Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
Wiedźma - Ja żyłam w konkubinacie całe 6 lat i też nie narzekałam. Kiedyś myłam okno w mieszkaniu na 10 piętrze ( to był poniedziałek, a w weekend była u nas duża impreza więc ilość butelek po alkoholu była znaczna) zachwiałam się i prawie wypadłam przez okno. Roztrzęsiona opowiadam o tym mojemu jeszcze wtedy nieMężowi. A on beztrosko na to
"Dobrze, że nie było mnie w domu", ja zaskoczona pytam "Dlaczego?", od patrząc na butelki " Popatrz sama na te nagłówki w gazetach: Konbubent po libacji alkoholowej wypchnął swoją konkubinę przez okno"i wtedy postanowiliśmy że wezmiemy ślub
szyt romantyzmu
Morwa - mam nadzieję że mnie JaKup w końcu nawiedzi
Emaj - samolot z Hameryki leci przez Isladię więc do mnie ma bardziej po drodze
EDIT: Katta - to prawda im chłodniej tym lepiejWiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2016, 22:54
WiedźmaMaKota, emaj lubią tę wiadomość
IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
kattalinna wrote:Tylko jak coś to pamiętaj, że konkursy chopinowskie są co pięć lat. Niech nie startuje w tym roku co mój, po co mu rozczarowania
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2016, 22:53
kattalinna lubi tę wiadomość
-
emilanka wrote:Wiedźma - Ja żyłam w konkubinacie całe 6 lat i też nie narzekałam. Kiedyś myłam okno w mieszkaniu na 10 piętrze ( to był poniedziałek, a w weekend była u nas duża impreza więc ilość butelek po alkoholu była znaczna) zachwiałam się i prawie wypadłam przez okno. Roztrzęsiona opowiadam o tym mojemu jeszcze wtedy nieMężowi. A on beztrosko na to
"Dobrze, że nie było mnie w domu", ja zaskoczona pytam "Dlaczego?", od patrząc na butelki " Popatrz sama na te nagłówki w gazetach: Konbubent po libacji alkoholowej wypchnął swoją konkubinę przez okno"i wtedy postanowiliśmy że wezmiemy ślub
szyt romantyzmu
Morwa - mam nadzieję że mnie JaKup w końcu nawiedzi
Emaj - samolot z Hameryki leci przez Isladię więc do mnie ma bardziej po drodze
EDIT: Katta - to prawda im chłodniej tym lepiejRobimy drugiego Dziedzica
-
Emi u mnie też był szczyt romantyzmu
mąż oświadczył mi się przy piwie aby uratować mnie przed brakiem ubezpieczenia. I przed tym abym nie poszła do urzędu pracy , znalazła co gorsza prace i poznała kogoś innego
mąż myślał, że zakocham się w pierwszym lepszym brodaczu z pracy
i tak oto mam męża. Ślub załatwiony w niecałe 2 miechy. Garnitur męża kupowany w dniu ślubu
szczyt romantyzmu tryskał aż miło
ale ja lubię ryzyko i lubię wyzwania ,więc dla mnie to były najpiękniejsze chwile w moim życiu mimo wszystkich przeciwności (teście spóźnili się na ślub bo nikt nie wiedzieli ,że to ślub - babka z urzędu poczekała z ceremonią a my mieliśmy beke aż miło:D)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2016, 23:04
emilanka, emaj, WiedźmaMaKota, Katarzyna87 lubią tę wiadomość
-
Katta - mnie bociany jakoś nie lubią
za to Ridż ma międzylądowanie na Islandii co miesiąc
Wiedźma zgadzam się z Tobą w 100 %
widziałyście Stand-up o Izbie wytrzeźwień i Call center? ja oglądałam to już chyba z 20 razy i dalej nie mogę się przestać śmiać
https://www.youtube.com/watch?v=tB9ALF9DA0c
https://www.youtube.com/watch?v=DUay0SJKx_E
Edit: Morwa no nic dodać nic ująćWiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2016, 23:06
Morwa lubi tę wiadomość
IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
Emaj - wchodzę w to
A kwestie nazwiska https://www.youtube.com/watch?v=tsJuPpqhymY
Ja wolałam w sumie swoje panieńskie nazwisko - z pomężowym mam o wiele więcej problemów bo trudne jest alee... po pierwsze nie chciałam brać podwójnego bo uważam że to zarezerowane dla kobiet dla których nazwisko panieńskie jest swego rodzaju "znakiem firmowym" po drugie mój mąż chciał przyjąć moje nazwisko alee jego brat go ubiegł i wziął nazwisko żony, po trzecie jest przynajmniej krótsze - mniej do podpisywaniaIG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
Morwa zazdroszcze takiego ślubu. Jeszcze powiedz, że nie mialas białej sukni!?
Swoją droga ciekawe jak to u nas będzie wyglądać :p
Ją wolę swoje nazwisko bo tutaj w Szkocji jest łatwiejsze. Ma szwedzkie pochodzenie. A Diabła nazwisko jest długie i polskie i zakończone na -ski, nawet Polacy maja problem ale że względów obyczajowych no i żeby do rodziny pasować, bo Hania ma nazwisko po ojcu przyjęła bym jego nazwisko.Robimy drugiego Dziedzica
-
Kata dopiero teraz to zauważyłam
to takie poetyckie " Poczułem świeży powiew z jej pochwy"
IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
Fajne te standapy ale ja wolę klasyczne kabarety. Najlepszy z najlepszych to dla mnie był Potem
mogę godzinami oglądać i od nowa
Lotek zabawny ale trochę przykre dla mnie jest, że teraz taki trend, że bluzgi muszą być, żeby było śmiesznie... Żeby nie było, na co dzień potrafię mięsem rzucać (nie jem to chociaż porzucam
) ale jakoś mi nie leży za bardzo takie słownictwo w przestrzeni publicznej, zwłaszcza w nadmiarze. Tak, jestem stara już
-
Jeszcze się nie oduczyłam to nie wiem
myślę jednak, że samoświadomość to podstawa. Jak staram się nie przeklinać to zaczynam zauważać każdy kawałek rzuconej surowizny i jakoś to tak działa że ograniczam wtedy. U mnie ilość przekleństw jest skorelowana z samopoczuciem - jak się ujowo psychicznie czuję, to tak też mówię. Głównie bluzgam w pracy