W październiku jesień🍁, plucha🌧, świetna pora na spłodzenie malucha 🤱
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny, może któraś z was się zna - w jakiej porze dnia najlepiej brać ferrytynę? Czy wgl ma to tak duże znaczenie? Przeczytałam, że żelazo najlepiej na czczo, popijając dużą ilością wody lub soku pomarańczowego (wit. C)?
No i z takich interakcji z innymi witaminami/minerałami to udało mi się wyczytać, że cynk brany z żelazem może zaburzać jego wchłanianie?Starania o pierwsze 👶 od 10/2022
❌️ endometrioza
🍍IVF: 22.05 punkcja. Pobrano 20 🥚, dojrzałych 15, zapłodniono 11.
Mamy 6: ❄️❄️❄️4BA, ❄️❄️❄️3BB
24.06 transfer 4BA 🍀
7 dpt beta 79,7 mIU/ml ❤️, 9 dpt 212 mIU/ml , 11 dpt 584 mIU/ml, 15 dpt 3948 mIU/ml
19.07 wizyta 25 dpt: 0,58 cm zarodka z serduszkiem ❤️
26.08 prenatalne: bobo ma 5,88 cm
11.10 250g synka 🥰
6.11 II prenatalne: misiu waży 470g
-
nick nieaktualnyMysza_Polna wrote:A ja się pożalę dziś trochę 😁 Oboje z mężem zdecydowaliśmy się na drugie dziecko i zaczęliśmy starania, ale ostatnio mam wrażenie, że tylko ja się staram 🤔 Ja wiem, że facet nie jest na zawołanie i to, że mam dni płodne nie znaczy, że zmęczony po pracy odrzuci sen i będzie z radością serduszkował 😁 Jednakże mam takie odczucia, że nie zależy mu w takim stopniu jak mi, żadnych witamin, suplementów diety nawet nie próbuj mu sugerować 🤷 Ja wiem, że to dopiero początki starań, ale nawet zasugerowanie, że taki zestaw witamin i tak jest dobrym pomysłem w okresie jesienno-zimowym kończy się zanim rozpocznie się rozmowa. Ja wspomagam się dietą, staram się ruszać więcej, piję fertistim, olej z wiesiołka, mama dha, w tym cyklu zaczynam przygodę z testami owulacyjnym i pytanie tylko czy ma to sens, jeśli nie trafię z jego "chęciami". Powiedzcie mi proszę czy ja przesadzam za bardzo? Sama już nie wiem co mam myśleć 😛
W niektórych momentach jakbym czytała o swoim mężu 🤣 mnie bardzo denerwuje, że mój mąż pali e-papierosa, nie odmówi sobie piwka w weekend i jada też raczej średnio zdrowo.. No ale powiedziałam swoje kilka razy i.. Już się nie odzywam bo szkoda moich nerwów 🤣
Ja tak jak Ty staram się trzymać rozsądną dietę, zapewniam sobie ruch. Z nałogów to jedynie kawa i czasem winko 🙂
Ale do meritum. Wydaje mi się, że facet sam z siebie musi chcieć coś zmienić bo na siłę nic się nie da.
Pamiętam jak próbowałam rzucać palenie i teksty męża mnie tylko wkurzały. Jak przestał mi ględzić za uchem to rzuciłam i za kilka miesięcy będą 4 lata jak nie palę 😀Mysza_Polna, Chmurka21 lubią tę wiadomość
-
Myszkaaa20 wrote:Miłego dnia dziewczyny 💐
My dzisiaj świętujemy rocznicę ślubu, po pracy Mąż zabiera mnie na romantyczną kolację, liczę też na miły wieczór 🥰
Szanse na cokolwiek w tym miesiącu są minimalne tak szybka owulacja mnie zaskoczyła, jakoś się to rozjechało, ale cóż trzeba walczyć dalej 💪
Dużo miłości na kolejne lata 👩❤️👨Myszkaaa20 lubi tę wiadomość
09.2009r. 💔
01.2015r. 💔
06.2015r. 💜⏸️
02.2016r. Leon Kameleon 🦎💜
03.2023r. Walczymy o rodzeństwo.
