STYCZNIOWE STARACZKI - zapraszam wszystkie dziewczyny urodzone w STYCZNIU :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Nie narzekajcie :p. Ja zrobiłam rano morfologie krwi, odebrałam juz wyniki, wszystkie mieszczą się w normie wiec chyba jest ok . Boje się ze będę musiała zrobić hsg ( tak się nazywa droznosc jakowodow?) i ze mi wyjdzie ze nie mam droznych przez te moje nieszczęsne infekcje[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
-
Infekcje nie będą się kochana brały od nidroznych jajowodów . Niestety bez hsg nie wiadomo czy te jajowody są drozne a niestety owulację mogą występować ale nie pełne wiec do zapłodnienia wtedy dość nie może .
Jak morfologia jest ok to super !
Ja jutro mam wyniki i boje się bo krzywa robilam .
Taaaaa , nie narzekajcie . Ja podziękuje w koncowce ciąży takie upały -
Wracam do Was, od wczoraj jestem w domku Nadal w dwupaku, aż trudno w to uwierzyć. Napiszę wam co się działo po tym pierwszym okropnym badaniu.Ledwo doszłam na salę, ale widok krwi jednak był ponad moje siły, bardzo się bałam, że to zaszkodzi dziecku Potem przyszedł do mnie ten młody lekarz i usiadł na łóżku, powiedział, że nie odpływają mi wody i zaczął gadać o jakichś głupotach, chyba było mu głupio…Potem przyszedł profesor i powiedział, że nie ma się co cieszyć, bo wody mogą się w każdej chwili pojawić. Ze względu na nadżerkę następnego dnia pobrali mi wymaz i znowu sprawdzili czy nie odpływają wody.Tym razem zrobił to ten starszy lekarz i bolało dużo mniej i jakoś nie wstałam z potokiem krwi między nogami Ale o drugiej w nocy jak wstałam do WC to znowu zaczęła mi lecieć żywa krew, zawołałam pielęgniarkę, a ona tak tylko spojrzała dziwnie i powiedziała, że może mi tylko dać zastrzyk żebym nie dostała skurczy, ale natura i tak rozwiąże to sama. Już nie spałam, byłam przerażona, bo nie wiedziałam czy to nadżerka czy za chwilę odwiozą mnie na porodówkę. Wiedziałam, że Marcel nie miałby szans czułam jego ruchy, a skurcze się nie pojawiały…Rano stwierdziłyśmy z pielęgnierką, ze to widocznie ta cholerna nadżerka. Przez weekend czekałam na wyniki wymazu i w poniedziałek okazało się, że mimo nadżerki flora bakteryjna jest w porządku i wypisali mnie do domu. Nadal mam niską hemoglobinę, ale najważniejsze, że jednak wody nie odchodzą. Mimo to nauczyłam się pić ponad 2l wody dziennie, tak profilaktycznie. W domu sprzątam na raty, strach pozostał. Chyba nie jestem stworzona do rodzenia dzieci i w tej chwili nie wiem czy kiedykolwiek zdecyduje się na drugie. Teraz najważniejszy jest mój Marcelek. Oto moja buzia z uśmiechem jego Taty
-
Łoboziu Tygrys! Mam duzo na głowie i nie zaglądam tu, a teraz takie wieści! Od czego sie zaczęło????co sie stało?? Zaraz spróbuje sie cofnąć troszke ale sadzać po ilości wpisów to nie wiem czy znajdę...
Na szczescie jest juz ok! Odpoczywaj i skończ tym sprzątaniem!!!! -
Rah od czego się zaczęło?..Zaczęło się od dodatkowego usg, które poszłam sobie zrobić na nfz- bo miałam termin, więc czemu by nie wykorzystać. Przez całe badanie lekarz nic nie mówił, myślałam, że po prostu jest gburem i to dlatego. Gdy skończył walnął bez ogródek ,,Niewiele tu w ogóle mogę zobaczyć, bo ma pani tak mało wód płodowych, nerek i pęcherza dziecka nie widzę, a szyjkę ma pani skróconą już, niech pani się skontaktuje z lekarzem prowadzącym, bo chyba będzie trzeba jechać do szpitala”. Lekarz prowadzący był zdziwiony, że aż takie wielkie zmiany zaszły od ostatniego usg, które mi robił- połówkowego, ale kazał mi jechać, bo powiedział, że przyjmą mnie z czymś takim na pewno bez skierowania. Mąż na wyjeździe, to zadzwoniłam po rodziców z Wielkopolski i dwie godziny później byłam w CZMP, a na IP szanowna pani doktor stwierdziła, że rozumie mój problem, ale nie ma miejsc i może mi wypisać karteczkę, z którą mam przyjechać jutro i czekać aż się zwolni łóżko! Byłam wściekła i przerażona, powiedziałam, że mój lekarz prowadzący-Wojciechowski mi tu kazał jak najszybciej przyjechać. Jeszcze trochę się z nią pokłóciłam już ze łzami w oczach i łaskawie stwierdziła, że może mnie położyć na jedynym miejscu na korytarzu i to tylko dlatego, że lubi dra Wojciechowskiego! Po czym po wejściu na oddział okazało się, że na korytarzu są trzy wolne łóżka, a ja zostałam położona na wolnym łóżku w dwuosobowym pokoju…nie skomentuję tego..
Był to wieczór, więc usg miałam dopiero następnego dnia. Okazało się na nim, że ilośc wód jest prawidłowa! AFI 12,5, układ moczowy Maluszka też w porządku..Byłam w zupełnym szoku, nie wierzyłam jak można się tak pomylić..Nawet poprosiłam o zdjęcie Marcela i dostałam jego śliczną buzię w 3d- uśmiecha się na nim i gładzi buźkę rączką…
Jednak lekarze pytali, a ja musiałam potwierdzać, że mam bardzo mokre wkładki, więc następnego dnia zbadali mnie na odpływanie wód. Pomijam, że mnie to bolało jakby ktoś mi coś w środku rozciął (wydarłam się, bo nie byłam na to przygotowana), ale prawdziwym szokiem było, gdy wstałam, a po nogach zaczęła lecieć żywa krew! Stojący za fotelem starszy lekarz popatrzył i skomentował ,,Ojoooj, ale krwi!”, a młody, który robił mi badanie (K….ski) rzekł usprawiedliwiającym tonem ,,To wszystko z nadżerki, ma dużą nadżerkę!”.
Dea po 25zł za LH i FSH to bardzo dużo, ja płaciłam po 17. Nie możesz poszukać innego labo?Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 września 2015, 12:12
-
Tygrysku jak dobrze ,ze się odzywalasz bo Ja juz szalalam tu z niewiedzy: o
Miałam szukać jakoś inaczej kontaktu z Toba. ..
Dobrze , ze wszystko się dobrze skonczylo . Eh przezylas wiele , masakra .
Teraz musi być tylko lepiej wiec oszczedzaj się i dbaj o siebie ! :*