Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
Morwa wszystko dobrze? Jesteśmy tu i czekamy!
Edit Blondik nie bierz tego do siebie, ale część Twoich postów nastawionych jest na to żeby Ci współczuć a sa to momenty w których większość z Nas chciałaby być. Wczoraj Morwa trafia na blok Tobie jest źle bo na dzień stanie budowa domu, bo pada. Dzisiaj glukoza i fikanie dziecka...pożal się staraczce że Ci dziecko za mocno fika to Cię zabije choćby łyżeczka. Moja uszczypliwość proszę zwalić na hormony.
oczywiście razem z Tobą czekamy na dzieciaczka szwagierki, to wiadomość bardzo miła i podnoszaca na duchu, że gdzieś tam w 'dalekim świecie' rodzina się powiększa.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 czerwca 2015, 09:31
emilanka, Maczek lubią tę wiadomość
-
Katarzyna, jakas drażliwa jesteś
nie żalę się, że fika tylko napisałam, że po glukozie się rozszalała.
Kazdy ma swoje mniejsze lub większe problemy dnia codziennego.
Kazdy się martwi o Morwę i trzyma za nią kciuki, ale to nie znaczy, że nic innego nie można napisać.
No chyba, że Was tak bardzo denerwuję swoją osobą to już nie będę pisać, spoko. -
Hormony kontratakuja hehehe
nie ma sie co obrazac blondik, katarzyna wali prosto z mostu i dlatego napisala jak to wyglada z tej perspektywy, ja jestem zdania,ze szczerosc jest w cenie i warto to czasami docenic.
Wczoraj normalnie nie moglam zasnac bo myslalam o Morwie, mam nadzieje,ze dzis sie odezwie... Choc podejrzewam,ze moze byc zbyt wyczerpana po ewentualnej operacji.
A co do szpitalnego zarcia, to przypomnial mi sie klops w sosie konsystencji i kolorze nasienia, na widok ktorego musialam leciec do tualetyBlondik lubi tę wiadomość
-
No ładnie, sie tu wyprawia. Myślałam ze mozna pisać o wszystkim
Ja jako staraczka cieszę sie z każdego fikajacego wiedzmiatkaLWD dziewczyny! Remember!
Blondik lubi tę wiadomość
"I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie,
a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek.
Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..."
Księga Hioba -
Yousee wrote:No ładnie, sie tu wyprawia. Myślałam ze mozna pisać o wszystkim
Ja jako staraczka cieszę sie z każdego fikajacego wiedzmiatkaLWD dziewczyny! Remember!
O matko, chodzi jedynie o to żeby pamiętać, że prawdziwe problemy to prawdziwe problemy. To miał być wątek bez bezsensownego zrzędzenia. Problem to jest podejrzenie potworniaka, poronienie, plamienie w ciąży. Picie glukozy to pikuś, robiłam to kilka razy, a jeszcze nie byłam w ciąży. Tu ma być luz w dupie i poczucie humoru, od zrzedzenia jest 294639262 innych wątków na forum. Nie trzymamy poziomu, zajrzyjcie sobie na pierwsze strony tego wątku, jako Matka Zalozycielka apeluje o powrót do źródeł.
Morwaaaaaa, pamiętaj- blok tylko czekoladowy!
lauda., Maczek, Katarzyna87 lubią tę wiadomość
-
O to to picie glukozy też kilka razy zaliczyłam i to bez ciąży i sto razy bardziej wolałabym robić to właśnie z tego powodu ...
A ja dzisiaj zrealizowalam mój super kupon na badania w diagnostyce i czekam na wyniki mam nadzieję że pozytywnie się tym razem zaskoczę
Morwa trzymaj się !
Zwei a Ty w tym miesiącu wracasz do gry?
Zuu czyli jesteśmy na podobnym etapie hodowania bagna :p tyle że ja w tym miesiącu na próbę:pKatarzyna87 lubi tę wiadomość
IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
Hey nie mam za dobrych wieści. Wieści są wręcz fatalne. Nie ma ani fasola A (tego z macicy) bo przestało mu bić serduszko . Nie ma fasola B , który zagniezdzil się w lewym jajowodzie , nie ma lewego jajowodu, który został doszczętnie rozerwany przez fasola ninge, którego nikt nie potrafił wypatrzec.. Wszystko poszło się jebać, a tego nikt się nie spodziewał. Na lewym jajniku była torbiel i taka sama zmiana była za macicą. Pobrali to do analizy i czekam na wyniki. Wszystko mnie boli , cieknie ze mnie jak ze świni. Masakra to jakiś koszmar. Wczorajsza noc była kiepska a dzisiaj od rana każą mi chodzić a ja nie mam siły, wszystko mnie boli , chce mi się rzygać i kręci mi się w głowie. Nie podają mi nic do jedzenia , na kolacje mam dostać kleik
to tyle u mnie...
