WIECZORNICA WINEM ZAKRAPIANA
-
WIADOMOŚĆ
-
u nas obok byla taka pani - i wlasnie u niej nuczylam sie troche opiekowac kotami
w bloku mieszalismy i ona na parterze miala okol 30 kotów.. to juz byla przesada.. koty sie mnozyly jak nie wiem.. obsrywaly ( sory za wyrazenie) inne balkony byla wojna.. teraz ma chyba tylko 6 kotow i wszytskie wysterylizowane ..
Maka, kaarolaa lubią tę wiadomość
-
kaarolaa wrote:ja teraz nie mam nic
a jak na wsi mieszkałam to wszystkie zwierzaki z wioski znosiłamzwierzyniec swoj miałam
ok 50 krolikow,
ok 60 kurek rajskich
ok 30 gołegi
3 prosiaczkiwykarmione z butelki (oczywiscie rodzice mieli wiecej swinek, ale te były moje)
ok 50 kaczek
chyba ze 3 koty
chciałam jeszcze koze, ale rodzice mi nie pozwolili
hahaha z tymi kurkami mnie rozwaliłaś... Ojjj kochana <tuli>kaarolaa lubi tę wiadomość
-
Ania_84 wrote:u nas obok byla taka pani - i wlasnie u niej nuczylam sie troche opiekowac kotami
w bloku mieszalismy i ona na parterze miala okol 30 kotów.. to juz byla przesada.. koty sie mnozyly jak nie wiem.. obsrywaly ( sory za wyrazenie) inne balkony byla wojna.. teraz ma chyba tylko 6 kotow i wszytskie wysterylizowane ..
No przesada... ostatnio w "uwadze" była starsza pani która miała ok 100 psów...(!) masakra..;/kierzynka lubi tę wiadomość
-
noou nas to byla wojan o to straszna.. a jak ja mialam wtedy psa i pies szedl pod krzaczek siusiac to ta w niego doniczkami rzuala zeby nie podszedl do kotow- a moj pies strasznie lubil kociaki i lizal je..wyznawał im milosc..
wiecie jak
eheheh
-
jak tak mowicie o tych kurkach to przypomnialo mi sie osttnio moj M byl u kumpl a ten chodzi z kogutem na ramieniu..dostali odkogos koguta miniaturke.. a ci go trzymaja w domu w klatce.. a moj M do mnei cholera jak to jet miniaturka to ja nie chce wiedziec jak wyglada normalny kogut- chybaktos im wciasnal kit z eto miniaturka
kaarolaa lubi tę wiadomość
-
Maka wrote:Daj spokój jak ta już coś wymyśli .... Kurde dziewczyny coraz poważniej myśle o tym kocie w domu.. Ale za bardzo z kotami doświadczenia nie mam... I trochę się boję, że będzie niszczył... szczał...
ja wziełam dwóch dwa lata temu jak miały jakieś 3 miesiące. Jak tylko ich wniosłam do domu to wsadziłam do kuwety. Nigdy mi nie nasikały nigdzie a kupka na podłodze była tylko w okresie kiedy mi chorowały (jakies trzy dni). Tak to nic. Jak miały już pół roku to ich wykastrowałam i też nigdy mi nic nie obsikały. A jeli chodzi o pazury to kupiłam im duży drapak i nic więcej nie drapią. Sa kochaneMaka, kaarolaa lubią tę wiadomość
-
Anutka ja się na tym nie znam niestety nie pomogę.
Karola, wszystko okej, ale 50 kaczek?! Co wyście z tym robili? Jak to cholerstwo się tak zle skubie, ze mi się rosołu z kaczki odniechciewa
Ja wróciłam od gina właśnie... Godzina jest luxale nic to, widziałam moje
....
Jutro moge nie mieć czasu, bo rano dzieci ogarniam do mamy i szykuje się na wasele, a potem będę szalećwiec miłego łikenda kochane moje :*****
kaarolaa, kierzynka, Anutka lubią tę wiadomość
-
Hej, hej.
A ja wam powiem, że jestem w ciężkim, ciężkim szoku. Nie mówiliśmy nikomu o staraniach i o tym, że czas mija, a my nic. No więc wracam sobie z Turcji do domku, a tu jakaś mega nerwowa atmosfera. I jakiego newsa mi sprzedają? Dosłownie musiałam usiąść, bo prawie padłam. Moja 45letnia matka i 50letni ojciec w tymże oto zacnym wieku...zaliczyli wpadkę. No ludzie kochani, 45letnia baba, która nawet nie powinna absolutnie być w ciąży, będzie mieć kolejne dziecko. Cholera jasna, to jest taka różnica wieku, że to ja powinnam przynosić taki news do domu! -
Wow no to niezłą niespodzianke mialas
zazwyczaj kobiety w tym wieku zaliczaja wpadke bo myślą ze to menopauza ,
-
Ania_84 wrote:Wow no to niezłą niespodzianke mialas
zazwyczaj kobiety w tym wieku zaliczaja wpadke bo myślą ze to menopauza ,
Wiem, że to okropne, ale jestem cholernie wściekła. Jak mogą dorośli ludzie być tak niepoważni, aby zaliczyć wpadkę! Ojciec schorowany, ledwo żyje, przy nawale pracy, matka ledwo chodzi takie ma problemy z kręgosłupem, pieniędzy ledwo starcza, a oni sobie dzieciaka fundują...
Przez tyle lat truła mi wiecznie nad uchem, żebym się zabezpieczała, a teraz wyjeżdża mi z czymś takim! Ani oni sobie nie dadzą rady z tym zdrowie z opieką czy nawet urodzeniem, ani nie wiem za co zamierzają je odchować. Pomijając to jak wzrasta ryzyko po 40! Przecież to już praktycznie przekwitanie!Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 marca 2014, 00:14
-
nick nieaktualny
-
mi sie zaczal hujowo..soyr za wyrazenie .. ale jestem wsciela..ciagle tylko w pracy ciaza, porod, test negatywny, tempka 37.07, brak @ brak cudu ..
fuck.. wkurwia juz mnei to wszystko chyba serio rezygnuje.. nie wiem nielubie bezsilnosci.. ale jak mam dzialac jak wszysko jest przeciwko
-
nick nieaktualny