Styczeń❄️, wino🍷 i kebaby 🌯 to jest przepis na dwa szkraby 👨👩👧👦
-
WIADOMOŚĆ
-
Maiora, jaki bajkowy pokoik!
Longanimity, dobrze, że przynajmniej wiesz jaki tekst na Ciebie tek wpłynął, chociaż tyle... Ja się bardzo martwię, czy jakimś tekstem kiedyś nie "popsuję" sobie dziecka... Czymś, na co ja zupełnie nie zwrócę uwagi, powiem jakoś oderwana od innych czynności. Widzę po mojej siostrze, że ona jest o wiele bardziej wrażliwa i czasem przeżywa coś, co ktoś jej powie, a ja bym na to zupełnie nie zwróciła uwagi
Ancalime, wielki ukłon za takie wychowanie córki! Na prawdę super godne podziwu, szczególnie w dzisiejszych czasach!I kolejny za takie napięte grafiki! Jak mi wpada jakiś pojedynczy dzień taki zajęty zupełnie od rana do wieczora, to później padam na twarz, ciężko tak funkcjonować w ciąży od poniedziałku do piątku
Sara, a może spróbuj parę razy puszczać Emmę samą przodem, a Ty idź ileś metrów za nią i obserwuj jak się zachowuje na drodze? Wiem z doświadczenia, że w mniejszych miejscowościach jest większy problem z kierowcami i ustępowaniem pieszym na przejściach i to może budzić większy lęk... Ale z opisu dzieciaki są bardzo dojrzałe jak na swój wiek, więc myślę, że to bardziej kwestia strachu, niż tego, że miałaby się zachować nieodpowiedzialnie
Kasio, ja w domu gotowałam, sprzątałam, ale pralkę też pierwszy raz wstawiłam na studiachi to jeszcze był stres, bo musiałam tą pralkę sama do mieszkania sobie dokupić, więc 1. Czy dobrze z instrukcją ogarnęłam co klikać 2. Czy dobrze i dobre ilości proszków/płynów 3. Czy ubrania będą nadal na mnie, czy w rozmiarze dla lalek? A może kolor się zmieni?
4. Czy "ci panowie z Media Expert" dobrze ją podłączyli i nie zaleję mieszkania?
Agentka, to ja właśnie jak coś już dokupuję, bo przesłodkie, to smutne beżowe dziecko, bo czeka na mnie paka różowej kwiecistej modnisipo wymieszaniu będzie pół na pół
Pochwalę pana kuriera, który miał dla mnie dzisiaj paczkę! Nie dość, że zaczekał na mnie 5 minut (miał być nieco później, a pół miasta zamknięte przez TDP i mi też powrót z pedi zajął nieco dłużej niż zwykle), to jeszcze wsadził mi ultra ciężką paczkę do bagażnika (musiał tam przeorganizować nieco graty męża, żeby się zmieściło) i wszystko z uśmiechem! Normalnie szok, ostatnio był jakiś buc, który burczał tylko coś pod nosem, jakby największą karą jaka go tego dnia spotkała było to, że ktoś był w domu i musiał lekką poręczną paczkę zanieść na 2 piętro bez windy
-
Ogoorkowa ale tak to my już robimy od daaaawna. Zwykle Emma jedzie pierwsza na hulajnodze a ja z tyłu idę z wózkiem i Emilem. Wie gdzie ma się zatrzymać, zanim przejedzie przez czyjś wjazd się rozgląda, na parkingu to samo. No od dawna jakby ja jestem "z tyłu". A więc puściłam ją 🫣
Wróciła cała i zdrowa, podekscytowana i dumna z siebie 😁
I tak jak mówisz. Ja za Emmę daje reke uciąć, że nie odwali nic durnego, nie wyskoczy na jezdnię czy np nie wybiegnie z parkingu. Ale o ile ufam swojemu dziecku tak nigdy nie wiem, czy nie będzie jechał jakiś pijany idiota (do odstrzału) albo inny debil może zapomni zamknąć bramy mając agresywnego psa. Ale prawdę mówiąc, to nie da się odpowiadać za wszystkich i nie mam wpływu na takie rzeczy a to już jest chyba wpisane w macierzyństwo. Podejrzewam, że jak będzie miała 18 lat i pójdzie na imprezę to będę zjadała własne paznokcie a stary będzie chodził w kółko 🫣 ja pieprzę, w co my się wpakowaliśmy 😰 ja sobie dopiero uświadomiłam, że ja się będę bała o te dzieci za każdym razem jak wyjdą beze mnie. A mój mąż uparcie twierdzi, że rodzice synów mają pod tym kątem fajniej - bo syn co najwyżej wróci z obitą gębą 😅
Co do kuriera to super, że się trafił CZŁOWIEK. Serio, są ludzie i ludziska.
