W marcu wiosna idzie 🥀💐☀szybko nam przyniesie dzidzie 🤰🌻💕
-
WIADOMOŚĆ
-
Poziomka9204 wrote:Hej,
Byłam dzisiaj na wizycie, maluch waży około 2700g 🙈 no zaczynam być przerażona tym jak Olek przybiera na ostatnim etapie.
Oprócz tego zaczęła skracać się szyjka i kolejną wizytę mam za tydzień. Lekarz mówi, że może to być już przygotowanie organizmu do porodu, ale chce trzymać rękę na pulsie. Kazał się oszczędzać, więc już mąż dał mi zakaz na robienie praktycznie wszystkiego 🤣😃
Dobrego wieczoru!
Ale wiadomo do 37+0 najlepiej się nie przeforsować więc odpoczywaj 🤞🏻Poziomka9204 lubi tę wiadomość
-
Blondyna.B wrote:Na tym etapie to już normalne, że się może skracać i przygotowywać do porodu. Wiele kobiet nawet z rozwarciem do 2 cm jeszcze przenosi ciążę więc na spokojnie ☺️
Ale wiadomo do 37+0 najlepiej się nie przeforsować więc odpoczywaj 🤞🏻
A jak sytuacja u Was?Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2022, 20:37
👫 31lat
09.01.2023: Aleksander ❤️ 4100g i 61cm do kochania 💙🥰 -
Grażyna1820 wrote:To która kolejna ? 😁
Do ptp zostało 12 dni ale jak dobrze pójdzie to do 15.12 będziemy się tulić 🤗 Chociaż po cichu liczę, iż Mała postanowi się urodzić w tym tygodniu 🤞🤭 Jest pełnia 🌕 W pełnię urodziłam córkę więc może Mała pójdzie w ślady siostry 🤞😆 Chciałabym już urodzić bo jestem zmęczona to ciążą i ta końcówka mnie wykończy 😔
U mnie okna umyte, mieszkanie na święta sprzątnięte, choinka u dzieci ubrana, prezenty leżą w szafie 🎄🎅🎁 Wszystko gotowe - mogę rodzić! 🙈 Córko nie zwlekaj tylko wychodź!! 😅 Dla Ciebie Mikołaj też ma prezent 😄Angelaaaa, Poziomka9204, Grażyna1820, cslza, KlaraJa, Chrupka , Paulina666, Kluska95, Olo323 lubią tę wiadomość
-
Milixx wrote:Do ptp zostało 12 dni ale jak dobrze pójdzie to do 15.12 będziemy się tulić 🤗 Chociaż po cichu liczę, iż Mała postanowi się urodzić w tym tygodniu 🤞🤭 Jest pełnia 🌕 W pełnię urodziłam córkę więc może Mała pójdzie w ślady siostry 🤞😆 Chciałabym już urodzić bo jestem zmęczona to ciążą i ta końcówka mnie wykończy 😔
U mnie okna umyte, mieszkanie na święta sprzątnięte, choinka u dzieci ubrana, prezenty leżą w szafie 🎄🎅🎁 Wszystko gotowe - mogę rodzić! 🙈 Córko nie zwlekaj tylko wychodź!! 😅 Dla Ciebie Mikołaj też ma prezent 😄 -
Nati94 wrote:Ooo będzie Alicja 🙂?
