Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJa z moim małżem znałam się dwa lata ale tylko jako dalecy znajomi. Pewnego dnia wpadłam na pomysł, aby zaczepić go na NK wtedy jeszcze mało kto używał FB
Potem jakaś wspólna impreza, pierwszy pocałunek, potem ja nie chciałam mieć chłopaka a on deklarował że się zakochał. No i w końcu się złamałam, 6 lat chodzenia razem, niespodziewana ciąża, zaręczyny, poronienie, ślub, nie żałuje niczego. Jest moim przyjacielem, kochankiem, cudownym mężczyzną z którym założyłam rodzinę i nie ważne czy z dzieckiem czy bez razem zawsze dam radę.
Morwa, Basik122, Katarzyna87, Maczek, Vesper lubią tę wiadomość
-
Emma80 wrote:Nie potwierdzam zasady mówiącej, że im wcześniej zmierzona rano temperatura (oczywiście na leżąco, zaraz po obudzeniu) tym niższa, wręcz przeciwnie, obalam.
Wczoraj musiałam wstać o 5.00 (wyjazd) i jak dzisiaj obudziłam się przypadkiem o tej samej godzinie, postanowiłam zmierzyć temperaturę i z ciekawości porównać z wczorajszą. Termometr pokazał 37,21. Zasnęłam znowu i o normalnej porze było już tylko 37,08. Jeśli cokolwiek miałoby zakłócić temperaturę, to według wspomnianej zasady na plus, a nie na minus, jak tu się właśnie stało.
I co Wy na to?A na serio to takie wahania to chyba w normie są chociaż ja jak sprawdziłam raz tak zapisywałam nigdy nie mierzyłam ponownie.
Emma80, Vesper lubią tę wiadomość
-
Baronowa_83 wrote:Czym wy pluczecie zatoki? Gruszkę
. Dzisiaj sobie robię innhalacje. Jak to nie pomoże to sie zdecyduje na płukanie
-
Basik122 wrote:Stało się tak dlatego że najpierw zmierzyłaś temperaturę fasola nr 1 a potem fasola nr 2 hihihi
A na serio to takie wahania to chyba w normie są chociaż ja jak sprawdziłam raz tak zapisywałam nigdy nie mierzyłam ponownie.
Nie przywiązuję do tego jakiejś dużej wagi, napisałam o tym jako ciekawostka, bo zawsze była mowa, że jest inaczej.
A uznałam, że prawidłowa jest ta zmierzona o zwykłej porze, a nie pierwsza.
W sumie to i tak najważniejsze w tym mierzeniu jest tylko zaobserwowanie skoku temperatur w drugiej części cyklu, później mierzy się bardziej dla sportu i żeby się ponakręcać.
Basik122, Vesper lubią tę wiadomość
Starania od 09.2011r.
sierpień 2014 - I operacja usunięcia mięśniaków,
14 c.s.
luty 2016 - II operacja usunięcia mięśniaków,
wrzesień 2016 - usuwamy polipa... -
nowatorka wrote:Co do tempki ja mamrano 36,2 (w buzi) a np teraz 37,2 . az o 10stopni wzrost
.moze to stres bo znowu mnie szefowa wkurzyla.
Ps. Ide sie wyluzowac na cwiczenia spalanie tluszczu
Po południu zawsze jest wyższa.
Hihi, 10 kresek, nie stopni.Osiągnięcie 46,2 jest chyba raczej niemożliwe, a już na pewno pisanie po tym fakcie na forum.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2015, 18:16
Maczek, Vesper lubią tę wiadomość
Starania od 09.2011r.
sierpień 2014 - I operacja usunięcia mięśniaków,
14 c.s.
