Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyzwei ...kochana spokojnie , nie wygrasz w durnymi postami choćby nie wiem co:)
gdybyśmy miały zrobić listę, hit listę głupich pytań, bądź jeszcze lepszych odpowiedzi to co nominowałybyście:)?
jak dla mnie, namiocik z kołdry musi być w czołówce:)lauda. lubi tę wiadomość
-
przyszła mama:) wrote:zwei ...kochana spokojnie , nie wygrasz w durnymi postami choćby nie wiem co:)
gdybyśmy miały zrobić listę, hit listę głupich pytań, bądź jeszcze lepszych odpowiedzi to co nominowałybyście:)?
jak dla mnie, namiocik z kołdry musi być w czołówce:)
Nie chodzi o wygrywanie. Ja jestem beznadziejnym przypadkiem, bo mam doświadczenie w moderacji kilku forów i takie wątki trafiłyby do kosza... Zawsze tak moderowałam wątki, łączyłam, scalałam, żeby łatwo było coś znaleźć, ale tu nikt nie szuka, tu większość zakłada po prostu nowe wątki.. -
nick nieaktualny
-
przyszła mama:) wrote:tu większośc nie dorosła do ciąży, maciezyństwa i małżeństwa a co dopiero do łączenia faktów i logicznego myślenia
O to, to. To jest przerażające.
Mnie osobiście boli także sprowadzanie swoich mężczyzn wyłącznie do roli inseminatorów + skoncentrowanie, mam wrażenie, całej swojej uwagi na jednym tylko obiekcie - potencjalnym dziecku. Tak jakby już nic innego na tym świecie się nie liczyło.
Zawsze się bałam, że jak zacznę się starać, to może mi się takie coś zrobić z głową Na szczęście jest mój mąż, jesteście Wy, jest jakiś mój rozsądek i chyba mi się to nie robi
A co do moderacji - próbowałam kiedyś moderować na forum, na którym była taka ilość bab, jak tu albo i więcej. Miałam tylko dwa, czy trzy podfora. Szybciutko spasowałam. Tego się nie da ogarnąć, chyba że chciałoby się poświęcić na to większość doby, codziennieWiadomość wyedytowana przez autora: 18 stycznia 2015, 21:41
-
wiecie co - już mi jakoś lżej odkąd postanowiłam się wyluzować w tym miesiącu bardzo dziękuję za inspirację ! ;*
http://www.iv.pl/images/86126757616645370634.jpgMaczek, przyszła mama:), zwei_kresken, Basik122, Eva82, Katarzyna87, lauda. lubią tę wiadomość
-
zuzzi wrote:
Mnie osobiście boli także sprowadzanie swoich mężczyzn wyłącznie do roli inseminatorów + skoncentrowanie, mam wrażenie, całej swojej uwagi na jednym tylko obiekcie - potencjalnym dziecku. Tak jakby już nic innego na tym świecie się nie liczyło.
Pytania o to, czy myślicie, że owulacja już była i czy opłaca się jeszcze serduszkować zawsze mnie rozwalają. No nieeee, seks uprawia się tylko wtedy, gdy się opłaca. Za dziecko, za alimenty, za pieniądze
Blondik, Maczek lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja też już mam luz w dupie bo wiem, że w tym cyklu i tak się nie uda
Ale tempkę mierzę bo mi to weszło w nawyk przez te 5 lat
Ogłaszam ten miesiąc miesiącem luzu w dupie (nie palcem ale luzem)
Ridż nie czekał do niedzieli i po 3 dniach się ode mnie wyniósł, chyba nie mógł za długo siedzieć, tyle ma dziewczyn do obskoczenia Albo nie chciał spotkać się z Alexis -
zwei_kresken wrote:Pytania o to, czy myślicie, że owulacja już była i czy opłaca się jeszcze serduszkować zawsze mnie rozwalają. No nieeee, seks uprawia się tylko wtedy, gdy się opłaca. Za dziecko, za alimenty, za pieniądze
-
Basik122 wrote:Ja nie ogarniam zeby małża wykorzystywać tylko wtedy co są dni płodne. Przcież facet to nie pies-reproduktor, dostawiamy do suki tylko wtedy gdy ma cieczkę, chore
No właśnie. Przynajmniej wiemy, skąd się wzięły wszystkie durne dowcipy o seksie (a raczej jego braku) po ślubie... Wygląda na to, że jest w nich ziarno prawdy. Straaaaszne.
-
To też nie do końca tak...
Mój Mąż jest tak zapracowany, fizycznie i umysłowo (prywatna firma), że nie ma siły na igraszki częściej niż raz w tygodniu (marzy pewnie, bym przez 3 tyg. się do niego nie dobierała )więc sam mówi, bym mu wspomniała, kiedy kończy mi się okres, kiedy zaczynam mieć "przyjemny" śluz itp. Dodatkowo info mu takie potrzebne by wiedzieć, jak rozpisać grafik z delegacjami... Niestety, takie życie Przed 40-tką nie ma lekko A poza tym On nigdy nie zachowywał się jak królik, czy pies (pod kątem popędu płciowego).
Ból mój jest spowodowany tym, że gdy wspominam o badaniu nasienia (bo u mniej podobno OK) to się obraża, że on nie jest maszynką do zapładniania i żebym go nie traktowała jako inseminatora cholerna duma?!
Ciekawe, jaki z niego "zapładniacz", dotychczas żadna pani nie złożyła wniosku o przyznanie alimentów...Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 stycznia 2015, 22:32
-
Malibu wrote:To też nie do końca tak...
Mój Mąż jest tak zapracowany, fizycznie i umysłowo (prywatna firma), że nie ma siły na igraszki częściej niż raz w tygodniu (marzy pewnie, bym przez 3 tyg. się do niego nie dobierała )więc sam mówi, bym mu wspomniała, kiedy kończy mi się okres, kiedy zaczynam mieć "przyjemny" śluz itp. Dodatkowo info mu takie potrzebne by wiedzieć, jak rozpisać grafik z delegacjami... Niestety, takie życie Przed 40-tką nie ma lekko A poza tym On nigdy nie zachowywał się jak królik, czy pies (pod kątem popędu płciowego).
Ból mój jest spowodowany tym, że gdy wspominam o badaniu nasienia (bo u mniej podobno OK) to się obraża, że on nie jest maszynką do zapładniania i żebym go nie traktowała jako inseminatora cholerna duma?!
Ciekawe, jaki z niego "zapładniacz", dotychczas żadna pani nie złożyła wniosku o przyznanie alimentów... -
nick nieaktualnyLauda brawo!! dziękuję!! ...jesteś wielka!!! dziś naprawdę uświadomiłam sobie, że mam trochę na łbie w tym miesiącu , zaczełam się martwić, rozbolał brzuch....ale spojrzałam na Twój obrazek i wniosek jest jeden , luz w dupie-co będzie, to będzie:)
lauda. lubi tę wiadomość