28.02.2024 r. 💔
11.04.2024 r. 💔
IVF październik ( świeżak 5.1.2 ) 👎
🩵🩵🩵🩵 ( 4.1.1 (3), 4.1.2 )
IVF listopad 🔜 -
Mysza_Polna wrote:A ja się pożalę dziś trochę 😁 Oboje z mężem zdecydowaliśmy się na drugie dziecko i zaczęliśmy starania, ale ostatnio mam wrażenie, że tylko ja się staram 🤔 Ja wiem, że facet nie jest na zawołanie i to, że mam dni płodne nie znaczy, że zmęczony po pracy odrzuci sen i będzie z radością serduszkował 😁 Jednakże mam takie odczucia, że nie zależy mu w takim stopniu jak mi, żadnych witamin, suplementów diety nawet nie próbuj mu sugerować 🤷 Ja wiem, że to dopiero początki starań, ale nawet zasugerowanie, że taki zestaw witamin i tak jest dobrym pomysłem w okresie jesienno-zimowym kończy się zanim rozpocznie się rozmowa. Ja wspomagam się dietą, staram się ruszać więcej, piję fertistim, olej z wiesiołka, mama dha, w tym cyklu zaczynam przygodę z testami owulacyjnym i pytanie tylko czy ma to sens, jeśli nie trafię z jego "chęciami". Powiedzcie mi proszę czy ja przesadzam za bardzo? Sama już nie wiem co mam myśleć 😛
Mysza_Polna lubi tę wiadomość
-
Pusshka wrote:Dziewczyny, może któraś z was się zna - w jakiej porze dnia najlepiej brać ferrytynę? Czy wgl ma to tak duże znaczenie? Przeczytałam, że żelazo najlepiej na czczo, popijając dużą ilością wody lub soku pomarańczowego (wit. C)?
No i z takich interakcji z innymi witaminami/minerałami to udało mi się wyczytać, że cynk brany z żelazem może zaburzać jego wchłanianie?
Jeśli nie bierzesz leków na tarczycę to najlepiej tak koło godziny przed śniadaniem, ja np. biorę Euthyrox więc żelazo biorę na noc 2h po kolacjiPusshka lubi tę wiadomość
“Życie stawia przed Tobą wymagania na miarę sił, które posiadasz. Możliwy jest tylko jeden bohaterski czyn: nie uciec.”
4.09.2024 r. - transfer blastki
12.09.2024 r. - beta HCG 50,27 mIU/ml - zostań z Nami proszę! (po Zivafert i Ovitrelle) Progesteron 128 ng/ml
14.09.2024 r. - beta HCG 56,41; Progesteron 121 ng/ml
17.09.2024 r. - beta HCG 200,42; Progesteron 108,6 ng/ml
20.09.2024 r. - beta HCG 802,05; Progesteron 85,9 nh/ml
2.10 - wizyta, mamy ❤️, CRL 0,44 cm; 140 uderzeń /min
16.10 - wizyta, mamy ❤️, CRL 1,9 cm; 143 uderzeń/min 😻
7.11 - CRL 4,4 cm; FHR 167, mamy małego Wstydnisia😊
13.11 - prenatalne 🧬
10.12 - wizyta ⏳
❄️- czeka na Nas na zimowisku;)
-
Mysza_Polna wrote:A ja się pożalę dziś trochę 😁 Oboje z mężem zdecydowaliśmy się na drugie dziecko i zaczęliśmy starania, ale ostatnio mam wrażenie, że tylko ja się staram 🤔 Ja wiem, że facet nie jest na zawołanie i to, że mam dni płodne nie znaczy, że zmęczony po pracy odrzuci sen i będzie z radością serduszkował 😁 Jednakże mam takie odczucia, że nie zależy mu w takim stopniu jak mi, żadnych witamin, suplementów diety nawet nie próbuj mu sugerować 🤷 Ja wiem, że to dopiero początki starań, ale nawet zasugerowanie, że taki zestaw witamin i tak jest dobrym pomysłem w okresie jesienno-zimowym kończy się zanim rozpocznie się rozmowa. Ja wspomagam się dietą, staram się ruszać więcej, piję fertistim, olej z wiesiołka, mama dha, w tym cyklu zaczynam przygodę z testami owulacyjnym i pytanie tylko czy ma to sens, jeśli nie trafię z jego "chęciami". Powiedzcie mi proszę czy ja przesadzam za bardzo? Sama już nie wiem co mam myśleć 😛
Niestety za wiele nie powiem w temacie bo Mój Mąż od marca łyka wszystko, sam sobie szykuje, wie co jest na co. Ogólnie jest mocno zaangażowany. Jednak wydaje mi się, że facet musi sam dojść do pewnych wniosków. Oni są trochę inaczej skonstruowani niż my Mój Kuba popala co mnie doprowadza do szału ( jeszcze niedawno sama paliłam, ale trzeba było się ogarnąć ), ale przecież nie będę za nim chodzić i pilnować. Ma szczęście, że wyniki nasienia ma ponad przeciętne bo szybko wybiłabym fajki z jego głowy 😅 Może odczekaj jakiś czas, a Mąż zmieni podejście. Jeśli nie to chyba znów będziesz musiała poruszyć temat.Mysza_Polna lubi tę wiadomość
09.2009r. 💔
01.2015r. 💔
06.2015r. 💜⏸️
02.2016r. Leon Kameleon 🦎💜
03.2023r. Walczymy o rodzeństwo.