Prawdopodobnie tak 🤭 Dzieciaki wybrały i nie chcą dyskutować o innych imionach.. Każde inne jest blee jak to mówią 😆 Wiesz, że z dziećmi się nie dyskutuje 🙈Poziomka9204, Nati94, Olo323 lubią tę wiadomość
-
Grażyna1820 wrote:To która kolejna ? 😁
Do mnie jutro lub dzień później mają dzwonić ze szpitala żebym się zgłosiła na oddział... Chciałabym rodzić bez indukcji, ale skurcze jak narazie mam bardzo nieregularne i słabe, obawiam się że żadnego rozwarcia jeszcze nie mam, no zobaczymy jak to będzie... Jestem zmęczona, nocami nie śpię, odsypiam później czasami w dzień ale kręgosłup mnie tak strasznie boli, że szkoda gadać... na spacery nie chodzę bo ledwo co się ruszam... często płacze z byle powodu, mam taki rollercoaster uczuć, że trudno mi nad sobą nadążyć🤦♀️
Dodatkowo nie wiem jak u Was dziewczyny ale u mnie od jakiegoś czasu zaczęły się telefony "czy już urodziłaś?" i tak mnie one wkurzają, że dzisiaj to już prawie słuchawką trzasnęłam. Jeszcze nawet nie przekroczyliśmy terminu porodu a niektórzy chyba myślą, że ja urodzę na żądanie 🤦♀️Poziomka9204, Grażyna1820 lubią tę wiadomość
-
KlaraJa wrote:Do mnie jutro lub dzień później mają dzwonić ze szpitala żebym się zgłosiła na oddział... Chciałabym rodzić bez indukcji, ale skurcze jak narazie mam bardzo nieregularne i słabe, obawiam się że żadnego rozwarcia jeszcze nie mam, no zobaczymy jak to będzie... Jestem zmęczona, nocami nie śpię, odsypiam później czasami w dzień ale kręgosłup mnie tak strasznie boli, że szkoda gadać... na spacery nie chodzę bo ledwo co się ruszam... często płacze z byle powodu, mam taki rollercoaster uczuć, że trudno mi nad sobą nadążyć🤦♀️
Dodatkowo nie wiem jak u Was dziewczyny ale u mnie od jakiegoś czasu zaczęły się telefony "czy już urodziłaś?" i tak mnie one wkurzają, że dzisiaj to już prawie słuchawką trzasnęłam. Jeszcze nawet nie przekroczyliśmy terminu porodu a niektórzy chyba myślą, że ja urodzę na żądanie 🤦♀️
Namęczysz się na koniec, oby przy porodzie szybko poszło 😊🥰👫 31lat
09.01.2023: Aleksander ❤️ 4100g i 61cm do kochania 💙🥰 -
Milixx wrote:Do ptp zostało 12 dni ale jak dobrze pójdzie to do 15.12 będziemy się tulić 🤗 Chociaż po cichu liczę, iż Mała postanowi się urodzić w tym tygodniu 🤞🤭 Jest pełnia 🌕 W pełnię urodziłam córkę więc może Mała pójdzie w ślady siostry 🤞😆 Chciałabym już urodzić bo jestem zmęczona to ciążą i ta końcówka mnie wykończy 😔
U mnie okna umyte, mieszkanie na święta sprzątnięte, choinka u dzieci ubrana, prezenty leżą w szafie 🎄🎅🎁 Wszystko gotowe - mogę rodzić! 🙈 Córko nie zwlekaj tylko wychodź!! 😅 Dla Ciebie Mikołaj też ma prezent 😄👫 31lat
09.01.2023: Aleksander ❤️ 4100g i 61cm do kochania 💙🥰 -
Blondyna.B wrote:Jak jutro nie postanowi wyjść to w środę idę na KTG do szpitala i max do 14.12 czekamy jeśli tam nic nie będzie się działo.
Chciałabym żeby już było po wszystkim 🙈Blondyna.B, Poziomka9204 lubią tę wiadomość
👱♀️-39
4 lata starań
PCOS,bielactwo,MTHFR(C677)-układ hetero
MTHFR(A1298)-układ hetero,PAI-1 układ hetero,KIR-AA,HLAC-C1,C2❌
Kariotyp✅
-
Dziewczyny muszę się wyżalić...
Nie mam siły już.
Jestem tak wściekła.... Męża nie ma całymi dniami... Dzisiaj wrócił o 23.30. Ja już czułam że będzie u małej kolka... Zrobiła mega kupę ale później zaczęła wierzgac nogami i rzucać się przy karmieniu... Czułam że się zacznie. I faktycznie do tej pory nie spie, a mąż zmęczony poszedl sobie smacznie spać i gdzies ma to że dziecko wyje i zanosi się płaczem a ja łażę z płaczącym dzieckiem grzać termofor... Nie słyszy chyba nawet 🤷♀️Usypiam kurde na siedząco i do tego jakiś przykurcz mnie złapał w łopatce i szyi i boli jak cholera...