luty 2016 - II operacja usunięcia mięśniaków,
wrzesień 2016 - usuwamy polipa... -
Z Małżem, którego znałam przez znajomych, spiknęłam się na parkiecie przy dość obciachowej piosence, finał wieczoru był taki, że mało nie wylądowaliśmy w łóżku, a znajomi byli oburzeni. Następnego dnia okazało się, że Małż ma dziewczynę i stąd to ich oburzenie. Znalazłam delikwenta i obiłam po mordzie za bycie sukinkotem, który myśli tylko pytongiem. Małż miał potem zakaz zbliżania się do mnie bez przyzwoitki przez kilka lat [zakaz wydałam ja
], bo czułam, że strasznie nas do siebie ciągnęło, ale przecież nie zwiążę się z facetem obściskującym się na imprezie z nie swoją dziewczyną... W międzyczasie on się ze swoją rozstał, a ja byłam z kimś innym, ale jak zakończyłam swój związek spotkaliśmy się na piwie i postanowiliśmy razem zamieszkać
odrobinacheci, Maczek, Morwa, Vesper lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
saxatilia wrote:Test w 30 dc jest pewny prawda?
( macie odpowiedziec ze tak) -
Ja mojego małża poznałam przez internet
Zagadał na GG. Założenie było takie, że nigdy się nie spotkamy w realu, ale tak się nam dobrze gadało, że w końcu się umówiliśmy. Po 4 latach się oświadczył i tak idziemy razem przez życie
Muszę przyznać, że od początku miedzy nami zaiskrzyło
Maczek, Vesper lubią tę wiadomość
-
nowatorka wrote:Co do tempki ja mamrano 36,2 (w buzi) a np teraz 37,2 . az o 10stopni wzrost
.moze to stres bo znowu mnie szefowa wkurzyla.
Ps. Ide sie wyluzowac na cwiczenia spalanie tluszczu -
saxatilia wrote:Test w 30 dc jest pewny prawda?
( macie odpowiedziec ze tak)
Jak się ma 30-dniowe cykle to jak najbardziej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2015, 19:58
Starania od 09.2011r.
sierpień 2014 - I operacja usunięcia mięśniaków,
14 c.s.
luty 2016 - II operacja usunięcia mięśniaków,
wrzesień 2016 - usuwamy polipa... -
lauda. wrote:Kuuuttttttwwwwwaaaaa!!!
Ostatnio zastanawiałam się co to za małe ciemki po domu latają... No i se sprawdziłam w googlach jak to te mole spożywcze wyglądają. Kuttttwwwwwaaaa!!!
Dzisiaj wywaliłam wielki lniany worek suszonych grzybów.
Na szczęście w szafkach mam wszystko w pepcowych pojemnikach.
To ciesz się, że się przezornie ubezpieczyłaś!
Najwyraźniej jest sezon na mole i robią inwazję.
Byłam dzisiaj w Pepco i mam już w czym trzymać mąkę. Teraz mole mogą mnie cmoknąćA jak stylowo wszystko będzie wyglądać
Obawiam się jeszcze tylko dwóch rzeczy:
1. chlebak - tam tez znalazłam jednego zdechłego mola
2. szafka z herbatą - mam sporo herbat owocowych. Chyba dla nich tez wymyślę jakieś szczelne pojemniki. Choć jak dotąd moli w nich nie znalazłam, ale jak zabrałam im mąkę, kasze, otręby i inne smakołyki, to kto je tam wie, na co się teraz rzucą...
Aczkolwiek dzisiaj już żadnego latającego po kuchni nie podpatrzyłamPóki co chyba wygrywam wojnę
A, jeszcze mam lepy. Wiszą w kilku miejscach w kuchni. Wszystkie samce się przylepią i nie będzie molowego pytongowania, oj nie!
A larwy sa paskudneeeeee. Jedno takie łaziło mi po szafce. Tzn. normalnie robaczki mi nie przeszkadzają, ale jak miałam świadomosć, że toto łazi w moim jedzeniu i tam sra, to fuuuuuuuj! Na szczeście mole nie zdążyły się rozplenić (mam nadzieję...) i żadne robale nie łażą mi po ścianach. Licze na to, że przyłapałam je na poczatku inwazji.
