Styczeń - w oczekiwaniu na II kreski ❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Ja już kompletnie nic nie ogarniam,
W dzień krwawienia po cb miałam temp 36,9
Dzień przed krwawieniem 37,1
Dziś, w 7 dzień od pierwszego dnia krwawienia mam temp 36,9... W czasie krwawienia nie mierzyłam temp...
O co tu chodzi z tą temp...? Jak przychodziła 🐵 miałam 36,5 albo 36,4 a teraz takie coś... -
Alutka128 wrote:Ja już kompletnie nic nie ogarniam,
W dzień krwawienia po cb miałam temp 36,9
Dzień przed krwawieniem 37,1
Dziś, w 7 dzień od pierwszego dnia krwawienia mam temp 36,9... W czasie krwawienia nie mierzyłam temp...
O co tu chodzi z tą temp...? Jak przychodziła 🐵 miałam 36,5 albo 36,4 a teraz takie coś...
Podczas poronienia temp może być niestabilna. Ważne żeby po poronieniu nie było gorączki, bo może to świadczyć o jakimś zakażeniu, aczkolwiek nie wiem czy przy ciąży CB może się wdać zakażenie..
myśle ze nie musisz się martwić tymi temperaturami25.12.2020 (8cs)- 8tc [*]
10.05.2021-⏸🥰 ➡️14dpo bhcg 467➡️ 18dpo bhcg 2523
19.01.2022- synek na Świecie 💙 55 cm i 3600g szczęścia -
futuremama wrote:Alutka u mnie odwrotnie, wcześniej miałam 36,5-36,6 a potem skok 36,7-37. A teraz miałam 36,2-36,3 a teraz 36,5. Niby skok jakiś jest, niby wydawało mi się że owu była ale nigdy takich niskich temp nie miałam w drugiej fazie więc nic już nie wiem.
U mnie na skok to jeszcze za wcześnie. Jestem dopiero 7dc i dalej plamie... Już się sama pogubiłam w tym wszystkim.. -
Hej dziewczyny! Witam się po ponad roku nieobecności na forum a to oznacza rozpoczete starania o kolejnego dzieciaczka. Synek kończy dziś rok i czas na rodzeństwo
Okres wrócił mi w październiku, ale nadal KP, więc nie wiem jak z tymi owulacjami...
Teraz boli mnie podbrzusze jak na okres oraz mam ból prawego jajnika.
Okres powinnam dostać za tydzień.Kira, Nynka, Renia, Antonia, futuremama, wariancja, Słoneczko123, Niebieska Gwiazda, Jo_an lubią tę wiadomość
👦🏼 14.01.2020 (6 miesięcy starań)
👦🏼 20.08.2021 (2 miesiące strań)
Marzenie o trzecim ❤️ -
nick nieaktualnymartakam wrote:Hej dziewczyny! Witam się po ponad roku nieobecności na forum a to oznacza rozpoczete starania o kolejnego dzieciaczka. Synek kończy dziś rok i czas na rodzeństwo
Okres wrócił mi w październiku, ale nadal KP, więc nie wiem jak z tymi owulacjami...
Teraz boli mnie podbrzusze jak na okres oraz mam ból prawego jajnika.
Okres powinnam dostać za tydzień. -
anka wrote:Powodzenia! Oby ta droga była krotka👦🏼 14.01.2020 (6 miesięcy starań)
👦🏼 20.08.2021 (2 miesiące strań)
Marzenie o trzecim ❤️ -
nick nieaktualny
-
Olenkaqx wrote:Cini_Mini ja nie widzę nic, ale nie jestem najlepsza w dopatrywaniu sie cieni.
Ja sobie daruję testowanie, tempka spadła czekam na 🐒 pewnie zawita w sobotę
Mi przed ciążą dwa dni też trochę spadła, a do tego delikatne plamienie, więc też możnaby się spodziewać małpy, a jednak. Trzymam kciuki Olenka, żeby to była taka zmyła -
A ja trochę łapię doła.
Wiem, że wiele z Was ma "gorzej" niż ja. Bo ja mam już dziecko, teraz staram się też stosunkowo no niedługo. Ale jednak zadaję sobie pytania, czy kiedyś się uda? Dlaczego nie zachodzę? Czy jestem zdrowa? Lekarka mowi żeby do roku normlanie się starać.
Ja mam 31 lat mąż 33 no i myśleliśmy o tym, że to już ostatni dzwonek żeby się starać bo potem już się człowiekowi nie chce. No i jak już sie zdecydowaliśmy to nie udaje się.
W ogóle nawet nie chce mysleć co czujecie Wy, starając się kilka lat. Człowiek może się załamać psychicznie. Ja z miesiąca na miesiąc tracę nadzieję na zobaczenie 2 kreseczek, jakoś te emocje są zupełnie inne niż na początku starań.
Tak mnie jakoś dziś dół bierze, wybaczcie za moje żale.
