Walczymy o pierwsze maleństwo w 2019 roku
-
WIADOMOŚĆ
-
Lajni85 wrote:Teraz się wkurzyłam... Koleżanka się spytała, czy dostałam okres i wygadalam się... Usłyszałam, że nie wiadomo czy mi beta wzrośnie, czy będzie serduszko, czy dziecko będzie zdrowe... Sama się stara od dłuższego czasu. Fakt faktem jej mąż ma to w dupie... Ale po co takie coś pisać? Zazdrość?
Nawet się tym nie przejmuj, olej! Skoro sama się stara to tym bardziej powinna zrozumieć, a nie z zazdrości głupoty pleść. A nawet gdyby się nie starała, to trochę więcej empatii...
Jestem pewna że beta pięknie wzrosła!Lajni85 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJest taka zlota mysl a jakze prawdziwa :
Ludzi nie poznaje sie w biedzie
Ludzi poznaje sie po tym jak znosza twoje szczescie
Zaklulo laske serduszko ze powiedzialas co sie u was dzieje wiec wyjechala z zupelnie niepotrzebnymi tekstami ;
Ludzie tacy sa : z nieszczescia zaraz sie uciesza a z czegos dobrego od razy wyjezdzaja z tekstami ;P
Olej to i tyle
RudaMaruda25, inkaa, Lajni85, blair., Kaga, Alexandra88 lubią tę wiadomość
-
Kaga wrote:Ja niestety sama sie o tym ostatnio przekonalam w swoim otoczeniu.
Odkad powiedzialam przyjaciolce o ciazy to sie za bardzo nie odzywa. Tzn wcale sie nie odzywa. Wiem, ze jej ciezko, bo stara sie juz dlugo. Ja tez nie raz plakalam jak nie wychodzilo, ale nie dawalam tego nikomu odczuc.
Prawdziwa zazdrosc dopiero nas jeszcze czeka, bo mamy obok siebie jeszcze z cztery statajace sie pary z czego jedna jest nam bardzo bliska. Jeszcze nie wiedza.
Spotkanie jasne ale cos czuje ze ciezko bedzie termin zgrac.
Kaga,
Widać po Twoich znajomych przykładzie, ze jednak sporo osób przez DŁUGI czas stara się o dziecko. 4 pary wokół siebie to dużo
Czyli nie jesteśmy same, tylko nikt o tym głośno nie mówi .8cs ❤️
03.04.2020 Anastazja 💖 -
Stoktotka nie mozesz sie tak demotywowac. Ja tez na poczatku dostrzegalam tylko ciaze i dzieci. A jak otworzylam oczy to dostrzeglam takie pary. Pamietaj, ze cztery cykle to nie sa bardzo dlugie starania. Ja staralam sie 10 miesiecy, u mnie 8 cykli i wiadomo ten czas sie dluzyl, ale nie mowie, ze sie dlugo starałam. Staralam sie ponizej roku, mimo ze z pomoca medyczna. Jeszcze w grudniu bardzo profesjonalna "ginekolog" zabronila mi sie starac. Powiedziala, ze mam beznadziejne wyniki a maz jeszcze gorsze. Tymczasem dwa tyg pozniej najlepszy urlolog w okolicy powiedzial mezowi, ze tak dobrych wynikow nie widzial kilka miesiecy. Nie poddalam sie, znalazlam innego gina i sie udalo.
W niektorych tematach na forum mozna poczytac naprawde dobijajace historie - 10 lat staran, nieudane procedury in vitro, kosztowne leczenie itd. A mimo to te kobietki nie traca nadziei i chwala im za to.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2019, 15:47
inkaa, Stookrotka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWiecie czasem tak to wyglada ...
Widzi sie kogos z dzieckiem to oo jak ma dobrze
A tak naprawde nie znamy histori ile ten ktos sie staral...
Owszem jednym sie udaje od razu innym wrecz przeciwnie...
Ale o tym sie poprostu nie mowi...
Ja np sama jestem tutaj ze wzgeldu na to ze oprocz mojej mamy nikt nie wie ze mamy za soba 2 lata staran prawie...
