W sierpniu gwiazdy spadają, marzenia o dzieciach spełniają🌠
-
WIADOMOŚĆ
-
Tari wrote:Koenzym q10 bierzecie tylko Wy dziewczyny czy Wasz partner też? Bo w internecie widzę że polecany jest też na podniesienie jakości nasienia.
My oboje bierzemy Naturell - wcześniej brałam DopellHertz aczkolwiek tam jest dawka o połowę mniejsza a dam suplement droższy.
Nie mam pojęcia jak to jest z przyswajalnością, na kolejnej wizycie dopytam lekarza.
-
anka wrote:To co innego niż koenzym? Bo nie znam się...
5ml zawiera: omega-3: kwas alfa-linolenowy w postaci estru etylowego 2,2g, omega-6: kwas linolowy w postaci estru etylowego 1,1g, omega-9: kwas oleinowy w postaci estru etylowego 1,0g, koenzym Q10 30mg, witamina E 12mg (100%), witamina A 800mcg (100%), witamina D 50mcg (1000%).
Styczeń 2021 - laparoskopia, histeroskopia, drożność.
Jajowody drożne ✅
Endometrioza III stopnia.
Lipiec 2021 - zmiana lekarza, cykl udany ❤️
Heparyna 0,4
Acard 75 💊
Euthyrox 37,5
Luteina + dupek 😏
16 CS - LIPIEC 2021 ⏸️
31.07.2021 - beta - 27,7 🌸
02.08.2021 - beta - 111,5 🌸
17.08.2021 - mamy zarodek i serduszko ❤️
02.09.2021 - 1,82cm człowieczka ❤️
14.09.2021 - mamy 3,45cm 😍
25.09.2021 - I prenatalne, 5,3cm bobasa 👶, na USG brak zastrzeżeń, wyniki z krwi dobre, ryzyka niskie. 😍
28.10.2021 - 16+6 wizyta kontrolna - raczej dziewczynka 🧒
27.11.2021 - 20+6 💖 370g LAURA 💖
09.01.22 - 27+0 💖 1022g 💖
21.01.22 - 28+5 💖 1306g 💖
07.02.22 - 31+2 💖 1710g 💖
22.02.22 - 33+2 💖 2017g 💖
-
Kremówka wrote:Co do p/bólowych co w takim razie z @ i to że pierwszego dnia często miałam nawet zastrzyki z tramalu bo tak się męczę? Nie przeżyje bez p/bólowych silnych tylko umrę w męczarniach.. Muszę wziąć raz na początku i potem już nic więcej nie łykam bo daje radę i nie chce się faszerowac...2,5 roku starań natural -> 09.23r. 💉start IVF; czynnik męski. Żadnych leków na stałe.
10.23r. - zabieramy malucha do domu 🏡🍀🤞 9dpt beta 56.43 -> 10dpt 112.0 -> 12dpt 310.6 -> 16dpt 1436.3 -> 19dpt 4131.7 -> 23dpt mamy zarodek i migoczące ♥️
8+1 -> 1,68cm maleństwa 🥰 13+1 -> prenatalne+pappa OK 💪 7,56 cm małego 🧸 21+0 -> połówkowe ok,420g 🎀 25+2 -> 903g małej królewny 🥰 30+0 -> 1730g pannicy ♥️ 34+2 -> 2960g 🎀
40+3 -> Królewna jest z nami 😍 4070g,62cm 💕
Na feriach ❄️❄️❄️ -
Kremówka a lekarz nic nie mówił na te bóle miesiączkowe? Mi pomaga ciepła kąpiel, fakt że wtedy bardziej sie leje ze mnie ale mniej boli choć też czasami musze łyknąć tabletke ale staram sie ograniczać do nospy tylko. Mnie to najbardziej bolą plecy akurat i spojenie łonowe. Uczucie troche tak jakby ktoś Cie mocno kopnął w krocze dosłownie🙈🙈🙈 no w takich wypadkach nie ma sie co męczyć
Wiem, że wszelkie ibupromy itp są niewskazane i to nie chodzi o starania ale bardzo źle wpływają na serce. Podobno krwawnik dobrze działa ale to chyba raczej na mocne krwawienia a nie na ból24.03.21 ➡️ poronienie zatrzymane 8/12 tydz.
