Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
Niestety, w święta to ja będę pewnie tuż po Alexis, za wcześnie na testowe szczanie.
Kurde... A ja się chyba nie potrzymam z Wami za rączki nad obszczywanym patykiem, ale może uda mi się zatrzymać tę szmatę Ridża, żeby Was nie napadł.
No, chodź tu, manekinie nafaszerowany jadem kiełbasianym, jeśli masz odwagę!
-
zuzzi wrote:Niestety, w święta to ja będę pewnie tuż po Alexis, za wcześnie na testowe szczanie.
Kurde... A ja się chyba nie potrzymam z Wami za rączki nad obszczywanym patykiem, ale może uda mi się zatrzymać tę szmatę Ridża, żeby Was nie napadł.
No, chodź tu, manekinie nafaszerowany jadem kiełbasianym, jeśli masz odwagę!
O- Ridz w swoim naturalnym srodowisku. Czyli miedzy udami...lauda., Ralpina, Basik122, odrobinacheci, Emma80 lubią tę wiadomość
-
Moja dzisiejsza beta 247,30
Ta z wtorku - 61,13
eeee... rośnie Fasol! Mam szczerą nadzieję, że jeden...
Wczoraj się dowiedziałam, że moja bliska koleżanka (matka dwóch chłopaków, z czego jeden planowany, drugi zrobiony niemal zaraz po porodzie, "bo wydawało mi się, że jak karmię to nie zajdę") jest w ciąży BLIŹNIACZEJ. Nie bardzo wiedziałam, czy jej gratulować, czy współczuć.Maczek, zwei_kresken, lauda., Basik122, Amelcia, odrobinacheci, Emma80, Emma80 lubią tę wiadomość
-
Matleena wrote:Wiecie co mi to przypomina? Suplementację na of - tabletki na śluz, tabletki na libido, witaminy, wino, wiesiołek, zioła ojca Sroki, i w ogóle cała ta masa innych pierdół
Ale tym się przynajmniej sama faszerujesz (ewentualnie swego chłopa). Pakowanie w dziecko od małego garści suplementów dziennie na przeróżne rzeczy jakoś bardziej mnie przerażaWiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2015, 15:49
-
zuzzi wrote:Ale tym się przynajmniej sama faszerujesz (ewentualnie swego chłopa). Pakowanie w dziecko od małego garści suplementów dziennie na przeróżne rzeczy jakoś bardziej mnie przeraża
Niestety jestem do tego zmuszona bo ma astmę, jest dotego alergikiem i ma obniżoną odporność.
-
zuzzi wrote:Mówiłam o pakowaniu suplementów w zupełnie zdrowe dzieci
-
nick nieaktualny
-
Basik122 wrote:Ja w mojego pakuję nawet jak w danym momencie jest zdrowy, z tym że wcześniej obgadam temat z jego pediatrą. Ale fakt faktem nie faszeruje go suplam na apetyt, dobre spanie czy na lepszy wzrost bo to już by było chore. Niestety te reklamy inne mamusie zachęcają do kupowania tego badziewia
No przeca szybciej jest wrzucic tabletke niz poczytac dziecku ksiazke przed snem albo porozmawiac czy moze nie spi dobrze bo boi sie czegos w przedszkolu czy szkole. Tabletka zamiast popracowania nad znalezieniem czegos, co dziecko zje z wieksza checia.
Czytalam ze cos takiego jak ADHD trudno nazwac choroba. To reakcja dziecka na.cukier dostarczany w jedzdniu I napojach. Organizm probuje szybko.spalic dostarczona glikoze I stad ta hiperaktywnosc. No ale na sniadanie kanapka z kremem czekoladowym, potem slodkie platki z mlekiem, potem owoc, potem nuggetsy skladajace sie z samych weglowodanow bo przeciez nie ma tam miesa. Do tego frytki albo przetworzone ziemniaki w super ksztalcie. Na kolacje tez cos na slodko. Zapomnialam jeszcze o magicznych sniadaniowych wafelkach dodajacych energii zawierajacych podobno jakis wapn... Bleh. Na sama mysl jest mi slabo I mam wyrzut insulinyWiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2015, 16:41
-
Zweik_kresken ADHD to duzo bardziej skomplikowana sprawa i zaburzenie to niewiele ma wspolnego z jedzeniem nutelli na sniadanie (choc nadmiar cukru nie jest dobry dla zadnego dziecka),mowie to jako pedagog i osoba, ktora miala stycznosc z takimi dziecmi. Ale zgadzam sie z tym, ze rodzice czesto nie maja po prostu czasu dla swoich dziecie. Choc niestety w duzym stopniu przyczynia sie do tego chory system naszego kraju.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2015, 16:50
-
Vuko wrote:Zweik_kresken ADHD to duzo bardziej skomplikowana sprawa i zaburzenie to niewiele ma wspolnego z jedzeniem nutelli na sniadanie (choc nadmiar cukru nie jest dobry dla zadnego dziecka),mowie to jako pedagog i osoba, ktora miala stycznosc z takimi dziecmi. Ale zgadzam sie z tym, ze rodzice czesto nie maja po prostu czasu dla swoich dziecie. Choc niestety w duzym stopniu przyczynia sie do tego chory system naszego kraju.