Do tego to nowe łóżko to jakiś dramat. Materac jak galareta. I sprężyny wystają i mnie gniota. A rusz się na nim człowieku to chyba cały blok słyszy te sprężyny. Lozko fajne ale materace tragiczne. A miały być takie fajne... 800 zł za nje daliśmy a nie są warte nawet grosza!!!!
😭😭😭😭😭
Znając życie mała zaśnie koło 6 rano, a mąż pójdzie do pracy i starsza wstanie. Czyli kolejna nieprzespana nocka do kolekcji... 😭Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2022, 02:47
💍 05.08.2018
👰🤵 01.06.2019
08.2019 - odstawienie tabletek anty i rozpoczęcie starań o pierwsze dziecko
10.11.2019 - ⏸
07.07.2020 - 👶 córeczka
05.2021 - rozpoczęcie starań o drugie dziecko
14.02.2022 - ⏸
29.10.2022 - 👶 córeczka -
Paulina666 wrote:Śniło mi się,że już urodziłaś😊
Mała potrafi tylko straszyć... -
Mgdra wrote:Dziewczyny muszę się wyżalić...
Nie mam siły już.
Jestem tak wściekła.... Męża nie ma całymi dniami... Dzisiaj wrócił o 23.30. Ja już czułam że będzie u małej kolka... Zrobiła mega kupę ale później zaczęła wierzgac nogami i rzucać się przy karmieniu... Czułam że się zacznie. I faktycznie do tej pory nie spie, a mąż zmęczony poszedl sobie smacznie spać i gdzies ma to że dziecko wyje i zanosi się płaczem a ja łażę z płaczącym dzieckiem grzać termofor... Nie słyszy chyba nawet 🤷♀️Usypiam kurde na siedząco i do tego jakiś przykurcz mnie złapał w łopatce i szyi i boli jak cholera...
Do tego to nowe łóżko to jakiś dramat. Materac jak galareta. I sprężyny wystają i mnie gniota. A rusz się na nim człowieku to chyba cały blok słyszy te sprężyny. Lozko fajne ale materace tragiczne. A miały być takie fajne... 800 zł za nje daliśmy a nie są warte nawet grosza!!!!
😭😭😭😭😭
Znając życie mała zaśnie koło 6 rano, a mąż pójdzie do pracy i starsza wstanie. Czyli kolejna nieprzespana nocka do kolekcji... 😭👫 31lat
09.01.2023: Aleksander ❤️ 4100g i 61cm do kochania 💙🥰 -
Mgdra wrote:Dziewczyny muszę się wyżalić...
Nie mam siły już.
Jestem tak wściekła.... Męża nie ma całymi dniami... Dzisiaj wrócił o 23.30. Ja już czułam że będzie u małej kolka... Zrobiła mega kupę ale później zaczęła wierzgac nogami i rzucać się przy karmieniu... Czułam że się zacznie. I faktycznie do tej pory nie spie, a mąż zmęczony poszedl sobie smacznie spać i gdzies ma to że dziecko wyje i zanosi się płaczem a ja łażę z płaczącym dzieckiem grzać termofor... Nie słyszy chyba nawet 🤷♀️Usypiam kurde na siedząco i do tego jakiś przykurcz mnie złapał w łopatce i szyi i boli jak cholera...
Do tego to nowe łóżko to jakiś dramat. Materac jak galareta. I sprężyny wystają i mnie gniota. A rusz się na nim człowieku to chyba cały blok słyszy te sprężyny. Lozko fajne ale materace tragiczne. A miały być takie fajne... 800 zł za nje daliśmy a nie są warte nawet grosza!!!!
