X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Walczymy o pierwsze maleństwo w 2019 roku
Odpowiedz

Walczymy o pierwsze maleństwo w 2019 roku

Oceń ten wątek:
  • MilusińskaMilena Autorytet
    Postów: 1667 900

    Wysłany: 8 kwietnia 2020, 19:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Asia, jak zawsze zapraszam 😙
    Tak sobie dziś myślę że jak mi przyjdzie siedzieć w domu dłużej to mnie będzie łatwiej przeskoczyć niż obejść bo tylko kucharze i jem. Ciągle coś wymyślam, a z ciastem drożdżowym to się polubiłam ostatnio bardzo 😅
    No i ten nieszczęsny lidlomix mi się marzy, ja już sobie nawet zaplanowałam gdzie go postawie 😂

    Jeśli chodzi o teściową, to no cóż, jak zawsze temat rzeka.. Niestety to takie stworzenia które od zarania dziejów wzajemnie się nie lubią 🙄

    joana lubi tę wiadomość

    Starania od 06.2018

    "Nie rezygnuj z marzeń. To, że coś nie dzieje się teraz nie znaczy, że nigdy nie nastąpi."

    atdc9vvj2aass4hn.png
  • joana Autorytet
    Postów: 2408 1735

    Wysłany: 8 kwietnia 2020, 20:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Drozdzowe 🥰 moje ulubione 😅🥰

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 maja 2020, 15:37

    Adaś
    mhsvj44jn9w5kfkv.png

    Pcos, 13cs, 3cs po poronieniu
    06-08.2019 stymulacja cykli, 09.2019 poronienie samoistne 7tc.
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 kwietnia 2020, 21:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Człowiek nie wejdzie dwa dni j takie newsy 💛
    Gratulacje Stokrotko 🌷 Anastazja jest śliczna
    Miss, Żanetka, Ruda - same słodkości wasze pociechy ❤️

    Sisska daj mężowi czas, wiem łatwo się pisze koedy to kogoś nie dotyczy, ale jego napewno zabolały te wyniki. Niech to strawi, prześpi się z tym, nabierze dystansu 🙏🏻

    Katarynka mocne kciuki Kochana za Ciebie ✊🏼✊🏼✊🏼 będzie dobrze, to już finisz a nagroda jest najpiękniejsza ❤️

    Nam się popsuł piekarnik 🤦🏼‍♀️ tak,tak.. 3 dni przed świętami. Panel dotykowy coś szwankuje a teraz nawet nie wezwę nikogo do naprawy 🤦🏼‍♀️ wiecie, ja już zaczynam myśleć ze żadnego virusa nie ma (znaczy jest jak miliony innych), ze tv i reszta nam pierze mózg.. niech to się kończy bo wyląduje w kaftanie

    Stookrotka lubi tę wiadomość

  • Kaś28 Autorytet
    Postów: 1403 585

    Wysłany: 8 kwietnia 2020, 22:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Stokrotko gratuluje 😘😘😘
    Katarynko oby wszystko gładko poszło 😘

    Dziewczyny Wy macie jazdy z teściowymi a ja z teściem...
    Mieszkam z mężem w domu, który ma dwa pietra, osobne wejścia i w ogóle osobno funkcjonują tylko wspólne podwórko. Na dole szwagier z żoną, a u góry my. Jest też ganek, który sie rozwla i trzeba nowy zbudować. Jak ostanio zapytałam teścia jak z papierami to mi odpowiedział nie interesuj sie, nie jest zapisane na Ciebie nie Twój problem... dziś za to usłyszałam, że jak ma sie psa to sie po nim sprząta... Kuzwa jeżdżę do pracy i tak sobie ułożyłam sprzątanie, że codziennie coś i podwórko miałam robić w piątek , a on przyszedł dziś posprzątal i pretensje. Ja go kurde nie prosiłam o to, pokolocilam sie z mężem o tym i tylko czekam az sie wybudujemy. Jak mu sie nudzi to niech sprząta podwórko przy domu, w którym mieszka bo jest tragedia...