28.02.2024 r. 💔
11.04.2024 r. 💔
IVF październik ( świeżak 5.1.2 ) 👎
🩵🩵🩵🩵 ( 4.1.1 (3), 4.1.2 )
IVF listopad 🔜 -
Mysza_Polna wrote:A ja się pożalę dziś trochę 😁 Oboje z mężem zdecydowaliśmy się na drugie dziecko i zaczęliśmy starania, ale ostatnio mam wrażenie, że tylko ja się staram 🤔 Ja wiem, że facet nie jest na zawołanie i to, że mam dni płodne nie znaczy, że zmęczony po pracy odrzuci sen i będzie z radością serduszkował 😁 Jednakże mam takie odczucia, że nie zależy mu w takim stopniu jak mi, żadnych witamin, suplementów diety nawet nie próbuj mu sugerować 🤷 Ja wiem, że to dopiero początki starań, ale nawet zasugerowanie, że taki zestaw witamin i tak jest dobrym pomysłem w okresie jesienno-zimowym kończy się zanim rozpocznie się rozmowa. Ja wspomagam się dietą, staram się ruszać więcej, piję fertistim, olej z wiesiołka, mama dha, w tym cyklu zaczynam przygodę z testami owulacyjnym i pytanie tylko czy ma to sens, jeśli nie trafię z jego "chęciami". Powiedzcie mi proszę czy ja przesadzam za bardzo? Sama już nie wiem co mam myśleć 😛23 cykl starań
👱🏻♀️32 lat/🧔🏻33 lata
♠️Niedoczynność tarczycy, mięśniaki usunięte laparoskopowo
HSG✅, Mucha✅ , hormony 3dc✅, 7dpo✅, TSH, FT3, FT4✅, Glukoza/insulina✅, nasienie 🟩 - ilość i koncentracja 4 krotnie ponad normy, morfo 3%, trochę leniwe chłopaki ale podkoksujemy
11.04.2024 - wizyta u nowego ginekologa 👎
24.04.2024 - wizyta w poradni leczenia niepłodności
Mówią, że nadzieja umiera ostatnia... -
Megi_92 wrote:Wizyte mam 18.10
Który to będzie tydzień u ciebie? 😊👩🏽 31 l.
👨🏽💻 33 l.
1.10.2023r - ⏸️
2.10.2023r - beta HCG 439,54
4.10.2023r - beta HCG 945,58 (przyrost 111,8%)
20.10.2023r - cudne, bijące ♥️
1.12.2023r - pierwsze prenatalne 13+3 … chyba mamy synka 😊🫣
29.13.2024r - Wizyta kontrolna (brak zdjęcia, USG…)
16.01.2024r - Połówkowe 100% synek 🩵 ☺️ wszystko dobrze 🥰
26.01.2024r - wizyta kontrolna (beznadziejna, 2 min usg…) zmiana lekarza!