Ancalime wiesz co, ja czasem się czuję dwojako. Z jednej strony cieszę się, że mam tak samodzielne dzieci (oczywiście mówię tylko o starszych bo młoda to niemowlak w skórze kilkulatka). Ubierają się sami, kąpią się sami, plecaki sobie spakują, w pokoju posprzątają czy nakarmią psa. A z drugiej strony, jak obserwuje ich rówieśników to jest mi głupio bo czuję się jakbym te dzieci wykorzystywała 😵 serio, z jednej strony mam przeświadczenie, że po pierwsze będzie im w życiu łatwiej jeśli będą zaradni i chce ich nauczyć wszystkiego aby byli samowystarczalni ale z drugiej strony, to są wciąż małe dzieci. nie wiem jak u Ciebie ale np jak zaprowadzałam dzieci do przedszkola (Emma była w zerówce teraz) to NOTORYCZNIE widziałam, jak mamusia klęczy i zakłada dziecku kapcie. Albo ja jestem dziwna ale dla mnie to jest niepoważne 😏
Innym razem, chłopiec poszedł do domu ... W butach Emila 😵 i to mamusia mu takie założyła a łepek widocznie nawet nie ogarnął że ma inne buty założone. Pomijam już, że nawet podobne nie były 🤦🏻♀️. Nie wiem, czy to ja wymagam niestworzonych rzeczy od dzieci czy przez takie wyręczanie we wszystkim ludzie wychowują małe sierotki 🤷🏻♀️ no sorry, ale Emil w życiu by nie założył czyichś butów bo doskonale wie które są jego.
A hitem jest to, jak moja mama (nauczycielka) miała kiedyś chłopca w zerówce, który przyszedł pierwszy raz, poszedł do toalety i nie umiał sam się załatwić i zapytał mojej mamy, czy mu "potrzyma" a czemu? "Bo w domu mama mi trzyma". Serio? 6 latkowi? 🤦🏻♀️
Longanimity rodzice często plotą bzdury by mieć spokój z czymś a kompletnie nie wyobrażają sobie długofalowych skutków. Ja zauważyłam że moi dziadkowie zwłaszcza tak robią i doprowadza mnie to do szewskiej pasji. Przykład? Emil nie lubi gotowanej marchwi. Ok. Ma do tego prawo. Babcia daje mu obiad, on mówi że marchewki nie lubi a babcia mu na to "ale to jest taki ziemniaczek pomarańczowy" 😵😵😵😵 wierz mi, że nic mnie chyba tak nie wkur*** jak robienie z dziecka głupka 🫣 oczywiście ja automatycznie prostuje, ale nie babcie bo na to za późno, tylko mówię do Emila "to jest synu marchew. Nie ziemniak. Jak nie lubisz to połóż z boku talerza". Bo właśnie przez takie kwiatki potem wychodzą jakieś dziwne lęki i przekonania u dzieci. Tak jak z tym sklepem u Ciebie. Prawdopodobnie chodziło o to, abyś nie chodziła codziennie do sklepu może przez względy finansowe a może inne? Ale takie gadanie głupot spowodowało u Ciebie długofalowy skutek. Ja jestem za tym aby być z dziećmi szczerym i mówić PRAWDE zawsze i nie wymyślać bajek z kosmosu.
Żadnych przynoszenia dzieci przez bociany, wciskania pierdół... Bo potem dzieci kodują takie rzeczy, następnie chwalą się tym wśród rówieśników i stają się pośmiewiskiem 😏
Agentka już któryś raz mam się odnieść i zapominam. Świetny pomysł na biznes! Uwielbiam takie akcje gdy można zarobić i przy okazji zrobić coś dla siebie. Napewno mama będzie się czuła lepiej gdy będzie miała czym zająć myśli a jeszcze dodatkowo korzyść finansowa! Całkiem rewelacja ❤️ masz już jakiś konkretny plan co to by miało być?
Meeg gdzie się podziewasz? Mam nadzieję, że to chwilowy reset i wszystko u Was dobrze ❤️
My dziś obchodzimy 4 rocznicę ślubu i jest mi przykro, że oddzielnie. Jeszcze ani razu nie spędziliśmy rocznicy razem 🙁 -
Sara wydaje mi się że moja mama była (i pewnie jest nadal) nadopiekuńcza, ma duża potrzebę kontroli (w sensie nie kontrolowania co kto robi tylko takiej kontroli nad życiem, żeby nie wydarzyło się coś nieoczekiwanego, a że miala jeszcze stresujące dzieciństwo to jakby próbowała mnie od czegoś uchronić. A że byłam wwo to ja te emocje od niej mega przejmowałam i tak mdlałam przy pobieraniu krwi czy szczepieniach (pamiętam to jej rozedrganie że stresu) I dlatego też nie chciałam żeby przyjeżdżała po operacji bo za bardzo by przeżywała a ja potrzebowałam spokoju, ale z drugiej strony wiem że jak coś przeżywam (tak jak np stratę dziecka czy chorobe) to ona mnie zrozumie i nie powie że przesadzam.