    Stookrotka lubi tę wiadomość

    -starania o pierwsze dziecko od 01.2018
    - 05. 2019 usunięty polip trzonu macicy 2 cm
    -03.2020 wizyta w klinice, wszystkie badania ok, drożności ok
    -10.2020 wyniki męża nie są idealne ale lekarz twierdzi, że dobre
    - 12.2020 laparoskopia, usunięta torbiel endometrialna , amh spadło do 0.896
    -01.2020 start in-vitro ?
  • Kaga Autorytet
    Postów: 1744 1368

    Wysłany: 9 kwietnia 2020, 08:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Why ja akurat jestem osobą, która daleka jest od wszelkiego rodzaju spekulacji, węszenia spisków itd, ale cała ta sytuacja z wirusem to już też mi bokiem wychodzi. Ciężko przewidzieć jaka byłaby skala zjawiska, gdyby nie te restrykcje, ale dochodzimy do momentu chyba, gdy zacznie nas zabijać lekarstwo a nie choroba.

    Ludzie zostają bez pracy, gospodarka się wali, świat stanął na głowie. Wczoraj oglądałam wywiad z psychologiem, która opowiadała, o tym jak dzieci z patologicznych rodzin wysyłają jej smsy, ponieważ zadzwonić nie mogą, bo tata... pardon oprawca siedzi za ścianą. Ludzie przeżywają większe dramaty w swoich domach. Naprawdę nie jest tak super, że wszyscy siedzą, robią bazę z kocy i bawią się w piknik. Mam wrażenie, że po tym wszystkim przepełnią się przede wszystkim psychiatryki a samobójstw będzie więcej niż zgonów z powodu wirusa.

    U mnie wczoraj miarka się przebrała. Wyjechaliśmy z miasta. Dziś oglądałam wchód słońca nad górami, wczoraj pierwszy raz od trzech tygodni wzięłam małą na spacer do lasu (jakiś km-dwa można iść, później zamknięte). Tak, zachowałam się nieodpowiedzialnie. Nie żałuję. Poza tym moje mama serio potrzebowała mojej pomocy, bo miała mieć operację kolana, której nie będzie chyba... właśnie ból wrócił, lekarz jej nie przyjmie (zwykle dostawała zastrzyk) i mama ledwo chodzi.

    nada, joana, megson91 lubią tę wiadomość

  • MissKathy92 Autorytet
    Postów: 5507 2824

    Wysłany: 9 kwietnia 2020, 09:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kaga jakbym miała gdzie to też bym wyjechała z miasta... Także rozumiem

    Wszystkiego najlepszego dla Madzi i Maksa z okazji pół roczku 🥰

    Kaga, Why.Not.Now lubią tę wiadomość

    Czekamy na małą Liliankę ❤️❤️❤️
    Listopad 2021 ❤️

    klz96iyeimbp5oxr.png
    Amelia ur. 8.10.2019, cc (40+3), 4440g, 57cm, 10pkt
  • MilusińskaMilena Autorytet
    Postów: 1667 900

    Wysłany: 9 kwietnia 2020, 10:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kaga myślę że nikt tutaj nie powie że jesteś nieodpowiedzialna. Wręcz przeciwnie, na przekór całej tej chorej sytuacji pojechałaś, by wspomóc mamę. Myślę że Wam wszystkim taki wyjazd dobrze zrobi.

    No i dołączam się do życzeń dla Madzi i Maksia 😙

    A ja dziś dziewczyny czuję się fatalnie. Nie mam w ogóle siły, ledwie dziś nogami powłóczę, a głowa mnie boli tak strasznie.. Przeleżałabym cały dzień.. Dobrze że nie mam dziś zbyt wiele fo zrobienia, ale jutro i sobota to będzie szaleństwo, będą placki, sałatki i zupa gulaszowa na święta. I wszystkiego x2 bo standardowo chcę zawieźć rodzicom.. Tzn będą placki jak swoją ulubioną mąkę gdzieś dostanę

