Testowanie - Czerwiec 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
KoloroqyBalonik, Zuza_22, kascok ogromne gratulacje! Rośnijcie zdrowo!
Ja już nie mam tak dobrych wieści. Wczoraj dopadły mnie straszne skurcze, plamienie się wzmogło. Dziś rano test jaśniejszy temp spadła. Zrobiłam tak jak kazała gin progesteron i przy okazji betę żeby sprawdzić w środę czy spada i ze "spokojem" ostawić dupka. Jak zobaczyłam wynik proga to aż mnie zatkało 1,63 ng/ml, pewnie już spadł i nadchodzi @, a beta 166.49 mlU/ml jak na 19 dpo to porażka totalna też pewnie zaczęła spadać. Zastanawiam się jak mogłam w ogóle pomyśleć, że tym razem będzie dobrze, że się uda. Czas najwyższy pogodzić się z tym, że raczej nie będziemy mieć dzieci. W poradni genetycznej powiedzieli żebyśmy się wstrzymali ze staraniami do wyniku kariotypów i tak teraz na pewno zrobimy. Trzeba przypomnieć sobie jak wygląda seks w gumce. -
Marlena88 wrote:a ja pewnie do terminu @ z Wami posiedzę, a potem znowu dam sobie na wstrzymanie z forum, bo będzie znowu to samo w domu nieposprzątane, pranie niezrobione , mąż głodny a ja posty smaruje do piątku do wyniku testu a potem znowu przerwa. no chyba że się w końcu uda
Mam wrażenie,że o mnie piszesz. To pocieszające,że nie tylko ja tak mam65cs, 30 lat -
Zuza_22 wrote:O rany dziewczyny beta 61 11dpo
Ehh ale na progesteron nadal czekam
Super ! Gratuluję
Ale tu się przyjemnie zrobiło końcem czerwca
Kascok Tobie oczywiście też graluluję.
Makowa przytulam Cię mocno. Trzymaj się Kochana.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2017, 16:56
Zuza_22 lubi tę wiadomość
65cs, 30 lat -
Ojej Makowa_Panna tak mi przykro. Jesteście bardzo dzielni z mężem. Kochana nigdy nic nie wiadomo. Znam kilka takich przypadków, że Para była już przez lekarzy przekreślona a dziś cieszą się ślicznymi dzieciakami. Nigdy nie wiadomo co życie przyniesie. A są takie pary, które walczyły i się nie poddawały i też w końcu się udawało. Spokojnie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2017, 16:56
-
Kascok tylko to moja 8 ciąża, a ziemskich dzieci nadal brak. W dodatku biorę już wszystkie mozliwe leki i nic nie pomaga. Nie mam już siły kolekny raz przechodzić przez to. A najgorsze jest to, ze mam ochote schowac sie w mysia dziure i wyc do ksiezyca a ja musze siedziec w pracy, udawac, ze wszystko jest ok i jeszcze sie usmiechac...
-
nick nieaktualny
-
Makowa_Panna rozumiem Cię Może jeszcze nie pora się poddawać? Moja znajoma starała się z mężem 8lat. Bardzo młoda dziewczyna. Zaczynała jak miała 22 lata teraz ma 30lat i urodziła w tym roku synka Przechodzili przez to samo co Ty. Wiele ciąż kończyło się poronieniami. Nie znam szczegółów. Nie wiem z czym mieli problem, nie dopytywałam, bo to dalsza znajoma, taka na cześć co słuchać. Aż serce bolało jak się na nich patrzyło, a teraz serce rośnie jak ją widzę z dzieciakiem Wszystko jest możliwe kochana :*
-
Makowa strasznie mi przykro. Strasznie. Przy lekach które bierzesz to muszą być sprawy genetyczne. Tak myślę. Jeśli to kariotypy to tylko zachodzenie do skutku zostaje i ivf. Nie wiem czy selekcja zarodków jest w Polsce możliwa? Wiem ze rzygać się chce po kolejnej i kolejnej stracie ale diagnoza dot kariotypow nic nie zmieni. I tak zostanie zachodzenie do skutku. Jeśli tylko znajdziesz siły może nie warto robić przerwy? Może lepiej dalej polować na zdrową komórkę i zdrowego plemnika? Nie wiem. Jestem w podobnej sytuacji. W badaniach do tej pory nic nie wyszło. Bez wskazań nie dostane żadnych leków. Kolejny lekarz dał do zrozumienia ze mam zachodzić i ronić do skutku i chociaż choooy mnie na to wszystko strzela to w sumie nie mam innego wyjścia. Pomalutku poglebiam diagnostyke i próbuje do zasranego końca. Szkoda mi czasu na przerwy bo stara bula jestem.
Całuje Cię mocno! -
Jejku Makowa przykro mi nie mów tak, że nie bedziesz już nigdy matką. Zobaczysz że kiedyś się udapoczątek starań sierpień 2014
początek leczenia sierpień 2015- bromergon, cyclo-progynova, clo, ovarin, suplementy. Jajowody drożne.
Lipiec 2017 ruszamy z duphastonem
Październik 2017 aromek-duphaston
Co dalej???
-
Makowa wiem że łatwo się mówi, ale kiedyś na bank się uda! Też obwinialam siebie, chciałam zostawić męża, żeby znalazł sobie PRAWDZIWA kobietę która da mu dzieci. Żyć mi się już nie chciało. Ale jednak starałam się dalej. I po trzech latach starań plus 9 miesięcy ciąży staram się właśnie uspać mój mały rozbrykany cud:-) która ma już 4,5 miesiąca:-) dlatego wiara i nadzIeja-tego duchowo Ci przesyłam:-)
Ps.u mnie wyników brak!Natalia, lat 26, starania od ślubu ( 24.08.2013)
Insulinooporność i niedoczynność tarczycy
08.02.2017 Nasza Zuzia przyszła na świat:-* -
Ja tak jakoś wierzę, że tym którzy tyle mieli rozczarowań w czasie starania, los oddaje potem podwójnie w szczęściu, dlatego wierzę, że i na Ciebie Makowa przyjdzie ta chwila. Za dużo już widziałam par, które po wielu latach starań w końcu doczekały się dzieciątka, żeby nie mieć nadziei, że i Tobie się uda Kochana nie trać tej nadziei! Z całego serca Ci tego życzę.
Mój mąż znalazł dla mnie Bobo Test i nie wytrzymaliśmy... zrobiłam wyszła śliczna krecha. Jutro wieczorem dostanę wyniki Bety, ale ta krecha jest dużo ładniejsza niż wczoraj. I to z wieczornego sikania, a wypiłam dziś hektolitry wody! Jakoś to do mnie nie dociera. Mąż cały czas mi powtarza spokojnie, nie nakręcaj się, trzeba to potwierdzić. Mama to samo. Dobrze, że mam takich racjonalnych ludzi dookoła siebie, bo już dawno bym oszalała
Wklejam zdjęcie testu wieczornego.
SusannaDean lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny