Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyprzyszła mama:) wrote:cześć wiedźmy, wracam do żywych...nie było mnie aż od środy...
nie wiem czy dam radę nadrobić...szczerze to nawet siły na to nie mam:)
może w skrócie ktoś powie o najważniejszych wydarzeniach prawie już 4 dni:)
Rozumiem, że żon już wyjechał i dlatego powracasz do życia
-
nick nieaktualny
-
Katarzyna87 wrote:Łaa Zuzi jak to zrobiłaś, ja też chcę
No to musisz mieć zrębki. Musisz tez mieć mięso. I garnek. No i folię aluminiową.
Kupiłam zrębki wędzarnicze na allegro. W necie są przepisy wędzenia na herbacie, ale nie polecam - strasznie potem śmierdzi. A po tych zrębkach ani zbyt dużo dymu nie ma, ani nic nie smierdzi, tylko pachnie ładnie drewnem
Mam trzy worki różnych zrębków, ale akurat na pierwszy ogień wzięłam bukowo-olchowe kaliber 4mm
Mięso - musi się zamarynować przynajmniej przez noc w przyprawach. Ja sobie zrobiłam mokrą marynatę i trochę mi się za bardzo poddusiło, zamiast wędzić, wiec następnym razem wrzucę je w stężoną solankę, niech nadmiar wody wyciągnie, a potem dokładnie osuszę przed wędzeniem, powinno wyjśc lepiej. Niemniej... nawet teraz WYSZŁO
Garnek - ja mam akurat taki głeboki rondel - ze niby szybkowar. Niektórzy robią w woku Gar wykładasz dwiema warstwami folii aluminiowej na dnie i po bokach, na dno sypiesz zrębki, a potem jakoś montujesz mięcho, żeby było nad zrębkami Można na takiej wkładce do gotowania na parze. Ja z braku takich wynalazków zrobiłam konstrukcję z widelców, o dziwo stabilną, na którą walnęłam mięcho. Całość szczelnie przykrywasz - szybkowar jest spoko, bo można porządnie dokręcić tą pokrywką, ale w zwykłym garze ze szklaną pokrywą tez da radę, tylko trzeba brzegi owinąć też folią.
Całą groźną konstrukcję pakujemy na kuchenkę i grzejemy, aż się zrobi Ja mordowałam 0,5 kg schabu przez prawie dwie godziny, bo na początku z obawy dałam za słabą moc pod garem. No i surowy nie jest Ale to dopiero początki, jeszcze słabo ogarniam temat. Pewnie dałoby się tez podwędzić mocno i krótko, a potem daną wędlinę sparzyć we wrzątku.
Będę jeszcze kombinowaćWiadomość wyedytowana przez autora: 1 lutego 2015, 19:50
zwei_kresken, Katarzyna87 lubią tę wiadomość
-
przyszła mama:) wrote:ta dokładnie, gdzieś 1,5 godz temu zamknął za sobą drzwi:)...wracam do swojego swiata:)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lutego 2015, 19:55
-
nick nieaktualnywitaj Mar:*
wiesz wcześniej był na miejscu, prowadził tartak wiec była normalność...pózniej tartak padł i wyjechał do Norwegii to była mordęga, 2 mies najmniej siedział bez zjazdów, tak wytrzymaliśmy 1,5 roku. Nie dało się dłużej, kosztowało nas to wiele nerwów i rozsterek i zadne korony norweskie tego nie łagodziły:)...więc zjechał do niemiec, bo bliżej domu i tak przeszło 2 lata ...różnie zjezdza ale przeważnie nie ma go 2-3 tyg...jak wraca to na 2-3 dni, czasem jak zaprotestuje to na 4...choć w okresie wakacji i swiąt jest az 3 tyg:)- szaleństwo.
rzekomo teraz wchodzi plan 5 dniowy, czyli praca od pn do pt a sobota i nd w domu ...ale wątpie żeby to przeszło bo do domu ma az 600 km więc nikomu nie będzie sie chciało jechac taki kawał na 1,5 dnia:)
a jak znoszę? przyzwyczaiłam się mam swój sklep, znajomych, was takie 2 życie, które bardzo lubię i jakoś nie ubolewam:)...