    Kaga, Why.Not.Now lubią tę wiadomość

    Starania od 06.2018

    "Nie rezygnuj z marzeń. To, że coś nie dzieje się teraz nie znaczy, że nigdy nie nastąpi."

    atdc9vvj2aass4hn.png
  • nada Autorytet
    Postów: 1265 859

    Wysłany: 9 kwietnia 2020, 11:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kaga zgadzam się z Tobą! To są dokładnie te same obawy, które mam ja. Widzę jak moje bliskie koleżanki przezywają tę sytuację i popadają w depresje i paranoje powoli :( a zdrowie psychiczne jest tak ważne! Ja też czasami mam gorsze dni, ale staram się doceniać każdy dzień i za coś dziękować... a widzę jak niektórzy po prostu sobie nie radzą. A to są ludzie którzy wcześniej nie mieli problemów. Małżeństwa się kłócą. Teraz awantury o święta, bo ktoś chce jechać, a ktoś sie boi... A co do tych patologicznych rodzin. Koleżanka pracuje jako pedagog i jest niestety dokładnie tak jak mówisz. Miała terapie z dzieciakami u których podejrzewano problemy, sprawa w toku, a teraz dzieci zamknięte z Tatą, który się znęca i nikt nic nie może zrobić :/

    Sisska przykro mi. Daj znać po wizycie co lekarz powiedział. Co do męża, to podobnie jak dziewczyny, myślę, że potrzebuje czasu. To jest bardzo ciężka i trudna diagnoza dla was obojga. Może jakaś wspólna terapia? Żeby przegadać to wszystko. Oczywiście jak to szaleństwo się skończy.

    Stokrotka GRATULACJE! jaka dzielna mama z ciebie!!! Daj znać jak tam dokładnie było. Malutka jaka uśmiechnięta :D cudo.

    Milena współczuje:/ ja rano wstałam struta... niby cukier spoko, ale jakaś taka przymulona byłam. Ale teraz, po kawce (i wzizycie w toalecie :P) już lepiej.

    Ale się wczoraj wkurzyłam dziewczyny!! Poszliśmy z mężem do piekarni, do Putki. Po mój ulubiony chleb żytni razowy. Niestety wybraliśmy się ok 15 i sjak się okazało, nie było już :(. Mąż wszedł do piekarni, a ja czekałam z psem. I z dobrymi intencjami chłopak poprosił o inny chleb dla cukrzyka. No i mu dała... chleb z niskim IG. Ja mówie okej, jak dla cukrzyka to dla cukrzyka, nawet bochanenka nie widziałam. Ale w domu patrze a tam Składniki: mąka PSZENNA(!!!!), woda, nasiona słonecznika (9%), naturalny zakwas PSZENNY (mąka PSZENNA, woda, drożdże), siemię lniane (5%), gluten PSZENNY, pestki dyni (3%), płatki OWSIANE, mąka ŻYTNIA, otręby PSZENNE, drożdże, cukier (!!!!), sól. Zdenerwowałam się, przeszliśmy naprawdę kawałek, żeby ten chleb kupić i na ulicy było tylu ludzi... więc może to głupio brzmi ale szliśmy tam, narażaliśmy się, a nawet porządnego chleba nie kupiliśmy. Jakby było bliżej to bym poszła oddać! I nakręciła awanturę. ehh. Co za oszustwo. Koniec końców upiekłam swój, bo akurat mąka przyjechała haha. I wstawiłam zakwas. Także za tydzień zrobię już prawdziwy chlebek na zakwasie. Ten teraz zrobiłam z mąki żytniej razowej (2000) ale na drozdzach. I nawet jest spoko ale bez szału.

    W ogóle świat stanął na głowie mój mąż zaczął ćwiczyć w domu :O

    Stookrotka lubi tę wiadomość

    PplPp1.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 9 kwietnia 2020, 13:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja niestety przeżywam takie załamanie nerwowe, ten wirus wywraca całe życie do góry nogami.
    Tak jak nada piszesz, małżeństwa się kłócą, a my chyba właśnie przechodzimy jakiś większy kryzys..
    Wydaje mi się, że normalne są takie kryzysy, bo to też nie pierwszy w naszym przypadku, ale niemalże codziennie się kłócimy. Głównie o ten brak mieszkania, a nie tak miał wyglądać początek naszego nowego życia pełnego nowych zmian.