Tylko właśnie nie wiemy jak jakieś głupie gadanie wpłynie na dziecko 🤷♀️
Ale z tymi ziemniaczkami i marchewką to jest hit 🙈 mojego bratanka czasem nie poprawiają jak powie ze jakiś inny sos to keczup bo zaczął się etap wybrzydzania ale on ma 3 lata, ale też już mi się zdążyło powiedzieć moim rodzicom żeby nie robili z dziecka głupka i nie wkręcali mu głupot.
Ponoć z tego bierze się też ten bunt nastoletni, że dzieci coraz częściej uświadamiają sobie ze to co rodzice mówią nie zawsze musi być prawdą, a zwykle wcześniej biorą to za pewnik.
I powiem wam z doświadczenia wychowawcy i kogoś kto jeździł z dziećmi na obozy i biwaki że super że wasze dzieciaki tyle umieją samodzielnie zrobić... no nic nie jest bardziej żałosne na obozie jak taki dajmy na to 12latek który nie potrafi zrobić sobie kanapki... naprawdę... zdarzyło mi się też jechać na biwak weekendowy gdzie dzieciaki miały jakieś pomidory, ogórki itp i ani jednego noża bo "mama mi nie pozwala używać"... no to jak to pokroić 🤷♀️👩34l 👦32l
Rak piersi (w trakcie hormonoterapii), choroba autoimmunologiczna (wzjg z remisja po ciąży💪), endometrioza
mutacja heterozygota:
czynnik II(protrombina), PAI-1, MTHFR
23.10.2022 - pęknięta torbiel, krwawienie do brzucha, poronienie 7/8tc 💔 (Jaś 💜) - usunięty lewy jajnik i jajowód (prawdopodobnie nie potrzebnie😮💨)
23.09 Zbyś po drugiej stronie brzuszka 💙 52cm 3200g
-
Longanimity ostatnio czytałam jakis artykuł właśnie o koloniach, że 10-12 letnie dzieci nie umieją kanapki sobie zrobić 🫣 czytałam z niedowierzaniem ale skoro piszesz, że też widziałaś takie rzeczy to jednak jest częstszy problem niż by się mogło zdawać 😵
Mój 6 latek z 7 latką umieją ukroic ogórka czy pomidora, przekroić bułkę. Ale wiesz co, ja myślę, że rodzice często podchodzą do tego "od dupy strony". Bo prędzej czy później, to dziecko będzie chciało zrobić sobie te kanapkę i wtedy zrobi. Ale ja zdecydowanie wolę ich NAUCZYC, pokazać jak bezpiecznie trzymać nóż, jak trzymać bułkę aby ręki nie uciąć zamiast czekać aż zaczną się uczyć sami 😏
Podobnie sprawa wygląda z rozmowami o dojrzewaniu, seksie. Ja naprawdę wolę, aby moje dzieci miały świadomość co i jak i abym to ja im wytłumaczyła zanim zrobi to internet lub rówieśnicy 🤦🏻♀️(ale to za kilka lat ofc)
Moi rodzice i dziadkowie często mają uwagi, że ja niepotrzebnie dzieciom mówię o różnych rzeczach. Ale naprawdę wolę aby mieli realny obraz życia i wiedzieli o wielu rzeczach, nie zawsze miłych i przyjemnych. Jak samochód rozjechał nam kota - powiedziałam prawdę, że kot wpadł pod samochód zamiast wciskać bajki o tęczowych mostach. Jak wybuchła wojna na Ukrainie i gdzieś w TV widzieli relacje, pytali to też im tłumaczyłam zamiast zmieniać kanał. Nie cierpię jak ktoś robi z dzieciaka głupka i wciska kit o przynoszeniu dzieci przez bociany, hospicjach dla piesków i inne tego typu historie 🫣 a moja rodzinka jest naprawdę świetna w tego typu rzeczach 🙄 a wiecie kiedy jest najlepszy ubaw? Jak moja babcia Emmie wciska jakąś ciemnotę a 7 latka ją poprawi z zażenowaną miną 😁
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 sierpnia 2023, 14:25
-
Oj, tak. Wiecie, tak samo z rehabilitacją i dziećmi z różnymi zaburzeniami. Ile razy na placu zabaw niektórzy rodzice udają że problem nie istnieje? Przyszła ostatnio dziewczynka z ZD, wydawała z siebie dziwne nieartykułowane dźwięki. Ale poza tym ok się zachowywała, widać że w miarę dobrze funkcjonująca. Jakaś 5-7latka zapytała mamę czemu tamta dziewczynka jest taka głośna. A matka zamiast odpowiedzieć, że dziewczynka jest chora, nie potrafi inaczej, albo sama nie wiem co, to powiedziała, że dziewczynka się wygłupia i jest niegrzeczna. Serio 😑.
O ile np. pobudzenia ruchowego, zaburzeń przetwarzania słuchowego, sensorycznych czy tych przedsionkowo-jakis tam i deficytu uwagi jak u mojej nie widać (dla kogoś moja córa serio może być 'niegrzeczna'), to akurat ZD jest z reguły łatwy do rozpoznania i może stać się punktem wyjścia do rozmowy na temat chorób, tego że dzieci są różne itepe. Ale przecież nie będzie to pasowało to wyidealizowanego świata bez problemów niektórych 🙄. Nie wiem czy rozumiecie o co mi chodzi, bo kalafior ciążowy nie pozwala mi się składnie wypowiedzieć.