7.02.2024r - wizyta NFZ (zmiana lekarza ☺️) doktorka świetna, ale czekanie 3h na wizytę 😵💫
Z bąbelkiem wszystko dobrze 😍
20.02.2024r - glukoza 😥💦
28.02.2024r - wizyta NFZ czekanie 3h. Wszystko dobrze, moje serduszko ma 913g 🩵 (przejście na prywatne wizyty) 26 + 1
20.03.2024r - USG III trymestru
25.03.2024r - kolejna wizyta -
Anka32 wrote:W niektórych momentach jakbym czytała o swoim mężu 🤣 mnie bardzo denerwuje, że mój mąż pali e-papierosa, nie odmówi sobie piwka w weekend i jada też raczej średnio zdrowo.. No ale powiedziałam swoje kilka razy i.. Już się nie odzywam bo szkoda moich nerwów 🤣
Ja tak jak Ty staram się trzymać rozsądną dietę, zapewniam sobie ruch. Z nałogów to jedynie kawa i czasem winko 🙂
Ale do meritum. Wydaje mi się, że facet sam z siebie musi chcieć coś zmienić bo na siłę nic się nie da.
Pamiętam jak próbowałam rzucać palenie i teksty męża mnie tylko wkurzały. Jak przestał mi ględzić za uchem to rzuciłam i za kilka miesięcy będą 4 lata jak nie palę 😀
Podpisuję się pod jednym i drugim. Też się staram, dieta, wiadomo suplementy koniecznie - jem je już 1.5 roku, mąż brał na początku. Od czasu kiedy poszedł na badania i się okazało, że wszystko jest ok to ma totalnie wylane 😅 Ale nie złoszczę się, bo u nas jest problem z moimi jajowodami. Chociaż dla samego jego zdrowia czasami sobie ponarzekam, że ma beznadziejną dietę, albo mógłby sobie iqosa odpuścić(pali max 3 dziennie, czasami 1). Teraz już odpuściłam, ale czasami nadal mnie to denerwuje 😁 także 🫂Mysza_Polna lubi tę wiadomość
Starania o pierwszą🤰od 9/2022
♥ 2018 ♥
🏡 2020
💍 21.08.2021
💒 17.09.2022
🐶 5.10.2023 -
Sarka94 wrote:Podpisuję się pod jednym i drugim. Też się staram, dieta, wiadomo suplementy koniecznie - jem je już 1.5 roku, mąż brał na początku. Od czasu kiedy poszedł na badania i się okazało, że wszystko jest ok to ma totalnie wylane 😅 Ale nie złoszczę się, bo u nas jest problem z moimi jajowodami. Chociaż dla samego jego zdrowia czasami sobie ponarzekam, że ma beznadziejną dietę, albo mógłby sobie iqosa odpuścić(pali max 3 dziennie, czasami 1). Teraz już odpuściłam, ale czasami nadal mnie to denerwuje 😁 także 🫂
Jaki masz problem z jajowodami?09.2009r. 💔
01.2015r. 💔
06.2015r. 💜⏸️
02.2016r. Leon Kameleon 🦎💜
03.2023r. Walczymy o rodzeństwo.
28.02.2024 r. 💔
11.04.2024 r. 💔
IVF październik ( świeżak 5.1.2 ) 👎
🩵🩵🩵🩵 ( 4.1.1 (3), 4.1.2 )
IVF listopad 🔜 -
goska000 wrote:Jaki masz problem z jajowodami?Starania o pierwszą🤰od 9/2022
♥ 2018 ♥
🏡 2020
💍 21.08.2021
💒 17.09.2022
🐶 5.10.2023 -
Beige wrote:Który to będzie tydzień u ciebie? 😊
Dziewczyny mam nadzieję, że niedługo ktoś do Was dołączy. Tak patrze to narazie październik nie jest łaskawy. -
Sarka94 wrote:W wieku 18 lat miałam rozlany wyrostek, zapalenie otrzewnej, i przy okazji usuwany torbiel z jajnika. Miałam zrobione HSG, kontrast przeszedł, ale z jednej strony opóźniony i bardzo mnie bolał. Owulacje mam naturalne, bez stymulacji, hormony ok, II faza też w normie. Ponad rok starań i żadnych testów + , poronień też nie mam na koncie, nigdy nie rodziłam. Do tego mam macicę przechyloną w jedną stronę prawdopodobnie przez zrosty pooperacyjne. Lekarze twierdzą, że jajo nie dociera do macicy i problemem są jajowody. Kontrast przeszedł, więc moja Pani doktor twierdzi, że mogą być drożne ale ich praca upośledzona. Np. rześki które mają przepchnąć komórkę do macicy nie działają. Niestety nie ma jak dojść do jajowodów, żeby to sprawdzić, są cienkie. Operacyjnie można je obejrzeć z zewnątrz. Stąd teraz po HSG mamy największe szanse na ciążę, jak w pół roku się nie uda to mamy zalecenie in vitro.