    Dodatkowo ostro wkurza mnie, to że nie pojadę do rodziców, pojechałabym Kaga tak jak i Ty, ale mój mąż pracuje, sprawdza kwarantanny, ja nie wiem czy on nie przywlecze jakiegoś dziadostwa, a jakbym zawiozła to do domu to bym sobie nie wybaczyła.
    Dodam jeszcze, że jak zwykle mój mąż święta ma pracujące, jedynie jutro ma dzień wolny.

    Dla Maksia i Madzi wszystkiego najwspanialszego 🍾

    Katarynka, trzymam kciuki!

    Kaga, Why.Not.Now lubią tę wiadomość

  • joana Autorytet
    Postów: 2408 1735

    Wysłany: 9 kwietnia 2020, 13:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kaga nikt tutaj tak nie pomysli. Pojechałaś pomoc mamie, a w domach to kazdy juz kota dostaje. Toz to jakas paranoja.. do meza mowie chodz na spacer na lake to boimy sie ruszyc, bo zaraz ktos policje wezwie itp...
    To co sie dzieje mnie przeraza. My mamy oszczednosci, ja tez mam pieniadze ze zwolnienia, wiec nawet gdyby maz stracil prace to nawet z moja najnizsza jakos damy rade skoro nie ma kredytu. Ale ile jest rodzin, ktore sa w ciezkiej sytuacji..... niedlugo ludzie na chleb nie będą mieli.
    Te cale napiecie powoduje tez klotnie w rodzinach... ale ile mozna byc tak w zamknieciu.. kazdy czasem potrzebuje dla siebie oddechu... spaceru itp..

    Ruda wspolczuje... rozumiem temat mieszkania, bo my tez klocimy sie o remont...
    No i przykre, ze same spedzicie swieta..
    Co do rodzicow to tez balabym sie na Twoim miejscu ale moze taki oddech dobrze by Wam zrobil z mezem..

    Nada co za nieodpowiedzialnosc... tez wkurzylabym sie na Twoim miejscu...

    Najlepsze zyczenia dla Maksia i Madzi 🥰

    Kaga lubi tę wiadomość

    Adaś
    mhsvj44jn9w5kfkv.png

    Pcos, 13cs, 3cs po poronieniu
    06-08.2019 stymulacja cykli, 09.2019 poronienie samoistne 7tc.
  • Kaga Autorytet
    Postów: 1744 1368

    Wysłany: 9 kwietnia 2020, 13:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rufa ja Cię rozumiem. My z mężem ostatnio kłóciliśmy się non stop... najbardziej miałam ja pretensje, że on się nie zgadza na budowę domu, że mieszkamy w zatłoczonym miejscu, że oszaleje w tym mieszkaniu. Przedwczoraj to on mi mówi: błagam cię, jedzmy do ciebie, bo ja już z tobą nie wytrzymam. 🤣 Wiem, że źle robiłam, powinnam go wspierać, bo ma ciężko w pracy a nie go dobijać. Ale mi już to wszytko też na psychikę działało.

    Od wczoraj wszytko wróciło do normy. Siedzieliśmy w ogrodzie, mała grzała się na słoneczku. Zero kłótni. Poza tym jakoś w oddaleniu od dużego miasta człowiek mniej o tym wszystkim myśli - nie widać pustych ulic, nie mam za oknem marketu gdzie ludzie stoją w kolejce itd.

    Dziękuję w imieniu córeczki ❤️❤️❤️

    Właśnie to z nią mamy chwilowy "problem". Tak mocno się do nas przywiązała, że płacze na widok kogokolwiek innego niż my. Dziś już zaczyna akceptować moja mame, ale jak wczoraj tylko się zbliżała to taki płacz... Aż mi serce pękało, że się tak meczy :( ale ten pobyt to też dla jej dobra - słoneczko, powietrze. Z każdą chwilą jest lepiej.

