Styczeń❄️, wino🍷 i kebaby 🌯 to jest przepis na dwa szkraby 👨👩👧👦
-
WIADOMOŚĆ
-
Kasio wrote:Super! 🥳 Kolejny powód do świętowania! 🥳
Dziewczyny, a tak z ciekawości - jak macie ryzyka niskie to jakie wartości?
Z usg mam ZD 1:13500, a te pozostałe mniej niż 1:20 000
Z NIFTY to w ogóle jakieś ultra niskie.
Czekam na PAPPe głównie pod względem tej preeklampsji itd, tam one są wyższe, ale lekarz tłumaczył ze jak jest mniej niż 1:300 to prawidłowo.
A macie ryzyko stanu przedrzucawkowego przed 42 tygodniem? Bo u mnie jest 1:41, ale doktor powiedzial, aby na to nie patrzeć, bo nikt tak długo w ciąży mi nie pozwoli chodzićHashimoto, z.Sjögrena
ANA3 dodatnie
Pai homo 4G
10.2022- puste jajo 8tc.
25.01- beta:80, prog: 31
03.02-pęcherzyk 0,69cm w macicy
11.02- mamy zarodek i serduszko❤️
17.02- IP, krwiak, bobo 1,05 cm
28.02- 2,16 cm bobasa, krwiak zniknął ❤️
18.03- NIFTY: niskie ryzyka, dziewczynka 🌸
21.03- prenatalne, 5,5 cm fikającej panienki 💖
11.04- 9,9 cm i 130 gramów obrażonej princessy👑
09.05- 284 gramy małej damy
22.05- 21+0, 405 gramów akrobatki
23.06-25+4, 880 gramów Myszki 🌸
04.07-27+1, jest 1 kilogram💪
21.07-29+4, III prenatalne, 1425g💖
04.08-31+4, 2kg bobasa 🙈
29.08-35+1, 2,7kg dużej panny 🤩
18.09-38+0, ok.3kg, przyjęcie na oddział i czekamy 🍀
28.09- 39+3, 2890g-Iga na świecie💝 -
agentka93 wrote:Z usg mam ZD 1:13500, a te pozostałe mniej niż 1:20 000
Z NIFTY to w ogóle jakieś ultra niskie.
Czekam na PAPPe głównie pod względem tej preeklampsji itd, tam one są wyższe, ale lekarz tłumaczył ze jak jest mniej niż 1:300 to prawidłowo.
A macie ryzyko stanu przedrzucawkowego przed 42 tygodniem? Bo u mnie jest 1:41, ale doktor powiedzial, aby na to nie patrzeć, bo nikt tak długo w ciąży mi nie pozwoli chodzić
Ja jeszcze czekam na wynik stanu przedrzucawkowego, dam znać jak będzie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 marca 2023, 12:11
-
agentka93 wrote:Z usg mam ZD 1:13500, a te pozostałe mniej niż 1:20 000
Z NIFTY to w ogóle jakieś ultra niskie.
Czekam na PAPPe głównie pod względem tej preeklampsji itd, tam one są wyższe, ale lekarz tłumaczył ze jak jest mniej niż 1:300 to prawidłowo.
A macie ryzyko stanu przedrzucawkowego przed 42 tygodniem? Bo u mnie jest 1:41, ale doktor powiedzial, aby na to nie patrzeć, bo nikt tak długo w ciąży mi nie pozwoli chodzić
O kurczę to ja zgłupiałam!
Preeklampsję przed 37 tygodniem ciąży mam 1 do 158, a wewnątrzmaciczne zahamowanie wzrastania płodu przed 37 tygodniem 1 do 182...
A doktor mówił że wszystkie ryzyka niskie 😳
Przed 42 tygodniem nawet nie mam nigdzie takiej wartości -
Kasio, Sara30, agentka93, Kania_czubajka, Pucz, Ogoorkowa, RiverS, Meeg lubią tę wiadomość
-
Niuśka ekstra 😍
Ja wam napiszę jak odbiorę wynik ale ogólnie to wiecie, STATYSTYKA.
