Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
Basik, 45 minut bez przerw zdolny jest skupić uwagę dorosły człowiek (lub jakiś bardzo zacięty nastolatek). Więc Twojemu dziecku nic nie jest - 10-15 minut to norma maksymalnego czasu skupiania uwagi na jednej rzeczy dla kilkulatka.
Jak takie dziecię ma wysiedzieć w szkole, to albo bardzo musi lubić lekcje, albo muszą one być bardzo różnorodne - np. 5 minut uczymy się literek, 10 uczymy się piosenki, potem czytamy czytankę, itd.
-
Basik u mnie to samo - młoda ma tysiąc pomysłów na minutę. Wymyślam jej zabawy wymagające skupienia: czytam, a potem zadaję pytania o tym, co tam w tej bajce..., puzle, gry memo... I czekam jak się sytuacja rozwinie. Może z wiekiem będzie lepiej.
PS. Kurde... Myślę o tym wzroście bety wielkim i mnie wizja bliźniacza lekko przeraża...Basik122 lubi tę wiadomość
-
Mam nadzieję, że ktoś się w końcu w tym dziwnym kraju opamięta i przywróci NORMĘ w szkolnictwie:
- przedszkole
- zerówka dla 6-latków
- 8 klas szkoły podstawowej
- 4 klasy liceum (i matura na której trzeba wykazać się wiedzą, a nie poprawnym strzelaniem w klucz odpowiedzi)
- 4 klasy szkół technicznych/zawodowych z egzaminem zawodowymYousee, Matleena lubią tę wiadomość
-
lauda zapomniałam Cię podpytać - jak tam Twoje bagno wyglądało po syropie? zakupiłam go, jest ohydny, ile go łykałaś i czy rozcieńczałaś ? (po akcji z octem wolę spytać
)
a tutaj zdjęcie bagna rozciągliwego jakiego pożądam! (wyjaśnienie - separator do jajek)
http://www.iv.pl/images/93092667025862616642.jpegBasik122, Maczek, zwei_kresken lubią tę wiadomość
-
zuzzi wrote:Basik, 45 minut bez przerw zdolny jest skupić uwagę dorosły człowiek (lub jakiś bardzo zacięty nastolatek). Więc Twojemu dziecku nic nie jest - 10-15 minut to norma maksymalnego czasu skupiania uwagi na jednej rzeczy dla kilkulatka.
Jak takie dziecię ma wysiedzieć w szkole, to albo bardzo musi lubić lekcje, albo muszą one być bardzo różnorodne - np. 5 minut uczymy się literek, 10 uczymy się piosenki, potem czytamy czytankę, itd.Tak czy inaczej się o niego martwię bo jestem wzywana przynajmniej dwa razy w miesiącu przez wychowawczynię bo chce mi na niego naskarżyć. Dzisiaj też byłam, skubaniec mały powiedział kobitce że nie będzie się uczył nowej piosenki bo jest zmęczony i idzie sobie odpocząć. I tak robi z wszystkim, szlaczków nie rysuje bo go rączka boli, bawić się w kółeczku nie będzie bo go nóżki bolą. Ma takie wymówki że mi ręce opadają.
-
Ralpina wrote:Basik u mnie to samo - młoda ma tysiąc pomysłów na minutę. Wymyślam jej zabawy wymagające skupienia: czytam, a potem zadaję pytania o tym, co tam w tej bajce..., puzle, gry memo... I czekam jak się sytuacja rozwinie. Może z wiekiem będzie lepiej.
PS. Kurde... Myślę o tym wzroście bety wielkim i mnie wizja bliźniacza lekko przeraża... -
O mój Boże, wiedźmy i wiedziemki... Przecież nie sposób Was nadrobić, a tym samym nawet spróbować wbić się w Wasz wiedźmowy sabat...
Ralpina gratuluję rosnącego fasola
To mówicie, że jutro uroczyste "szczanie"?
Nie wiem czy nie za wcześnie. Choć z 13 w piątek mam wieeeele miłych wspomnień :)Chyba jednak poczekam do niedzieli.
W poprzedniej ciąży pozytywny test robiłam dopiero po tygodniu spóźniającej się @, a i tak wyszła bladziutka kreska....
-
Słodkaaa wrote:O mój Boże, wiedźmy i wiedziemki... Przecież nie sposób Was nadrobić, a tym samym nawet spróbować wbić się w Wasz wiedźmowy sabat...
Ralpina gratuluję rosnącego fasola
To mówicie, że jutro uroczyste "szczanie"?
Nie wiem czy nie za wcześnie. Choć z 13 w piątek mam wieeeele miłych wspomnień :)Chyba jednak poczekam do niedzieli.
