W oczekiwaniu na II kreski = plotki staraczek
-
WIADOMOŚĆ
-
My ogolnie nie chcielismy ale boje sie, że nie uda nam się wcale i wyszła myśl o adopcji. A do tego trzeba być małżeństwem.
No a wiadomo, że jak coś robimy z przymusu to nie jest czymś fajnym. Nam ślub do niczego nie był potrzebny wcześniejrybka lubi tę wiadomość
-
Ludzie teraz to się tak boją, a po ślubie okazuje się że nie było czego.. Znam tyle przykładów (łącznie ze mną), że szkoda wymieniać. Prawda jest taka, że małżeństwo we wspólnym życiu na prawdę wiele ułatwia.. (O ile się nie trafi na debila co nabierze kredytów i trzeba je będzie spłacać.) Ale sprawy majątkowe, współwłasności, adopcje, sprawy urzędowe, szpitalne. Młoda jeszcze jesteś, perspektywy zmieniają się troszkę z wiekiem. A ja zawsze mówię, że teraz nie jest tak trudno się rozwieść
zizia_a, Tynka1990, rybka lubią tę wiadomość
-
Ja jakoś nie bałam się ślubu. Tylko dla mnie to nie było coś potrzebnego. Wcześniej chcieliśmy ewentualnie cywilny żeby nie było,że na kocią łapę ciągle siedzimy. I pewne gdyby nie te problemy z zajściem to nadal byśmy go nie chcieli.
Może zacznę cieszyć się później, jak już będzie bliżej. Sama nie wiem.
Zizia a my staramy się już dosyć sporawo więc dlatego adopcji nie będziemy wykluczać.rybka lubi tę wiadomość
-
Teraz to po prostu wiem, że każdy ma swoją drogę do szczęścia. Czasem już wątpiłam czy mi się uda, ale gdzieś tam we mnie wiara była. Powiem wam z ręką na sercu, że zrobiłam max. wszystko co się dało żeby swoje szanse zmaksymalizować, więc i wam doradzam to samo: mierzenie temp., prowadzenie wykresów, bo wtedy widać anomalie, śluz, szyjka, testy owulacyjne, serduszkowanie kiedy trzeba, monitoringi, leki, witaminy, badania hormonów, drożność jajowodów, badania nasienia i dieta mojego M., itd.. Zrobiłam wszystkie badania jakie mi przyszły do głowy, myślę że u mnie największym problemem była endometrioza i obawiam się, że u ciebie Tynka może być podobnie skoro masz skłonności do torbieli, ale laparoskopia pomogła Bierzcie dziewczynki wit. D, bo mamy jej za mało, kupcie sobie Folifem - kwas foliowy z cynkiem i wit. B12 też niezbędne przy staraniach i Oeparol Femina na śluz. I oczywiście kontrolujcie tarczycę, bo ten organ akurat umie dać w tyłek. I musi się udać! Przykre tylko, że niektóre z nas muszą czekać tak długo..
zizia_a, Tynka1990, rybka lubią tę wiadomość
-
ja tez wątpię..cały czas...ale gdzieś tam czai sie iskierka nadziei( np jestem taka spokojna...nie wiem czemu)...zobaczymy jak ten mój wykres będzie wyglądał...Ola jakby co to pomożesz??
witaminki biorę ja i moj D. tez sie leczy...nam sie kiedyś tez uda..olka30, Tynka1990, rybka lubią tę wiadomość