Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Ala no to super ze to nic groznego. Celibat jakos zniesiesz. Moze... Dla dziedzica warto.
A tak apropo dzieci.
Uslyszalam dzis w sklepie ze klientka polka co ma meza polaka maja corke Abigejl (nie wiem jak to pisac). I sie zaczelam zastanawiac nad imionami moich przyszlych pociech... Chcialabym miec wiecej niz parke... A imiona ktore w 3 jezykach wystepuja w prawie identycznej formie mam po 1 na plec. A co bedzie jak mi parka nie wyjdzie i beda tej samej plci? Mam nazwac dzieci Adam1 i Adam2? -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyCytrynka_ wrote:Ciri ten wozek wydaje sie taaaaaki wielki przy Twojej Kruszynce. A ona tak slodko spi.
Dluga i szeroka wspaniala na zime bo mozna naprawde wlozyc spiwory i koce
I na razie jeden spacer ale juz widze wiele jego plusow, pod domem mam wielkie dziury a ja go prowadze jedna reka, bez problemu, wiec fajnie, zobaczymy jak dalej bedzie. -
Ja tam mam w dupce jakie są wymowy imienia przyszłego dziecka w innych językach. Moje dzieci będą się przedstawiać tak jak będę miały wpisane w dowodzie, a reszta niech sobie łamie języki. Jak przyjeżdża do nas do Polski Martin to wszyscy mówią na niego Martin a nie Marcin , więc i naszych imion za granicami nauczą się wypowiadać jak będzie takowa potrzeba :p nie będę planować za niepoczęte dziecko gdzie i jak będzie mu się w przyszłości żyło. Mogę tylko postarać się teraz o to aby nie dać dziecku takiego imienia aby inne dzieci naśmiewały się z niego w szkole i to wszystko. Na resztę będzie pracował sobie sam, a w przyszłości gdzie tylko będzie chciał. Jak dla mnie to imię wtedy może zmieniać , wolna wola
WiedźmaMaKota, kattalinna lubią tę wiadomość
-
Morwa wrote:Ja tam mam w dupce jakie są wymowy imienia przyszłego dziecka w innych językach. Moje dzieci będą się przedstawiać tak jak będę miały wpisane w dowodzie, a reszta niech sobie łamie języki. Jak przyjeżdża do nas do Polski Martin to wszyscy mówią na niego Martin a nie Marcin , więc i naszych imion za granicami nauczą się wypowiadać jak będzie takowa potrzeba :p nie będę planować za niepoczęte dziecko gdzie i jak będzie mu się w przyszłości żyło. Mogę tylko postarać się teraz o to aby nie dać dziecku takiego imienia aby inne dzieci naśmiewały się z niego w szkole i to wszystko. Na resztę będzie pracował sobie sam, a w przyszłości gdzie tylko będzie chciał. Jak dla mnie to imię wtedy może zmieniać , wolna wola
No ale Cytryna mieszka poza PL, więc w ramach niewyśmiewania w szkole przydałyby jej się dla dzieci imiona polskie, ale w miarę uniwersalne i łatwe do wymówienia przez np. Brytyjczyka. A nie jakiś Grzegorz, czy coś
-
Morwa wrote:Ja tam mam w dupce jakie są wymowy imienia przyszłego dziecka w innych językach. Moje dzieci będą się przedstawiać tak jak będę miały wpisane w dowodzie, a reszta niech sobie łamie języki. Jak przyjeżdża do nas do Polski Martin to wszyscy mówią na niego Martin a nie Marcin , więc i naszych imion za granicami nauczą się wypowiadać jak będzie takowa potrzeba :p nie będę planować za niepoczęte dziecko gdzie i jak będzie mu się w przyszłości żyło. Mogę tylko postarać się teraz o to aby nie dać dziecku takiego imienia aby inne dzieci naśmiewały się z niego w szkole i to wszystko. Na resztę będzie pracował sobie sam, a w przyszłości gdzie tylko będzie chciał. Jak dla mnie to imię wtedy może zmieniać , wolna wola
-
Ala dobrze że to tylko krwiaczek, oszczędzaj się i oby następna wizyta na ip to z porodem w 40tc była.
Kacha wszystkiego najlepszego. Co do przybycie Ridża to możesz go potem wysłać do mnie. Wzamian za wysikane dwie kreski u którejś z Wiedźm chętnie go wezmę.Katarzyna87 lubi tę wiadomość
-
ciri22 wrote:Bo ma dosc spora gondole
Dluga i szeroka wspaniala na zime bo mozna naprawde wlozyc spiwory i koce
I na razie jeden spacer ale juz widze wiele jego plusow, pod domem mam wielkie dziury a ja go prowadze jedna reka, bez problemu, wiec fajnie, zobaczymy jak dalej bedzie.