U mnie ryzyko stanu przedrzucawkowego jest nie małe ze względu na nadciśnienie 🤷🏻♀️
Ale mam nadzieję donosić ciążę -
Wiesz co Kasio, myślę, że jeśli lekarz Ci tak powiedział to to jest ok
Także nie masz się co przejmowac wynikami innych. To jest tylko statystyka i nic poza tym.
Niuśka, Sara30, Kasio lubią tę wiadomość
Hashimoto, z.Sjögrena
ANA3 dodatnie
Pai homo 4G
10.2022- puste jajo 8tc.
25.01- beta:80, prog: 31
03.02-pęcherzyk 0,69cm w macicy
11.02- mamy zarodek i serduszko❤️
17.02- IP, krwiak, bobo 1,05 cm
28.02- 2,16 cm bobasa, krwiak zniknął ❤️
18.03- NIFTY: niskie ryzyka, dziewczynka 🌸
21.03- prenatalne, 5,5 cm fikającej panienki 💖
11.04- 9,9 cm i 130 gramów obrażonej princessy👑
09.05- 284 gramy małej damy
22.05- 21+0, 405 gramów akrobatki
23.06-25+4, 880 gramów Myszki 🌸
04.07-27+1, jest 1 kilogram💪
21.07-29+4, III prenatalne, 1425g💖
04.08-31+4, 2kg bobasa 🙈
29.08-35+1, 2,7kg dużej panny 🤩
18.09-38+0, ok.3kg, przyjęcie na oddział i czekamy 🍀
28.09- 39+3, 2890g-Iga na świecie💝 -
Ja właśnie zeszłam do domu bo zaczęłam się źle czuć i poczułam, że wystarczy tego kozakowania na dziś 😉
Mąż wypożyczył glebogryzarkę i przekopał mi calutki ogród 😍 zaczęłam sadzić truskawki ale w połowie wymieklam. Dokończę jutro
Powiem Wam, że dziś mam wzrusz totalny 🥹
Pani wychowawczyni Toli wysłała mi zdj i film z dzisiejszej imprezy. Jestem totalnie rozczulona tym, jak fajnie Tola dziś się bawiła i że.... Była świadoma, że ma urodziny 🥹😍
Rok temu nie chciała uczestniczyć i nie bardzo wiedziała co się dzieje. A dziś? Rewelacja! Wzrusz totalny 🥹
Dostała laurki od wszystkich grup przedszkolnych, mnóstwo słodyczy, rysunków. Nie macie pojęcia jakie to jest zajebiste uczucie, gdy wiem, że jest lubiana i akceptowana taka jaka jest ❤️
4 lata temu, o tej godzinie, wpadałam do szpitala z pełnym rozwarciem 😅Kasio, agentka93, Ogoorkowa, Maiora, Niuśka, RiverS, Meeg lubią tę wiadomość
-
Sara, bardzo lubię, jak piszesz o swoich dzieciach
To pokazuje miłość mamy w czystej postaci
Piękna sprawa. To mnie bardzo zastanawia czy poczuje to od razu. W ogóle dziewczyny, które już macie dzieci: Jak to u Was było? Bo słyszałam różne historie, o miłości od zaraz, ale też o takiej, która rodziła się w bólach i przyszła dopiero po kilku miesiącach.
Ja dziś powiedziałam mojemu potencjalnemu zastępcy w pracy o ciąży, bardzo się ucieszył. Przy okazji powiedział, że nie dziwi go moja ostrożność i że chwile zwlekałam z informacją, bo sami z żoną doświadczyli straty w przypadku pierwszej ciąży. Ja raczej wąskiemu gronu powiedziałam o moim poronieniu, ale poruszające jest to, jak wiele osób ma takie trudne doświadczenia za sobą.Niuśka lubi tę wiadomość
Hashimoto, z.Sjögrena
ANA3 dodatnie
Pai homo 4G
10.2022- puste jajo 8tc.