    Nada to faktycznie z tym chlebem słabo... Pewnie ktoś jej tak kazał ludziom mówić a ona sama nie ogarnia składów i takie bzdury opowiada...

    nada lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 9 kwietnia 2020, 18:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kaga otóż to, ja też mam wyrzuty, że prócz nerwow w pracy ja mu dodaje.
    Ale mnie już wszystko denerwuje, ogólnie czuję że nasze życie obróciło się i 180 stopni.
    Mieliśmy wziac kredyt na to mieszkanie, mamy jakiś tam wkład, ale chcieliśmy duże mieszkanie i w miarę takie ładne.
    Wynajmem tego domu, mieliśmy ten kredyt spłacać, ale mój mąż już gadka, żeby nie brać kredytu itp., więc albo szukamy małe, ale za gotówkę żeby kupić. No ale samo szukanie jest teraz ograniczone.
    My mamy tu dom, ale ja nigdy nie czułam, żeby to było nasze miejsce na ziemi, jakoś dużo w tym domu złych wspomnień, więc zawsze wiedziałam, że to sytuacja przejściowa.

  • Phiczek Autorytet
    Postów: 1005 369

    Wysłany: 9 kwietnia 2020, 18:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja codziennie wychodzę narażając siebie, kogoś.
    I nie mam zamiaru z tego powodu świrować. To chyba nic nie da jak będę się bać.

    Uwierzcie dziewczyny że psychicznie wysiadam przy klientach. Są nie do zniesienia. Nie potrafią być cierpliwi. Niektórzy są poprostu straszni. Mam ich serdecznie dość. Chętnie nie jednemu dałabym w łeb i to porządnie.

    Wczoraj po 16 się położyłam bo miałam tak ciężkie ręce i nogi że musiałam. Spałam 2h obudziłam się. Wzięłam kąpiel, ogarnęłam się i spałam dalej.

    Kaga
    To zrozumiałe że pojechałaś. Sama pewnie tak bym zrobiła a po 2 jechałaś pomóc.

    Nada
    A co chlebka. Lepiej zrobić swojski niż kupować w sklepie bo w sklepie są czasami takie składy że szok.

    Z ręką nie jest źle ale mogłoby być lepiej.

    Nadrobiłam Was ale szczerze nawet nie mam weny żeby się odnieść do waszych postów.

    * IO
    * Hashimoto
    * Progesteron 💪
    * Histeroskopia 05.2021
    * Laparoskopia 02.2022 (nie tego człowiek się spodziewał)
    * większość wyników w normie
  • katarynka9595 Autorytet
    Postów: 381 239

    Wysłany: 9 kwietnia 2020, 21:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzisiaj o 17.16 urodziła się Jagoda, 3600g i 57cm ❤

    Żanetka93, megson91, Iskierka87, Kaga, MissKathy92, joana, Why.Not.Now, MilusińskaMilena, Stookrotka, Kaś28, nada, emdar lubią tę wiadomość

    6cs 💚🤰
    Jagódka, Ur. 09.04.2020, 17:16 3600g, 57cm, sn 💗🤱

    8fbdccf4c6.png

    lprkmg7yglslnkid.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 9 kwietnia 2020, 21:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Katarynko moje gratulacje ❤️❤️❤️

    Dziewczynki niestety reszty dzis nie nadrobie ale jutro napewno poczytam

    Dobrej nocki 😘

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 10 kwietnia 2020, 08:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć wszystkim ☺️

    Długo mnie nie było więc zajrzałam i tu takie newsy 🙂

    Stokrotko gratulacje! 🥳 Śliczna uśmiechnięta córeczka.

    Katarynka również wielkie gratulacje! Duża ta Twoja córa 😃

    Wszystkie dzieciaczki pięknie i zdrowo rosną i oby tak dalej.