Ja tak jak Sara, nie ukrywam pewnych rzeczy. Moja córa na swój sposób mierzyła się ze śmiercią babci w wyniku choroby nowotworowej i odpowiadałam jej na pytania. Nie ukrywałam prawdy. Ba, jak ostatnio zapytała czy kobieta może umrzeć podczas porodu, to również powiedziałam, że rzadko, ale tak, coś takiego niestety się zdarza. Przecież w TV czy w gazecie może sama przeczytać coś takiego...
Ale od razu dodałam, że takie coś ma miejsce bardzo rzadko. Że rodzę w szpitalu dlatego, by w razie czego otrzymać pomoc. I że wykonuję regularnie badania aby lekarze znali mnie i mój organizm. Że przecież pamięta jak miałam wycinany woreczek żółciowy (odwiedzała mnie i serio pamięta), że po paru dniach dobrej opieki wróciłam do domu i że mój plan na urodzenie się Karolinki wygląda tak samo - parę dni tęsknoty za nią, rozmów przez vibera, a potem powrót, w większym gronie. Staram się oswoić z nią ten lęk. Na tyle, na ile ja potrafię, bo też zapewne popełniam jakieś tam błędy. Dziś pytała mnie o przetaczanie krwi, czy kobiety podczas ciąży tego potrzebują 🙈.
Dobrze, że od września wraca do szkoły, gdzie ma konsultacje z psychologiem, to od razu na początku roku zasięgnę języka jak mąż ma z nią pracować pod moją nieobecność. Niemniej nie ukrywam przed nią 'życia'.
----
Sara, moja akurat jest samodzielna i w ogóle, ale zdarzyło jej się założyć nie swoją bluzę od mundurka. Bo są takie same, to ona nie zwraca uwagi. Kit z tym, że bluza kolegi jest rozmiar większa, w innym kolorze i przecież obie podpisane 🙈. Że bierze z innego wieszaka, a jej wisi obok. Zrzucam to na deficyty drobne u niej, przecież ważniejsze już lecieć na boisko szkolne się bawić, a to w czym, ot kto drobiazg!Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 sierpnia 2023, 15:16
Sara30 lubi tę wiadomość
-
No to typowo tamte pokolenia tak miały, u nas zawsze dziwnym trafem kot albo pies uciekały przez dziurę w plocie do lasu 🤷♀️ nie potrafili rozmawiać o emocjach, dla mnie taką super bajką jest "w głowie się nie mieści" pewnie już oglądałyście ale jakby nie to polecam 😉 obserwuje taki profil na ig nic_na_sile i właśnie ostatnio mówiła kobitka o łamaczach pokoleniowego koła. Tyle ze nasi rodzice też już byli takimi łamaczami (u mnie chociażby tata który zabierał nas na spacery od urodzenia) ale też dużo jednak wspierali się teksatmi typu"za moich czasów to...." szczególnie jak sobie nie radzili.
Ancalime lubi tę wiadomość
👩34l 👦32l
Rak piersi (w trakcie hormonoterapii), choroba autoimmunologiczna (wzjg z remisja po ciąży💪), endometrioza
mutacja heterozygota:
czynnik II(protrombina), PAI-1, MTHFR
23.10.2022 - pęknięta torbiel, krwawienie do brzucha, poronienie 7/8tc 💔 (Jaś 💜) - usunięty lewy jajnik i jajowód (prawdopodobnie nie potrzebnie😮💨)
23.09 Zbyś po drugiej stronie brzuszka 💙 52cm 3200g
-
Ancalime ja rozumiem doskonale i podpisuje się nogami i rękami. Ja nazywam rzeczy po imieniu i oczywiście, na tyle na ile dziecko jest w stanie przyjąć, mówię prawdę. Świetnie rozegralaś to ze szpitalem 💪
Co do sytuacji na placu zabaw? Ręce opadają 🫣
U nas jest bardzo analogiczna sytuacja bo o ile po buzi Toli nie widać, że jest chora tak po zachowaniu już bardzo. Nie chodzi jak zdrowe dziecko, wydaje dziwne dźwięki i ogólnie zachowuje się dziwnie. Widać po prostu, że nie jest rozwinięta intelektualnie... I też wielokrotnie zdarzyło się, że dzieci czy to w przedszkolu starszych czy gdzieś w miejscu publicznym pytały, co z nią. Moje starsze dzieci jeśli to słyszą to bez skrępowania odpowiadają, że Tola jest chora dlatego tak się zachowuje ale jest bardzo miła i można się z nią normalnie bawić. I same jakby starają się przełamać dystans między innymi dziećmi a Tolką. Tekstu, że jest niegrzeczna nie słyszałam z ust dorosłego ale zdarzyło się niestety, że jeśli Tola podchodziła do jakiegoś dziecka np na placu zabaw to rodzic jak oparzony to dziecko zabierał od niej 😒 może to i dobrze, że Tola tego nie zrozumiała bo przynajmniej nie było jej przykro.
