W sierpniu gwiazdy spadają, marzenia o dzieciach spełniają🌠
-
WIADOMOŚĆ
-
Natis wrote:Odpoczywanie od dziecka jest jak najbardziej OK! Dobrze jest mieć czas dla siebie 😊 to naprawdę jest ważne.
-
nick nieaktualny_Hania wrote:Anka, jak chcesz to się nam tu wygadaj! A jak nie chcesz to może nie znając sytuacji nie mam racji, ale w większości wypadków takie kłótnie, które w danej chwili wydają się niemal końcem świata, są tak naprawdę wylądowaniem atmosfery, po którym zaświeci słońce. Z perspektywy czasu na pewno się ułoży, jeżeli walczycie o maleństwo to pewnie się bardzo kochacie i Wam zależy.
Trzymam kciuki za szybkie i owocne pogodzenie się
Ja dziewczyny czuje się jak wielka pyza. Jak klusek śląski. Taka jakaś gruba, jakbym z dnia na dzień przytyła 10
Kg. Ociężała, ble. Może powrót do jedzenia nabiału tak na mnie działa, ale chyba muszę wrzucić do diety więcej warzyw i owoców, bo mimo ze gruba nie jestem, to czuje się jak świnia. Nie wizualnie, ale tak mentalnie.
Myśle ze to kwestia diety. Ważyłam przed ciąża 5 kg więcej o czułam się lepiej niż teraz i to w tym cyklu tak. Może ta woda? Już pije na nowo 2 l dziennie ale nie jest lepiej.
Jak się zmotywować do zdrowszej diety?
Jezusie, ja mam to samo. Czuję, że okres przyjdzie bo żrę jak opętana... a to tościk a to zupka a to coś słodkiego bo ochotę mam jak słonica a to kabanosiki i tak siedzę i memle tylko. Ja ogólnie puchnę przed miesiączka bardzo.
Dodatkowo we wrześniu rzuciłam fajki, nie palilam do kwietnia i przytyłam 8kg🤦♀️ a teraz nie mogę zrzucić ani fajek ani kilogramów i nie mam w ogóle ruchu bo w maju przeprowadziłam się z domu rodzinnego na wsi, do mieszkania narzeczonego w mieście... ale jak już się chłodno zrobi i wieczory będą długie to chyba wrócę na siłownię, jak kupie karnet to mi szkoda nie korzystać 😅
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 sierpnia 2021, 20:49
-
Czytoto wrote:Dziękuje Ci za te słowa ❤️
O rany ja to jak nie odpocznę od dziecka to chodzę po ścianach jestem wtedy sfrustrowana, dziecko to czuje.
Teraz mamy nianię to ja mam luksus i o wiele lepiej spędzam czas z synem, jak mogę poświecić mu sie po pracy, a mam w jej trakcie także czas dla siebie warto dbać o swoje dobre samopoczucie Mamo!Czytoto lubi tę wiadomość
syn 2019
____
03.2021 wpadka - biochem
06.2021 - starania czas start!
07.2021 - biochem
08.2021 - przerwa
11.2021 - ? -
conte wrote:Jezusie, ja mam to samo. Czuję, że okres przyjdzie bo żrę jak opętana... a to tościk a to zupka a to coś słodkiego bo ochotę mam jak słonica a to kabanosiki i tak siedzę i memle tylko. Ja ogólnie puchnę przed miesiączka bardzo.
Dodatkowo we wrześniu rzuciłam fajki, nie palilam do kwietnia i przytyłam 8kg🤦♀️ a teraz nie mogę zrzucić ani fajek ani kilogramów i nie mam w ogóle ruchu bo w maju przeprowadziłam się z domu rodzinnego na wsi, do mieszkania narzeczonego w mieście... ale jak już się chłodno zrobi i wieczory będą długie to chyba wrócę na siłownię, jak kupie karnet to mi szkoda nie korzystać 😅
O tak. Pol godziny po zjedzeniu czegoś potrafię stać w lodowce i nic nowego tam nie zobaczę ale sterczę. Na szczęście nie przytyłam jeszcze, alw kwestia czasu jak czegoś nie zmienię. Nie jadłam rok słodyczy a jak zaczęłam…
syn 2019
____
03.2021 wpadka - biochem
06.2021 - starania czas start!