😭😭😭😭😭
Znając życie mała zaśnie koło 6 rano, a mąż pójdzie do pracy i starsza wstanie. Czyli kolejna nieprzespana nocka do kolekcji... 😭
Współczuję 😞 też się obawiam takiej sytuacji po porodzie, bo mąż bardzo dużo pracuje i jak jeszcze na początku bierze sobie "wolne"(własna działalność, także jako takiego "wolnego" nigdy nie ma) tak później pewnie zostanę głównie sama. A Ty jeszcze masz drugie dziecko... Tak jak dziewczyny piszą, pozostaje szczera rozmowa. Twoja praca to 24godziny na dobę, także nie da się żyć bez chwili odpoczynku... Uważam, że maksyma "Happy wife, happy life" zawsze się sprawdza i mąż powinien to zrozumieć.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2022, 11:54
Poziomka9204, Olo323 lubią tę wiadomość
-
Jestem dziewczyny OGROMNIE DZIĘKUJĘ za tyle gratulacji❤️❤️❤️ Bardzo się cieszę, że moja historia dodawała i wciąż dodaje Wam otuchy!!!
Czas na (długą) historię porodową! Bez lukru 🙈
03.12 około 19:30 przyjechaliśmy z regularnymi skurczami na IP. Po badaniu KTG lekarka stwierdziła, że jesteśmy na początku, ale skurcze raczej są skurczami porodowymi. Trafiliśmy na porodówkę i czekaliśmy na rozwinięcie sytuacji. Skurcze jednak straciły na regularności, ale wciąż były obecne. I tak cała noc minęła mi na sali porodowej. Rozwarcie do 11:30 postąpiło do 3,5cm, ale dalej nie chciało ruszyć 🤷♀️ Niestety przyszła nowa zmiana lekarzy i zadecydowali o przeniesieniu mnie na oddział, „nie widzieli wskazań” by mi pomóc po całej nocy, mimo tego, że USG pokazało, że Antoś to 4kg „Maluszek”, a 4 sale porodowe były puste. Bardzo się zdenerwowałam, bo już trochę się umęczyłam, a położna, z którą byłam przez noc na sali porodowej powiedziała, że pewnie rano dostanę oksytocynę i mnie nikt już nigdzie nie odeśle.
Poszłam ok 11:00 na oddział po całej nocce z poleceniem wyspania się - no niestety, nie da się spać przy skurczach, które jak tylko weszłam na położniczy, stały się regularne i bardziej bolesne 🙈 I tak przez 4 kolejne godziny skakałam na piłce i mierzyłam skurcze - całkiem bolesne, co ok 4-5 minut. Poszłam poprosić położną o badanie i okazało się, że mamy 5 cm 🙊 Zawołała lekarkę, która dyżurowała by potwierdzić - podczas badania lekarka potwierdziła 5 cm i pyk - 15:15 poszły wody. Ja jakoś tak się wystraszyłam tego ciepła i wszystkiego, że zalałam się łzami 😂
Szybki powrót na porodówkę i telefon po Narzeczonego by szybko przyjeżdżał. Akcja ruszyła z kopyta, częstsze i silniejsze skurcze.
Od samego początku położne wiedziały, że jak tylko będziemy mogli już podać ZZO, to od razu podajemy. Od samego początku ciąży wiedziałam, że chcę skorzystać ze znieczulenia. Próg bólu niski, dobrze znosiłam zawsze znieczulenia i narkozy, plan był jasny. Szpital na prawo i lewo chwali się, że dostęp do ZZO jest 24/dobę ZAWSZE BEZ WYJĄTKU. Tak więc coraz bardziej się męczę, czuję że zbliżam się do granicy bólu, który jestem w stanie znieść (🤡🤡🤡) zbliża się 18:30 a tu… rozwarcie BEZ ZMIAN. Gdyby tego było mało, przychodzi lekarka i mówi „znieczulenia dziś nie ma”. Czaicie, jak: „lody truskawkowe się akurat dzisiaj skończyły, będą jutro”. Ja w szoku, zaraz potem w histerii. Mam już dość, a to nawet nie połowa porodu, akcja się zatrzymała na 5 cm 😭 Okazało się, że „akurat”, „pech chciał” że w dzień mojego porodu nie było anestezjologa mogącego podać znieczulenie 🙃 Co było najgorsze? Że kilka godzin przez moim sobotnim przyjazdem był nawet live na fp Oddziału na FB, gdzie w sekcji Q&A KOLEJNY RAZ padło zapewnienie o nieograniczonej dostępności ZZO… Myślałam, że rozniosę oddział albo chociaż ucieknę do innego szpitala…
To była dla mnie traumatyczna wiadomość. Skurcze już tak się rozkręciły, że czułam jakbym walczyła o życie co 2 minuty. Narzeczony spisywał się na medal - trzymał, podawał rękę, kontrował moje ściskanie mu dłoni, chłodził czoło, przypominał o oddechu. W między czasie przyszła nowa położna - młoda, konkretna, nastawiona na oddech i nie owijająca w bawełnę. Miałam ochotę ją zamordować kilka razy przynajmniej, ale tuż po porodzie byłam jej ogromnie wdzięczna za tą pracę ze mną 🙌🏼.