Ja staram się dzieci chronić przed niebezpieczeństwem ale nie przed światem. Staram im się tłumaczyć, że nie każdy musi każdego lubić ale trzeba się szanować, wiedzą, że nie zawsze wszystko idzie tak jak by się tego chciało. Podobny stosunek mam do zakupów. Choćbym miała milion na koncie, nigdy nie kupuje dzieciom wszystkiego co sobie aktualnie zażyczą z prostego powodu. Chce aby wiedzieli, że nie zawsze można sobie pozwolić na wszystko, czasem trzeba sobie czegoś odmówić i naprawdę ostatnie czego bym chciała, to wychować roszczeniowe pępki świata które myślą, że wszystko im się NALEŻY 🫣
Longanimity u moich dziadków kotki zawsze "poszły na myszki" 🫣 i kiedyś dzieci zapytały dziadka gdzie ich kot zniknął? A on zaczął oczywiście opowiadać, że poszedł na myszki na pole itd. od razu sprostowałam, że samochód go rozjechał 😁😅
Serio, jak ja słyszę takie pierdy to mi się ulewa 🙈
Najlepsze jest to, że mam 31 lat a moja babcia potrafi tak samo robić w stosunku do mnie! 🤦🏻♀️
To są z pozoru niegroźne sytuacje ale dziecko naprawdę wierzy w słowa dorosłych i jak się nasłucha takich głupot to potem ma problem z weryfikacją co jest prawdą a co nie.
Kiedyś przykładowo mój ojciec uderzył się w palce - w efekcie miał sine aż czarne paznokcie. Emil zapytał co to, a on mu odparł, że "sobie pomalował". Z pozoru pierdoła ale... Potem syn mi wyskoczył z lakierem do paznokci i tekstem, że chłopaki też mogą malować paznokcie bo dziadek sobie malował na fioletowo 🤦🏻♀️ i kto to musiał odkręcać? Ja. Serio, wolałabym aby dziecku wytłumaczył, że po prostu się uderzył a to są siniaki. -
Ancalime a jeszcze nawiązując do rozmów z dziećmi o niepełnosprawności. Koleżanka mi kiedyś opowiadała, jak byli z dziećmi gdzieśtam i jej wtedy ok 6 letni syn, na widok mężczyzny na wózku powiedział oczywiście na cały regulator "taki duży a chodzić nie umie?". Ona mało się pod ziemię nie zapadła i mówi, że dopiero wtedy uświadomiła sobie, że trzeba było na bieżąco rozmawiać na wszystkie tematy a nie zamiatac pod dywan uważając, że temat nie istnieje.
Moi rodzice tak samo postępowali i pamiętam jak dziś, jak byłam dzieckiem, nigdy w życiu nie pozwalali mi zbliżać się do ognia. Ok, ochrona dziecka jest w porządku! ALE aby mnie dodatkowo zniechęcić, straszyli mnie. Wtedy działało.
Ale zgadnijcie kto dziś ma 31 lat i nie rozpali grilla?
😒
To jest taka sytuacja jak ze sklepem Longanimity. -
No no właśnie z jednej strony unikanie pewnych tematów a z drugiej straszenie, bo ja jeszcze pamiętam jak mama wróciła z zakupów i miała dziurawa torbę a mi powiedzieli ze ktoś ją chciał okrasc i nożem rozciął... I ja dość ze się bałam później o mame to nie mogłam ogarnąć czy mówiły prawdę czy sobie żartowały, a to było bardziej realne od jakiegoś "boboka" 🙈
Ale powiem wam że ostatnio mama mi powiedziała żebym jej mówiła jak coś mówi źle więc jest duży postęp. Ale raczej zwracam jej uwagę jak mowi już coś strasznie głupio bo jak to moje koleżanki z pracy mowiandziecko musi być choć trochę skażone przez starsze pokolenie 🤷♀️ w sensie że idealnie nie ma opcji żeby było...
A ja tak się zastanawiam co nasze dzieci będą chciały zmieniać w podejściu do wychowania kolejnego pokolenia 🤔👩34l 👦32l
Rak piersi (w trakcie hormonoterapii), choroba autoimmunologiczna (wzjg z remisja po ciąży💪), endometrioza
mutacja heterozygota:
czynnik II(protrombina), PAI-1, MTHFR
23.10.2022 - pęknięta torbiel, krwawienie do brzucha, poronienie 7/8tc 💔 (Jaś 💜) - usunięty lewy jajnik i jajowód (prawdopodobnie nie potrzebnie😮💨)
23.09 Zbyś po drugiej stronie brzuszka 💙 52cm 3200g
-
Ja po wizycie. W końcu usłyszałam, że wszystko ok, bez żadnego ALE. Przepływy ok, nerka graniczna, wymiary ok. W końcu ruszyła z wagą 🥰. Szacunkowo 2160.
Jestem 33+5 a wymiary prezentują się równie spoko:
BPD 8,63 (34+6)
HC 31,51 (35+3)
AC 29,02 (33+0)
FL 6,29 - skurczyły się 😜 (32+4).