ponoć mamy jeszcze wytrzymać tak ok 2 lat, wtedy, mam nadzieję będzie stał już dom, powstanie niedaleko nas nowa strefa w gorlitz i chcemy tam obije wbic....a już wtedy to czysta sielanka:P
ależ się rozpisałam:)mar lubi tę wiadomość
-
zuzzi wrote:Uwędziłam samodzielnie kawałek schabu. W garnku. Jest świetny! Juz dawno nie kupujemy wędlin, a teraz nawet nie będzie się tęsknić za smakiem wedzonego, bo sama zrobię!
Zu, nie wiedziałam, że można to zrobić bez wędzarni! Ja sama piekę mięsa i robię kiełbasy, ale wędzone rzeczy zawsze kupowałam, bomba!
Kacha, ja też rzygać chcę od rana, w ogóle jakby mnie grypa łapała, czuję się jakbym miała jakiś stan zapalny albo co. Mam nadzieję, że to nie od tego jajnika, że nie robi mi się jakaś torbiel albo płyny z jaja nie zalewają mi otrzewnej. Mdli mnie od rana, zaraz chyba autentycznie rzygnę.
Powinnam raczej nie rzygać, tylko popijać prosecco, ale chyba już za późno Zaraz trzeba się kłaść, bo pobudka o 5:00
-
nick nieaktualny
-
zwei_kresken wrote:Zu, nie wiedziałam, że można to zrobić bez wędzarni! Ja sama piekę mięsa i robię kiełbasy, ale wędzone rzeczy zawsze kupowałam, bomba!
Własnie nie mogę przestać się jarać tym, że mi się udało!
A z tym jajcorem to może podskocz na USG dla spokoju, gdyby dalej bolał?
-
zuzzi wrote:Własnie nie mogę przestać się jarać tym, że mi się udało!
A z tym jajcorem to może podskocz na USG dla spokoju, gdyby dalej bolał?
No byłam w piątek wieczorem na USG, pęcherzysko było, ale kurcze ... ja nie wiem, może to tak boli jak pęka? Nie znam się Być może nigdy nie miałam Alexis
Będę wędzić w przyszły weekend, to juź postanowione!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lutego 2015, 21:11
-
zwei_kresken wrote:
Kacha, ja też rzygać chcę od rana, w ogóle jakby mnie grypa łapała, czuję się jakbym miała jakiś stan zapalny albo co. Mam nadzieję, że to nie od tego jajnika, że nie robi mi się jakaś torbiel albo płyny z jaja nie zalewają mi otrzewnej. Mdli mnie od rana, zaraz chyba autentycznie rzygnę.
Buuu Ja też coś dzisiaj niedomagam. Po południu zaczęło mnie łamać i boleć gardło. I pewnie temperatura będzie rano niewiarygodna, skoro teraz mam 37,83.
Nie "pochwaliłam się" moim progResteronem - tym razem było tylko 8,90 ng/ml i tak jak ostatnio, identycznie, cztery dni przed Ridżem zaczęło się plamienie. Normalnie mam deja vu.
Starania od 09.2011r.
sierpień 2014 - I operacja usunięcia mięśniaków,
14 c.s.
luty 2016 - II operacja usunięcia mięśniaków,
wrzesień 2016 - usuwamy polipa... -
zwei_kresken wrote:No byłam w piątek wieczorem na USG, pęcherzysko było, ale kurcze ... ja nie wiem, może to tak boli jak pęka? Nie znam się Być może nigdy nie miałam Alexis
Będę wędzić w przyszły weekend, to juź postanowione!
Czasem boli A bardzo masz zaćkane te jajcory PCOS-owymi pęcherzykami? Niestety czasem też bolą torbiele, dlatego jak nie przejdzie, to zajrzeć do środka nie zaszkodzi.
