WIECZORNICA WINEM ZAKRAPIANA
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyDzieki za dobre rady. Ale jak patrze na swoja szwagierke to mam troche kiepskie zdanie o in vitro. Jak mam miec dzieci to bede je miala,. Mysle, ze to cale zycie mamy gdzies zapisane i z gory jest wszystko przesadzone, tylko drogi przez ktore dochodzimy do pewnego punktu sa rozne.Moja mama i moje babcie tez byly plodne, kuzynka tez a jest niewiele starsza ode mnie, wiec nie moge zwalic winy na XXIwiek. Po prostu moze juz sa takie czasy ze jedni maja dzieci a drudzy nie. Wiem ze nic juz nie wiem
-
kaarolaa wrote:u mnie podobna sytuacja tylko tyle, ze to siostra wpadke zaliczyła...ja jestem najstarsza z całej 6 i co i klops...
a co do adopcji to my bysmy nie mieli problemu, tylko warunkow nie spelniamy i zadek osrodek adopcyjny dziecka nam nie da.... -
nick nieaktualny
-
duzo nie ma bo 400 zl bo to swieta byly i przerwa .. ale juz przynajmeniij troche odetchnelam
kaarolaa, arizona 87, Maka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
w lipcu 2013 po ślubie nagle sobie uświadomiłam że chce dziecka no i zaczęliśmy starania, a po miesiącu dowiedziałam się że siostra mojego A jest w 3 tygodniu ciąży.. i teraz ciągle mam wrażenie że to przecież miało być Moje dziecko a nie jej z wpadki. To jest okropne uczucie tym bardziej że im bardziej się staram to tym mniej się to udaje.
Po dwóch miesiącach dowiedziałam się że mojego kuzyna żona jest w ciąży, a w styczniu że mój brat rodzony wpadł. I tak patrze na te trzy brzuszki i jest mi mega przykro że nie mam wpływu na to żeby szybko zajść w ciążę.
echhh jak dobrze się wygadać -
nick nieaktualnyChociaz tyle Aniu, moj M wlasnie mi pisal ze jedyne dobro ktore wyniknie z jego krotkiego urlopu bedzie wieksza wyplata.
Tak na marginesie to nie mam nic przeciwko temu ze robicie IUi in vitro itd. wrecz podziwiam Was ze tak wytrwale dazycie do celu. Oby skutecznie czego Wam szczerze zyczekaarolaa lubi tę wiadomość
-
Arizona..wiadomo kazdy ma jakies przekonania .. ale ja wiem jedno..chcemy miec 100% pewnos ze probowalismy .. jelsi sie nie uda no coz widac tak bylo nam przeznaczone.. ale nawet moj M powiedzial mi wiesz co .. chce kiedys powiedziec sobie ze zrobilismy wszytsko co moglismy ,,, a skoro szansa jest to co mi tam czy to bedzie naturalnie czy pozaustrojowo..jesli nie edzie przeciwskazan dla nas zeby miec malenstwo i Ty bedziesz chcila to ja zrobie wszytsko co mozliwe z mojej strony .. a znam dziewzyny ktore maja 2 dzieci - a mialy takisam przypadek jak i my...wiec skoro widze szanse to czemu mam nie sprobowac nie raz szczesciu trzeba pomoc..
kaarolaa, Maka, arizona 87 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyja tak samo mysle jak Ania skoro jest szansa to trzeba walczyc, robic wszystko co jest mozliwe, aby doczekac sie tego maluszka...mnie nie przeraza fakt, ze nasza kropeczka dzieli sie na szkiełku....po to powstało wałsnie in vitro...tyle dzieci sie dzieki temu urodziło i mysle, ze takie cos bardzo dobrze działa na zwiazek...mocno zbliza do siebie pary i przechodza wtedy druga pierwsza miłosc
Maka, Ania_84, arizona 87 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
A ja już chcę do domku Dzisiaj muszę porządki porobić, pranie i na jakiś dobry deserek mam smak.. a na obiad spaghetti carbonara
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 kwietnia 2014, 13:32
kaarolaa, arizona 87, Ania_84, kierzynka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMaka wrote:A ja już chcę do domku Dzisiaj muszę porządki porobić, pranie i na jakiś dobry deserek mam smak.. a na obiad spaghetti carbonara
Maka lubi tę wiadomość
-
ja dzis zaszaleje i kupiuje zeby zrobic cos dobrego na obiadek
arizona 87, kaarolaa lubią tę wiadomość