Współczuję :* To mamy podobnie, u mnie niby jeden niedrożny, drugi drożny, ale kontrast przeszedł z opóźnieniem. Tyle mam na wypisie, a mój lekarz twierdzi, że wcale nie musi tak być, a jajowody mogą być drożne tylko pod wpływem bólu i stresu doszło do sklejenia bo są to struktury bardzo cienkie, a ich skurcze są niezależne. Ja mam za sobą jedną ciążę biochemiczną i 8 latka w domu urodzonego przez CC i może przez CC właśnie jajowód jest niedrożny, ale nie miałam wyjścia. Było zagrożenie życia i zdrowia mojego i Syna. W czwartek HyFoSy i stresuję się wynikiem, ale wolę to niż comiesięczne rozczarowania. Lepiej wiedzieć na czym się stoi. Co do in vitro to nawet nie chcę o tym myśleć, budujemy się i dodatkowych funduszy nie wyczarujemy,a czas leci. 34 lata na karku 😅
Jesteś już po HSG czy dopiero czekasz? Będziesz po HSG stymulowana żeby zwiększyć szanse?Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 października 2023, 10:47
09.2009r. 💔
01.2015r. 💔
06.2015r. 💜⏸️
02.2016r. Leon Kameleon 🦎💜
03.2023r. Walczymy o rodzeństwo.
28.02.2024 r. 💔
11.04.2024 r. 💔
IVF październik ( świeżak 5.1.2 ) 👎
🩵🩵🩵🩵 ( 4.1.1 (3), 4.1.2 )
IVF listopad 🔜 -
@Marikamb - trzymam kciuki za dziś ✊ Daj po wszystkim 🤗
Marikamb lubi tę wiadomość
09.2009r. 💔
01.2015r. 💔
06.2015r. 💜⏸️
02.2016r. Leon Kameleon 🦎💜
03.2023r. Walczymy o rodzeństwo.
28.02.2024 r. 💔
11.04.2024 r. 💔
IVF październik ( świeżak 5.1.2 ) 👎
🩵🩵🩵🩵 ( 4.1.1 (3), 4.1.2 )
IVF listopad 🔜 -
Alysa wrote:Z moim jest podobnie, chociaż on łyka to co mu daje, dietę też trzyma chociaż to bardziej na redukcję masy. Jedyny grzech to alkohol od czau do czasu. Ale jeżeli chodzi o całokształt to zazwyczaj jest tekst: jak ma być to będzie, co będzie to będzie, nie ma spiny, a jak się zaśmiałam że jak już robi drinka to by się podzielił to usłyszałam, że nie mogę bo to JA chce być w ciazy. Wtedy podniósł mi nieźle ciśnienie, bo się poczułam jakbym tylko ja chciała tego dziecka.
Mam wrażenie, że faceci mówią zanim pomyślą i kompletnie nie zdają sobie sprawy, że to co dla nich jest jakimś zwykłym żarcikiem to nam może konkretnie podnieść ciśnienie, albo co gorsze zranić.
Dziękuję wam wszystkim za odpowiedzi, podniosłam się trochę na duchu, że może jednak nie jestem ześwirowana tak bardzo i nie szukam tylko dziury w całym 😁 Cieszę się, że odkryłam to forum, dobrze mieć punkt widzenia osób, które przeżywają podobne sytuacje ❤️goska000, Pusshka, Anka32, Sarka94, domi88, Bluesky, Bluesky lubią tę wiadomość
🙋29 🤵33
2019 - 👧
23.11.23 ⏸️
28.11.23 beta 253
30.11.23 beta 506
05.12.23 pęcherzyk ciążowy w macicy
21.12 1,31 cm szczęścia z serduszkiem ❤️ -
goska000 wrote:Współczuję :* To mamy podobnie, u mnie niby jeden niedrożny, drugi drożny, ale kontrast przeszedł z opóźnieniem. Tyle mam na wypisie, a mój lekarz twierdzi, że wcale nie musi tak być, a jajowody mogą być drożne tylko pod wpływem bólu i stresu doszło do sklejenia bo są to struktury bardzo cienkie, a ich skurcze są niezależne. Ja mam za sobą jedną ciążę biochemiczną i 8 latka w domu urodzonego przez CC i może przez CC właśnie jajowód jest niedrożny, ale nie miałam wyjścia. Było zagrożenie życia i zdrowia mojego i Syna. W czwartek HyFoSy i stresuję się wynikiem, ale wolę to niż comiesięczne rozczarowania. Lepiej wiedzieć na czym się stoi. Co do in vitro to nawet nie chcę o tym myśleć, budujemy się i dodatkowych funduszy nie wyczarujemy,a czas leci. 34 lata na karku 😅
Jesteś już po HSG czy dopiero czekasz? Będziesz po HSG stymulowana żeby zwiększyć szanse?