Rozwarcie nadal 5 cm, dostałam nospę, gaz (pomógł na kilka minut, a ja odleciałam na inną planetę 🙊) po chwili przyszli lekarze i mówią „coś słabe te skurcze, podamy oksytocynę” 🤡. Ja chyba nawet wtedy krzyknęłam „co kurwa???” 😂 Ale lekarz sprawdził rozwarcie i nagle MAMY 8 cm. W może 20-30 minut poszło aż tyle. Oczywiście oxy odpuścili, a ja walczyłam dalej. To dla mnie była dosłownie walka o życie, płaczę jak to wspominam i opisuję, nie byłam w stanie otworzyć oczu, bo miałam wrażenie, że wtedy boli mnie bardziej. Jakoś dobrnęliśmy do 10 cm i zaczęły się parte. I CAŁE SZCZĘŚCIE, bo wtedy dla mnie było już znacznie łatwiej. Dopiero po porodzie Narzeczony mi opowiedział, że położne i lekarki robiły co mogły by II faza postępowała, a wcale nie chciała jakoś szczególnie. 1,5h partych na boku, na stojąco, aż wreszcie u mnie egzamin zdała pozycja, której się już dzisiaj raczej nie zaleca - leżąca na plecach. I szło, dałam z siebie wszystko i poszło - główka, rączka i reszta. Mały od razu płacz i na mnie - MAMY TO, 10/10 pkt zdrowy duży chłopiec! 😍Położne chroniły krocze wspaniale, pięknie instruowały przy parciu, było cholernie ciężko się zastosować do wszystkiego, ale odsłuch tętna Antosia działał na mnie jako największa motywacja - kiedy robiłam to co mi kazały położne, jego tętno pięknie się normowała, robiłam dla Naszego Małego Cudu 🥺💙
Skończyło się na lekkim pęknięciu I stopnia.
Nie zgodzę się, że o bólu się zapomina, że poród staje się nie ważny gdy położą Ci dziecko na piersi- jest ważny, pamiętam te myśli podczas największego bólu, pamiętam strach i walkę. Mam ogromny żal do osób odpowiedzialnych za politykę prowadzoną przez szpital. Wiem, że nigdy więcej nie urodzę SN bez znieczulenia, nie chcę już nigdy czuć tego, co czułam w trakcie porodu. Płaczę jak to wspominam i jestem ogromnie szczęśliwa, że Nasz Cud jest cały i zdrowy z Nami 🥹❤️
Ot nasza porodowa historia. Od odejścia wód do pierwszego krzyku minęło 6h 45 min, jednak od przyjęcia do szpitala prawie 27h.