-
nick nieaktualny
-
Morwa, żadne słowa Cię teraz nie pocieszą pewnie, ale wszystkie tutaj bardzo wspieramy Ciebie myślami. Jak będziesz chciała wylać żale i kubły pomyj na hujowe życie, to wal jak w dym. Forum wszystko zniesie.
Właściwie, jedyna rozsądna rzecz jaka przychodzi mi do głowy teraz, to że upływający szybko czas Ci pomoże na ból psychiczny. Fizyczny przechodzi szybko, ciało się goi. -
O kur** że się wyrażę
Buuuuutak bardzo mi przykro kochana
Wiem, że teraz nic Cię nie pocieszy więc tylko zapewnie że wspieram Cię duchowo"I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie,
a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek.
Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..."
Księga Hioba -
Emi, a zrobiłaś jeszcze jakies inne badania?
No chyba wracam do gry, jeszcze dla świętego spokoju pyknę betę, ale wreszcie się zluzowałam i pytonguję radośnie chociaż się nie opłaca
Przeglądałam przepisy na bloki czekoladowe, niestety wszystkie baaardzo niezdrowe -
Morwa, ja nawet nie wiem, co Ci na to napisać, bo na to nie ma słów
Strasznie współczuję. Cały czas siedzę i o Tobie myślę. Masz przy sobie kogoś bliskiego? Z całego serducha ściskam wirtualnie.
PS. Glukozę też piłam, nie było żadnej tragedii, a tak, jak dziewczyny pisały, stokroć chętniej bym ją chlała nawet teraz, gdyby to miało być z powodu ciaży, a nie insulinoopornościI mnie również denerwuje, jak marudzenia na błahe rzeczy robi sie zbyt wiele. Rozumiem, że każda ma gorszy dzień i od hormonów przejmuje się pierdołami, też tak miewam nader często. Ale to trzeba się zebrać, wyrzucić wszystko w jednym poście, jeśli jest taka potrzeba, a potem się ogarnąć i przestać smęcić.
Są powazniejsze problemy.
EDIT: Emilanka, teraz to ja żadnego bagna nie hoduję, tylko się wykrwawiam i liczę na to, że może jednak nie poplamię białej pościeli, na której przyjdzie mi jeszcze ponad tydzień spać, zanim wróce do domu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 czerwca 2015, 11:28
Katarzyna87 lubi tę wiadomość
-
Cały czas jest przy mnie mąż. Lecę na silnych przeciwbólowych, które i tak mało co działają. W czwartek najprawdopodobniej mnie wyrzuca już ze szpitala to wtedy zacznie się ryk, teraz zgrywam twardziela bo za dużo ludzi na mnie patrzy . Dam radę jakoś się wylize tylko najgorsze jest to ,że będę miała jeszcze bardziej pod górkę z zajściem i obawiam się tych zmian na jajniku i za macicą. Mam nadzieje ,ze nikt nie będzie chciał wkręcić mi jeszcze endomendy albo innego gówna bo wtedy się pochlastam mówię wam ..
-
Morwa, jednak potrzebne były okularki tym lekarzom
Strasznie mi przykro, masz jeszcze jeden dziarski jajowód i on da radę, jeśli się zdecydujesz oczywiście. Ściskam mocno!
I mam przesłanie do Losu: od#@?*+ol się od Morwy! Co ona ci zrobiła?
-
Aj tam, żadnego chlastania. Teraz oberwałaś mocno, więc różne mysli do głowy moga przychodzić. Potem wypłaczesz się, przebolejesz i pozbierasz. Jeden jajowód został, bywa, że i z jednym kobity zachodzą i rodzą dzieci.
Wybacz, jeśli za ostro, nie chcę się za bardzo rozczulać, żeby nie dobijać Cię bardziej.
:*Katarzyna87 lubi tę wiadomość
-
Morwa, strasznie strasznie mi przykro
w takich sytuacjach nigdy nie ma odpowiednich slow. Strata jest niewatpliwie bolesna i nieodwracalna,ale wierze,ze w zyciu spotykaja nas przeciwnosci, na miare naszych mozliwosci, a jesli zabraknie nam sil, to na naszej drodze stoi osoba,ktora nam pomoze te przeciwnosci pokonac. Trzymaj sie cieplo Kochana :-*