Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
zaczęły się wyprzedaże
ale mnie kusiło dzisiaj, ale bez sensu kupować skoro za chwilę się w to nie zmieszczę...poczekam tak do połowy lipca, jak juz ledwo co bede sie dopinac w obecne rzeczy..Zreszta cała pakę dostałam ciążowych ubrań od szwagierki.
Ojcowie zazwyczaj mają najlepsze hasełkaWiadomość wyedytowana przez autora: 24 czerwca 2015, 13:46
-
Blondik wrote:Morwa, może lepiej niech to lekarz obejrzy, szkoda by było samemu kombinowac i spaprać bliznę.
Dziś mam wizytę trzymajcie kciuki, mam ułożoną listę pytań, hehe:) Bo się stresuję tym moim łozyskiem.
Pamiętacie mówiłam WAm, ze Szwagrowi urodziło się czwarte dziecko - Hania. W szpitalu mała nie jadła, potem w domu tez ledwo wypijała po 20 ml...przyszła położna i wypatrzyła ROZSZCZEP PODNIEBIENIA. Jak do cholery lekarze mogli coś takiego przeoczyć w szpitalu? masakra
Ja i Amelcia też mamy dziś wizytę
Biedna Hania, i co teraz mogą z tym zrobić? Jakąś operację czy co? -
Tradycyjnie, mamy zbiorowo wizyty
Hania narzie ma miec konsultacje z jakims specjalista i chirurgiem. Musza wykluczyć lub potwierdzić czy to tylko wada podniebienia czy jakiś zespół. Specyficzny wygląd buzi może świadczy, że to coś więcej...
Pierwsze,co jak Szwagier dzwonił po urodzeniu Hani to mówił wszystkim, że jego córka nie ma brody... Jak już facet coś wypatrzył, to wiecie...musiało się rzucać w oczy.
Obecnie maja wskazania do szukania laryngologa, ortodonty, mają wykonac dokładne badanie słuchu...zbadać ogólnie jak ukształtowana jest główka, szczęka... ehPrawdopodobnie operacja w 3mż.
Potem opieka logopedy i wyżej wymienionych, bo nawet jesli to nie żaden zespół/syndrom to mała moze miec problemy z nauką mówienia i często chorowac na uszka.
I kolejna sprawa, podobno można to było stwierdzić na tych badaniach prenatalnych. Szwagierka miała skierowania na te usg genetyczne i nic nie wypatrzyli. Podpytam też o to mojego lekarza. Bo jak to jets jakieś uwarunkowanie genetyczne po stronie meża...
Trzeba sobie jakoś z tym poradzić.
Ogólnie malutka nie przybiera na wadze. Ma tydzień. Waga leci w dół. Mimo spechjalistycznego smoczka (zatykającego tą dziure w podniebieniu) nie potrafi ssać. Karmią ja strzykawkąWiadomość wyedytowana przez autora: 24 czerwca 2015, 15:32
-
Zuuuu, mam pytanie do Kapłanki Paprochtechnologii:
Mój cykl znowu szaleje z LH, dobrze, że chociaż tempriczer stabilny. Znowu mam pozytywny test i znowu bagno się fajnie rozwija. W związku z tym: za które bagno dostałabym więcej w skupie? 7cm przezroczystego białka zabarwionego herbatką czy 11cm mętnego gluta? Dzisiaj się ciągnie jak szalone, ale tak na oko ma gorszą urodę od tego szklanego sprzed kilku dni. -
Zwei nie jestem znawcą, ale wydaje mi się, że to pierwsze. Zabarwienie krwią może świadczyć o:
a) krwawieniu okołoowulacyjnym
b) pytong małża to wampir, który nadgryzł Cię w środku
EDIT: co do Hani. Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca, ale nie można mieć pretensji do gina z usg, bo oni niestety idą taśmowo. Jedna pacjentka za drugą, głowa, ręka, nochal, brzuch, NASTĘPNA! Każdy dzidziuś wygląda inaczej, więc na usg są to rzeczy nie do wyłapania. Co innego lekarze po porodzie.
Druga sprawa, dziecko po porodzie zawsze traci wagę. To jest normalne. Leżąc 9mc w wodzie, gdzie jelita są pełne, wszystko wypełnione musi się ważyć więcej. Dodatkowo dzieciak przechodząc na "normalne" jedzenie nie zawsze przyjmuje je od razu. Nie znam malucha, który po porodzie od razu tył.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 czerwca 2015, 18:38
-
Witajcie Wiedźmowe ciotki
Dominiś ma się dobrze, serduszko ładnie bije i jest już dość duży że nie dało sie go pomierzyć, o wagę zapomniałam zapytaćEva82, odrobinacheci, Vuko, Matleena, Malibu, Maczek, Yousee, Blondik, Emma80, Ralpina, Shibuya, Katarzyna87, WiedźmaMaKota, Amelcia lubią tę wiadomość
-
Katarzyna87 wrote:Zwei nie jestem znawcą, ale wydaje mi się, że to pierwsze. Zabarwienie krwią może świadczyć o:
a) krwawieniu okołoowulacyjnym
b) pytong małża to wampir, który nadgryzł Cię w środku
EDIT: co do Hani. Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca, ale nie można mieć pretensji do gina z usg, bo oni niestety idą taśmowo. Jedna pacjentka za drugą, głowa, ręka, nochal, brzuch, NASTĘPNA! Każdy dzidziuś wygląda inaczej, więc na usg są to rzeczy nie do wyłapania. Co innego lekarze po porodzie.