    Ciężarówki mam nadzieję że dobrze się czujecie i jakoś Wam mija ten trudny czas bo ja czasem już swiruje od tego siedzenia, na dodatek strasznie mnie bolą plecy.

    Dziś wskoczyła mi połowa ciąży 🙂 jak ten czas leci.

    Nadrobię Was troszku bo ostatnio to na nic ochoty nie mam. Buziaczki dla wszystkich dziewczyny 3majcie się cieplutko 😘

    megson91, Stookrotka lubią tę wiadomość

  • Kaga Autorytet
    Postów: 1744 1368

    Wysłany: 10 kwietnia 2020, 09:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Katarynka gratuluję!!! ❤️ Dużo zdrowia dla Was. 🙂

  • MissKathy92 Autorytet
    Postów: 5507 2824

    Wysłany: 10 kwietnia 2020, 10:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Katarynka gratulacje ogromne ❤️
    Dzielna mamo ☺️

    Stokrotka i Katarynka jak będziecie miały czas to opiszcie nam jak przebiegł poród 😉 super że nasza forumowa rodzinka się powiększyła o dwie piękne damy ☺️ czekamy na resztę gromadki i na te dzieciątka które jeszcze są w planach ;)

    Nada masakra z tym chlebem :/ nie dziwie się że się wkurzylas...

    Phia dobrze że z ręką nie jest źle :)

    Ruda, Kaga rozumiem kłótnie małżeńskie... My z mężem też się teraz czesciej sprzeczamy bo ciągle siedzimy razem w 4 ścianach :( ta niewiedza co będzie dalej i zamknięcie prowokuje kłótnie...
    Także Kaga super że możecie być poza miastem na świeżym powietrzu 😊

    Milenka mam nadzieję że dziś już masz lepszy dzień ☺️

    Kaga Madzia jest w takim wieku gdzie zaczyna się ten lek przed obcymi... Ja boje się jak zareaguje Amelka jak w końcu pojedziemy do moich rodziców i zobaczy babcie, czy jej się nie wystraszy 😕 ale czasem urządzamy sobie z nią wideorozmowe więc może nie będzie źle :)

    A ja dziś mam w planach upiec mazurka na święta i trochę ogarnąć w końcu mieszkanie 😉 o ile dla Amelki nie włączy się tryb mamozy 😂

    Udanego dnia dla Was 😘

    Kaga lubi tę wiadomość

    Czekamy na małą Liliankę ❤️❤️❤️
    Listopad 2021 ❤️

    klz96iyeimbp5oxr.png
    Amelia ur. 8.10.2019, cc (40+3), 4440g, 57cm, 10pkt
  • joana Autorytet
    Postów: 2408 1735

    Wysłany: 10 kwietnia 2020, 11:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Katarynka gratulacje i duzo zdrowia dla Was 😘

    Phiczek super, ze z reka jest w miare 🥰

    Kaga korzystajcie ile mozecie z rodznki i powietrza ❤

    Miss u mnie tez dzis pieczenie mazurka 😅

    Miłego dnia kochane 😘

    Kaga lubi tę wiadomość

    Adaś
    mhsvj44jn9w5kfkv.png

    Pcos, 13cs, 3cs po poronieniu
    06-08.2019 stymulacja cykli, 09.2019 poronienie samoistne 7tc.
  • Stookrotka Autorytet
    Postów: 373 310

