Trzeba wierzyć,że się uda bo to wiara czyni cuda. MARCOWE TESTOWANIE 🍀
-
WIADOMOŚĆ
-
Edyciak tu żadna nie życzy nikomu źle, ale boli jak w najbliższym otoczeniu udaje się parom bez starania lub jak zaliczą wpadkę itp. Ja miałam mega załamkę, jak zobaczyłam na insta zdjęcie koleżanki w zaawansowanej ciąży gdzie wiedziałam, że starali się z problemami i długo. I mimo, że życzę jej dobrze i cieszę się, że im się udało to wewnętrznie przeżyłam ogromny kryzys i doprowadziło mnie czasowego załamania.
Aczkolwiek podniosłam się i cieszę się, że tak się stało, bo dało mi to kopa do działania i powtórzenia badań i zrobienia nowych. Trochę zadziałałam zasadą "co, ona mogła a ja nie?"
Bez tego nie byłabym w tym punkcie co teraz. Nie miałabym wiedzy o stanie mojego zdrowia jaką mam teraz.
Z każdej rzeczy nawet tej złej w naszym odczuciu można wyciągnąć coś dobrego dla siebie. Tak sobie spróbuj tłumaczyć. Niech Ci to doda sił do walki. Powiedz "ja Wam pokażę !!!!"Edyciak lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAsiaKK wrote:Bardzo dobrze Cię rozumiem...
Ja nie potrafię sobie poradzić z ciazami wśród znajomych.
Jeśli moja młodsza siostra teraz zajdzie w ciaze to też będę przeżywać...
Pociesze Cię, że będziesz to przeżywać przez jakiś czas A potem staniesz się obojętna albo zejdziesz w ciaze czego ci z całego serca życzę!!! Byc może już w tym cyklu... kto wie😉 p.s. Jak odkrylas że masz endometrioze?
To nie ja odkryłam, tylko mój gin na USG zobaczył torbiele czekoladowe, które na 90% wskazują na endometriozę.. -
nick nieaktualnyKoteczka, Joan jak u mnie ANA 1:160 ziarnisty, ANA3 ujemne i zakładając, że prawdę piszą w internecie, że mój typ i miano występują u zdrowych to myślicie, że i tak powinnam starać się dostać encorton od lekarza? Oczywiście myślę o immunologu, a nie o zwykłym ginekologu, bo tutaj nie mam co liczyć.
-
nick nieaktualnyEdyciak wrote:Tak myślisz? Ja się bardzo męczę z poczuciem gniewu, zazdrości, nie jest mi z tym dobrze. I nie wiem, jak mam się tego wyzbyć. Myślę o wizycie u psychologa, ale boję się, bo wiem, że wyjdą takie kwiatki, o których wolałabym nie wiedzieć.
To nie ja odkryłam, tylko mój gin na USG zobaczył torbiele czekoladowe, które na 90% wskazują na endometriozę..
Edyciak, wiem doskonale jak to boli. 2 lata walczylam o syna. W tym czasie wiele osób dookoła było w ciąży. Do tego 1 ciąża to było puste jajo... Wielka niewiadoma. Ból po stracie... A kiedy ja zaszłam w ciążę w 1 czasie z kuzynka i pomyślałam, że jednak jest jakaś sprawiedliwość na świecie, ona poronila... Po raz 2 miała ciążę pozamaciczna. Wtedy coś mnie uderzyło. Dotarło do mnie, że nieważne kiedy, ale w końcu się uda. Ze musimy docenić to co mamy. Ja długo w ciążę nie mogłam zajść, może i przez taką zawiść, zazdrość. Dopiero jak powiedziałam sobie, że no hej kobieto! Dlaczego miałoby się nie udać? W czym jesteś gorsza od innych? Dopiero wtedy zaskoczyło...