Sara, pytałaś o AFI. Wyszło 15,43, ale nie ma napisanej normy. Zgaduje, że gdyby nie było ok, to by mi powiedzieli, bo w końcu uwielbiają mnie straszyć 😜.
Jestem przeszczęśliwa, że w końcu nie usłyszałam ALE. Oczywiście wciąż zalecenie częstszych kontroli, niemniej wygląda to dziś ok ❤️.Ogoorkowa, agentka93, Maiora lubią tę wiadomość
-
Ancalime to cudowne wieści! Widzę, że nasze dziewczyny obydwie mają duże główki
Co do AFI to ja na wyniku mam jakoś strasznie mało ale lekarz nic nie mówił więc tak jak ty podchodzę - gdyby było źle, to by powiedział 🤷🏻♀️
Ja mam dziś mega kryzysowy dzień. Tola już śpi, zaraz pogonie starszych i idę sobie popłakać i poużalać się 🙄 -
Sara, ja też mam tragiczny dzień, poużalajmy się razem 👩🏼🤝👩🏻
Mieliśmy dziś spotkanie z przyjacielem architektem, pod kątem planowania przestrzeni w nowym domu. No i mąż planuje tam trzy pokoje dla dzieci. TRZY. Zawsze rozmawialiśmy, że chcemy trójkę, ale jak sobie dziś uświadomiłam, że oznacza to jeszcze dwie kolejne ciąże to zwyczajnie się tam rozkleiłam. Mam dosyć tego stanu. Od tygodnia znów wymiotuje po naście razy dziennie, niezależnie od xonvei, posiłków, aktywności. Skurcze nóg mam takie, że jeśli w ciągu nocy uda przespać mi się 4 godziny to jest sukces. Brakuje mi leków psychiatrycznych, brakuje mi poczucia, że moje ciało jest moje i mam nad nim kontrolę. Mam dosyć zmęczenia, i słuchania że dramatyzuje, gdy na pytanie „jak się czujesz” odpowiadam zgodnie z prawdą, że ciąża to nie jest mój ulubiony stan.
Cieszę się, że zostały już tylko równe dwa miesiące, ale z drugiej strony to AŻ dwa miesiące, a z dnia na dzień czuje się coraz gorzej. Zle mi się wchodzi po schodach, nie jestem w stanie wnieść siatek do domu, generalnie mam dość. I naprawdę nie mogę się doczekać porodu, który na ten moment jest dla mnie wybawieniem. Okropnie głupio mi to pisać, szczególnie że jest pełno dziewczyn, które chętnie byłyby w mojej sytuacji, a ja sama też niesamowicie cieszę się, że będziemy z mężem rodzicami, ale naprawdę mam dosyć.
Koniec mojego żalpostu, mam nadzieję, że nie będziecie mi go miały za złe. A jutro, jak może choć trochę energii mi wroci chętnie napisze Wam kilka świeżych historii z życia wychowawcy obozowego, jakie to krzywdy rodzice wyrządzają dzieciom brakiem samodzielności.26
hashimoto + niedoczynność
marzec 2022 usunięta torbiel jajnika 8 cm
👩🏼🍼 Tosia 🤍 -
Rivers ja cie rozumiem... bo ja choć nie mam żadnych problemów psychiatrycznych wymagających leków to też tak czasem mam że chciałabym odzyskać kontrolę nad moim ciałem i odzyskać niezależność i wiem że to nie będzie taka niezależność jak wcześniej, ale... zażywając lek nikomu nie zaszkodze... I choć nie ma problemu żeby mnie ktoś gdzieś zawiózł to brakuje mi tego że sama mogę w każdej chwili jechać... I pewnie trochę by się tego nazbierało 😉
Także nie wyrzucaj sobie tego że nie powinnaś tak mówić!
Moja znajoma po 8 latach starań w ciąży bała się przy mnie powiedzieć jak naprawdę się czuję bo my wtedy już byliśmy po ponad roku starań... a przecież im się udało to nie ma prawa narzekać... powiedziałam jej że po takim czasie to ma jeszcze większe prawo do narzekania!
Wiem że to nie łatwe ale ja przy tej ciąży a właściwie przez 🦞 nauczyłam się myśleć bardziej o tym co tu i teraz i zadaniowo, stawiałam sobie cele... chociaż było zdziwiko jak się okazało że następne zadanie to poród 🙉
A tak wracając do dzieci na obozach... to smutne moje podsumowanie jest takie że najbardziej samodzielne są dzieciaki z wiosek dziecięcych (choć czasem bywa tak że mlodsze nie potrafi nawet zębów umyć), a rodzeństwa które często gęsto kłócą się, biją i nie wiadomo co jeszcze są mega za sobą w razie potrzeby. Byłam raz na obozie z takimi dzieciakami i to był psychicznie najgorszy wyjazd... choć ogólnie było bardzo fajnie ale mega ciężko czasem było... ale po latach nie żałuję.👩34l 👦32l
Rak piersi (w trakcie hormonoterapii), choroba autoimmunologiczna (wzjg z remisja po ciąży💪), endometrioza
mutacja heterozygota:
czynnik II(protrombina), PAI-1, MTHFR
23.10.2022 - pęknięta torbiel, krwawienie do brzucha, poronienie 7/8tc 💔 (Jaś 💜) - usunięty lewy jajnik i jajowód (prawdopodobnie nie potrzebnie😮💨)
23.09 Zbyś po drugiej stronie brzuszka 💙 52cm 3200g
-
Mam jakiś błąd czy Sara skasowałaś wpis z wieczora? Przeczytałam, ale dosłownie mi się oczy zamykały i miałam rano odpowiedzieć.
