Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
a`propos dymania przez termometr, to tym razem wydymał mnie organizm:
temperatura po przebudzeniu: 36,57
temperatura 5 minut poźniej: 36,09
temperatura po prysznicu: 36,09
sprawdzałam z ciekawości (bo moja temperatura jest dziwna, w dzień pod pachą mam około 35,3), a wpisałam do wykresu 36,57Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 września 2015, 07:40
Vesper lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNo to nie bede brać.
Śniło mi sie ze owu mialam kilka dni temu i ze plemniki żyły robiac sobie twierdzę i zasadzke w jajowodacg. Masakra sen. Obudzilam sie bardzo zmęczona.
Az zjadlam juz krokieta z kapustą. Pyszny swiezy i cieplutki. Potem mnie przesraaleala, Vesper lubią tę wiadomość
-
ktosiowa wrote:a`propos dymania przez termometr, to tym razem wydymał mnie organizm:
temperatura po przebudzeniu: 36,57
temperatura 5 minut poźniej: 36,09
temperatura po prysznicu: 36,09
sprawdzałam z ciekawości (bo moja temperatura jest dziwna, w dzień pod pachą mam około 35,3), a wpisałam do wykresu 36,57Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 września 2015, 08:07
-
nowatorka wrote:Ps Ktosiowa ja tez mam ogolnieniskie temp. Standardowa 36.7 pod pacha to nie dla mnie. Ja mam zazwyczaj cos ponad 35. Do tego zawsze mam zimne rece ale nie jestem zmarzluchem
Też mam zimnie dłonie, ale zmarzluchem też jestem...
Do tego mam ciśnienie około 90/60 i puls poniżej 50... w pracy śmieją się, że zombi jestem
-
nowatorka wrote:Ja dzisiaj tez zrobilam test i sprawdzilam 4 x z rzedu bez wstawania zmieniajac minimalnie miejsce pod jezykiem i wyszlo raz 35,9 rax 36 a raz 36,1. W nastepnym cyklu zmieniam na dowcipnie i kupuke lepszy termometr
-
ktosiowa wrote:o to to!
Też mam zimnie dłonie, ale zmarzluchem też jestem...
Do tego mam ciśnienie około 90/60 i puls poniżej 50... w pracy śmieją się, że zombi jestem)
-
Zawsze wpychałam termometr mocno pod język, w tym samym miejscu. W połowie cyklu już bolało, ale to jedyne miejsce po za piczką gdzie mierzenie dawało jakieś efekty.
Pipka to jama dla pytonga. Mój termometr źle się tam czuł
Lecę upuścić trochę krwi, mam nadzieję, że to już ostatni raz. Będzie Morfologia, Tsh z ft3 i 4, watrobowo - zoltaczkowe i siuski czyli ze 150 zł nie moje -
ktosiowa wrote:wydaje mi się (tak się łudzę), że termometr wciskam w to samo miejsce pod językiem.
-
Katarzyna87 wrote:Zawsze wpychałam termometr mocno pod język, w tym samym miejscu. W połowie cyklu już bolało, ale to jedyne miejsce po za piczką gdzie mierzenie dawało jakieś efekty.
Pipka to jama dla pytonga. Mój termometr źle się tam czuł
Lecę upuścić trochę krwi, mam nadzieję, że to już ostatni raz. Będzie Morfologia, Tsh z ft3 i 4, watrobowo - zoltaczkowe i siuski czyli ze 150 zł nie moje -
Ja kiedys patrzylam na alegro na te " komputery plodnosci" ale raz ze cena mnie odstraszala to dwa ze uznawalam za kazdym razem ze poco wydawac tyle kasy skoro teraz juz sie uda ;p
-
Bardziej sie oplaca kupic mikroskop;)
Ide dzisiaj do lekarza. Dziwne jest to ze nawet się nie stresuje. Raczej sie jaramaleala, lauda., Vesper, odrobinacheci lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewuszki wiedźmuszki. Wpadam pomiędzy jednym smarkiem a drugim... masakra jakaś się odbywa w tym kluku moim (a wyglądam już, jakby mi ktoś zamiast nosa kulkę ugniecionej plasteliny wlepił na ryja). Idę w spokoju dogorywać, ale wrzucam Wam link do fajnego bloga z opisami składów chem. kosmetyków. Fajne to nawet.
http://www.srokao.pl/p/blog-page.html
Liczę, że do 16 się podźwignę jako tako. Także tymczasem z gilasem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 września 2015, 11:15
Vesper lubi tę wiadomość
-
Zakatarzone wiedzmy!!! Moja babcia na katar zawsze mi kladla na zatoki zawinietego w sciereczke ugotowanego bez soli ziemniaka. Zawsze po 3 dniach pomagalo!
Morwa, Vesper lubią tę wiadomość