Wędź! Tylko się nie daj nabrać na ten pic z wędzeniem na herbacie. Jak próbowałam, to narobiłam smrodu i dymu na cały dom I nawet stalowy garnek (z nierdzewki) jakimś cudem przesiąknął tym zapachem. Puściło dopiero jak godzinę gotowałam w nim ocet... Łeee
Dobre zrębki wymiatają I parę groszy na Alledrogo kosztują. Przy czym jak kupujesz 1 kg, to przychodzi taka wielka paka 3-litrowa, bo to jest lekkieWiadomość wyedytowana przez autora: 1 lutego 2015, 21:21
-
zwei_kresken wrote:No byłam w piątek wieczorem na USG, pęcherzysko było, ale kurcze ... ja nie wiem, może to tak boli jak pęka? Nie znam się Być może nigdy nie miałam Alexis
Ja kiedyś w ogóle nie czułam bólu na Alexis, a teraz czasami boli rzeczywiście dosyć mocno.
A co może oznaczać mocny ból - kłucie jajników na tydzień przed Ridżem, około 6 dnia po Alexis? Nie pytam, czy to objaw ciąży, znaczy się zagnieżdżenia, bo może w niektórych przypadkach też, ale jeśli nie ma ciąży, to jaka może być inna przyczyna, jakaś torbiel na jajniku się robi, czy jakaś inna nieprawidłowość jest możliwa? Może wiąże się to z niskim poziomem progesteronu np? Znacie się na tym? Jak szukałam w necie, to wszędzie tylko o objawach ciążowych.Starania od 09.2011r.
sierpień 2014 - I operacja usunięcia mięśniaków,
14 c.s.
luty 2016 - II operacja usunięcia mięśniaków,
wrzesień 2016 - usuwamy polipa... -
zuzzi wrote:Czasem boli A bardzo masz zaćkane te jajcory PCOS-owymi pęcherzykami? Niestety czasem też bolą torbiele, dlatego jak nie przejdzie, to zajrzeć do środka nie zaszkodzi.
Właśnie nie, przez te niecałe 3 cykle od odstawienia nie zdążyłam naprodukować bąbli, wg obrazu usg nie można nawet się przez chwilę pozastanawiać, czy to nie policystyczne- jajcory piękne a pęcherzyk dominujący naprawdę dominuje.
Jak nie przyjdzie Ridż za dwa tygodnie to mam wpadać po coś na wywołanie, żeby się torbieli nie nabawić. Natomiast mam mieszane uczucia, znowu usłyszałam o invitro i mam już dość. Odstawiłam tabsy pod koniec sierpnia, miałam niecałe 3 cykle i zamiast popracować nad owulacją, to ja znowu słyszę o pozaustrojowym. Ja mam cierpliwość żeby poczekać na działanie mety, naprawdę. Wiem, że może gin nie pamięta, że już o tym rozmawialiśmy, ale mnie to wkurza, powiedziałam, że chcę przywrócić normalne cykle [których nigdy nie miałam ] ale on dalej swoje, że trzeba mieć coś w odwodzie. Chyba pójdę do jakiegoś innego lekarza i nie powiem, że chcę mieć dziecko tylko że chcę mieć normalne cykle. Tylko na "normalne cykle" to oni dają tabsy
zuzzi wrote:Wędź! Tylko się nie daj nabrać na ten pic z wędzeniem na herbacie. Jak próbowałam, to narobiłam smrodu i dymu na cały dom I nawet stalowy garnek (z nierdzewki) jakimś cudem przesiąknął tym zapachem. Puściło dopiero jak godzinę gotowałam w nim ocet... Łeee
Dobre zrębki wymiatają I parę groszy na Alledrogo kosztują. Przy czym jak kupujesz 1 kg, to przychodzi taka wielka paka 3-litrowa, bo to jest lekkie
A masz sprawdzonych sprzedawców. Wlepisz?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lutego 2015, 21:51
-
Emma80 wrote:A co może oznaczać mocny ból - kłucie jajników na tydzień przed Ridżem, około 6 dnia po Alexis? Nie pytam, czy to objaw ciąży, znaczy się zagnieżdżenia, bo może w niektórych przypadkach też, ale jeśli nie ma ciąży, to jaka może być inna przyczyna, jakaś torbiel na jajniku się robi, czy jakaś inna nieprawidłowość jest możliwa? Może wiąże się to z niskim poziomem progesteronu np? Znacie się na tym? Jak szukałam w necie, to wszędzie tylko o objawach ciążowych.