25.01- beta:80, prog: 31
03.02-pęcherzyk 0,69cm w macicy
11.02- mamy zarodek i serduszko❤️
17.02- IP, krwiak, bobo 1,05 cm
28.02- 2,16 cm bobasa, krwiak zniknął ❤️
18.03- NIFTY: niskie ryzyka, dziewczynka 🌸
21.03- prenatalne, 5,5 cm fikającej panienki 💖
11.04- 9,9 cm i 130 gramów obrażonej princessy👑
09.05- 284 gramy małej damy
22.05- 21+0, 405 gramów akrobatki
23.06-25+4, 880 gramów Myszki 🌸
04.07-27+1, jest 1 kilogram💪
21.07-29+4, III prenatalne, 1425g💖
04.08-31+4, 2kg bobasa 🙈
29.08-35+1, 2,7kg dużej panny 🤩
18.09-38+0, ok.3kg, przyjęcie na oddział i czekamy 🍀
28.09- 39+3, 2890g-Iga na świecie💝 -
Agentka to jest trudny temat i okrutnie "zakłamany". Ja całą ciążę zawsze słyszałam o tej fali miłości, która zalewa po porodzie i o tym, że jak zobaczę dziecko to bla bla bla.
Czekałam na to jebniecie i co - jajco 😅
Po pierwszym porodzie owszem, byłam szczęśliwa, Emma była dla mnie piękna. Opiekowałam się nią najlepiej jak umiałam ale miłość przyszła z czasem.
Potem w ciąży z Emilem bardzo bałam się tego, że zakocham się w synku i Emma pójdzie na boczny tor albo wręcz przeciwnie - nie będę umiała kochać jego. Wydawał mi się tak abstrakcyjny gdy byłam w ciąży, że nie umiałam sobie wyobrazić by był dla mnie równie ważny. Tutaj też miłość przyszła z czasem.
Będąc w ciąży z Tolą myślałam, że będzie tak samo i na tę miłość trzeba poczekać.
I faktycznie, pierwsze chwile razem, pierwszy dotyk i zero wyższych uczuć. Troska, radość, opieka tak. Ale nie miłość.
Wszystko się zmieniło nagle, gdy się okazało że jest chora i jedzie po nią karetka. Zabrali ją w nocy do innego szpitala i wtedy właśnie dopiero mi się przestawiło.
Jak będzie teraz? Nie wiem. Tak naprawdę nie mam na to wpływu.
-
U mnie miłość przyszła z czasem. Niestety jestem z tych osób, które dotknęła depresja poporodowa. Dobijała mnie dodatkowo konieczność wożenia młodej od terapii do terapii, od lekarza do lekarza. Zamkniecie samej w domu z pieluchami i mlekiem. Mam wrażenie, że łatwiej mi było dopiero po objęciu opieką psych. To jest trudny temat 😔.
-
Tak właśnie o tym mysle, że to nie jest łatwe. Cieszy mnie, że kobiety się tym dzielą, bo właśnie takie zapewnianie, że miłość będzie od razu wydaje mi się najgorsze, bo później dziewczyna sobie wyrzuca, że coś z nią jest nie tak.
Wczoraj już usłyszałam pierwszy wyrzut, gdy ktoś powiedział „No bo jak będziesz karmić piersią” odpowiedziałam „ A kto powiedział, że będę?” I było święte oburzenie i to uwaga od mężczyzn, że jak to, że to najzdrowiej etc. A ja jawnie mówię, że nie wiem, bo mam do tego nieprzekonany póki co stosunek i daje sobie możliwość wyboru.Hashimoto, z.Sjögrena
ANA3 dodatnie
Pai homo 4G
10.2022- puste jajo 8tc.