Starania od 03.2020
09.2021 👼🏼 Agatka - trisomia 22.
ONA
Hormony OK
Wymazy OK
ON
Mofrologia 3%
HBA 21%
fDNA 11%
-
Cześć dziewczyny!
Dawno mnie tu nie było, musiałam odpocząć od emocji chociaż wykres prowadzę i nie umiem przestać.
Blanka, Alutka, szczęściara, przykro mi! Mam nadzieje, ze następne cykle będą szczęśliwe.
Gratuluje wszystkich 2kresek!
Mi wszystko jakby opadło . Ciężko mi uwierzyć, ze coś się pojawi.
Lekarz ostatecznie dał mi przed świetami Estrofem na „podkręcenie” i faktycznie, już od początku cyklu czułam się „jajowo” Nawet owu mi chciał wyznaczać jajko znacznie wcześniej!
Szkoda mi było, ze samo siemię lniane czy Dong nie wystarczają w tym temacie niskiego estrogenu, ze HTZ potrzebna ale jakoś się pogodziłam z tym i ogólnie dobrze się czuje z tym lekiem.
Przez nawał pracy i mało snu jednak znowu się owu poprzesuwalo z 18 na 21 dc.
Jakoś nie wierze ze coś się zadzieje w tym miesiacu i nawet nie chce się nakręcać. Bardzo mi przykro się robi jak jednak biało albo przychodzi okres.
Im mniej luzu tym większy PMS, zauważyłam taka prawidłowość -
nick nieaktualnySzyszka90 wrote:A ja trochę łapię doła.
Wiem, że wiele z Was ma "gorzej" niż ja. Bo ja mam już dziecko, teraz staram się też stosunkowo no niedługo. Ale jednak zadaję sobie pytania, czy kiedyś się uda? Dlaczego nie zachodzę? Czy jestem zdrowa? Lekarka mowi żeby do roku normlanie się starać.
Ja mam 31 lat mąż 33 no i myśleliśmy o tym, że to już ostatni dzwonek żeby się starać bo potem już się człowiekowi nie chce. No i jak już sie zdecydowaliśmy to nie udaje się.
W ogóle nawet nie chce mysleć co czujecie Wy, starając się kilka lat. Człowiek może się załamać psychicznie. Ja z miesiąca na miesiąc tracę nadzieję na zobaczenie 2 kreseczek, jakoś te emocje są zupełnie inne niż na początku starań.
Tak mnie jakoś dziś dół bierze, wybaczcie za moje żale.
Musimy być silne! Wysyłam ci trochę dobrych emocji i siły ♥️Szyszka90 lubi tę wiadomość
-
martakam wrote:Hej dziewczyny! Witam się po ponad roku nieobecności na forum a to oznacza rozpoczete starania o kolejnego dzieciaczka. Synek kończy dziś rok i czas na rodzeństwo
Okres wrócił mi w październiku, ale nadal KP, więc nie wiem jak z tymi owulacjami...
Teraz boli mnie podbrzusze jak na okres oraz mam ból prawego jajnika.
Okres powinnam dostać za tydzień.
No oby to było to!! Trzymam kciuki. Ja po dwóch latach karmienia powoli zaczęłam ograniczać mojemu ssakowi cycusia, bo stwierdziłam, że inaczej nie ma szans. Dopiero teraz moje cykle wyglądają podręcznikowo. Moja ginekolog zasugerowała, że w moim przypadku, nie ma wyboru. Ale przypadki są różne....
Dla mnie najważniejsze było delikatne spokojne odstawianie córki. Z czasem karmiłam coraz miej, aż sama córcia straciła zainteresowanie mleczkiem -
Szyszka mam podobne żale w tym miesiącu. Czemu niektórzy wystarczy, że kichną i są w ciąży, a te które dmuchają, robią badania, mierzą temperatury, sikając owulaki i ciążowe od 10dpo, jedzą witaminy, serduszkując na zawołanie w te najlepsze dni, próbują niemal wszystkiego co tylko usłyszą, nawet najbardziej absurdalne metody- nie zachodzą w upragnioną ciążę lub nie daj Boże tracą te marzenia? W tym roku ja kończę 30, mąż 32. Ogólnie zdrowi, tylko ja pozbawiona połowy prawego jajnika z racji endometriozy i operacji 10lat temu. Denerwuje mnie niemoc, że mimo prób nie potrafi to coś zaskoczyć. Sory za wylewane żale, ale kto zrozumie wkurzenie starającej się jak nie inna staraczka?
Podziwiam Was dziewczyny, które staracie się parę lat. Jesteście dla mnie tytankami i bohaterkami
Antonina dzięki za słowa otuchy może jutro siknę o ile temperatura wzrośnie, a dziś dziwnie kłuł/ciągnął lewy jajnik jak na owu... Psychoza maniakalna staraczek 😂