Jakos jest to dla mnie ciezki temat nie lubie na ten temat rozmawiac...
Co innego tutaj : mozna.sie wygadac i ten tenat drazyc o cos zapytac itp
W relau za bardzo nie lubie sie w ten temat zaglebiac dlatego ze nie odczuaam takiej potrzeby...
Nawet moja najblizsza przyjaciolka nie zna zbytnio tej naszej histori...
Jak ktos pyta czemu nie odpowiadamy jeszcze nie czas i nie zaglebiamy sie...
Tak ustalilismy z mezem
Ze jest to nasze ...
Owszem czasme przychodzi czas gdy dobrze sie wygadac ale od tego mam Was
Moj maz ma dobrego kumpla ktory tez cos tam wie ale jest mega zaufany wiemy ze nic nie powie...
Moze tez wlasnie ze wzgledu na ludzi
Juz wiele razy poznalam sie na tym ze ludzi cieszy czyjesc nieszczescie a szczescie wrecz drazni...
Pamietam jak skonczyla sie moja mega przyjazn tylko dlatego ze oznajmilam.ze wychodze za maz
Tak moja przyjaciolke to zabolalo bo w tym czasie nie miala nikogo ze nagle sie odciela pozniej zaczely sie docinki...
Taka jakas ewidenta zazdrosc ze komus cos z zyciu wyszlo . I to jest przyjazn?
Wgl ludzi o tym nie gada bo to jest ciezki temat..
Ja tak jak pisalam nie chce o tym rozmawiac z nikim z zewnatrz nie umie...
I gdy ( oby ) zobaczy mnie kiedys zi dzieckiem jakad dluga staraczka pomysli : ale ma fajnie...
Nie znajac wlasnie drogi jaka sie przeszlo hehStookrotka lubi tę wiadomość
-
Kaga wrote:Stoktotka nie mozesz sie tak demotywowac. Ja tez na poczatku dostrzegalam tylko ciaze i dzieci. A jak otworzylam oczy to dostrzeglam takie pary. Pamietaj, ze cztery cykle to nie sa bardzo dlugie starania. Ja staralam sie 10 miesiecy, u mnie 8 cykli i wiadomo ten czas sie dluzyl, ale nie mowie, ze sie dlugo starałam. Staralam sie ponizej roku, mimo ze z pomoca medyczna. Jeszcze w grudniu bardzo profesjonalna "ginekolog" zabronila mi sie starac. Powiedziala, ze mam beznadziejne wyniki a maz jeszcze gorsze. Tymczasem dwa tyg pozniej najlepszy urlolog w okolicy powiedzial mezowi, ze tak dobrych wynikow nie widzial kilka miesiecy. Nie poddalam sie, znalazlam innego gina i sie udalo.
W niektorych tematach na forum mozna poczytac naprawde dobijajace historie - 10 lat staran, nieudane procedury in vitro, kosztowne leczenie itd. A mimo to te kobietki nie traca nadziei i chwala im za to.
Masz racje człowiek po prostu świruje dlatego , ze nie udało się za pierwszym razem. A co Cię skłoniło do tego żeby od razu starać się z pomocą ginekologa ? Coś Cię zaniepokoiło i dlatego zrobiłas badania ?
Żanetka, ja też z nikim o tym nie rozmawiam .... na razie jeszcze nie chce , zobaczymy co czas pokażeWiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2019, 15:55
8cs ❤️
03.04.2020 Anastazja 💖 -
Hej, jest tutaj ktoś kto używa testów owulacyjnych bo ja zaczęłam teraz w tym cyklu i wczoraj był negatywny wynik, dziś w poludnie robiłam wyszedł pozytywny, poszłam do koleżanki na kawę wróciłam do domu i zachciało mi się siku więc znowu zrobiłam test od tak, i druga kreska wyszła już bledsza od kontrolnej. Więc że co? Owulacja była miedzy 12 w południe A 16 ? Możliwe to tak? Czy ja jakoś inaczej interpretuje.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2019, 16:01
-
Stokrotka ja od 17 roku zycia jestem pod kontrola endokrynologa ze wzg na niedoczynnosc tarczycy. Pozniej mialam guzki i operacje usuniecia tarczycy. Gdy zaczelismy sie starac to endokrynolog zlecal mi kolejne badania. Sklonily mnie do tego dlugie cykle, czesto ponad 40 dni. "Najgorzej" ze prawie wszytkie badania wychodzily ok i nie bylo punktu zaczepienia. Nie mialam stalego ginekologa, ale bylam trzy czy cztery razy, zeby sprawdzic co sie dzieje i za kazdym razem mialam torbiel na jajniku pod koniec cyklu. W styczniu bylam na pierwszym monitoringu, ktory potwierdzil, ze pecherzyki nie pekaja.
