Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
Nie wiem czy to tylko moje zdanie, jednak uważam, że jeśli kobieta przychodzi do gin z informacją, że stara się o dziecko to przez zabawą w stymulowanie cyklu gin powinien chcieć wyniki nasienia i monitoring przynajmniej przez 1 cykl (nie liczę bezowulacyjnych".
Nam się po Clo udało, ale ile lasek łyka tonę supli i stymulaczy, a wystarczy plemniki poprawić.
Blondik lubi tę wiadomość
-
A czemu we wrze§niu?ktosiowa wrote:Mój powiedział, ze dopiero we wrześniu pójdzie badać armię, wiec jakby co to trochę tu posiedzimy razem...
Moj się przebadal od razu, bo akurat byla promocja, ze byly darmowe badaniaMama od 03.2010, czas na drugie
Tadek i Władek w jednym stali domku...
Szanse jedne na milion - rzekła- spełniają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć.
-
nick nieaktualnymoi lekarze tak właśnie do tego podeszli, tak naprawdę nigdy w życiu monitoringu nie miałam zrobionego - ale czy teraz nie skupią się na tych kiepskich żołnierzach, i oleją moja diagnostykę - tego nie wiem. Na bank chcę sobie zrobić wymaz, bo zbyt często u mnie Ibisz przesiaduje.Katarzyna87 wrote:Nie wiem czy to tylko moje zdanie, jednak uważam, że jeśli kobieta przychodzi do gin z informacją, że stara się o dziecko to przez zabawą w stymulowanie cyklu gin powinien chcieć wyniki nasienia i monitoring przynajmniej przez 1 cykl (nie liczę bezowulacyjnych".
Nam się po Clo udało, ale ile lasek łyka tonę supli i stymulaczy, a wystarczy plemniki poprawić.
A, ze wystarczy poprawić parametry nasienia - to nie zawsze ejst takie proste, ale rzeczywiście, nie mam sensu zadne hsg, czy clo bez pewnosci, ze nasienie jest ok...
edit: lekarze mi wprost mówią, ze nie będą mnie niczym faszerować, bez przedstawionych badań nasienia. Tylko oni się na badaniach nasienia znają pewnie tak jak na tarczycy - jak jest w normie to jest ok, a jak poza normą to nie jest ok i tyle, a te wyniki badań nasienia mają tyle parametrów, jedne podawane w ml w całym ejakulacje, inne procentowo np na liczbę wszystkich plemników. Nawet jeśli procent ptrawidłowych plemników jest mały, to można nadrobić ich ilością, bo ten procent z większej liczby da nam ilosć większą, niż większy procent bardzo małej liczby itp.
nie każdy stelaż jest taki hop do przodu, mój miał iść juz w październiku, był zapisany - i nie poszedł. Ogarnął się dopiero teraz... ale nie chciałam marudzić, postawiłam sprawę jasno w lutym - robimy czy nie robimy, bo ja sama nie mam siły z tym wszystkim walczyć, pokazałam mu wówczas jak wygląda mój cykl, jakie leki biorę w pierwszej połowie, jakie w drugiej, jakie mam wyniki tarczycy i insuliny, i gdybym nie chciała starać się o dziecko - nie musiałabym tych leków przyjmować, bo wyniki nie są tragiczne... to, ze jest malutki okres czasu, w jakim mogę zajść, a cały miesiąc się do tego przygotowuję...Baronowa_83 wrote:A czemu we wrze§niu? Moj się przebadal od razu, bo akurat byla promocja, ze byly darmowe badaniaWiadomość wyedytowana przez autora: 6 marca 2016, 10:22
-
Baronowa_83 wrote:A czemu we wrze§niu?
Moj się przebadal od razu, bo akurat byla promocja, ze byly darmowe badania
Bo mu się średnio podoba, że go wysyłam na badanie (tak wiem, że jak chce dziecko, to nie powinien kaprysić) i chce dać nam szansę, bo cały czas wierzy, że się uda ot tak... a na pewno się uda w lecie, bo wtedy będziemy zrelaksowanie etc
Edycja: Baronowa, jak znalazłam forum na ovu, to chyba byłaś w 6 tyg ciąży (tak mi majączy twój suwak), albo w jego okolicach... tak czy siak na bardzo wczesnym etapie, więc dodatkowo wzruszam się patrząc na twój suwaczek... A Ciri była gdzie w okolicach 18 tygodnia, a Liwia już jest z nami i Kotą... też się wzruszam
Morwa, twój opis męża pasuje do mnie
, też lubię się zagłębiać w temat jak coś jest dla mnie ważnego... Może jakiś zaginiony bliźniak z twojego męża i jesteśmy rodziną? 
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 marca 2016, 10:06
-
Witam, wczoraj był dzień teściowej, moja jak zwykle dała popis taktu i miłości. Musiaam się przez nią popłakac nawet w urodziny, eh...