Druga sprawa, dziecko po porodzie zawsze traci wagę. To jest normalne. Leżąc 9mc w wodzie, gdzie jelita są pełne, wszystko wypełnione musi się ważyć więcej. Dodatkowo dzieciak przechodząc na "normalne" jedzenie nie zawsze przyjmuje je od razu. Nie znam malucha, który po porodzie od razu tył.
Spytałam się mojego ginesa właśnie o to czy da się to wybadać powiedział że tak, zazwyczaj sprawdza się to na badaniach prenatalnych. Dlatego lepiej nieraz wydać kasę na te badanie ale mieć wyłapane w miarę możliwości jak najwięcej wad. Co do tracenia wagi to każde jedno traci ważne żeby nie spadło po niżej iluś tam procent:-)Blondik lubi tę wiadomość
-
zwei_kresken wrote:Zuuuu, mam pytanie do Kapłanki Paprochtechnologii:
Mój cykl znowu szaleje z LH, dobrze, że chociaż tempriczer stabilny. Znowu mam pozytywny test i znowu bagno się fajnie rozwija. W związku z tym: za które bagno dostałabym więcej w skupie? 7cm przezroczystego białka zabarwionego herbatką czy 11cm mętnego gluta? Dzisiaj się ciągnie jak szalone, ale tak na oko ma gorszą urodę od tego szklanego sprzed kilku dni.
Co prawda Zuuu ma udzielić odpowiedzi, ale napiszę, że też mam tak, że śluz jest najpierw rozciągliwy i przezroczysty, a kolejnego dnia jeszcze bardziej rozciągliwy i mętny. Wtedy też jest gęstszy, ale rozciąga się na pół łazienki. Gin powiedział, że on traktuje to tak, jak z reguły "opisuje się w księgach" - śluz jest płodny, gdy choćby jeden opisujący go wskaźnik się zgadza, może być mętny, zabielony, jeśli jest rozciągliwy. Owulacja lubi przeciągać się w czasie. Niby Alexis, a niezły z niej wstydniś
Gdy mam śluz najpierw ideał, a następnego dnia gęsty, mętny, ale mocno rozciągliwy to uznaję za płodny... Owulka może była, a może dopiero chce być...
Chociaż ze mnie słaby przykład - 42cs bez ani jednej, potwierdzonej ciąży
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 czerwca 2015, 19:17
-
zwei_kresken wrote:Zuuuu, mam pytanie do Kapłanki Paprochtechnologii:
Mój cykl znowu szaleje z LH, dobrze, że chociaż tempriczer stabilny. Znowu mam pozytywny test i znowu bagno się fajnie rozwija. W związku z tym: za które bagno dostałabym więcej w skupie? 7cm przezroczystego białka zabarwionego herbatką czy 11cm mętnego gluta? Dzisiaj się ciągnie jak szalone, ale tak na oko ma gorszą urodę od tego szklanego sprzed kilku dni.
Przezroczysty dostałby więcej punktów, ale tak naprawdę oba gluty są równie zajebiste. Jeśli nie ma potwierdzenia, że Alexis już była, to wcześniejsze bagno olewasz i skupiasz się na aktualnym - pewnie masz drugie podejście do wizyty Lady.
EDIT: Jak pisze Malibu, wystarczy jeden wskaźnik, żeby bagno uznać za płodne - wg Matki-Paprotechnologii bagno ma być rozciągliwe powyżej 2,5 cm i/lub przezroczyste jak szyba, i/lub dawać wyraxny ślizg przy podtarciu się papierem od przodu do tyłu.
Najfajniejsze jest takie 3w1, ale jak ma 11 cm, a nie ślizga się i nie jest przezroczyste, to i tak jest świetneWiadomość wyedytowana przez autora: 24 czerwca 2015, 19:50
-
Zazdraszczam posiadania bagna
u mnie jak zwykle marnizna.
Ja dzis dzień w biegu ale sporo zalatwilam przed wyjazdem. Udało mi sie wydębić od gastro skierowanie na rezonans miednicy wiec bede wiedzieć jakiego rodzaju i gdzie są moje torbiele i wodniaki.
Jutro tylko prasowanie i pakowanie i w piątek bede leżeć na plaży
Basik122 lubi tę wiadomość
"I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie,
a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek.
Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..."
Księga Hioba