13.10.22 ➡️ II kreski
27.06.22 ➡️ Moja tęczowa Maja jest już z nami💓 3760g/57cm
01.03.23 ➡️ zaczynamy starania o rodzeństwo👨👩👧👧❤
08.10.23 ➡️ II kreski 🍀
11.12.23 ➡️ prenatalne: zdrowy bobas👶
17.06.24➡️ Mikołaj 3680g/59cm♥️ -
KaJa wrote:Też mi sie wydaje że to fałszywiec jeden😆 u mnie nie ma czegoś takiego jak termin @ niestety🙈 ona sobie przychodzi jak jej sie zachce. Nie przejmuje sie w ogóle tym testem i nie zamierzam robić wiecej bo szkoda mi pieniędzy a teoche już poszło na testy😜 jak po powrocie z wakacji dalej @ nie będzie to po prostu pójde do gina niech daje coś na wywołanie i on na pewno zajrzy jeszcze co sie tam dzieje.
A no to wszystko możliwe, jakoś nie wiem czemu myślałam, że jesteś po terminie @syn 2019
____
03.2021 wpadka - biochem
06.2021 - starania czas start!
07.2021 - biochem
08.2021 - przerwa
11.2021 - ? -
nick nieaktualnyNatis wrote:Jest też tam koenzym, wrzucam skład
5ml zawiera: omega-3: kwas alfa-linolenowy w postaci estru etylowego 2,2g, omega-6: kwas linolowy w postaci estru etylowego 1,1g, omega-9: kwas oleinowy w postaci estru etylowego 1,0g, koenzym Q10 30mg, witamina E 12mg (100%), witamina A 800mcg (100%), witamina D 50mcg (1000%). -
conte wrote:Cześć Dziewczyny,
u mnie jakiś gorszy dzień i muszę Wam się wyżalić.
Zaczynam myśleć, że to jeszcze nie czas na dziecko dla mnie. Problemy w związku i niedomknięty rozdział pt. "Małżeństwo", zawracają mnie z drogi. Bardzo chcę mieć dzieci, pragnę tego ale boję się, że zrobię im krzywdę, ze będą wychowywały się w niepełnej rodzinie i zaczynam myśleć, że to błogosławieństwo, że jeszcze nie zaszłam w ciążę. Nie wiem jaki tam ktoś u góry ma na mnie plan, wiem, że mam dziś totalnego doła, z którego nie mogę się wygrzebać. Na dodatek ex małżonek chwali mi się na snapie ze swojego urlopu z nową partnerką, z tą, dla której zrezygnował z małżeństwa, nie mogę przestać myśleć, zastanawiać sie, szukać odpowiedzi i właściwej drogi. Ciche dni z Partnerem potęgują wszystko, życie na odległość nie pomaga a ja sama w czterech ścianach, zaczynam fiksować.
Conte nie pocieszę Cię, ale dziecko zawsze jest sprawdzianem a nie elementem scalającym związek. Wiadomo, że potem jak są kryzysy a są dzieci to chce się bardziej walczyć, ale jak od samego począktku związek jest niepewny, to pojawienie się dziecka, hormony u kobiety, zmiana trybu życia, konieczność zaangażowana się w opiekę nad dzickiem itp raczej powoduje większe trudności niż nagle sprawia, że życie jest proste a miłość kwitnie na nowo. Moim zdaniem trzeba być pewnym związku by decydować o dziecku. Wiaodmo, że cudowne małżeństwa się rozpadają itp ale jak już nie jestes pewna, to warto to przewartościowac raz jeszcze, żebyś nie została bez wsparcia.
A nie powiem, mnie po porodzie mąż zaczął ostro wkurzać, chyba przez prolaktyne, nawet sam mówił "oho wyczuwam wzrost prolaktyny to lepiej zejdę Ci z oczu"Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 sierpnia 2021, 10:56
syn 2019
____
03.2021 wpadka - biochem
06.2021 - starania czas start!