    Wysłany: 10 kwietnia 2020, 17:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mój poród:
    Około godziny 21:00 w czwartek dostałam plamienia „miesiączkowego”, plamienie było coraz silniejsze wiec napisałam do lekarza który kazał jechać do szpitala (byliśmy tam trochę po 00:00). Zbadała mnie położna i powiedziała, że zostawiają mnie ba obserwacji bo i tak jestem po terminie, zrobili KTG,
    Wypisałam dokumenty, rozwarcie na 1cm. Położyłam się do łóżka około 1:30 ale nie mogłam zasnąć... od 2:30 miałam już skurcze (chodziłam sobie po pokoju ćwicząc oddechy, bolało ale nie wiedziałam co mnie czeka..) położna podpięla mnie pod ktg około 3:30 no i od tej pory zaczela się JAZDA.... bóle z pleców są niesamowite :/ około 4:30 odeszły mi wody (niestety zielone), poszłam pod prysznic i wytrzymałam tam z godzinę, półtorej... następne KTG to mordęgi na łóżku w skurczach :/ zaczęli szykować mi sale porodową. Około godziny 9:30 dostałam znieczulenie (rozwarcie 5 cm), Myslalam ze odpocznę po całej nocy walki o życie 🙈 ale po godzinie dostałam skurczy partych.. miałam tez taki epizod ze druga położna „wyściskała” mi dziecko z brzucha 😱 co było OKROPNE , ostatecznie urodziłam po 45 min partych, miałam też zrobione nacięcie. Mój poród trwał 7,5h ale nie wspominam go dobrze bo po prostu jesteś tam zupełnie sama ...... chodzi mi o pierwsza fazę porodu, nikt Ci nie poda wody, nikt nie ogrzeje pleców, nikt nie uspokoi jak masz oddychać,
    Nie poda ręki, nie wesprze słowem - dla mnie to było straszne doświadczenie jeśli chodzi o psychikę, że jesteś sama, inaczej tez jak ktoś rodzi drugi raz. Aż mam łezkę w oku jak sobie to przypominam..

    Kobiety są niesamowite .... takiego bólu nie da się wyobrazić, opisać, komuś przekazać. Przeczytałam wiele książek o porodzie i muszę stwierdzić, że nic mi one nie pomogły 🙈 człowiek jest w takim stanie ze nie myśli o oddychaniu i relaksie.

    Nie życzę nikomu z całego serca rodzic samemu. Chyba ze poród jest krótki.

    Połóg również nie jest dla mnie łatwy, Mała dość długo była w kanale rodnym przez co dostałam duży obrzęk... jeszcze 3 dni temu płakałam z bólu, bez tabletki nie było życia, wszystko goi się trochę dłużej. Na szczęście już jest lepiej :) Mam też bardzo duża anemię i muszę brać leki.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 kwietnia 2020, 17:25

    8cs ❤️
    03.04.2020 Anastazja 💖
‹‹ 976 977 978 979 980 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

14 zasad dobrego odżywiania podczas starania - co i jak jeść, aby szybciej zajść w ciążę

Odpowiednia dieta płodności może nie tylko polepszyć twoje zdrowie i dobre samopoczucie, ale również wspomóc twoją płodność oraz zapewnić zdrowy rozwój twojego dziecka jak już zajdziesz w ciążę. Co zatem oznacza „odpowiednia dieta”? Znajdziesz tutaj 14 wskazówek, które pomogą Ci lepiej zaplanować posiłki.

CZYTAJ WIĘCEJ

Nowości i innowacyjne algorytmy sztucznej inteligencji wdrożone w aplikacji OvuFriend

Przeczytaj o nowościach, które właśnie wdrożyliśmy w aplikacji OvuFriend! Są to wyniki naszych ponad dwuletnich prac badawczo-rozwojowych, w które byli zaangażowani najlepsi eksperci medyczni i naukowcy od analizy danych i algorytmów sztucznej inteligencji w Polsce. Projekt otrzymał również wsparcie od Narodowego Centrum Badań i Rozwoju oraz Google for Startups. Co to oznacza dla użytkowniczek OvuFriend? Przeczytaj więcej. 

CZYTAJ WIĘCEJ

"Nie mogę zajść w ciążę" - moja historia starania o dziecko

"Prawdziwe historie kobiet starających się o dziecko". Opowieść o kobiecie, która nie traci nadziei... "Nie mogę zajść w ciążę, ale nie tracimy nadziei..." - nieplodna_optymistka opowiada o swoich staraniach, drodze do macierzyństwa, leczeniu niepłodności i niegasnącej wierze w to, że się uda! 

CZYTAJ WIĘCEJ