Trzymam ✊️ za HyFoSy, faktycznie jedziemy na podobnym wózku. Ja też miałam zagrożenie życia i nikt nie pomyślał o konsekwencjach przez 10 lat. Jak brałam tabletki anty to mi nic nie przeszkadzało z tymi jajowodami czy zrostami 😅
Jeśli chodzi o in vitro u nas, to mąż jest katolikiem i przeciwnikiem totalnie in vitro. Samo przekazanie mu tej informacji było dla mnie ciężkie, chociaż mam fajną lekarkę, która tłumaczyła, że można nawet tak zrobić żeby tych zarodków nie zamrażać. Wszystko zależy od naszej umowy. Więc bardziej obawiam się, że mąż by się nie zdecydował niż o fundusze. Cóż mam nadzieję jeszcze że jednak tego unikniemy
Jestem po HSG, nie stymuluje się dodatkowo bo wysokie AMH I stosunek LH/FSH wskazuje na początki PCOS, więc nie chcemy przestymulować. Ale no ostatnie x cykli miałam eleganckie i zawsze owulacja była. Jedynie co to biorę duphaston w II połowie cyklu bo mam też skłonności do torbieli krwotocznych jako właśnie pozostałości po owulacji..
Starania o pierwszą🤰od 9/2022
♥ 2018 ♥
🏡 2020
💍 21.08.2021
💒 17.09.2022
🐶 5.10.2023 -
Beige wrote:Który to będzie tydzień u ciebie? 😊
Ostatnia małpa była 5.09 wiec jeśli wierzyć aplikacji będzie to 6+2. Mam problem z tym liczeniem tygodni 🙈 wg jednych danych to 7 tydzień, gdzieś indziej wyczytałam że tygodnie liczy się w tych skończonych czyli 6. -
Bee90 wrote:Dziewczyny mam nadzieję, że niedługo ktoś do Was dołączy. Tak patrze to narazie październik nie jest łaskawy.
Trzymamy kciuki za jeszcze wiele ⏸️🤞Mysza_Polna, goska000 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziewczyny, a ja wam powiem coś odnośnie mężów co mi całe życie mój powtarza. To nie zawsze jest tak, że oni mają wylane.
My kierujemy się instynktem i emocjami, a oni potrafią być (w ich mniemaniu oczywiście) "logiczni" do bólu.
Uczę dzieci i zauważyłam, że ich wychowanie w szkole ma wiele wspólnego z "wychowaniem" naszych mężów. Krótkie komunikaty i konsekwencje działają cuda.
U dorosłych "dzieci płci męskiej" z wyobraźnią często na bakier.
Mój np. nie chciał mieć psa Mamy oczywiście, a on poza nim aktualnie świata nie widzi. Sam mi powiedział, że jest pewien, ze jak pojawi się dziecko, albo chociaż będę w ciąży to do niego w końcu to dotrze.
Ja w zeszłym roku odchudzałam się właśnie dla dziecka. Zjechałam 12 kg wchodząc na BMI w normie i utrzymałam taki stan przez rok. ON? Cóż... Macdonald mu nie straszny...
Jak to było?
Mężczyźni są z Marsa, kobiety z Wenus
Trzymajcie się cieplutko tamWiadomość wyedytowana przez autora: 10 października 2023, 11:42
Anka32, Mysza_Polna, Sarka94, Chmurka21 lubią tę wiadomość