ja też tak miałam zero płodnego cały czas kremowy a niby skok był ból owolavyjny jak zwykle kilka dni i do tego mega bolące piersi. Teraz biorę castagnus i wiesiołka no i zobaczymy. myślę jeszcze nad siemię lniany bo dziewczyny też polecają

Ja tez ale dzis tylko niepokalanka lyknelam. Wiesiolka nie mialam jak w podrozy...

Sarina malo co może zakwasic śluz. On jest naturalnie kwaśny a w okresie plodnym pod wpływem hormonów zmienia ph na bardziej zasadowe i zadne kwaśne czy wytrawne rzeczy wplywu na to nie mają. I tak wszystko trafia dom żołądka, w ktorym jest dużo kwasu. W takim przypadku wszystko co przechodzi przezżołądek zakwasza organizm. W ogóle zakwaszenie organizmu tak, jak halitoza itp to wymysł z reklam.

Jak macie słaby śluz to moze wesprzyjcie się żelem Conceive, dużo daje

Mowisz? Patrzylam troche na forum i niemal u kazdej z zelem poszlo za pierwszym razem :p