25.01- beta:80, prog: 31
03.02-pęcherzyk 0,69cm w macicy
11.02- mamy zarodek i serduszko❤️
17.02- IP, krwiak, bobo 1,05 cm
28.02- 2,16 cm bobasa, krwiak zniknął ❤️
18.03- NIFTY: niskie ryzyka, dziewczynka 🌸
21.03- prenatalne, 5,5 cm fikającej panienki 💖
11.04- 9,9 cm i 130 gramów obrażonej princessy👑
09.05- 284 gramy małej damy
22.05- 21+0, 405 gramów akrobatki
23.06-25+4, 880 gramów Myszki 🌸
04.07-27+1, jest 1 kilogram💪
21.07-29+4, III prenatalne, 1425g💖
04.08-31+4, 2kg bobasa 🙈
29.08-35+1, 2,7kg dużej panny 🤩
18.09-38+0, ok.3kg, przyjęcie na oddział i czekamy 🍀
28.09- 39+3, 2890g-Iga na świecie💝 -
Ancalime wrote:U mnie miłość przyszła z czasem. Niestety jestem z tych osób, które dotknęła depresja poporodowa. Dobijała mnie dodatkowo konieczność wożenia młodej od terapii do terapii, od lekarza do lekarza. Zamkniecie samej w domu z pieluchami i mlekiem. Mam wrażenie, że łatwiej mi było dopiero po objęciu opieką psych. To jest trudny temat 😔.
Ja po porodzie z Emmą miałam okropnego babybluesa. Nie wiem czy to była depresja poporodowa ale trwało to dobre 5 miesięcy i było okropne.
U mnie wszystko zawaliło się, bo nasłuchałam się opowieści o tym jak noworodki są słodkie, przesypiają większość doby itd...
A potem urodziłam hajnida 😅 który darł się 20 h na dobę, nie spał, w wózku Emma jeździła może 2-3 razy? Do 6 m.z nie dała się odłożyć na macie, w lezaczku, nie dało się zrobić 2 km autem bo zanosiła się z płaczu. Pamiętam że chodziłam głodna, z tłustymi włosami, w domu brakowało tylko nasrać... To wszystko było tak dalekie od wyobrazen jakie miałam, że w pewnym momencie żałowałam dziecka.
Byłam zła, że nikt mi nie powiedział, że są takie dzieci a ja utknęłam gdzieś w pułapce wyobrażeń.
Z Emilem już było całkiem inaczej. A z Tolą? Początek był straszny bo długo leżała w szpitalu najpierw na intensywnej terapii, potem w inkubatorze i to było dla mnie trudne bo spędziłam łącznie miesiąc poza domem, w którym czekały malutkie dzieci (Emma miała 3 l a Emil 1r 9m). Ale gdy już wróciliśmy do domu to była emocjonalna sielanka
Która skończyła się oczywiście, gdy zaczęła wychodzić niepełnosprawnośc młodej. -
agentka93 wrote:Tak właśnie o tym mysle, że to nie jest łatwe. Cieszy mnie, że kobiety się tym dzielą, bo właśnie takie zapewnianie, że miłość będzie od razu wydaje mi się najgorsze, bo później dziewczyna sobie wyrzuca, że coś z nią jest nie tak.
Wczoraj już usłyszałam pierwszy wyrzut, gdy ktoś powiedział „No bo jak będziesz karmić piersią” odpowiedziałam „ A kto powiedział, że będę?” I było święte oburzenie i to uwaga od mężczyzn, że jak to, że to najzdrowiej etc. A ja jawnie mówię, że nie wiem, bo mam do tego nieprzekonany póki co stosunek i daje sobie możliwość wyboru.
Moja starsza dwójka od urodzenia na MM i jak ktoś pytał "karmisz?" To odpowiadałam "Nie. Głodzę" -
Dziewczyny ja się strasznie boję tego co będzie po porodzie. Że sobie nie poradzę i że mnie to przerośnie 🤦
Dziękuję Wam za te wiadomości i uświadamianie nas że to nie jest jak w bajkach i to normalne że nie ma napływu miłości jak wszyscy opowiadają.
