Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
Morwa wrote:Ktosiowa 100 lat
oto łożyskowy tort specjalnie dla Ciebie
http://iv.pl/images/60444852863632113651.png
Niechaj w niedługim czasie zagości w Tobie prawdziwe łożysko! Przez żołądek do macicySpełnienia marzeń :*
.
Emaj, tak na prawdę jestem z centrum, no tam przeżyłam 30 lat.... Ale huta nie jest zła (pisze o starej części)
, chociaż sie nie korkuje.
-
WiedźmaMaKota wrote:Ktosiowa 100 lat i Fasola
Wpraszam się na łożyskowy tort wygląda pysznieemaj, ktosiowa lubią tę wiadomość
-
Morwa a jeszcze mógłby mieć takie soczysto-czerwone nadzienie
Diabeł jak zobaczył moje łożysko to stwierdził "o! wątróbka"
Blondik Madzia cudnaWiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2016, 12:57
ktosiowa lubi tę wiadomość
Robimy drugiego Dziedzica
-
Ktosiowa, najlepszego
Ale tort powoduje u mnie wstręt do słodyczy
Blondik! Cudna malutka.ktosiowa, Blondik lubią tę wiadomość
"I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie,
a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek.
Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..."
Księga Hioba -
Ale wy to dziwne jesteście:p nie macie od czasu do czasu ochotę przegryźć sobie łożyska ?! Przeca to źródło witamin
haha
Edit : a wątróbke to jecie aż się uszy trzęsąWiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2016, 14:43
Blondik, marzusiax lubią tę wiadomość
-
Ktosiowa 100 lat
Nie szczałam na patyka bo Ridż się skusił na wczorajszą ucztętakże witam się w 39 cyklu starań 11 cyklu po operacji
Z tej okazji Ovu przyznał mi kolorowy wykres - to jest to czujęktosiowa lubi tę wiadomość
IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
Marta.83 wrote:o ja tez ma skierownia na dwie krzywe ale na czczo i po 2h
to się bada w międzyczasie tych dwóch godzin?
A będziesz płacić za te badania? Albo możesz dopłacić za dodatkowe pobranie krwi po godzinie? Ten wynik po godzinie jest bardzo, bardzo ważny.
Krzywa to coś trzypunktowego. W tej chwili masz tylko dwa punkty- na czczo i po 2 godzinach, wg mojej wiedzy z pierwszej klasy podstawówki to prosta, nie krzywa
Dopłać, serio. Na czczo, po godzinie i po 2- to jest badanie, które wykluczy/potwierdzi wszystkie najważniejsze problemy z insuliną.
Marta.83 lubi tę wiadomość
-
emilanka wrote:Ktosiowa 100 lat
Nie szczałam na patyka bo Ridż się skusił na wczorajszą ucztętakże witam się w 39 cyklu starań 11 cyklu po operacji
Z tej okazji Ovu przyznał mi kolorowy wykres - to jest to czuję
Ja mam dzisiaj ostatni dzień kolorowy wykres. Mógłby OF dawać w prezencie urodzinowym kolorowy wykres.
-
Wiedźmuszki- po tygodniu w pracy mam weekend chlania i nadrabiania zaległości związanych z ogarnianiem chaty. Właśnie po raz pierwszy od czwartku usiadłam na kanapie i mam 30 minut dla siebie
W piątek po pracy od razu [impreza na 20tą to nie opłacało się wracać do domu] poleciałam na jedno party, na którym wytrwała, aż do 1wszej- szok! Było to też moje pierwsze w życiu party z 2 alwaysami nocnymi na zakładkę w gaciach- mam wrażenie że cały klub słyszał szelest mojego Ridża gdy szłam do baru po kolejnego drinka.
Wczoraj kolejna impreza, na którą wczoraj od rana poszukiwałam prezentu i robiłam małe przekąski.
Dzisiaj dzień sprzątania, zostal mi jeszcze obiad do zrobienia i podłoga do mycia. Kolejnego weekendu nie będzie, bo mam delegancję...
Żyć nie umierać! A wieczorkiem skoczę sobie nad morze na 10km, tylko nie mam błotników w butach więc wrócę upierdzielona pewnie od stóp do głów
Bardzo spokojnie i bez emocji patrzę na obecny cykl- zakładam, że nawet nie będzie szans na to, żeby popytongować w okolicach owulacji, więc jutro skoczę do rossa po promocyjne testy cionrzowe na marzec.
Blondik- mi stawy skrzypiały, bolały i strzelały całe życie, dopóki nie zaczęłam biegać. Po miesiący biegania- jak ręką odjął- nawet w łokciach, bo przecież łapami też się macha. Doktor od nóg powiedział że to dlatego, że poprzez ruch stawy są lepiej "smarowane", polecił też rosół na dużej ilości kości- na początku gotowania dobrze jest dolać kilka łyżek octu winnego, żeby wyciągnąć jeszcze więcej dobrych dla stawów związków i kolagenu z tkanek miękkich. Im gęstszy i bardziej galaretkowaty wywar, tym lepiej.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2016, 15:39
lauda. lubi tę wiadomość
-
Ale mnie biba ominęła!
Ale ja w tym czasie grałam w Heroesów z małzem i wcinałam pomarańcze
Blondik, oj tam, bliżej Ci do napicia się winka, niż mi z moimi ambitnymi planami karmienia cyckiem. Ale to przecież taka jest naturalna kolej rzeczy, nie ma co żałować.Na pewno dziewczyny by się wymieniły piwkiem za dzieciaka
A na stawy mojemu małżowi pomagał kolagen morski, coś takiego:
Tylko po pierwsze nie wiem, jak z tym przy karmieniu, zwłaszcza malucha z zapędami do kolek, a po drugie - gdybyś kupowała, to poszukaj na allegro, bo w sklepach zielarskich czasem jest absurdalnie drogi.
A Madzia strzeliła uśmiechem i podbija serca
Ktosiowa, najlepszego! Rychłej koneiczności abstynencji od smacznych trunków!
Morwa... Na szczęście już mi ustępują mdłości, bo ze dwa tygodnie temu przypłaciłabym Twoją fotkę kolorowym blejkiem w trybie przyspieszonym
O, to, co pisze Zwei też ma sens! Rosołki na kościach i galaretki też są dobre na stawy. A o tym, że się mają lepiej, jak się zazywa ruchu, bo się więcej mazi rozciapuje, gdzie trzeba, to też już słyszałamktosiowa lubi tę wiadomość