07.2021 - biochem
08.2021 - przerwa
11.2021 - ? -
nick nieaktualny_Hania wrote:O tak. Pol godziny po zjedzeniu czegoś potrafię stać w lodowce i nic nowego tam nie zobaczę ale sterczę. Na szczęście nie przytyłam jeszcze, alw kwestia czasu jak czegoś nie zmienię. Nie jadłam rok słodyczy a jak zaczęłam…
Słodycze to zmora, ja dodatkowo lubię piwo 🤤 i chociaż rzadko pije to wiem, że to nie pomaga...
Próbuje znowu rzucić palenie, już udało mi się ograniczyć do kilku sztuk dziennie ale boję się, że dołożę kolejne kg... niestety z 58 na 66 widać a boję się kolejnych ośmiu 🤣 -
A ja właśnie zajadam frustracje żelkami i wcale nie mam wyrzutów sumienia!😂
Boje sie tylko, że nie pomoże mi żadna stymulacja i w ogóle sie nie uda. Niby teraz to było tak na próbe ale ja ogólnie jestem lekooporna i nawet morfina jak kiedyś mi dali to słabo zadziałała🙈 co jest ze mną nie tak😔
Wybaczcie za żal posta. Do niedzieli sie ogarnę bo czeka wątek do założenia 😆
conte, Ancalime lubią tę wiadomość
24.03.21 ➡️ poronienie zatrzymane 8/12 tydz.
13.10.22 ➡️ II kreski
27.06.22 ➡️ Moja tęczowa Maja jest już z nami💓 3760g/57cm
01.03.23 ➡️ zaczynamy starania o rodzeństwo👨👩👧👧❤
08.10.23 ➡️ II kreski 🍀
11.12.23 ➡️ prenatalne: zdrowy bobas👶
17.06.24➡️ Mikołaj 3680g/59cm♥️ -
_Hania wrote:O rany ja to jak nie odpocznę od dziecka to chodzę po ścianach jestem wtedy sfrustrowana, dziecko to czuje.
Teraz mamy nianię to ja mam luksus i o wiele lepiej spędzam czas z synem, jak mogę poświecić mu sie po pracy, a mam w jej trakcie także czas dla siebie warto dbać o swoje dobre samopoczucie Mamo! -
nick nieaktualnyKaJa wrote:A ja właśnie zajadam frustracje żelkami i wcale nie mam wyrzutów sumienia!😂
Boje sie tylko, że nie pomoże mi żadna stymulacja i w ogóle sie nie uda. Niby teraz to było tak na próbe ale ja ogólnie jestem lekooporna i nawet morfina jak kiedyś mi dali to słabo zadziałała🙈 co jest ze mną nie tak😔
Wybaczcie za żal posta. Do niedzieli sie ogarnę bo czeka wątek do założenia 😆
Wiesz co, ja też jakoś nie ostatnimi dniami gorszy czas... zaczynam się irytować, że nie wychodzi, ze robię się coraz starsza, że nie mogę zajść w ciążę i coś na pewno ze mną jest nie tak. Już dziś postanowiłam sobie, że najwcześniej zatestuje w niedziele, jeśli w ogóle bo czuje się na miesiaczke, i, ze juz przestaję te obserwacje, mierzenie temperatur, analizowanie cyklu, testy owu itp itd. Bo to na nic sie zdaję a ja się tylko wprawiam w poczucie winy... dziś powiedzialam narzeczonemu, że muszę schudnąć albo zajść w ciążę, a on "to zajdz". No zagotowalo sie we mnie... ale mówię, ochłoń durna, wytłumacz, nie wrzeszcz. No i pogadaliśmy, ze w trybie "zaocznym" ciężko będzie "zaliczyc". Tzn on w UK ja w PL.
I w sumie te moje złości, ze się nie udaje trochę mi ustąpiły bo przecież inaczej by było, gdyby był w domu.
