W listopadzie lecą liście i dwie kreski na teście:)
-
WIADOMOŚĆ
-
Kitka_87 wrote:Ja też chciałabym mieć choć jedno dziecko 😣 W ogóle kobiety w moim otoczeniu narzekają, że im ciężko w ciąży, że źle się czują, że jeść nie mogą, że mdli je i wymiotują, a mi się tylko przykro robi, bo ja bym bardzo chciała się tak źle czuć jak one teraz... 😔 I jeszcze tak narzekają przy mnie świadome, że ja się staram i póki co nie idą te starania w dobrym kierunku...
U mnie to samo... Moja kuzynka najbardziej mi tak dogaduje a zna sytuację cała... Ostatnio to powiedziałam mojemu, że ona albo jest mega chamska albo po prostu głupia gadając mi tak bo jest mi w cholerę przykro a on jeszcze na mnie naskoczył, że ja już jestem chora psychicznie, że mi to przeszkadza, że przesadzam i to ja glupieje... Także tym tekstem wbił mi nóż w serce
Starania od 01.2017 o pierwsze maleństwo...
Ona 24l. - Brak owulacji, io, tsh, mutacje MTHFR_677C>T i MTHFR_1298A>C i PAI-1 4G układy heterozygotyczne...
On 35l. - 04.19 teratozoospermia - 0%/10.19 - 3-4%/7.04 - 3%/10.06 - 0%, usg jąder i badania krwi - ok.
15.06. - laparoskopia, histeroskopia i hsg.
niedrożne obydwa jajowody - UDROŻNIONE
03.11 - hematolog
16.11 - klinika leczenia niepłodności
cykle stymulowane... bez efektów
04.01.21-decyzja o próbie inseminacji a później in vitro
21.01.21- beta 12,5
01.02- mamy pęcherzyk!
09.02 - mamy zarodek!
15.02- mamy serduszko!!
Nasz naturalny cud 🥰 -
nick nieaktualnyZakochana ja uważam, że powinni ludzie być bardziej taktowni, ale nie są... Dlatego nie zgodzę się z Twoim Mężem/Partnerem.
Nie mam problemu, żeby w ogóle rozmawiać o ciąży osoby z mojego bliskiego otoczenia. Powiem szczerze, że nawet jestem zainteresowana jak wyszło USG, czy wszystko dobrze z ciążą, czy wyniki są w porządku. Nie życzę nikomu źle i wykazuję zainteresowanie mimo, że temat dla mnie jest dość delikatny. Staram się nie odsuwać od kobiet w ciąży i walczyć z uczuciem zawodu jaki mi towarzyszy, że im się udało, a mi nie...
Jednak uważam, że mogłyby dać sobie na wstrzymanie opisując na każdym kroku swoje złe samopoczucie i w mojej obecności rozprawiając o akcesoriach dziecięcych jakie chcą zakupić na etapie 2 miesiąca ciąży...
Jedna z moich rzekomo bliskich koleżanek dzień po tym jak oznajmiła mi, że jest w ciąży (podkreślając gorąco, że udało się to już za pierwszym razem) wysłała mi zdjęcie książki, której tytuł brzmiał mniej więcej "Jak wyluzować głowę i zajść w ciążę" i zaproponowała, że mi pożyczy...
Czułam się jakbym w twarz dostała 😔😔😔
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2019, 09:25
-
Kitka.... Nie dziwię Ci się, najbardziej wkurzający komentarz na świecie... Współczuję1. 9 cykli starań
2. Poronienie w 12 tc
3. 1cs po poronieniu- córeczka, w 2018
4. Od maja 2019 starania o drugie dziecko
5. m. Oligoasthenoteratozoospermia , morfologia 0%
6. 02.2020 cb
7. 03.03.2020 II , 4.03.2020 bhcg 30.09 U/l, 06.03 bhcg 120, 9.03 bhcg 500,
8.13.03 USG pęcherzyk ciążowy na razie bez zarodka -
Kitka_87 wrote:Zakochana ja uważam, że powinni ludzie być bardziej taktowni, ale nie są... Dlatego nie zgodzę się z Twoim Mężem/Partnerem.
Nie mam problemu, żeby w ogóle rozmawiać o ciąży osoby z mojego bliskiego otoczenia. Powiem szczerze, że nawet jestem zainteresowana jak wyszło USG, czy wszystko dobrze z ciążą, czy wyniki są w porządku. Nie życzę nikomu źle i wykazuję zainteresowanie mimo, że temat dla mnie jest dość delikatny. Staram się nie odsuwać od kobiet w ciąży i walczyć z uczuciem zawodu jaki mi towarzyszy, że im się udało, a mi nie...
Jednak uważam, że mogłyby dać sobie na wstrzymanie opisując na każdym kroku swoje złe samopoczucie i w mojej obecności rozprawiając o akcesoriach dziecięcych jakie chcą zakupić na etapie 2 miesiąca ciąży...