Przytulam Cię 💖 masz prawo do takich emocji, zwłaszcza w kontekście, że miałaś nadzieje i co więcej obietnice pomocy… jak to mówią nie każdy bohater nosi pelerynę, a Ty zdecydowanie jesteś bohaterką, ale kazdy bohater potrzebuje supportu dookoła od czasu do czasu…
RiverS pamiętaj, że to Twoje prawo zdecydować o liczbie dzieci:) jeśli nie będziesz czuła się zgodnie z tym o czym wcześniej marzyłaś to nic złego, lepiej szczęśliwa mama niż realizacja wizji na sile. I tak sama pewnie zobaczysz na ile sie czujesz, jak już zostaniesz mama.
Mam taka refleksje, że mimo ze każde z naszych dziesiątek jest chciane i wyczekane to wiadome jest, że to nie znaczy, że nigdy nam nie może być ciężko, nie wspominając o tym co sie będzie działo po porodzie i pewnie w całym procesie wychowania…
Ja np wizualizuje sobie małą niemowlęco, a przecież macierzyństwo to też późniejsze wzloty i upadki nastoletnie itd… to dopiero będzie jazda bez trzymankiZ drugiej strony to piękne, że tu akurat wszystkie te maluchy są takie wyczekane i już obdarzone miłością, bo nasza troska, stresy i inne emocje to wszystko sie uważam z niej bierze.
Ja już na Izbie, czekam na przyjęcie, tym razem zapakowalam walizkę, ale w razie czego czeka w domu i mąż ja przywiezie.
Rozmawialiśmy wczoraj i na razie skończył imienne kombinacje i zostaje Iga Zofia (drugie imię po mojej babci) 🌸Hashimoto, z.Sjögrena
ANA3 dodatnie
Pai homo 4G
10.2022- puste jajo 8tc.
25.01- beta:80, prog: 31
03.02-pęcherzyk 0,69cm w macicy
11.02- mamy zarodek i serduszko❤️
17.02- IP, krwiak, bobo 1,05 cm
28.02- 2,16 cm bobasa, krwiak zniknął ❤️
18.03- NIFTY: niskie ryzyka, dziewczynka 🌸
21.03- prenatalne, 5,5 cm fikającej panienki 💖
11.04- 9,9 cm i 130 gramów obrażonej princessy👑
09.05- 284 gramy małej damy
22.05- 21+0, 405 gramów akrobatki
23.06-25+4, 880 gramów Myszki 🌸
04.07-27+1, jest 1 kilogram💪
21.07-29+4, III prenatalne, 1425g💖
04.08-31+4, 2kg bobasa 🙈
29.08-35+1, 2,7kg dużej panny 🤩
18.09-38+0, ok.3kg, przyjęcie na oddział i czekamy 🍀
28.09- 39+3, 2890g-Iga na świecie💝 -
Sara, ja nie zdążyłam przeczytać postu, ale jesteśmy tutaj dla Ciebie. Pamiętaj, że śmiało możesz się nam wyżalić. Oby dzisiaj wróciło słońce do Ciebie.
Rivers, masz pełne prawo do ewentualnej zmiany zdania. Być może też ciąża będzie dla Ciebie 💩stanem, ale perfekcyjnie odnajdziesz się w macierzyństwie i zmienisz zdanie. I wszystkie te opcje są, będą ok - ważne aby w zgodzie z sobą. My zdecydowaliśmy się na drugie dziecko jak córa miała 5 lat i udało się ją wyprowadzić terapiami z większości zaburzeń na prostą. Marzyliśmy o mniejszej różnicy wieku, z racji problemów z zajściem jest jeszcze większa - ale to też jest ok. Konsultowałaś się z psychiatrą? Są leki, które można brać w ciąży. Zwłaszcza, że nie jesteś już przecież w I trymestrze. Ja brałam Trittico.
Pamiętaj przede wszystkim, że masz święte prawo do odczuwania takich, a nie innych emocji. To, że chciałaś być w ciąży, nie znaczy że nie możesz czuć się jak 💩, jak nie Ty i mieć ochotę na 'urlop' od tego stanu. Tulę!
Życzę Wam dziewczyny miłego dnia. Dziś, po 36 dniach, miał wrócić mąż. Ale chwilowo spedycja nie może znaleźć ładunku i dzwonili czy nie może wrócić po weekendzie. Mąż zareagował mocno i asertywnie, także czekamy na rozwój sytuacji. Trzymajcie kciuki 😘.
