Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
ciri22 wrote:Katt uwielbiam za otwirane okna. Wiem co to w korpo znaczy nie otwierane okna i milion ludzi w sali... Bleee...
-
nick nieaktualny
-
Katarzyna87 wrote:Baronowa gratulacje!
Opis z porodówki poproszę
Sorki, że piszę tak rzadko, ale jestem i czytam
Mialam wam wczoraj opisać ale padlo forum
wczoraj byl na obchodzie ordynator wiec specjalnie nie jadłam, zeby byc na czczo. Wiec stwierdził ze możemy próbować. Rozwarcie bylo na dwa ciasne palce.
Standardowo lewatywa . Przed 12 kroplowka bardzo powoli kapiaca.
1,5 h ktg - bo najpierw spal potem spore skoki tętna, ale w zakresie norm.
Poszłam sobie usiąść na lozko i poszly wody. Rozwarcie na 4 cm. Po 2 prysznic- z pól h albo więcej.
Poczułam, że idą parte, a wiedziałam ze jeszcze nie mogę . Zbadala mnie, nie bylo jeszcze pelne, dopiero 8, ale zaczęłam histeryzować ze nie umiem powstrzymać.
Wiec wziela mnie na lozko i juz mogłam przeć. Bo przez te kilka kroków zrobili sie pełne;)
Troche ich bylo chyba z pół h.
Młody sobie na mnie poleżał, ale pediatrze sie nie podobało jak piszczy i wzięli ho do wygrania. Jutro powinno być ok;).
Wazy 3200 54 cm.
Ja sie czuję super. Juz po prysznicu, bez pomocy. Troche sie w glowie kreci ale to wiadomo ze byl wysilek. No i jednak ciśnienie teraz pewnie bedzie szaleć
Nie wiem czy to przez wiesiolka i liście malin, ale akcja byla dokladnie taka sama jak 6 lat temu, tyle ze teraz trwala 4 h a nie 8.Cytrynka_, ojejku lubią tę wiadomość
-
Baronowa czyli wszystko poszlo raz dwa. 4h to tak krotko sie wydaje biorąc pod uwage ze niektore tu pisza o 10h.
Chyba sobie popuslam nos.
Jako ze katar nie daje mi spokoju. I zatyka mi nos ze oddychac ciezko postanowiłam swoim zwyczaje zaciagnac sie tabaka mietowa. I niby wzielam porcje jak zawsze. Ale kicham jak nakrecona i w dodatku lzy ciekna. A nos jak byl zatkany tak jest ;(
Edit. W trakcie pisania postu kichnelam 5 razy.... Pomyłka 7....Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 maja 2016, 00:54
-
nick nieaktualny
-
Zależy jak się liczy poród, bo niektóre laski liczą nawet po 24h.
Jeśli liczyć poród od 1 sygnału ze coś się dzieje (u mnie odejście wód, żadnych skurczy) to trwał z 9h
Jeśli od wejścia na porodówke (u mnie dalej brak skurczy) to 7h
Jeśli liczyć od pierwszych lekkich skurczy (u mnie wywołane oxy) to z 5,5h
Jeśli od bolesnych to u mnie będzie ok. 3,5h
Jeśli same parte to 12 min :p
Tyle łożysk Moje ma Zuuu i pewnie będzie przekazywać dalej.
----
W ogóle to zabrało nam się rano na seksy. Dziecko nie śpi, więc wsadzilismy ją do łóżeczka (Nic nie widzi)
No i nie skończyliśmy, bo już było blisko a moje dziecko powiedziało pierwszy raz Tata :p
Ma się to wyczucie czasuciri22, aleala, Cytrynka_, WiedźmaMaKota, Maczek, odrobinacheci, Impresja, Yousee lubią tę wiadomość
-
Moja siostra liczyla od pełnego rozwarcia, jak polizna powiedziala ze zaczynamy prawdziwy poród- 18h
-
nick nieaktualnyU mnie od podania oxy i pierwszych skurczy 13,5 godziny do wykonania cc.
Od odejscia wod (konkretnie przebicia worka plodowego 5,5 godziny)
I ok 30 minut skutczy partych bez rozwarcia.
Katarzyna aaaa gratuluje slowa tata warte niedokonczenia seksow
My dzis szczepienie. Noo i Liwia nauczyla sie lapac stopy i piszczec. Wchodzi na takie czestotliwosci ze pod prysznicem ja slychac jak gada tym swoimi dzwiekami. -
No mój poród to był chyba tutaj rekord :p samych opartych miałam bite 2 godziny...
Blondik, Kacha zazdroszcze Wam spotkania. Ja miałam się dziś z Cytrynka spotkać ale zaniemoglam.
Dzięki Wam dziewczyny za pocieszenie wczorajsze, na was zawsze można liczyć.
No i od wczoraj zaczęłam konkretne zmiany codziennie długie spacery (od niedzieli już uskuteczniamy) wczoraj wyszliśmy o 11 i wróciliśmy o 17. Zrobilam obiad, którego nie zdążyłam zjeść i pojechałam na siłownię, spędziłam tam 1,5 godziny, nie zjadłam nic grzesznego. Dziś boli mnie wszystko ale jak tylko ogarne trochę w mieszkaniu idziemy z Hania na spacer.Robimy drugiego Dziedzica
-
WiedźmaMaKota wrote:No mój poród to był chyba tutaj rekord :p samych opartych miałam bite 2 godziny...
Blondik, Kacha zazdroszcze Wam spotkania. Ja miałam się dziś z Cytrynka spotkać ale zaniemoglam.
Dzięki Wam dziewczyny za pocieszenie wczorajsze, na was zawsze można liczyć.
No i od wczoraj zaczęłam konkretne zmiany codziennie długie spacery (od niedzieli już uskuteczniamy) wczoraj wyszliśmy o 11 i wróciliśmy o 17. Zrobilam obiad, którego nie zdążyłam zjeść i pojechałam na siłownię, spędziłam tam 1,5 godziny, nie zjadłam nic grzesznego. Dziś boli mnie wszystko ale jak tylko ogarne trochę w mieszkaniu idziemy z Hania na spacer.
-
aleala wrote:Moja siostra liczyla od pełnego rozwarcia, jak polizna powiedziala ze zaczynamy prawdziwy poród- 18h
-
Ja nie policzylam tych co musialam powstrzymywać bo młoda była za wysoko, później nie tak obrocona... Nawet nie wiem ile to trwało. Ale najfajniejsze jest to, że naprawdę nie pamiętam tamtego bólu
Aaaaa! Wczoraj moja bardzo dobra koleżanką urodziła chłopca 4,41 kgWiadomość wyedytowana przez autora: 12 maja 2016, 11:47
Robimy drugiego Dziedzica
-
Jaki duzy!
Powiem Wam ze ja sie juz doczekac porodu nie potrafie... Chcialqbym juz dostac tą małą pierdołe na ręce i móc przytulicojejku, Maczek, Morwa, Impresja, pepsunieczka lubią tę wiadomość