Jedna z moich rzekomo bliskich koleżanek dzień po tym jak oznajmiła mi, że jest w ciąży (podkreślając gorąco, że udało się to już za pierwszym razem) wysłała mi zdjęcie książki, której tytuł brzmiał mniej więcej "Jak wyluzować głowę i zajść w ciążę" i zaproponowała, że mi pożyczy...
Czułam się jakbym w twarz dostała 😔😔😔
Mi tak właśnie kuzynka po oznajmieniu, że im się udało w sumie też od razu bo w drugim cyklu też pierwsze co walnęła mi tekstem żebym zluzowała, że ona też strasznie przeżywała ale odpuściła i udało się... A i jeszcze walnęła tekstem coś w stylu "działajcie na co czekacie" nosz ku***, my od stycznia 2017 staramy się z lekarzami a wcześniej ponad rok po prostu się nie zabezpieczaliśmy nie myśląc czy coś będzie z tego czy nie, po prostu się bawiliśmy sobą... Więc u mnie "odpuszczenie nie zadziałało" za to dowiedziałam się że chorujemy.. ja się podsuwałam trochę od ciężarnych ale to ze względu właśnie na te tekstyStarania od 01.2017 o pierwsze maleństwo...
Ona 24l. - Brak owulacji, io, tsh, mutacje MTHFR_677C>T i MTHFR_1298A>C i PAI-1 4G układy heterozygotyczne...
On 35l. - 04.19 teratozoospermia - 0%/10.19 - 3-4%/7.04 - 3%/10.06 - 0%, usg jąder i badania krwi - ok.
15.06. - laparoskopia, histeroskopia i hsg.
niedrożne obydwa jajowody - UDROŻNIONE
03.11 - hematolog
16.11 - klinika leczenia niepłodności
cykle stymulowane... bez efektów
04.01.21-decyzja o próbie inseminacji a później in vitro
21.01.21- beta 12,5
01.02- mamy pęcherzyk!
09.02 - mamy zarodek!
15.02- mamy serduszko!!
Nasz naturalny cud 🥰 -
nick nieaktualnyDzięki Dziewczyny za słowa wsparcia, cieszę się, że są osoby, które potrafią zrozumieć sytuację.
Ja też rozumiem, że to dopiero 7 cykl starań, a licząc w miesiącach kalendarzowych to niedługo będzie 5 miesięcy, ale też mam swoje lata (32) i się zwyczajnie martwię 😪 -
zakochanaaw wrote:Mi tak właśnie kuzynka po oznajmieniu, że im się udało w sumie też od razu bo w drugim cyklu też pierwsze co walnęła mi tekstem żebym zluzowała, że ona też strasznie przeżywała ale odpuściła i udało się... A i jeszcze walnęła tekstem coś w stylu "działajcie na co czekacie" nosz ku***, my od stycznia 2017 staramy się z lekarzami a wcześniej ponad rok po prostu się nie zabezpieczaliśmy nie myśląc czy coś będzie z tego czy nie, po prostu się bawiliśmy sobą... Więc u mnie "odpuszczenie nie zadziałało" za to dowiedziałam się że chorujemy.. ja się podsuwałam trochę od ciężarnych ale to ze względu właśnie na te teksty
Kto może wiedzieć cos o faktycznym "odpuszczaniu" komu się udalo w 1 lub 2 cyklu starań. Przecież one nawet nie poczuły i nie wiedza co to znaczy walka o dziecko. No halo... -
nick nieaktualnyZakochana... wredna ta Twoja kuzynka 😤 Udało im się szybko to fajnie, naprawdę tylko pozazdrościć w pozytywnym tego słowa znaczeniu, ale czy naprawdę nie można zamiast takich durnych tekstów powiedzieć: wiem, że Wy też się staracie i życzę Wam, żeby się udało czym prędzej...? W takich sytuacjach poznajemy kto jaki jest...
zakochanaaw lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnydoomi03 wrote:Kto może wiedzieć cos o faktycznym "odpuszczaniu" komu się udalo w 1 lub 2 cyklu starań. Przecież one nawet nie poczuły i nie wiedza co to znaczy walka o dziecko. No halo...
Bardzo trafne spostrzeżenie Doomi...