07.2021 - biochem
08.2021 - przerwa
11.2021 - ? -
_Hania wrote:
A nie powiem, mnie po porodzie mąż zaczął ostro wkurzać, chyba przez prolaktyne, nawet sam mówił "oho wyczuwam wzrost prolaktyny to lepiej zejdę Ci z oczu"
O kurcze to mi chyba też prolaktyna wybiła w tym cyklu bo jestem nieznośna 🤣🙈 sama wiem, że sie czepiam i warcze o byle co ale jakoś nie moge sie ogarnąć😆24.03.21 ➡️ poronienie zatrzymane 8/12 tydz.
13.10.22 ➡️ II kreski
27.06.22 ➡️ Moja tęczowa Maja jest już z nami💓 3760g/57cm
01.03.23 ➡️ zaczynamy starania o rodzeństwo👨👩👧👧❤
08.10.23 ➡️ II kreski 🍀
11.12.23 ➡️ prenatalne: zdrowy bobas👶
17.06.24➡️ Mikołaj 3680g/59cm♥️ -
KaJa wrote:Kremówka a lekarz nic nie mówił na te bóle miesiączkowe? Mi pomaga ciepła kąpiel, fakt że wtedy bardziej sie leje ze mnie ale mniej boli choć też czasami musze łyknąć tabletke ale staram sie ograniczać do nospy tylko. Mnie to najbardziej bolą plecy akurat i spojenie łonowe. Uczucie troche tak jakby ktoś Cie mocno kopnął w krocze dosłownie🙈🙈🙈 no w takich wypadkach nie ma sie co męczyć
Wiem, że wszelkie ibupromy itp są niewskazane i to nie chodzi o starania ale bardzo źle wpływają na serce. Podobno krwawnik dobrze działa ale to chyba raczej na mocne krwawienia a nie na ból29 lat
30.12.21 - histeroskopowe usunięcie przegrody macicy
➖Trombofilia-niedobór białka S 38%
➖MTHFR hetero, PAI-1 hetero
➖Kir tylko 2DS2
➖ krótka faza lutealna
🎁Cykl z aromkiem+Ovitrelle; accofil+clexane+acard+luteina
17/06 hcg 14,26 🍀
30/06 (5+1) pęcherzyk ciążowy 5,2 mm 🍀
06/07 (6+0) 3mm z bijącym serduszkiem 💗
14/07 (7+1) 1,1 cm Fasolki 💓
27/07 (9+0) 2,3 cm Misia🧸,odklejenie trofoblastu
02/08 (9+6) 3,08 cm Dzidzi 😍
17/08 (12+0) 6,1 cm Malucha 💙
14/09 (16+0) będzie Marcelek 🎈
12/10 (20+0) Mały waży 337g 🥰
17-21/10 szpital- skurcze i skrócenie szyjki
02/11 (23+0) 535g Maluszka 🤗
15/11 (24+6) 700g ☺️
07/12 (28+0) 1150g Szczęścia 💜
21/12 (30+0) 1465g Szkraba ❤️
02/01 (31+5) 1865g Chłopczyka 💚
15-20/01 szpital-hipoglikemia
21/01 (34+3) 2400g 💪🏻
04/02 (36+3) 2936g 🤩
05-10/02 szpital
23/02/2023 na świat przyszedł nasz Marcelek 💙🎈🧸
planowana CC w 39+1 -
KaJa wrote:O kurcze to mi chyba też prolaktyna wybiła w tym cyklu bo jestem nieznośna 🤣🙈 sama wiem, że sie czepiam i warcze o byle co ale jakoś nie moge sie ogarnąć😆
Prolaktyna to po porodzie tak dzała podobno, że kobieta jak lwica walczy o dobro dziecka. Ale serio, ja byłam tak zmęczona i uwiązana do dziecka (sama na własne życzenie), że mnie wkurzało nawet jak mąż oddycha :p Ale przeszło szybko.KaJa lubi tę wiadomość
syn 2019
____
03.2021 wpadka - biochem
06.2021 - starania czas start!