Co do Antosia - jest okazem zdrowia, ma cudowny odruch ssania, ja mam pokarm, laktacja przychodzi nam narazie bezproblemowo. Uwielbiamy się tulić i odsypiać w ciągu dnia, już widzę jak bardzo potrzebuje czułości 🥹 💙
Narzeczony powiedział mi coś co roztopiło moje serce - powiedział, że odkrył zupełnie nowe, kolejne pokłady miłości do mnie za sprawą tego porodu, jest ze mnie ogromnie dumny 🥰
Chcę jednak uczulić! Są porody SN bez znieczulenia o zupełnie innym przebiegu. Nie neguję, że dla kogoś może to być piękne i wspaniałe doświadczenie. Życzę by dla każdej kobiety było 🙏🏻💙Babova, czarneniebo, Blondyna.B, Kalli95, cslza, Nati94, KlaraJa, Milixx, Angelaaaa, Poziomka9204, Grażyna1820, Chrupka , Livka, Kluska95, Izet, conte, Anett93, Olo323, Ivanka93 lubią tę wiadomość
💁♀️24,💁🏼♂️28
❌Długie cykle, problemy z owu, AMH 1,55, słabe endo, obustronna niedrożność jajowodów
❌Słabe parametry nasienia-> suple od 12.21
24.03.22 -histerolaparoskopia, udrożnienie jajowodów pod wysokim ciśnieniem, diagnoza: adenomioza😩
28.03.2022 Ciąża po 8 miesiącach starań. Nasz CUD pokonał wszystkie przeciwności i przetrwał zabieg histerolaparoskopii Historia wyjątkowa również dla lekarzy
-
Domi, popłakałam się czytając Twoj post 🥺 bylas taka dzielna! Bardzo Cie podziwiam, jestes bohaterką a dla narzeczonego i Antosia juz całkiem 😘 najważniejsze ze to juz za Tobą i teraz juz możecie cieszyć się sobą ❤ to doświadczenie na pewno Cie wzmocniło
Domi_naturelover lubi tę wiadomość
-
Domi jesteś super dzielna i gratuluję!!! Ja bym osobiście napisała skargę i udostępniła historię z oznaczeniem ich na social mediach...
Moja kuzynka też niestety urodziła bez ZZO, bo nikt nie wierzył, że poród u niej tak szybko przebiegał. Jak upadła na korytarzu i zaczęła przeć to wtedy jej uwierzyli od odejścia wód do urodzenia dziecka minęły 2h i tak na prawdę od 3cm do pełnego rozwarcia 35minut...
Niby tyle się mówi o rodzeniu po ludzku, a jak przychodzi co do czego to traktują nas jak psa albo gorzej
Poziomka9204, Domi_naturelover, Olo323 lubią tę wiadomość
31.01.2018 Synek 👦 40+3
7tc [*] 04.2022
25.02.2023 Bliźnięta 🧑👩 30+6 -
Domi dziękujemy za taki wyczerpujący wpis 😘 faktycznie Twój poród nie był łatwy, wielka szkoda, że nie mogli podać Ci tego zzo... tak samo jak cslz uważam, że powinnaś napisać skargę i udostępnić swoją historię pod tymi śmiesznymi postami na FB. Niech każdy wie, że znieczulenie wcale nie jest zawsze podawane w tym szpitalu jak są do tego wskazania i kiedy wyrażasz taką chęć...
Jeszcze raz gratulacje i podziwiam, że dałaś rade. Antoś to duży, zdrowy chłopczyk, który ma dzielną mamę 😊😘Poziomka9204, Domi_naturelover, Olo323 lubią tę wiadomość
-
Domi jesteś dzielna! ❤️
Ostatnio spotkałam znajomą po drugim porodzie, miała cesarkę "na życzenie" u swojego lekarza prowadzącego. Powiedziała, że po pierwszym porodzie naturalnym czuła się poniżona, sponiewierana i nigdy więcej nie chciała tego przechodzić. Ciążę miała kilka dni przenoszoną, dziecko było już duże, musieli wywoływać poród, ból nie do opisania. Po takich opowieściach jak Twoja i koleżanki wcale się nie dziwię, że dziewczyny później boją się rodzić naturalnie 😔
Bardzi dziękuję Ci za tą relację, mam nadzieję, że Antoś rekompensuje Ci te ciężkie chwile 😊❤️Domi_naturelover, Olo323 lubią tę wiadomość
👫 31lat
09.01.2023: Aleksander ❤️ 4100g i 61cm do kochania 💙🥰 -
Domi, bardzo dziękuje ze miałaś ochotę i sile się podzielić z nami Swoją historią. Jesteś niesamowicie silna ! Teraz odpoczywajcie i miejcie czas tylko dla siebie ❤️ tego i Ty i Antoś potrzebujecie teraz najbardziej ❤️
Domi_naturelover lubi tę wiadomość