Dobrze ze pakowny. Choc mysle ze do kolejnej zimy to juz bedziesz blizej spacerowki niz gondoli.
Dziury przy wózku moga byc bardzo pozyteczne. A najlepiej droga z kocimi lbami. Ty prowadzisz wozek. A krzywa droga sama buja dzieciatko. -
Cytrynka_ wrote:zeby moj Luby byl Polakiem to pewnie tez bym sie nie zastanawiala. Ale w tym przypadku chodzi najbardziej zeby rodzice umieli wymowic prawidlowo imie dziecka. No i jakby nie patrzec my mieszkamy w uk. I poki co stad sie nie wynosimy. A tlumaczenie kazdemu jak ma wymawiac dane imie jest meczace. Bo o ile moje imie jest latwe tak moj non stop przedstawia sie nazwiskiem. Bo jego imienia nie umieja wymowic szkoci (ja tez myslalam ze bede jezyk lamac). Nie chcialabym zeby moje dziecko przedstawialo sie z nazwiska bo ktos nie umie wymowic jego imienia.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 marca 2016, 15:56
-
nick nieaktualnyCytrynka_ wrote:Dobrze ze pakowny. Choc mysle ze do kolejnej zimy to juz bedziesz blizej spacerowki niz gondoli.
Dziury przy wózku moga byc bardzo pozyteczne. A najlepiej droga z kocimi lbami. Ty prowadzisz wozek. A krzywa droga sama buja dzieciatko.nie myslalam o kolejnej a o tej.
kilka lat temu to bysmy do kwietnia mieli snieg i mroz
-
nick nieaktualny
-
Ubolewam nad celibatem bo moje libido sięga zenitu ostatnio. Ale licze ze krwiak pojdzie se tak szybko jak przyszedl i wróce do pytoningu
Johanna a Ty jak tam? -
Kacha, najlepszego
urodziłaś się w możliwie najlepszym dniu, wiem bo sama wcześniej sprawdziłam
trochę przekichane czasem, że dostajemy pojedyncze kwiaty hurtem na dzień kobiet i urodziny, ale z drugiej strony, nie każda kobieta na urodziny dostaje kwiaty od obcych chłopów
proszę o wybaczenie braku tortu... w pracy mi blokują obrazki a w domu nie będę miała kiedy "upiec". po świętach stawiam wino dla wszystkichKatarzyna87, WiedźmaMaKota, Maczek, Impresja, odrobinacheci, pepsunieczka, Morwa, aleala, myshka84, JoHanna lubią tę wiadomość
-
A myśmy myśleli nad imieniem, które w innych krajach występuje. Stąd Maja.
Mój szwagier ma Filipa. Mimo że w każdym języku pisze się inaczej to czyta się zawsze Filip
Sytuacja z dziś. Majka nie do zdarcia od 6:20. Nie będzie spała i koniec. Zabrałam się za porządki, by goście nie zastali mnie w syfie, do tego obiad dla teściowej (wpada po pracy) i osobny dla mnie (że względu na alergię małej jestem na jalowej diecie). W między czasie pieką się babeczki.
No i moje dziecko płacze, marudzi, stęka, kwiczy, ale spać nie pójdzie. Wkurzona na maksa chodzę po domu (ok.12:00), że gdybym mogła to otwarłabym sobie piwo. Po może 40 sekundach wychodzę na balkon wytrzepać dywanik i jakoś niefortunnie kopnelam butelkę, która tam stała.
Przewrocil się Lech Free i delikatnie otwarl kapsel. Wylały się może 4 krople. W tym momencie wiedziałam, że "góra" mówi "alkoholowego nie możesz, to walnij sobie chociaż Leszka Free"
Kasia 1:0 Świat
Moja córa padła na spacerze o 14:20 i śpi do teraz!
Edit: Kat to ile wiosen Ci dzisiaj stuka:)?Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 marca 2016, 16:48
WiedźmaMaKota, Impresja, odrobinacheci, pepsunieczka lubią tę wiadomość
-
Katarzyna87 wrote:Edit: Kat to ile wiosen Ci dzisiaj stuka:)?
magiczne 35, po którym to teraz tylko, wg niektórych lekarzy, położyć się w trumnie i czekać na śmierć a nie za dzieci się brać
no ale tu ich zaskoczę
kiedyś
Katarzyna87 lubi tę wiadomość