07.2021 - biochem
08.2021 - przerwa
11.2021 - ? -
Kremówka wrote:Na to dostałam duohaston wlasnie..... Co brałam jak antykoncepcje... To wtedy nie bolało... Nic lekarze na to nie są w stanie poradzić... Teraz mnie głowa znowu boli od tego wszystkiego
Przykro mi, że tak ciężko to znosisz ale dobrze że to tylko raz w miesiącu trzeba przeżyć. A głowa to może też od pogody, ja sie dzisiaj fatalnie czuje dodatkowo zęby mnie zaczęły boleć😒 i ide właśnie na drzemke.
Głowa do góry, nawet jak w tym cyklu Ci sie nie uda to na pewno zostanę z Tobą na następne testowanie😘 w końcu i my będziemy miały brzuszek😊Kremówka lubi tę wiadomość
24.03.21 ➡️ poronienie zatrzymane 8/12 tydz.
13.10.22 ➡️ II kreski
27.06.22 ➡️ Moja tęczowa Maja jest już z nami💓 3760g/57cm
01.03.23 ➡️ zaczynamy starania o rodzeństwo👨👩👧👧❤
08.10.23 ➡️ II kreski 🍀
11.12.23 ➡️ prenatalne: zdrowy bobas👶
17.06.24➡️ Mikołaj 3680g/59cm♥️ -
Natis wrote:U mnie w końcu przestało padać. Od wczoraj nocy lało cały dzień, dziś w nocy i nawet dziś nad ranem. 😏🤦♀️
Także ubieram się i idę na spacer do Lidla 🤣 mam ochotę na słodką bułkę - a oni mają tam taką dobrą bawarską, kupię sobie dżem truskawkowy 100% i będę wcinac. 😁
Na obiad dziś robię wrapy z kurczakiem 🤗
Wczoraj mówię do mojego: słuchaj, wiadomo teraz ja będę cisnąć obiady bo jestem w domu na L4, ale musimy ustalić jakiś grafik pomysłów, bo ja myśląc codziennie co na obiad - oszaleje 🤣🤣🤣
A z tymi przeciwbólowymi to też jestem w szoku. Dobrze, że u mnie to są bardzo sporadyczne sytuacje 😅
starania od 07.2021
👱♂️ ’92
👩 ’93
Cykle regularne 28 dni 👍
TSH 09.2021 2,77 ; 10.2021 1,35 👍
ft3 4,46, ft4 15,59 👍
Estradiol 125,8 👍
FSH 5,1 👍
LH 5,8 👍
Prolaktyna 454,7 👍
Testosteron 1 👍
Cholesterol ❌
Stan przedcukrzycowy ❌
Insulinooporność ❌
Suplementy: wit. D, Fertistim, wit. B complex, wit. A+E -
nick nieaktualny_Hania wrote:Conte nie pocieszę Cię, ale dziecko zawsze jest sprawdzianem a nie elementem scalającym związek. Wiadomo, że potem jak są kryzysy a są dzieci to chce się bardziej walczyć, ale jak od samego począktku związek jest niepewny, to pojawienie się dziecka, hormony u kobiety, zmiana trybu życia, konieczność zaangażowana się w opiekę nad dzickiem itp raczej powoduje większe trudności niż nagle sprawia, że życie jest proste a miłość kwitnie na nowo. Moim zdaniem trzeba być pewnym związku by decydować o dziecku. Wiaodmo, że cudowne małżeństwa się rozpadają itp ale jak już nie jestes pewna, to warto to przewartościowac raz jeszcze, żebyś nie została bez wsparcia.