Dlatego w tym cyklu zmieniam nastawienie. Na siłę sobie ustawie budzik że zdaniami na dzień, np. Uda się, jeszcze kilka dni i świat stanie się piękniejszy. Itd. Wizualizuje sobie siebie z brzuszkiem. Widzę jak spędzę aby w domu czas razem gladzac brzuch, widzę wspólny poród, morze łez że szczęścia, wspólne karmienie przewijanie i łapanie Bobas... To pomaga. Naprawdę pomaga!Joan, Edyciak, dmg111 lubią tę wiadomość
-
Kitka_87 wrote:Koteczka, Joan jak u mnie ANA 1:160 ziarnisty, ANA3 ujemne i zakładając, że prawdę piszą w internecie, że mój typ i miano występują u zdrowych to myślicie, że i tak powinnam starać się dostać encorton od lekarza? Oczywiście myślę o immunologu, a nie o zwykłym ginekologu, bo tutaj nie mam co liczyć.
Wiesz co nie mam pojęcia. Ja się po prostu łapię wszystkich możliwych opcji. Skoro tyle czasu się nie udało to trzeba próbować różnych opcji. -
W styczniu bylam u nowego gina na usg i wykryl, ze mam endometrioze, proponowal laaparoskopie na czerwiec, a w lutym zaszlam w ciąże!
Co prawda niby niewielka ta endomenda, ale powiedzial, ze to moze byc przeszkoda w zajsciu w ciaze, a jednak juz pare tygodni pozniej sie udalo... tak samo z operacja meza, wszyscy mowili, ze co najmniej 3 miesiace trzrba czekac na poprawe a udalo sie w pierwzszym cyklu po jego operacji. Takze „cuda” sie zdarzaja kciuki trzymam za Was, trzeba wierzyc, ze sie uda nawet jesli sa przeciwnosci zdiagnozowane!Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 marca 2020, 23:12
SzalonaOna, Rusalka944, Joan, madziulix3, Koteczka82, Morwa, dmg111, Edyciak, Pszczolka36l, Lalia, AsiaKK, Kitka_87, MałaMi90 lubią tę wiadomość
II 2020 22 cs szczęśliwy
👶 X 2020
XII 2022 6 cs szczęśliwy
👧 IX 2023 -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnymadziulix3 wrote:Kochane, czy jak mam tutaj ten kalendarz i 27 pisze, ze poziom progesteronu we krwi pokazuje owulacje tzn ze jak zrobię test owu to on będzie pozytywny jeśli jest ciąża?
https://zapodaj.net/6fcbc3e3bbfbd.png.html -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnymadziulix3 wrote:To o co chodzi z tym pokazywaniem owulacji ? Bo to ze LH i HCG to co innego to wiem
madziulix3, Lalia, Julik lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyEdyciak wrote:Progesteron bada się w 7 dniu po owulacji, bo wtedy jest jego najwyższy wyrzut... I jeśli jego stężenie wynosi powyżej 5ng/ml (niektórzy mówią o 3ng/ml), oznacza to, że do owulacji doszło. 😃
Teraz rozumiem. Dzięki! 😁Edyciak lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Morwa wrote:Testujesz z nami 04.04 ? 🥳
Jasne 😃 może przyniesiecie mi szczęście.
U mnie dzisiaj rano taki ból konkret. Nie mam jak poprawić z rana bo mojego już od 4:00 nie ma, ale grunt, że było wieczorem.Lalia, Koteczka82 lubią tę wiadomość
01.2017 - rozpoczęcie starań
2x - CB (04.2019; 01.2020) ♡
11.04 (11dpo) ⏸️
12.04 beta 39, prog 24
14.04 beta 160
23.04 beta 5837, prog 45
29.04 jest ❤
👽 Niedoczynność tarczycy, hashimoto, częstoskurcz komorowy, PAI-1 4G homo
"Nienawidzę czekania, ale jeśli dzięki temu będę miała szansę być z tobą, będę czekała tak długo jak trzeba." -
U mnie 10dpo i biel. Chyba czas zacząć godzić się z porażka. Cycki nie bolą, za to brzuch tak. 🙄 Do czerwca mam czas na przemyślenie co dalej. Czy próbujemy drugiego podejścia, czy kończymy starania.04.01.2020 💔
14.03.20 1 IUI 😔
06.05 IUI 😔
29.03.21 usunięcie żylaków powrózka u M.