To tak samo jak mi koleżanka chciała wcisnąć książkę o wyluzowania głowy, a zaszła "już przy pierwszej owulacji". Choć w jej przypadku myślę, że było to celowe i zwyczajnie wredne. -
Dziewczyny, niestety brak taktu u niektórych ludzi jest tak ogromny, że to się w głowie nie mieści. Zresztą w ogóle brak u nich jakichkolwiek ludzkich uczuć, choćby współczucia. Śmierć mojego synka zweryfikowała u nas wszystkie te znajomości, przyjaźnie, czy nawet kontakty z rodziną. Tyle przykrości ile doświadczyłam z ich strony po tym wszystkim co się stało i nadal doświadczam, to po prostu masakra. Choćby przykład z "przed chwili" - zbliżał się 1 listopada, który jest dla mnie naprawdę trudny odkąd pochowałam własne dziecko, na samą myśl o tym dniu łzy same leciały, a co w tym czasie robił brat męża? Wysyłał nam zdjęcia swojej 3miesięcznej córeczki... Albo już hitem było, jak mąż zadzwonił do teściów, czy przyjadą w święto zmarłych do małego, a teściowa jak gdyby nigdy nic powiedziała, że nie bo w tamtym roku przyjechali bo byliśmy świeżo po i wypadało, ale teraz to już nie mają po co przyjeżdżać... Takich różnych sytuacji mogłabym przytoczyć mnóstwo. Także na jakiekolwiek zrozumienie ze strony innych ludzi w Waszych sytuacjach, czy takiej w jakiej ja się znalazłam nie ma co liczyć... Oczywiście znajdą się poszczególne osoby, które będą nas naprawdę wspierać, ale są one w dużej mniejszości niestety...
Dobrze, że mamy to forum z różnymi wątkami, bo możemy tutaj "pogadać" z ludźmi, którzy potrafią nas zrozumieć i dać ogromne wsparcieSynek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba -
Współczuję takich znajomych. Mój kuzyn z żoną maja problem z zajściem w ciążę. Wiem jak długo się starali. Teraz z tego co wiem to już odpuścili, oboje są po 40 i ponad 10 lat starań nie przyniosło żadnego skutku. Nigdy tak naprawdę z nimi nie rozmawiałam na te tematy, dopiero ostatnio kuzyn sam to poruszył jak się dowiedział o zasniadzie, ale jego żona nadal chyba nie przyjela tego do wiadomości bo nawet na jakiejś imprezie rodzinnej widziałam że tak podchodzi do dzieci z rezerwa. Szczerze? Rozumiem ja bo sama miałam przejścia przed tą pierwszą ciąża, ale mi się w końcu udało. Teraz przed drugą znowu problemy. W sumie wyliczylam że to nasz 20cs. Zaczęliśmy w 2017, po 13cs zobaczyłam II to wyszło że to zasniad, musiałam odczekać ponad rok i teraz od czerwca znowu się staramy już 7cs. I pociesza mnie tylko myśl że mam już jedno dziecko, które jest zdrowe i które jest moim oczkiem w głowie. I nie wyobrażam sobie żeby ktoś mi powiedział że to proste i żeby działac. A co my kur... Na dupie siedzimy? Mamy prawo się złościć że nie wchodzi.
-
Kitka_87 wrote:Zakochana... wredna ta Twoja kuzynka 😤 Udało im się szybko to fajnie, naprawdę tylko pozazdrościć w pozytywnym tego słowa znaczeniu, ale czy naprawdę nie można zamiast takich durnych tekstów powiedzieć: wiem, że Wy też się staracie i życzę Wam, żeby się udało czym prędzej...? W takich sytuacjach poznajemy kto jaki jest...
👱♀️33 lat, 🤵38 lat
Starania od czerwca 2018
❌Problem męski azoospermia - zespół klinefeltera
📌1 IUI - lipiec 2021 - nieudane ☹️
📌2 IUI - październik nieudane ☹️
🧫 04.11 IN VITRO
🧫30. 11 punkcja-pobrano 18 cumulusow ✊✊ z czego 12 prawidłowych
🧫31.11 - mamy 5 zarodków
❄️ Jeden zarodek C.C.C.
🤢Grudzień - Stop Covid ☹️
⛄07.02 Transfer-Blastka 3CC 🙏
👶3dpt - prog 41
👶7dpt beta 38,2, prog 46,82
👶9dpt 120,7
👶11dpt - 409,5, prog 47,82
👶15dpt - 1592, prog 40,82
👶21dpt - 8735 - prog39,15
❤️04.03 (25dpt) mamy serduszko ❤️
*AMH 2,35
*TSH 2,97 - (Euthyrox) 1,56 (13.12)
*FSH 6,36
*Homocysteina 11,66 (28.10), 4,86 (13.12)
*Insulinooporość - Glucophage 500
Suplementy: kwas foliowy, witamina B12, ashawaganda, Magne B6, omega 3, preventic z wit D3, witamina C, koenzym Q10 -
Turkusowa90 wrote:Doskonale Cię rozumiem. Też staramy się o pierwsze. Ale u nas to juz 14 cs, więc zapisalismy się do kliniki leczenia niepłodności, może tam się czegoś dowiemy. Jak narazie moje wyniki w normie, owulacja jest, mąż ma 3% morfologii. Ginekolog proponował inseminacje.Starania o drugie dziecko - 33cs/18cs po cb
16.09 beta 103
18.09 beta 238
22.09 beta 1361 -
M046IKA wrote:Kto testuje jeszcze w tym miesiącu? Ja 20.11 testuje . Wydaje mi się że ten cykl może być szczęśliwymStarania o drugie dziecko - 33cs/18cs po cb
16.09 beta 103
18.09 beta 238
22.09 beta 1361