A teraz zachodzę w głowę, wspólnik narzeczonego, też siedzi w UK tylko w innym miejscu prowadzi budowę, jest jeszcze rzadziej w PL, pierwszy raz był pod koniec kwietnia a jego żona już drugi raz jest w ciąży, pierwsza straciła a z drugą zagrożoną leży w szpitalu.
I myślę sobie No z jednej strony zazdro z drugiej nie do końca.
I chyba aż sobie zaraz snickersa zjem z tej złości 🤣 -
Wiecie co, zauważyłam że ostatnio sporo osób ma taki jakiś ciężki czas 🤷♀️
Ja dzisiaj dostałam @ i postanowiłam że ten cykl odpuszczam. Tzn nie mierze temp nie robię testów zwłaszcza że wracam do pracy za tydzień. I teraz się położyłam do spania i się waham czy jednak nie wziąć tego termometru 🤦♀️🤦♀️🤦♀️💍 05.08.2018
👰🤵 01.06.2019
08.2019 - odstawienie tabletek anty i rozpoczęcie starań o pierwsze dziecko
10.11.2019 - ⏸
07.07.2020 - 👶 córeczka
05.2021 - rozpoczęcie starań o drugie dziecko
14.02.2022 - ⏸
29.10.2022 - 👶 córeczka -
Pani Miśka wrote:A może dopiero co miałaś tą owulację i zaczyna rosnąć?
U mnie test owu wlasnie prawie pik więc idzie w dobrą stronę za 3 dni znowu jestem w delegacji więc już się stresowałam, że wypadnie to w owu...
Cały czas czuje te jajniki i bardziej obstawiam, że zrobiła sie torbiel. Ten wynik to taki za wysoki jak na 1 faze cyklu i za niski jak na drugą. Mieści sie w normie tylko dla fazy owulacyjnej ale raczej wątpie bo tak jak mówiłam susza okropna sie zrobiła🥺 ale już mam lepszy nastrój i działamy dalej. Musze zrobić tą krzywą cukrową bo coś mi sie wydaje, że tam wyjdą kwiatki😏24.03.21 ➡️ poronienie zatrzymane 8/12 tydz.
13.10.22 ➡️ II kreski
27.06.22 ➡️ Moja tęczowa Maja jest już z nami💓 3760g/57cm
01.03.23 ➡️ zaczynamy starania o rodzeństwo👨👩👧👧❤
08.10.23 ➡️ II kreski 🍀
11.12.23 ➡️ prenatalne: zdrowy bobas👶
17.06.24➡️ Mikołaj 3680g/59cm♥️ -
Czytoto wrote:To jest taka mocno psychologiczna gra u mnie, pewnie dlatego, że jesteśmy po przejściach z porodem i problemami później, przez to pilnuje jej jak lwica i nie potrafię zostawić na dłużej. Chyba czas zacząć myśleć tez o sobie ☺️ I masz 100% racji, dziecko współodczuwa każdą naszą emocję
Mam to samo, ale trzeba się przełamać. Mój mąż sie śmiał, ze coś słabo te pępowinę przeciął podczas porodu, bo nie odstępuje tego dziecka na krok. Nasz syn ma 20 miesięcy a ja odważyłam sie go zostawić z niania (pod warunkiem, że przez pierwsze 2 tyg mąż jest w domu i pracuje w swoim gabinecie 😃). Wcześniej nawet jak zostawał z dziadkami to ciagle myślami byłam z nimi. Czy zasnął, czy mnie nie wola, czy nic mu się nie stało?
A z drugiej strony tak potrzebowałam uwolnienia od tego ciągłego myślenia. Najpierw mój mąż ciagle naciskał żebym gdzieś wychodziła. Ale pandemia miałam wymówkę Zadzwoniła na początku wakacji koleżanka czy się nie zobaczymy, mówię do męża a on „idz koniecznie” no i poszłam. Wróciłam o 24! I tak małymi krokami zostawiania z dziadkami, z tatą, spędzania czasu bez niego udało się poprawić moje nastawienie. A niania odmieniła moje życie. Po pierwsze widzę, że ją lubi, że codziennie spędzają super czas, że go animuje, uczy. Często mu gotuje, prasuje ubranka więc ja oszczędzam czas. Nie mam już wyrzutów sumienia. No dobra mam, ale rzadko i małe
A ja, jestem nową osoba. Mam czas pracować, jak mam potrzebę kończę wcześniej idę na zakupy, albo na kawe z koleżanka. Wróciło po prawie 2 latach moje życie, jestem szczęśliwa i mam znowu siłę na zabawy z dzieckiem i spędzanie wartościowego czasu.