A nie powiem, mnie po porodzie mąż zaczął ostro wkurzać, chyba przez prolaktyne, nawet sam mówił "oho wyczuwam wzrost prolaktyny to lepiej zejdę Ci z oczu"
Wiesz, zdałam sobie sprawę, ze decyzja była podjęta w chwili kiedy było dobrze i kurczowo się jej trzymałam. Z ex mężem nie jesteśmy razem od prawie dwóch lat, od nie całego roku jestem w nowym związku, niedawno on się oświadczył a wcześniej podjęliśmy decyzję o dziecku. Nie chcę takiego sprawdzianu dla nas, boję się, że nie zdamy i nie chcę narażać dziecka na coś takiego ani tym bardziej partnera, on ma już syna z poprzedniego związku i wspólnie walczymy o ich kontakt. Więc zadalibyśmy ranę i dziecku i partnerowi. Wiem, ze wsparcie w nim mam ale zaczynam odczuwać dyskomfort jego chorej zazdrości. To jest nasz największy problem. Chociaż nigdy nie dałam mu nawet cienia wątpliwości, by czuł się zagrożony czy, ze go zdradzam, to doszukuje się tego we wszytskim, wszędzie znajdzie drugie dno. Ta chora zazdrość mnie niszczy, doprowadza do naciągania granic wytrzymałości. Nie wiem jak to zatrzymać, zminimalizować. Nie chcę tak żyć, mieć kłótnie za coś co sobie ubzdura, przekraczać granic zaufania i szacunku do siebie.
To wszystko się na siebie nakłada i potęguje, zaczynam mieć wątpliwości, niby nic, zazdrość a bardzo utrudnia nam życie. -
Hej dziewczyny przyłącze się do rozmowy. Ja w tym cyklu wariuje normalnie🤦 najpierw testy owu to zrobiłam chyba z 14. Działaliśmy . Od kilku codziennie rano robię testy. Oczywiście biel wizira ale ja i tak w każdym szukam cienia. Dziś 11 dpo. Ból jak na okres, wczoraj kłucie wewnątrz macicy. Jedyne co mnie martwi to nie ma bólu cycków tak jak we wcześniejszych ciążach. Ech 😔😡 muszę odnaleźć w sobie tą cierpliwosc
Gabs, uduchowiona lubią tę wiadomość
Anielka❤️2018
Bruno💔 czerwiec 2021 [*]
15.11.21 ❤️beta 5.30
17.11.21 ❤️beta 24,64 🌈
22.11.21 ❤️ beta 610
26.11.21 ❤️ beta 4273 prog 25
07.12.21pięknie bijące 💓 i 0,74cm człowieka 😍
16.12.21 CRL 1,39
4.01.22 CRL 3,71😍
13.01.22 badania prenatalne pierwszego trymestru : zdrowy dzidziuś, prawdopodobnie chłopak😍
5.05.22 1126g 37cm❤️ Kazik rośnie 😍
Tarczyca- pod kontrolą (eutyrox100)
Wiek:
Ona 33
On 32
-
Kremówka wrote:Na to dostałam duohaston wlasnie..... Co brałam jak antykoncepcje... To wtedy nie bolało... Nic lekarze na to nie są w stanie poradzić... Teraz mnie głowa znowu boli od tego wszystkiego
Szczerze nie cierpię Dupka, długo go brałam na uregulowanie cykli i pozbycie się torbieli - ostatecznie uważam, że w moim przypadku więcej szkodził niż pomagał. w 2017 roku zaszłam w ciążę cykl po odstawieniu go. -
Kremówka wrote:Weź nawet nie dołuj dlatego uważam że jak nic nie widac 9go/10go to lipa a przypadki gdy ktoś zobaczył pierwszy cień 11 są na zasadzie - wczesnej nie robiłam testów, wywalam do kosza i nie sprawdzalam dokładnie czy po czasie itd.