BTW Odebrałam wyniki. Ryzyka niskie. Nie mam zdjęcia bo tak jak wam mówiłam młode się nie chciało za bardzo pokazać przez co np. lekarz nie mogl okreslic kości nosa. Ale może na dzisiejszej wizycie mój doktorek coś ładnego zrobi jak będzie bobas współpracował
Kasio, Meeg, Ogoorkowa lubią tę wiadomość
-
Też miałam czasami takie myśli co jeśli sobie nie poradzę? Boję się samotności i zaniedbania. Czy pokocham swoje dziecko? Większość takich tematów przerobiłam przed ciąża, ale czasami obawy i chore myśli się pojawiają 🙉
Mamy to tego prawo i irytują mnie słodko pierdzące mamusie z Instagrama bo strasznie idealizują macierzyństwoWiadomość wyedytowana przez autora: 23 marca 2023, 15:50
-
Tak naprawdę moim zdaniem, dużo zależy od naszej organizacji (ja wiem wiem, mądrala taka po fakcie 😅 ale jak ja patrzę wstecz, to z małą Emmą mogłam dużo rzeczy zrobić lepiej i może bym się tak nie umordowała) i PODEJŚCIA przede wszystkim.
Decydując się na dziecko jesteśmy świadome, że życie w mniejszym lub większym stopniu się przewartosciuje. I nie, to nie oznacza, że będąc mamą możemy zapomnieć o czasie dla siebie czy swoim hobby bo absolutnie nie!Musimy po prostu pamiętać o tym, że pierwsze tygodnie z maluszkiem wymagają tego, aby się jemu poświęcić bo 1. Dziecko poza brzuszkiem czuję się zagubione i potrzebuje nas 2. My musimy ogarnąć nową rzeczywistość
Nasze ciała będą potrzebowały czasu, nasza rutyna dnia będzie potrzebowala czasu i ogólnie nasze podejście aby się z tym wszystkim ogarnąć
Nie stawiajmy sobie za wysoko poprzeczek, bo potem może być twarde lądowanie gdy okaże się, że dziecko nie śpi po nocach a my w każdej wolnej chwili wolimy się zdrzemnąć zamiast zadbać o paznokcie. Bo potem rodzi się ogromną frustracja.
O wsparciu partnerów możnaby tu książkę napisać bo to jest jeden z ważniejszych aspektów w nowej rzeczywistości
I zawsze słuchajcie swojej intuicji. Wierzcie lub nie, może i miłość rodzicielska przychodzi z czasem ale jest coś takiego jak matczyna intuicja, i mówię to ja, osoba, która nie wierzy w nic czego nie widzi na papierze 😅 ufajcie sobie po prostu. Zalozycie źle pampersa? Trudno. Wypierzecie 5 obfajdanych portek to się nauczycie 🤣 a świat się nie zawali. Od brudnych okien świat się nie zawali. Od kebsa na obiad świat się nie zawali. A maluszki są małe tylko raz i wierzcie mi, jako weterance... Będziecie cholernie tęsknić za tymi "maluszkami" gdy urosną
I chyba najważniejsze - spokój i tylko spokój. Dzieci wyczuwają nasze emocje (kolejna teoria rodem ze średniowiecza ale się potwierdza). Jeśli wy będziecie spokojne i zrelaksowane to dziecko też. Serio 🙈
Poradzicie sobie. Napewno popełnicie nie jeden i nie dwa błędy. Ja też. Bo każde dziecko jest inne i każda z nas będzie musiała je poznać i nauczyć się goMaiora, Kasio, Niuśka lubią tę wiadomość
-
Piękne i mądre tu słowa padają!
Sama również się zastanawiam jak to będzie, kiedy to przyjdzie. Dziewczyny, a jak można pomóc osobie, która świeżo urodziła i łapałaby delikatnego baby bluesa? Albo podczas tej huśtawki hormonalnej przy połogu? Konkretnie jak można wesprzeć przyjaciółkę, co będzie dla niej faktycznie pomocne? Moja właśnie wyszła ze szpitala z córeczką i chciałabym wiedzieć jak można w razie czego reagować (oczywiście poza przypomnieniem o możliwości terapii, bo to akurat oczywiste).
A z badaniowych rzeczy, to byłam dzisiaj u okulisty i dostałam karteczkę, że brak przeciwwskazań do porodu SNbardzo mnie to cieszy, bo ogólnie w głowie w planach, to chciałabym. Chyba, że coś mi stanie na drodze
I kupiłam pudełko lodów rzemieślniczych wracając - już jest 34zł/0,5 kg u nas...PAI-1, MTHFR - homo❌
10.2023 🎀❤️ (2 cs)
05.2025 👼🏻💔 (T13, 14+0, 2 cs)
Kariotyp ❓ -
Ogoorkowa wrote:Piękne i mądre tu słowa padają!