Już rozumiem mamy które mówią ze żłobek, niania to najlepsze decyzje ich życia.
Także dużo pracy, ale warto zawalczyć o to.
A ile ma Twoje dzieciątko?Ancalime, Zagadka919 lubią tę wiadomość
syn 2019
____
03.2021 wpadka - biochem
06.2021 - starania czas start!
07.2021 - biochem
08.2021 - przerwa
11.2021 - ? -
Anka poromawiajcie i wszystko sie ułoży jeśli to tylko kłótnia. My tez wiele razy się kłóciliśmy i byliśmy blisko ku konca. Ale rozmowy nam wiele pomagały, każdy powiedzial co myśli, kazdy przeplakal swoje i oboje dochodziliśmy do porozumienia.
Macie trudny czas i to jest zupelnie zrozumiałe, jeśli sie kochacie mocno to ułoży się na pewno.
Przytulam i daj znać jak sytuacja 🤗✊
-
Czytoto wrote:To jest taka mocno psychologiczna gra u mnie, pewnie dlatego, że jesteśmy po przejściach z porodem i problemami później, przez to pilnuje jej jak lwica i nie potrafię zostawić na dłużej. Chyba czas zacząć myśleć tez o sobie ☺️ I masz 100% racji, dziecko współodczuwa każdą naszą emocję
A i jeszcze jak walczyłas długo o dziecko albo właśnie musiałaś po porodzie bardziej się poświecić nie odbiera Ci to prawa do naturalnego uczucia ze masz czasem tego macierzyństwa dość ja starałam się o syna długo ale to nie znaczy ze jak taki wywalczony, upragniony to mam już tylko się cieszyć ze się udało i nie narzekać.syn 2019
____
03.2021 wpadka - biochem
06.2021 - starania czas start!
07.2021 - biochem
08.2021 - przerwa
11.2021 - ? -
KaJa wrote:1,74😒 i 21dc. Fakt, że dzisiaj znowu czuje jajniki ale nie mam nadziei na ten cykl. Robimy dalej badanka 😊
To faktycznie niewiaodmo. Nie wyklucza to owulacji. Widziałam tu dziewczynę z pozytywnym testem i progesteronem poniżej 2. Może tez dopiero zaczyna rosnąć. Jajniki możesz czuć po owulacji tez
No a może dopiero będzie. Trudno właśnie powiedzieć. U mnie wynik 1.26 przed owulacja był już dla lekarza wysoki ale to przy próbie invitro. Ale nie wiem dokładnie jaki powinien być.
Tylko monitoring prawdę ci powie!syn 2019
____
03.2021 wpadka - biochem
06.2021 - starania czas start!
07.2021 - biochem
08.2021 - przerwa
11.2021 - ? -
Mgdra wrote:Wiecie co, zauważyłam że ostatnio sporo osób ma taki jakiś ciężki czas 🤷♀️
Ja dzisiaj dostałam @ i postanowiłam że ten cykl odpuszczam. Tzn nie mierze temp nie robię testów zwłaszcza że wracam do pracy za tydzień. I teraz się położyłam do spania i się waham czy jednak nie wziąć tego termometru 🤦♀️🤦♀️🤦♀️
Koniec lata (w tym roku nastąpił w połowie sierpnia 😒) zawsze obniża nieco nastrój. Jesień jest jednak piękną porą ale ja musiałam do tego dorosnąć
Ja z temperatura nie pomogę - nigdy nie mierzylam.syn 2019
____
03.2021 wpadka - biochem
06.2021 - starania czas start!
07.2021 - biochem
08.2021 - przerwa
11.2021 - ? -
conte wrote:Słodycze to zmora, ja dodatkowo lubię piwo 🤤 i chociaż rzadko pije to wiem, że to nie pomaga...