Co do termometru - ja mam Microlife i mnie nie dymaMierzę w ustach, zawsze w tym samym miejscu. Jedynie raz zaczął pokazywać głupoty, wówczas wymieniłam mu baterie i wrócił do normy
Emma, jajniki nie są tak idealnie po lewej i prawej. Czasem się troche przemieszczają, czasem są bardziej po środku... Ja mam jednego prawie po środku, za macicą, taki spryciarzPoza tym mój lekarz mi mówił, że jednostronne bóle okołoowulacyjne wcale nie muszą się zgadzać ze stroną, z której jest owulacja. A co do temperatury - już mi się zdarzyło, że miałam ciut wyższą w fazie lutealnej w dniu, w którym akurat wstawałam kilka godzin wczesniej, niż zwykle. Nie mam pojęcia, dlaczego
EDIT, zeby nie mnożyć postów, a się nagadac tez za tą stronę:
Nowatorka, wieczorem mozesz sobie mieć dowolną temperaturę, to się nie liczychociaż ja w II fazie cyklu rzeczywiście miewam wyższą wieczorami, niż o tej samej porze dnia w pierwszej fazie. Ale tego się nie interpretuje
Emaj, ahahahahahahaha! Pytong do wsadzania w nos!
Zwei, Twoja historia mnie rozbroiłaA obicie po mordzie i przyzwoitka już w ogóle ekstra
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2015, 20:05
Vesper lubi tę wiadomość
-
Maczek wrote:
Byłam dzisiaj w Pepco i mam już w czym trzymać mąkę. Teraz mole mogą mnie cmoknąćA jak stylowo wszystko będzie wyglądać
Obawiam się jeszcze tylko dwóch rzeczy:
1. chlebak - tam tez znalazłam jednego zdechłego mola
2. szafka z herbatą - mam sporo herbat owocowych. Chyba dla nich tez wymyślę jakieś szczelne pojemniki. Choć jak dotąd moli w nich nie znalazłam, ale jak zabrałam im mąkę, kasze, otręby i inne smakołyki, to kto je tam wie, na co się teraz rzucą...
U mnie mole herbatami owocowymi ani makaronem się nie interesują, a chleb chyba za szybko się zjada, żeby zdążyły się zalęgnąć.
Maczek wrote:
Emma, jajniki nie są tak idealnie po lewej i prawej. Czasem się troche przemieszczają, czasem są bardziej po środku... Ja mam jednego prawie po środku, za macicą, taki spryciarzPoza tym mój lekarz mi mówił, że jednostronne bóle okołoowulacyjne wcale nie muszą się zgadzać ze stroną, z której jest owulacja. A co do temperatury - już mi się zdarzyło, że miałam ciut wyższą w fazie lutealnej w dniu, w którym akurat wstawałam kilka godzin wczesniej, niż zwykle. Nie mam pojęcia, dlaczego
Ale jak ból jest z lewej strony, to chyba boli lewy, nie?
Tyle, że nie mierzyłaś już później drugi raz, więc nie wiesz czy nie byłaby niższa.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2015, 20:15
Starania od 09.2011r.
sierpień 2014 - I operacja usunięcia mięśniaków,
14 c.s.
luty 2016 - II operacja usunięcia mięśniaków,
wrzesień 2016 - usuwamy polipa... -
No ale widzisz, jeden dorosły siedział w chlebaku
A mam taki ładny, drewniany, kurczę... Chleb piekę sama, więc nie jest w żadnej folii. Po prostu wkładałam ściereczkę do chlebaka i na to chleb, to wszystko.
No nic, mam nadzieję, że się nie dobiorą do niczego więcej.
Będę relacjonować wydarzenia z frontu
Mam molofobię. Nie zdziwię się, jeśli zaczną mi się śnić koszmary o molachVesper lubi tę wiadomość