Ja już wiem ze u mnie nic z to, 10dpo nic choć bym chciała ((
A u mnie pierwsza kreska pojawiła się w 12 dpo. A sprawdzałam od 10 dnia. Co prawda biochem, więc zastanawiałam się nawet czy późna kreska od razu źle wróży -
conte wrote:Wiesz, zdałam sobie sprawę, ze decyzja była podjęta w chwili kiedy było dobrze i kurczowo się jej trzymałam. Z ex mężem nie jesteśmy razem od prawie dwóch lat, od nie całego roku jestem w nowym związku, niedawno on się oświadczył a wcześniej podjęliśmy decyzję o dziecku. Nie chcę takiego sprawdzianu dla nas, boję się, że nie zdamy i nie chcę narażać dziecka na coś takiego ani tym bardziej partnera, on ma już syna z poprzedniego związku i wspólnie walczymy o ich kontakt. Więc zadalibyśmy ranę i dziecku i partnerowi. Wiem, ze wsparcie w nim mam ale zaczynam odczuwać dyskomfort jego chorej zazdrości. To jest nasz największy problem. Chociaż nigdy nie dałam mu nawet cienia wątpliwości, by czuł się zagrożony czy, ze go zdradzam, to doszukuje się tego we wszytskim, wszędzie znajdzie drugie dno. Ta chora zazdrość mnie niszczy, doprowadza do naciągania granic wytrzymałości. Nie wiem jak to zatrzymać, zminimalizować. Nie chcę tak żyć, mieć kłótnie za coś co sobie ubzdura, przekraczać granic zaufania i szacunku do siebie.
To wszystko się na siebie nakłada i potęguje, zaczynam mieć wątpliwości, niby nic, zazdrość a bardzo utrudnia nam życie.
Chora zazdrość, czy potrzeba kontroli? Byłam w takim związku, niby zazdrość, ale też ani powodów nie dwałam, a w pewnym momencie nic już nie robiłam byleby nie wzbudzac podejrzeń. Zmarnowane kilka lat życia, zerwane dużo kontaktów. Okazuje się, że mój ex po prostu taką miał silna potrzebę kontroli, co gdzie z kim, jego poprzednia partnerka też na to narzekała. Toksyczny związek. Nie mówię, że u was tak jest, bo u mnie to już patologia, są sytuacje które można przepracować, jeżeli wiesz, że warto. Ale nie wiem, czy to dobry pomysł w takim razie, rób zgodnie ze swoim sercem.
syn 2019
____
03.2021 wpadka - biochem
06.2021 - starania czas start!
07.2021 - biochem
08.2021 - przerwa
11.2021 - ? -
Kremówka wrote:Co do p/bólowych co w takim razie z @ i to że pierwszego dnia często miałam nawet zastrzyki z tramalu bo tak się męczę? Nie przeżyje bez p/bólowych silnych tylko umrę w męczarniach.. Muszę wziąć raz na początku i potem już nic więcej nie łykam bo daje radę i nie chce się faszerowac...
Współczuje, może solpadeine? Wielu kobietom pomaga, jest też scopolan przeciwskurczowo (bezpieczniejszy niż nospa). Znam ten ból, miałam bardzo bolesne miesiączki przez wiele lat, tak że też potrafiłam pod kroplówką przeciwbólową wylądować. Po porodzie ustało. Pytanie czy po porodzie, czy po wyleczeniu zapalenia endometrium - nie wiem, bo nie miałam miesiączki żadnej między leczeniem a ciążą od razu zaszłam. Wrto chyba sprawdzić, bolesne miesiączki mogą (ale nie muszą) świadczyć o nieprawidłowościach w obrębie endometrium.syn 2019
____
03.2021 wpadka - biochem
06.2021 - starania czas start!
07.2021 - biochem
08.2021 - przerwa
11.2021 - ? -
Kremówka wrote:Co do p/bólowych co w takim razie z @ i to że pierwszego dnia często miałam nawet zastrzyki z tramalu bo tak się męczę? Nie przeżyje bez p/bólowych silnych tylko umrę w męczarniach.. Muszę wziąć raz na początku i potem już nic więcej nie łykam bo daje radę i nie chce się faszerowac...
Bierzesz raz na początku wiec raczej to nie wplynie, bardziej chodzi tu o przyjmowanie dosyć czesto takich leków nawet kilka razy w ciągu dnia bądź w tygodniu :pKremówka lubi tę wiadomość