Próbuje znowu rzucić palenie, już udało mi się ograniczyć do kilku sztuk dziennie ale boję się, że dołożę kolejne kg... niestety z 58 na 66 widać a boję się kolejnych ośmiu 🤣
Piwa nie znoszę, ale wino… i palenie koniecznie rzuć, nie pomaga w staraniach, a i niewiadomo czy już jakiś kropek tam się u Ciebie nie ulokował
Palenie podobno najlepiej odrzucić nagle, stopniowo jest trudniej ale każdy ma swoją drogę
Trzymam kciuki!
I chyba lepiej przytyć te pare kilo niż sobie tak szkodzić. W ciąży poza tym to normalne i takiego usprawiedliwienia Ci życzęsyn 2019
____
03.2021 wpadka - biochem
06.2021 - starania czas start!
07.2021 - biochem
08.2021 - przerwa
11.2021 - ? -
Sorry za lawinę postów. Nie mogę spać od 5.50 🤪
Nadrabiam tez po wczorajszym zakręconym dniu.
Miłego dnia, niech mimo pogody będzie dobra ta sobota ☕️☕️Marti1984, Gwiazdeczka 93, Ancalime, Czytoto, Zagadka919, Kremówka lubią tę wiadomość
syn 2019
____
03.2021 wpadka - biochem
06.2021 - starania czas start!
07.2021 - biochem
08.2021 - przerwa
11.2021 - ? -
_Hania wrote:Sorry za lawinę postów. Nie mogę spać od 5.50 🤪
Nadrabiam tez po wczorajszym zakręconym dniu.
Miłego dnia, niech mimo pogody będzie dobra ta sobota ☕️☕️
Też jakbym chciała czasem wszystkim odpowiedzieć, to bym całą stronę zajęła 😃
Dzień dobry, witam się w piękny deszczowy dzień, w którym naszła wiekopomną chwila i mam gastroskopię 🙈 tyle lat się wzbranialam nogami i rękami... i trochę się boje, bo na żywca. Szit, ZAJEBIŚCIE SIE BOJE 😃👰🏻M&M🤵🏻
"wszystko to, co mam, wszystko to, co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja"
06.22 ciąża biochemiczna (4+5) 💔
07.22 usunięcie jajowodu z ciążą pozamaciczną (6+5) 💔
▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️
listopad 2022 - start procedury, długi protokół 🍍
❄️4AA z 5 doby i ❄️4BA z 6 doby
19.01.23 🤰🏻 - ET 3dniowca - ❌
24.02.23 🤰🏻 - FET ❄️4AA + naturalny cud 🍀
19.10.23 - nasze cuda świata- 2730 misi ❤️ i 2080 małego 💙
-
conte wrote:Jezusie, ja mam to samo. Czuję, że okres przyjdzie bo żrę jak opętana... a to tościk a to zupka a to coś słodkiego bo ochotę mam jak słonica a to kabanosiki i tak siedzę i memle tylko. Ja ogólnie puchnę przed miesiączka bardzo.
Dodatkowo we wrześniu rzuciłam fajki, nie palilam do kwietnia i przytyłam 8kg🤦♀️ a teraz nie mogę zrzucić ani fajek ani kilogramów i nie mam w ogóle ruchu bo w maju przeprowadziłam się z domu rodzinnego na wsi, do mieszkania narzeczonego w mieście... ale jak już się chłodno zrobi i wieczory będą długie to chyba wrócę na siłownię, jak kupie karnet to mi szkoda nie korzystać 😅
Przed okresem jestem gotowa zezrec wszystko i wszystkich. Sprawę komplikuje to, że nie po drodze mi z glutenem, laktoza i cukrem, ale jak widzę wtedy czekoladę, toscika ❤️, wafelki, to nie ma zmiłuj 🤦♀️
Z siłownia mi w ogóle nie po drodze 😂 ale chodzę 2-3 razy w tygodniu na zajęcia przyjemniejsze - zumba, salsa solo, joga. Taki mój mały maraton, endorfiny uregulowane, a ja nie mam wyrzutów sumienia 😂😂