Może być jakaś torbielka. Z progesteronem to nie wiem. Aczkolwiek niektóre torbiele się wchłaniają, jak się dostarczy progesteronu. Mnie często jajcory pobolewają (a właściwie pobolewa po prawej lub lewej stronie, bo pytong wie, czy to jajcory, czy co innego w okolicy), nawet i przez cały cykl, ale nie mocno, po prostu odczuwalnie. Zwalam to na pcosowe pęcherzyki Raz tylko bolało mocno i dokuczało, nawet się zbierałam na USG, bo myślałam, że torbiel, ale przyszedł Ridż, a po Ridżu przeszło, wiec może się sama wchłonęła - jak opowiadałam o tym swojemu naprospecowi, to stwierdził, że prawdopodobnie tak właśnie było.Emma80 lubi tę wiadomość
-
Zwei, lekarze bywają wkurzający. Toteż chwilowo naprawdę lubię tego naprospeca. On nie ma najmniejszego zamiaru proponować in vitro, inseminacji, antyków, czy innych rzeczy, na które nie mam najmniejszej ochoty A faktycznie próbuje mój cykl regulować, sprawdzić, czy mam owulację, a jak nie, to mi pomóc ją przywrócić. No woooow, oby tak dalej
zwei_kresken wrote:A masz sprawdzonych sprzedawców. Wlepisz?
jest taki jeden gościu, co sprzedaje od groma tych zrębków... Już szukam...
O, od tego kupowałam: http://allegro.pl/zrebki-wedzarnicze-bukowe-olchowe-1kg-jakosc-i4978112077.html
Wzięłam sobie od razu bukowo-olchowe, dębowe i czereśniowe. A co! Jak szaleć, to szaleć Teraz mam trzy torby drewna w szafie
EDIT: a tak w ogóle to chciałam WRÓŻBĘ na mojego wykresa I nie dostałam! Czuję się zignorowanaWiadomość wyedytowana przez autora: 1 lutego 2015, 21:58
-
Emma80 wrote:Ja kiedyś w ogóle nie czułam bólu na Alexis, a teraz czasami boli rzeczywiście dosyć mocno.
A co może oznaczać mocny ból - kłucie jajników na tydzień przed Ridżem, około 6 dnia po Alexis? Nie pytam, czy to objaw ciąży, znaczy się zagnieżdżenia, bo może w niektórych przypadkach też, ale jeśli nie ma ciąży, to jaka może być inna przyczyna, jakaś torbiel na jajniku się robi, czy jakaś inna nieprawidłowość jest możliwa? Może wiąże się to z niskim poziomem progesteronu np? Znacie się na tym? Jak szukałam w necie, to wszędzie tylko o objawach ciążowych.
Mnie boli tak zawsze i na szczęście nic złego to nie oznacza. Nie wiem dlaczego kłuje, ale tak już jest. Ciąży też z tego nie było/nie ma.
Niby nie mam endomałpiozy, ale wczoraj jak mi się @ zaczynała to myślałam, że skoczę z mostu, zrobię sepuku tępym nożem czy coś, taki ból, ostatnio w liceum taki był, czyli z 15 lat temu Bardzo kiepsko mi było. Ostatecznie uciekłam ze szkoły, pan w autobusie pytał, czy wszystko ok, czy może pogotowie wezwać
... U mnie w lidlu Lambrusco jest nieustannie, jestem o nie spokojna bo na szczęście macie tu za daleko i mi go nie wykupicieWiadomość wyedytowana przez autora: 1 lutego 2015, 21:59
Emma80 lubi tę wiadomość