Biegnij przed siebie, uciekaj, zanim złapie Cię czas.Pewnie przed siebie idź nim zmęczenie da o sobie znać.Świat dla nikogo się nie zatrzyma,Zdradzi Cię nie raz.Biegnij przed siebie, kierunek trzymaj z wiatrem lub pod wiatr. -
Edyciak wrote:Tak myślisz? Ja się bardzo męczę z poczuciem gniewu, zazdrości, nie jest mi z tym dobrze. I nie wiem, jak mam się tego wyzbyć. Myślę o wizycie u psychologa, ale boję się, bo wiem, że wyjdą takie kwiatki, o których wolałabym nie wiedzieć.
To nie ja odkryłam, tylko mój gin na USG zobaczył torbiele czekoladowe, które na 90% wskazują na endometriozę..
Tak, tak myślę.
Nie możesz się obwiniać za uczucie zazdrości, gniewu itd. To jest normalne w naszej sytuacji!
Tez się długo obwinialam, też mi było z tym źle, czułam się trochę złym człowiekiem, no bo za każdym razem jak się dowiadywalam o czyjejś ciąży to byłam zazdrosna, aż zaczęłam czytać tutaj historie, kiedy jedna z nas dowiedziawszy się o ciąży znajomych od męża, pomimo dobrego humoru przez cały dzień nagle zaczęła się wsciekac, krzyczeć na męża i rzucać czyn popadnie. Pomyślałam o matko: to Ja jak dowiedzialam się o ciąży koleżanki! Wypisz wymaluj! Inna: kiedy zalila się do męża, że jak to jego kuzyn z żoną są w ciąży A mieli oni być tymi pierwszymi w rodzinie. Czytałam pamiętniki dziewczyn, i każda pisząc o tym, jak dowiedziała sie, że ktoś jest w ciąży, była zła, rozzalona, zazdrosna... każda z nas staraczek tak zareaguje! Jedna bardziej impulsywnie, druga mniej, jedna będzie dusić ta zazdrość w sobie, inna wybuchnie. Nie jesteśmy zle! Nie powinnyśmy się aż tak obwiniać za to uczucie...
Ja pomyślałam tak: skoro jest nas tu tyle, każda inna, każda z tym samym celem I każda TO czuje jak dowiaduje się o czyjejś ciąży- to jest to normalne! Pozwalam sobie na to uczucie i od kiedy sobie na nie pozwoliłam jest mniejsze, inne, mniej destrukcyjne, trwa krócej... potem myślę jak Motylek: mój czas też nadejdzie! I za chwilę będę się też tak cieszyć! I będę mieć rodzinę...
Nie jestem psychologiem Ale wiedz jedno: to normalne! Jesteś dobrym człowiekiem! I jeszcze jedno: masz już wystarczająco zmartwien- za pewne ciągle martwisz się czy I kiedy zejdziesz jak my wszystkie - po co ci jeszcze to zamartwianie się tym co czujesz A czego nie powinnaś. Serio, przyjmij to i sobie zazdrość i bądź zła. Kurczę mi to pomogło i tak jak pisze, szybciej przechodzi, mniej zazdroszczę, więcej myślę o sobie. No ale zazdroszczę, ale przyjęłam to uczucie na klatę 😁Edyciak, Joan lubią tę wiadomość
Starania od 06.2019
3cs - ciąża
10.2019 - puste jajo
Cykle 34-36 dni
5-6 cs - ciąża
08.2020 - poronienie zatrzymane
2-3 cs - ciąża biochemiczna
01.2021 -
Pszczolka36l wrote:U mnie 10dpo i biel. Chyba czas zacząć godzić się z porażka. Cycki nie bolą, za to brzuch tak. 🙄 Do czerwca mam czas na przemyślenie co dalej. Czy próbujemy drugiego podejścia, czy kończymy starania.
Biedna... Ale to jednak dopiero 10 dpo, po tych wszystkich ciazach tutaj wierzę, że może się jeszcze odmienić.
Jaki macie problem?Pszczolka36l lubi tę wiadomość
Starania od 06.2019
3cs - ciąża
10.2019 - puste jajo
Cykle 34-36 dni
5-6 cs - ciąża
08.2020 - poronienie zatrzymane
2-3 cs - ciąża biochemiczna
01.2021