Ja już po zajęciach z niemieckiego na dzisiaj - oj, było ciężko. Sama już nie wiem po co mi to było 😂. -
A ja prawdopodobnie zostaje do poniedziałku, dostałam takie info mimo że jeszcze mnie nie zbadali 🙄 „bo tak jest w kalendarzu”… Love.Hashimoto, z.Sjögrena
ANA3 dodatnie
Pai homo 4G
10.2022- puste jajo 8tc.
25.01- beta:80, prog: 31
03.02-pęcherzyk 0,69cm w macicy
11.02- mamy zarodek i serduszko❤️
17.02- IP, krwiak, bobo 1,05 cm
28.02- 2,16 cm bobasa, krwiak zniknął ❤️
18.03- NIFTY: niskie ryzyka, dziewczynka 🌸
21.03- prenatalne, 5,5 cm fikającej panienki 💖
11.04- 9,9 cm i 130 gramów obrażonej princessy👑
09.05- 284 gramy małej damy
22.05- 21+0, 405 gramów akrobatki
23.06-25+4, 880 gramów Myszki 🌸
04.07-27+1, jest 1 kilogram💪
21.07-29+4, III prenatalne, 1425g💖
04.08-31+4, 2kg bobasa 🙈
29.08-35+1, 2,7kg dużej panny 🤩
18.09-38+0, ok.3kg, przyjęcie na oddział i czekamy 🍀
28.09- 39+3, 2890g-Iga na świecie💝 -
Jak już mam tu siedzieć 4 dni (bo obserwacje, jakieś zbiórki białka etc) to już chyba wole dziś 🙈 bo w przyszłym tygodniu chcemy jechać na wakacje.
Ale trochę jeszcze liczę, że może po badaniu stwierdza, że nie ma sensu mnie tu trzymać 🤞Hashimoto, z.Sjögrena
ANA3 dodatnie
Pai homo 4G
10.2022- puste jajo 8tc.
25.01- beta:80, prog: 31
03.02-pęcherzyk 0,69cm w macicy
11.02- mamy zarodek i serduszko❤️
17.02- IP, krwiak, bobo 1,05 cm
28.02- 2,16 cm bobasa, krwiak zniknął ❤️
18.03- NIFTY: niskie ryzyka, dziewczynka 🌸
21.03- prenatalne, 5,5 cm fikającej panienki 💖
11.04- 9,9 cm i 130 gramów obrażonej princessy👑
09.05- 284 gramy małej damy
22.05- 21+0, 405 gramów akrobatki
23.06-25+4, 880 gramów Myszki 🌸
04.07-27+1, jest 1 kilogram💪
21.07-29+4, III prenatalne, 1425g💖
04.08-31+4, 2kg bobasa 🙈
29.08-35+1, 2,7kg dużej panny 🤩
18.09-38+0, ok.3kg, przyjęcie na oddział i czekamy 🍀
28.09- 39+3, 2890g-Iga na świecie💝 -
Sara, ja niestety też nie zdążyłam przeczytać, ale co by się nie działo - masz moje pełne wsparcie! Płacz czasami naprawdę pomaga, warto sobie ulżyć w cierpieniu i wyrzucić wszystkie negatywne emocje! 😘
RiverS, masz prawo narzekać jak jest Ci źle! Ja cały czas powtarzam, że ciąża to na pewno nie jest stan błogosławiony, a Ty jak na tym etapie wymiotujesz to musi być Ci naprawdę ciężko i źle 😬 dla mnie pierwszy trymestr był właśnie taki - źle się czułam ale z drugiej strony bardzo nie chciałam marudzić bo przecież tyle czekałam na ten cud. Myślę że tym bardziej możemy sobie ponarzekać. Pragnęłyśmy tego stanu i jeśli coś nam nie pasuje to świadczy to tylko o tym że naprawdę jest słabo 😅 trzymam kciuki żeby końcówka była dla Ciebie łaskawsza 😘
Ancalime, oby mąż wrócił jak najszybciej! 🍀
Agentka, może zatrzepoczesz rzęsami i jednak Cię wypuszczą? 😉 Fajnie że dogadaliście się w kwestii imienia!
Nie pisałam Wam wcześniej, ale jeden pomiar na USG prenatalnym miałam poza skalą. Na początku się nie przejmowałam, bo doktor powiedziała że wszystko jest ok i tego się trzymałam. A teraz coraz więcej o tym myślę. Chodzi o THD i mam tam 36,4 mm. Przeczytałam że to rozmiar wzgórza i w jakimś angielskim artykule, że nienormalny rozmiar wiąże się z występowaniem schizofrenii, autyzmu i ADHD 😭 jestem bardzo zdenerwowana 😭 wprawdzie w artykule był sprawdzany rozmiar od 18 do 23 tygodnia i nie ma danych dla dalszych tygodni no aleee na wyniku ewidentnie mam poza skalą 😭