Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyVuko wrote:Wypluj te slowa, Niemałż wraca z pracy po 15
Kolo 7 wzielam pol nospy forte,ale jakos bez wiekszych zmian sytuacja
EDIT: Ala, o 9 zadzwonie do poloznej i sie umowie na godzine konkretna ;]
EDIT2: Wcale mnie nie zdziwi jak Bejbina sie urodzi jutro, 5 dni po terminie... jak Mamusia
Haha wypluwam wypluwamale ciekawe jak tam Twoja szpara
-
nick nieaktualnyVuko wrote:nooo zalezy czy bedzie akurat w biurze czy w rozjazdach
w najgorszym wypadku to jakies 45min chyba...w porywach do godziny
-
nick nieaktualny
-
Noo po poprzedniej serii porodów sie uspokoilo, teraz czas na emocje od Vuko, Ciri i Baronowej... W miedzyczasie popcorn na jakie pozytywne sikańsko
-
jej, co tu się dzieje
a ja chcę zameldować że Ridżu sobie poszedł. wczoraj pożegnaliśmy go hucznie wraz z pytongiem.
teraz czekanie na hsg - w pon idę do szpitala - czy któraś z szanownych Wiedźm wie może, czy mogę radośnie przed tym pytongować czy mam się wstrzymać i ile? na dzień dobry zrobią mi badanie czystości pochwy i nie wiem czemu tego się najbardziej obawiam. że będzie źle i odeślą mnie do domu
a tyle się już nastresowałam w związku z tym terminem, że nie chcę wyznaczać następnego.
w ramach relaksu zastanawiam się, jak się przystrzyc i czy ich to w ogóle obchodzi? kobieta sobie umie wymyślić problemy, hihi
Flp 4,6-7 -
Vuko, liczylam, ze jak wstanę maleństwo bedzie już z Tobą
obijasz się, heh
Moja przyjaciólka urodziła dzisiaj córeczkę Zuzię, ostatnia z nas trzech - byłysmy równoczesnie w ciążyJej mąż przysłał takiego słitaśnego smska z info o narodzinach, że aż mi łezki poleciały
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2016, 11:05
-
Mysha wytnij sobie jakas gwiazdke. Niech sie usmiechna troche.
Jestem w diagnostyce. Robie krzywe cukrowa i insulinowa. Specjalnie wczoraj od poludnia unikalam ciast (choc mam robione pod siebie z ksylitolem) i alkoholu. Kolacja tez skromna. Kawaleczek duszonej kaczki. Glukoza 75g. Smak cytrynowy. Posmakowala mi. Moglabym pic czesciej. -
nie mogę czekolady a tak mi się chce... małż wczoraj kupił kokosnaki w czekoladzie w nowej cukierni...wyglada to co prawda jak kozie bobki, ale tak pieknie pachną...mmm... chodze i wącham
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2016, 11:24
-
Blondik wiem co czujesz
Od kilku dni mam napady na czekoladę. Żadne tam słodkości tylko czekoladka. Chyba się z mężem miejscami zamieniłam
Trzeba być twardym!!
Edit: Gosssiagabrysiowa trzymam kciuki za skokWiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2016, 11:27
"Skoro nie można się cofnąć, trzeba znaleźć najlepszy sposób, by pójść naprzód" P. Coelho -
nick nieaktualnyDziewczyny, wyszłam od lekarza z diagnozą hashi
Na początek dawka euthyroxu to 25 (trochę mała), po 6 tygodniach badanie kontrolne, w zależności od wyniku zostaję na tej dawce, lub podwajam. Jestem załamana, jestem w szoku, jeszcze tydzien temu inna pamni dr mówiła, że moja tarczyca jest zdrowa bo wyniki są w normie.
Dostałam przy okazji skierowanie na usg tarczycy i krzywe cukrową i insulinową.
Czyli dołączam
-
Cytrynka_ wrote:
Jestem w diagnostyce. Robie krzywe cukrowa i insulinowa. Specjalnie wczoraj od poludnia unikalam ciast (choc mam robione pod siebie z ksylitolem) i alkoholu. Kolacja tez skromna. Kawaleczek duszonej kaczki. Glukoza 75g. Smak cytrynowy. Posmakowala mi. Moglabym pic czesciej.
Glukoza Ci smakuje? UuuuuuNietypowe. Zwłaszcza po odwyku cukrowym
Też byłam krwi upuścić. Miało być samo TSH, ale że i tak płatne, to kazałam sobie zrobić całą tarczycową wielką trójcę. A do tego glukoza (ale póki co z mojej krwi, a nie do wypicia), tokso i anty-HCV.
EDIT: Aaa, tak w ogóle to witam się w 12. tygodniu. Wczoraj na kalendarzu na belly wyskoczył mi tekst, że minął okres największego zagrożenia utraty ciąży. Miło
EDIT2: Marta, powtarzam, że dobrze, że to jest wykryte i ktoś się tym wreszcie zajmie, bo lepiej leczyć tarczycę, niż udawać, że jest zdrowa...Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2016, 11:41
Marta.83, Emma80, ktosiowa, emaj, Katarzyna87, Blondik, kattalinna lubią tę wiadomość