W poprzedniej ciąży pozytywny test robiłam dopiero po tygodniu spóźniającej się @, a i tak wyszła bladziutka kreska.... -
mar wrote:lauda zapomniałam Cię podpytać - jak tam Twoje bagno wyglądało po syropie? zakupiłam go, jest ohydny, ile go łykałaś i czy rozcieńczałaś ? (po akcji z octem wolę spytać
)
Wtrącę się, bo też mam to łykaćMój naprospec właśnie mi kazał wywalić wit. B6, a za to brać sobie na bagno ACC 600 albo któryś z tych paskudnych syropków (deflegmin, ambroksol, gujazyl, itd.)
Jeśli ACC 600, to raz dziennie, jeśli paskudny syropek, to trzy razy dziennie. I mam toto sobie serwować od 11. dnia cyklu, do maks. 3. dnia po owu.
EDIT: Robię sobie żelki z mrożonych truskawek. Bezsyfowe i w ogóle, a prawie jak słodycze! I mi wyjdzie 4 kcal na żelkaChłodzą się w lodówce, a ja się jaram
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2015, 18:39
lauda. lubi tę wiadomość
-
Ale pędzicie do tej 300!
Ja na piątek 13 oficjalnie mam wolne ale będę szczac ok. 6.30. Proszę trzymajta mnie wirtualnie za rękę bo jak zobaczę 1 kreskę to luz w dupie odejdzie.
Bardzo stresogenne te testy, a nie zacznę przecież pic o 6!!"I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie,
a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek.
Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..."
Księga Hioba -
Kupiłam kolejnego gruzina z Biedry, tym razem innego niż Lauda pokazywala. Tamten był pyszny, zobaczymy, jaki okaże się ten.
Ridge siedzi między mymi udami i się nie może zdecydować. Nosz przecież nie będę plamić przez tydzień chyba, co?
A jutro mam babskie wyjscie, więc lepiej, żeby już był, to nie będę się musiała ograniczać.
A teraz z zupełnie innej beczki, takiej smutnej.
Zmarł Terry Pratchett. Człowiek, który umiał pisać tak, że pękalam ze śmiechu w studenckim mieszkaniu czytając jego książki, co nie pozwalało innym spać. Czlowiek, który kochał koty i przez którego mam własnego. Człowiek, który tak fajnie spersonifikował śmierć. I pewnie śmierć, która przyszła po niego, była właśnie takim luźnym, uprzejmym Kosiarzem. Dzięki Terry!
Na pewno będę podrzucać mojemu dziecku Jego książki, są pełne błyskotliwego poczucia humoru.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2015, 19:14
-
Uwielbiam Pratchetta. Szkoda, że już nic nie wytworzy
Została mi tylko jedna książka ze Świata Dysku, której nie pochłonęłam...
EDIT: A Ridż się pewnie nie może zdecydować, którą z nas pierwszą wziąć w obroty, bo mam to samo...Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2015, 19:21
-
zuzzi wrote:Wtrącę się, bo też mam to łykać
Mój naprospec właśnie mi kazał wywalić wit. B6, a za to brać sobie na bagno ACC 600 albo któryś z tych paskudnych syropków (deflegmin, ambroksol, gujazyl, itd.)
Jeśli ACC 600, to raz dziennie, jeśli paskudny syropek, to trzy razy dziennie. I mam toto sobie serwować od 11. dnia cyklu, do maks. 3. dnia po owu.
EDIT: Robię sobie żelki z mrożonych truskawek. Bezsyfowe i w ogóle, a prawie jak słodycze! I mi wyjdzie 4 kcal na żelkaChłodzą się w lodówce, a ja się jaram
-
Basik122 wrote:Jak się robi takie żelki??
Musisz mieć mus owocowy i go zagotować (ja po prostu podgrzałam mrożone truskawki i je potraktowałam blenderem), dosłodzić do smaku i pomieszać z żelatyną. A potem do foremek i do lodówki
Ewentualnie można też zrobić na zwykłym soku z kartonuWiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2015, 19:42
Basik122, lauda. lubią tę wiadomość
-
mar wrote:lauda zapomniałam Cię podpytać - jak tam Twoje bagno wyglądało po syropie? zakupiłam go, jest ohydny, ile go łykałaś i czy rozcieńczałaś ? (po akcji z octem wolę spytać
)
Mar, bagno po syropie było fantastico!
Zgodnie z zaleceniami syrop popijałam 4x dziennie po 1 łyżce, od 5 dc do wizyty Alexis potwierdzonej luksusowym testem z szybką
Mówiłam Wam, w smaku jest pskudno-ohydny, ale jakże skuteczny. Polecam! -
zuzzi wrote:Musisz mieć mus owocowy i go zagotować (ja po prostu podgrzałam mrożone truskawki i je potraktowałam blenderem), dosłodzić do smaku i pomieszać z żelatyną. A potem do foremek i do lodówki
Ewentualnie można też zrobić na zwykłym soku z kartonu