Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
Matleena wrote:A ja walczę z grypskiem. Mam dzban herbata z cukrem, miodem, naturalnym sokiem malinowym i cytryną - smakuje tak jak można to sobie wyobrazić. W garze już gotuje się rosół. I obieram ziemniaki, będą dziś z jajkiem sadzonym bo od dawna mam na nie ochotę. Leczenie w stylu eco dzień drugi
) to szybciej podziała
Maczek lubi tę wiadomość
-
Matleena wrote:A ja walczę z grypskiem. Mam dzban herbata z cukrem, miodem, naturalnym sokiem malinowym i cytryną - smakuje tak jak można to sobie wyobrazić. W garze już gotuje się rosół. I obieram ziemniaki, będą dziś z jajkiem sadzonym bo od dawna mam na nie ochotę. Leczenie w stylu eco dzień drugi
Wiesz co, grypska inaczej niż wygrzewając się i stosując takie domowe sposoby, nie wygoniszW końcu to wirus, więc antybiotyk by nawet nie zadziałał. Rosół czyni cuda
Dużo rosołu!
-
Ja miałam zrobić sobie różowe drinki, ale mnie mdlić zaczęło. To może oznaczać, że progesteron nieźle daje czadu i że Lady naprawdę była. Więc chyba postawię na coś z cytrynką. Szkoda, że nie mam ginu i toniku.
Idę amputować mięcie kilka gałązek -
U mnie też dziś procentowo się zrobiło, mimo pięknej pogody w domu jest barowo... Nie mogę się zdecydować, czy piwko, czy whisky z cola, a może czystą z sokiem... więc piję na zmianę... Ciekawe, jak długo wysiedzę
A taki piękny był plan na "zdrowe odżywianie", lekki, zdrowy, szybki obiad, a później włączyły się %%% i poszłoooo... Sobota jest luzacko miłaMorwa, odrobinacheci, Blondik lubią tę wiadomość
-
zwei_kresken wrote:Morwa, litra czego będziesz polewać?
już zrobiłam sobie zdrowotnego drinka , 50 ml wódki , lód i sok żurawinowy. Ohyda !!! Musiałam dodać soku malinowego bo nie dało się tego wypić - taka gorycz, gorzej niż wiśnie.
Baronowa_83 wrote:My dopiero wieczorem;)
Już jest wieczór
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 czerwca 2015, 19:18
Baronowa_83 lubi tę wiadomość
-
Matleena wrote:Rosołek to już mi pachnie. Z czosnkiem będzie problem. Dzidzi nie podchodzi. Ale pojadę na tej herbacie i rosole. Jak ja się cieszę, że nie pojechaliśmy do tego Zakopanego. Umarłabym tam chyba. Obiad ugotowalam i wracam do łóżka. Mąż trochę marudzi, bo chciał gdzieś wyjść ale będzie musiał jakoś to przeżyć. A jak wasze weekendy? Która poza Baronowa pije? To moje zdrowie tam proszę chlapnąć
Matleena lubi tę wiadomość
-
Morwa wrote:Już jest wieczór
Nie lubię drinków. Jak juz wóda to czysta zimna. W sumie to cieszę, ze nie mamy w budżecie za dużo kasy, bo jak nic w alkoholizm bym wpadła;) -
Baronowa_83 wrote:Litr wódki to nam starcza na rok;)
Nie lubię drinków. Jak juz wóda to czysta zimna. W sumie to cieszę, ze nie mamy w budżecie za dużo kasy, bo jak nic w alkoholizm bym wpadła;)litr na dwoje to i tak mało bywały imprezy z moim mężem i z moim bratem i leciały trzy 0,7 tylko przy takiej ilości i to już czasami zdarzało mi się zasnąć a mój mąż i brat dalej działali :p
-
to masz niesamowicie mocną głowę. Jak bym walnęła pół litra, to najpierw bym się obrzygała, a potem zaraz zasnęła... albo odwrotnie
-
No i porzygałam się, już mi lepiej i moge teraz pić kolorowego drinka. Jednak jestem jedną z tych bab, które źle reagują na duże skoki progesteronu. W czwartek idę na badanie proga, więc możemy znowu zrobić konkurs na to, która zgadnie mój wynik
Tym razem wymyślę lepszą nagrodę
Zmajstrowałam sobie drinka ze zmiksowanymi truskawkami, mniam!