Sama również się zastanawiam jak to będzie, kiedy to przyjdzie. Dziewczyny, a jak można pomóc osobie, która świeżo urodziła i łapałaby delikatnego baby bluesa? Albo podczas tej huśtawki hormonalnej przy połogu? Konkretnie jak można wesprzeć przyjaciółkę, co będzie dla niej faktycznie pomocne? Moja właśnie wyszła ze szpitala z córeczką i chciałabym wiedzieć jak można w razie czego reagować (oczywiście poza przypomnieniem o możliwości terapii, bo to akurat oczywiste).
A z badaniowych rzeczy, to byłam dzisiaj u okulisty i dostałam karteczkę, że brak przeciwwskazań do porodu SNbardzo mnie to cieszy, bo ogólnie w głowie w planach, to chciałabym. Chyba, że coś mi stanie na drodze
I kupiłam pudełko lodów rzemieślniczych wracając - już jest 34zł/0,5 kg u nas...
Ja też miałam babybluesa, dopadł mnie już w szpitalu. Najgorsze dla mnie było jak mąż musiał wracać do pracy po tygodniu, mimo że wracał codziennie wieczorem to nienawidziłam być wtedy sama. Dzwoniłam do niego co chwilę i płakałam w słuchawkę.
Co do miłości to tak, przychodzi z czasem. Wiadomo jak się urodzi dziecko to wiesz że je kochasz, ale jest to dla człowieka też bardzo duży szok i organizm się przyzwyczaja do innego funkcjonowania i dopiero z czasem ta miłość jest większa i większa
Dodam że u mnie potęgowało to wszystko fakt że miałam nagłą cesarkę i jeszcze pod narkoza gdzie nie słyszałam pierwszego płaczu córki. Bardzo bardzo długo nie mogłam się z tym pogodzić. Do tej pory jest mi mega żal, ale jest znacznie lepiej.
Jak słyszę jak jakaś znajoma mówi że urodziła SN to trochę to wraca, ale staram sobie tłumaczyć że najważniejsze wtedy było dziecko.
Jeszcze po drodze wszyscy (w mediach społecznościowych) tak demonizowali cesarkę że człowiek czuł się gorszyWiadomość wyedytowana przez autora: 23 marca 2023, 16:51
-
Ogoorkowa wrote:Piękne i mądre tu słowa padają!
Sama również się zastanawiam jak to będzie, kiedy to przyjdzie. Dziewczyny, a jak można pomóc osobie, która świeżo urodziła i łapałaby delikatnego baby bluesa? Albo podczas tej huśtawki hormonalnej przy połogu? Konkretnie jak można wesprzeć przyjaciółkę, co będzie dla niej faktycznie pomocne? Moja właśnie wyszła ze szpitala z córeczką i chciałabym wiedzieć jak można w razie czego reagować (oczywiście poza przypomnieniem o możliwości terapii, bo to akurat oczywiste).
A z badaniowych rzeczy, to byłam dzisiaj u okulisty i dostałam karteczkę, że brak przeciwwskazań do porodu SNbardzo mnie to cieszy, bo ogólnie w głowie w planach, to chciałabym. Chyba, że coś mi stanie na drodze
I kupiłam pudełko lodów rzemieślniczych wracając - już jest 34zł/0,5 kg u nas...
Wiesz, ja myślę, że to wszystko zależy od konkretnej osoby, jej charakteru i potrzeb.
Zależy co przyjaciółce będzie "doskwierać".
Dla jednej marzeniem będzie ciepły obiad, dla innej kawa z przyjaciółką. Myślę, że jak wpadniesz do niej to sama wyczujesz czego potrzebuje
Masz duże problemy ze wzrokiem, że potrzebowałaś zaświadczenia?
Ja mam straszną wewnętrzną walkę odnośnie porodu i całe szczęście, że to jeszcze sporo czasu bo sama nie wiem jak zdecydować 😅