I wiesz co? Gdyby nie moj upor i przekonanie, ze cos jest nie tak to do dzis bylabym pewna, ze jestem zdrowa a dlugie cykle to "moj urok", bo tak mi wmawianoWiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2019, 16:11
Stookrotka lubi tę wiadomość
-
ABI90 wrote:Karmelova przed testami owulacyjnymi należy ograniczyć spożywanie napoi 2 godziny przed testem Także jeśli miałas pozytyw to też nie oznacza że owulacja jest zaraz. On wykrywa Pik LH i po nim 24-36 godziny później następuje owulacja. Chociaż tak naprawdę sam test nie daje 100% pewności
To lepiej będzie jeśli dziś nie będzie Przytulanka tylko jutro np? Dziękuję za informację -
nick nieaktualnyLajni85 wrote:Byłam, oddałam i czekam...
U nas tylko ona zostanie z mężem, jak nam się uda...
Macie jakieś sprawdzone metody na zaparcia?
Lajni, ja cierpię na zaparcia od mega dawna, po tygodniu chodzę już taka ociężała często, że szok.
I jem zdrowo i ćwiczę.. zero skutków.
Dlatego często konczy się to xenną extra na noc, no i jem dużo jabłek, one mnie trochę ruszają.
Ehhh, taka przypadłość odziedziczona po mamie... -
Lajni85 wrote:Byłam, oddałam i czekam...
U nas tylko ona zostanie z mężem, jak nam się uda...
Macie jakieś sprawdzone metody na zaparcia?
Niestety nic mi tak nie dokucza jak zaparcia od poczatku ciazy. Dwa razy mialam przez to takie skurcze, ze ja pie...
I znalazlam sposob. Codziennie max trzy lub cztery suszone sliwki plus butelka wody. I unikam ciezkich smazonych potraw. Dziala
Trzymam kciuki!!!!!!!!Lajni85 lubi tę wiadomość
-
Moje najlepsze 2 przyjaciółki odciely sie ode mnie kiedy zaszły w ciążę...
Zapraszalam je nie raz do siebie...
To zawsze wymówka albo umawianie się i zapominanie o spotkaniu.
Dałam sobie spokój. Bo ja gorsza nie jestem nie majac dziecka.
A zreszta dawno powinnam to zakończyć. Facet mnie zdradzal widziala to jedna z tych najlepszych przyjaciolek. Nie powiedziala. Dopiero ujawnila to jak z nim zerwalam.
Takie życie mamy kumpla ktory zna nasza historie i nie ważne w jakiej sytuacji byliśmy zawsze był.
Zazdrość była jest i będzie.
Szwagierka poroniła to mówiłam ze to przeze mnie. Mega sie cieszylam ze im sie udalo ale z drugiej strony zazdroscilam. Taka zdrowa zazdrosc z mojej strony... Chociaz po cichu przezywalam jak jedna szwagierka zaszla i jak druga. Tak samo jak urodzily.
Ale ciesze sie ze zdrowe maluszki mamy ❤❤
* IO
* Hashimoto
* Progesteron 💪
* Histeroskopia 05.2021
* Laparoskopia 02.2022 (nie tego człowiek się spodziewał)
* większość wyników w normie -
Dziewczyny, mnie będzie trochę mniej trzymam za Was mocno kciuki
Lajni trzymam kciuki za bete
Pozdrawiam i czekam na kolejne dobre wieściLajni85 lubi tę wiadomość