To moze tak: wiele rodzicow tlumaczy sobie zachowanie swoich dzieci ADHD, nawet ich nie diagnozuja, tylko zakladaja, ze to to I tym tlumacza problemy z ogarnieciem zachowania dziecka. O, o to mi bardziej chodzilo, ze pseudo ADHD jest wynikiem szoku cykrowego. Siedzialam kiedys przez 6 godzin przy zdecydowanie zbyt pulchnym szesciolatku w pociagu i za kazdym razem gdy matka nie mogla juz zniesc jego stania na glowie I zwracania na siebie uwagi, dawala mu.paczke.chipsow albo batonika. I prosila pasazerow zeby sie nim nie przejmowali bo on ma ADHD. I szal byl potem jeszcze gorszy. W koncu sie wkurwilam, wyciagnelam szkicownik I zajelismy sie z tym.smutnym.samotnym chlopcem rysowaniem calej sieci drog, lotnisk I innych fajnych rzeczy I nagle nastal spokoj, z kazda minuta chlopiec sie uspokajal. On nie mial prawdziwego ADHD, bawilismy sie ponad 3 godziny, czy dziecko z ADHD umialoby sie tak dlugo skupic? Bylo mi tak smutno jak sobie pomyslalam jakie bedzie jego zycie, ze sie poryczalam jak sie z nim zegnalam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2015, 17:06
-
zwei_kresken wrote:No przeca szybciej jest wrzucic tabletke niz poczytac dziecku ksiazke przed snem albo porozmawiac czy moze nie spi dobrze bo boi sie czegos w przedszkolu czy szkole. Tabletka zamiast popracowania nad znalezieniem czegos, co dziecko zje z wieksza checia.
Czytalam ze cos takiego jak ADHD trudno nazwac choroba. To reakcja dziecka na.cukier dostarczany w jedzdniu I napojach. Organizm probuje szybko.spalic dostarczona glikoze I stad ta hiperaktywnosc. No ale na sniadanie kanapka z kremem czekoladowym, potem slodkie platki z mlekiem, potem owoc, potem nuggetsy skladajace sie z samych weglowodanow bo przeciez nie ma tam miesa. Do tego frytki albo przetworzone ziemniaki w super ksztalcie. Na kolacje tez cos na slodko. Zapomnialam jeszcze o magicznych sniadaniowych wafelkach dodajacych energii zawierajacych podobno jakis wapn... Bleh. Na sama mysl jest mi slabo I mam wyrzut insuliny
Niektórym matką się poprostu nie chce pomyśleć jak dziecku pomóc. Ja ze swoim od samego początku miałam jakieś problemy za snem i jedzeniem to nieraz do tej pory są problemy. W tam tym roku wystraszył sie Pani w przedszkolu i miał koszmary co noc nic mu nie pomagało czytanie bajek opowiadanie czy nawet oglądanie. Nie umieliśmy dojść przyczyny bo się w sobie zamknął. Poszłam z nim do psychologa i sprawa się wyklarowała ale przez głowę mi nie przeszło żeby mu suple na sen aplikować,bo źle sypia. Z jedzeniem do tej pory jest problem, bo Maks chciał by jeść tylko jajecznicęIle ja się nieraz na kombinuję żeby on normalnie jadł, ale wychodzę z założenia "trochę głodu do dupy a zje wszystko" i w większości zjada
żadne apetizery nie są potrzebne.
-
zwei_kresken wrote:To moze tak: wiele rodzicow tlumaczy sobie zachowanie swoich dzieci ADHD, nawet ich nie diagnozuja, tylko zakladaja, ze to to I tym tlumacza problemy z ogarnieciem zachowania dziecka. O, o to mi bardziej chodzilo, ze pseudo ADHD jest wynikiem szoku cykrowego. Siedzialam kiedys przez 6 godzin przy zdecydowanie zbyt pulchnym szesciolatku w pociagu i za kazdym razem gdy matka nie mogla juz zniesc jego stania na glowie I zwracania na siebie uwagi, dawala mu.paczke.chipsow albo batonika. I prosila pasazerow zeby sie nim nie przejmowali bo on ma ADHD. I szal byl potem jeszcze gorszy. W koncu sie wkurwilam, wyciagnelam szkicownik I zajelismy sie z tym.smutnym.samotnym chlopcem rysowaniem calej sieci drog, lotnisk I innych fajnych rzeczy I nagle nastal spokoj, z kazda minuta chlopiec sie uspokajal. On nie mial prawdziwego ADHD, bawilismy sie ponad 3 godziny, czy dziecko z ADHD umialoby sie tak dlugo skupic? Bylo mi tak smutno jak sobie pomyslalam jakie bedzie jego zycie, ze sie poryczalam jak sie z nim zegnalam
Martwi mnie to bo od września musi iść do szkoły i siedzieć 45 min na lekcji