Ktosiowa, nie ma co zwlekać zbadaniem, to tylko formalność.
Wkurza mnie takie podejście facetów. Kobieta ma latać po lekarzach, szukać "problemu" w sobie, a facet nie raczy się przebadać, bo przecież "jego żołnierzyki" na pewno są super.
Alicja 1.09.2014 (*) -
u mnie byłaby mega kłótnia, bo albo we dwójkę staramy się o dziecko, albo on zachowuje się jak dziecko.
Jak miał 14 czy 15 lat to pewnie takie zabawy go bawiły, a jak trzeba to zrobić dla dobra dziecka to wielkie speszenie.
Ale to moja opinia
EDIT: 6 lat temu o tej porze zwijałam się z bólu na porodówce
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 marca 2016, 11:58
Basik122, odrobinacheci, Katarzyna87 lubią tę wiadomość
Mama od 03.2010, czas na drugie
Tadek i Władek w jednym stali domku...
Szanse jedne na milion - rzekła- spełniają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć.
-
Cześć i czołem wczoraj byłam na wykładach i tak się zdenerwowałam, że hej. Trafiłam na perełkę szarlataństwa. Pan twierdził ,że pierzga leczy wszystko, bo to według tego pana lek , a nie suplement diety i ,że on nawet matury nie ma ,a leczy. Według niego nie potrzebne są studia ani tytuły naukowe przed nazwiskiem. Twierdził ,że pyłkiem i miodem zmieszanym ze sobą (tzw pierzga) wyleczyć można wszystko zaczynając od raka , poprzez Hashimoto, insulinooporność a kończąc na astmie. Nie miał nawet poznanych podstaw medycyny. Baaa nawet nie wiedział jakie witaminy mogą być zawarte w pyłku pszczelim ,bo to przecież nie jest istotne ,ważne ,że jest tam wszystko co potrzebne do wychowu młodej pszczoły ! A czy ja kur*a wyglądam jak owad ? To tak jakbym żyła na samej trawie i mleku , bo krowa też tego potrzebuje aby żyć. I dzięki takie superanckiej diecie żyła sobie długo i szczęśliwie. To ,że on twierdzi ,że jest zdrowy, bo się dobrze czuje nie oznacza ,że zdrowy jest. Jego osobiste wrażenia nie są dla mnie żadnym przykładem, tym bardziej jak nigdy w życiu się nie badał i nie wie ,czy nie cierpi np na cukrzycę chodząc z cukrem 500. Nie wie czy dożyje do lat 70 ,które skończy w grudniu, a którymi już się szczyci. Ilu osobom może zaszkodzić to głowa mała:( twierdzi ,że apteki to koncern zaprogramowany pod kontem zarobkowym a sam na swoim szarlataństwie kasę robi ! Sorry za wywody, ale musiałam toż siebie wyrzucić...
Impresja, marzusiax lubią tę wiadomość
-
Cóż... Szarlatani zawsze się znajdą i się ich nie wytępi. Jedni będą leczyć jedynie słuszna dieta, inni miodem, czy konkretnymi ziołami, inni "bioenergią", homeopatią, czy jeszcze czymś.
Trzeba mieć własny rozum i dużo zdrowego krytycyzmu. Jak ktoś nie ma i jest skłonny bez sprawdzenia uwierzyć we wszystkie brednie, jakie mu sprzeda kolejny uzdrowiciel, no to trochę jest sam sobie winny, nie? Warto ludziom tłumaczyć, że to głupoty, ale i tak sami decydują, w co będą wierzyć.
A z tego, co wiem, w polskim prawodawstwie funkcjonuje zawód wróżki, czy innych takich pacanów. Więc można sobie legalnie założyć działalność i pracować jako np. wróżka, czy bioenergoterapeuta. Mają klientów? Mają. Czemu? Nie pojmuję. Ale jest legalnie, ludzie z własnej woli przychodzą, nie zamkniesz takiego.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 marca 2016, 12:28
-
Maczku wrozk to pol biedy. Poopowiada glupoty wezmie kase i tyle.
Ale tacy "zielarze" co to na ziołach znaja sie jak ja na robotyce powinni byc zniesieni. Albo przynajmniej powinni byc zmuszeniu do posiadaniajak iejs podstawowej wiedzy medycznej. Zeby nie szkodzić -
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/c3f116ba1047.jpg
Częstujcie sie wiedźmy ;** niechh dupy rosną!Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 marca 2016, 12:52
Morwa, odrobinacheci, myshka84, Blondik lubią tę wiadomość
PCOS, hiperinsulinemia, insulinoopornosc, wada serca zabraniajaca przyjmowania hormonow...
Los daje więcej niż śmiemy wymarzyć
Po 3 latach wreszcie mogę Cię utulić
