Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Hej
Wy już pewnie prawie po pracy a ja za śniadanie się zabieram
Saxa, nie będę pisać że mi przykro bo takie słowa w żaden sposób nie pomagają ... Niestety ale sama musisz dojść do siebie - i może jak emocje opadną to jeszcze raz porozmawiać z niemiłującym na ten moment - pewnie tak mu się tylko wydaje. Może coś go przytłacza... W każdym związku są kryzysy my przez 9 lat też kilka takich przeszliśmy i z każdego wychodziliśmy silniejsi... Może jeszcze nie jest wszystko stracone, a jesli jest to wybacz że tak bezpośrednio, dobrze że teraz a nie w momencie kiedy pojawiłoby się dziecko ...
A teraz idę robić racuchy ... buzioleIG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
Sax Kochana ja z mężem też się rozstałam mówiąc sobie kilka niewybaczalnych słów, zajeło nam 4 miesiące dojście do pewnych wniosków i wyjaśnienie sobie na spokojnie wielu rzeczy. Teraz jest już o niebo lepiej jak przed rostaniem. Z drugiej strony może jednak to nie z nim masz mieć dziecko i zakładać rodzinę czy się zestarzeć. Może teraz znajdzie się ktoś godny na jego miejsce bądź on dorośnie i przemyśli i wszystko się ułoży. Ważne żebyś się nie załamywała. Nam tu zawsze możesz się wyżalić
A tak na marginesie to mieszkam ok 50km od Bielska -
Hell(oł) Wiedźmy, dawno mnie nie było ale mam dużo na głowie, przeprowadzamy się do innego mieszkania, jak wariaci, na szybko, ale jest w lepszym stanie i nie ma wilgoci przede wszystkim. Ja kończę przeziębienie do tego wszystkiego.
Baronowa gratuluję
Saxa mnie mój nie kochał aż rok! Ale w końcu uświadomił sobie jednak, że kocha i przez ten rok też kochał i teraz jest już wszystko git. Jestem zdania, że jeśli to ten jedyny to się zejdziecie ajak nie to lepiej teraz niż później. Trzymaj się.
Zaklepie mi ktoś 1000 jakbym w razie się nie zjawiła?
Lecę pakować kartony... bleeeeeeVesper lubi tę wiadomość
Robimy drugiego Dziedzica
-
Basik122 wrote:A tak na marginesie to mieszkam ok 50km od Bielska
No, ja kiedyś mieszkałam całkiem blisko.Najpierw się uczyłam, a potem pracowałam w Bielsku. Teraz stacjonuję kilkadziesiąt km na północ, ale często odwiedzam rodzinne strony.
Starania od 09.2011r.
sierpień 2014 - I operacja usunięcia mięśniaków,
14 c.s.
luty 2016 - II operacja usunięcia mięśniaków,
wrzesień 2016 - usuwamy polipa... -
saxa, może Twój M nie dojrzał jeszcze do bycia ojcem, albo poczuł się zmęczony staraniami?... czasem w złości mówimy słowa, które w innych okolicznościach nie przeszły by nam przez gardło... czasem potrzeba czasu... tulam.
odrobina, a jak Ty się masz?...
staramy się od września 2015
,,Zwycięzcy nigdy nie rezygnują, rezygnujący nigdy nie zwyciężają"
-
Emma80 wrote:No, ja kiedyś mieszkałam całkiem blisko.
Najpierw się uczyłam, a potem pracowałam w Bielsku. Teraz stacjonuję kilkadziesiąt km na północ, ale często odwiedzam rodzinne strony.
-
Basik122 wrote:Ja w Bielsku pracowałam ale mieszkać nigdy nie mieszkałam. Ostatnio byłam w Bielsku w lipcu po płytki do łazienki bo kupywałam w Pilchu
Mieszkałam blisko, ale nie w B-B.Starania od 09.2011r.
sierpień 2014 - I operacja usunięcia mięśniaków,
14 c.s.
luty 2016 - II operacja usunięcia mięśniaków,
wrzesień 2016 - usuwamy polipa... -
Matko, my mieliśmy tradycyjne kryzysy po 3 i po 7 latach, ale nigdy nie powiedzieliśmy sobie, że się nie kochamy. Mieliśmy się dość, mówiliśmy sobie różne przykre rzeczy, ale nigdy nic tak ostatecznego. W świetle Waszych doświadczeń- Saxa, musicie to przegadać i podjąć decyzję męską jak John Waine. Ale może faktycznie nie należy skreślać związku, nawet po takiej deklaracji...
-
No u nas też nigdy nie doszło do deklaracji ostatecznych - i szczerze powiem raz była taka sytuacja że gdyby mój wtedy jeszcze nie mąż nie powiedział że mnie kocha byłam gotowa odwrócić się na pięcie i pójść w pizdu (to jakiś rok przed ślubem gdy już wszystko było zaplanowane) później okazało się że czuł się przytłoczony nieco wszystkim - wystarczyło ustalić pewne rzeczy a przede wszystkim odpuścić ...IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
Emma80 wrote:Mieszkałam blisko, ale nie w B-B.
-
My się mieliśmy rozwodzić. Ale juz syn byl wiec na spokojnie spróbowaliśmy sobie wszystko poukladac i wspólnymi siłami to odbudowalismy chociaż troche to trwalo.
Cieszę ze nie powiedziałam tego moim rodzicom, bo my to wymazalismy z życiorysu a tak bulaby zawsze zadra -
Baronowa_83 wrote:My się mieliśmy rozwodzić. Ale juz syn byl wiec na spokojnie spróbowaliśmy sobie wszystko poukladac i wspólnymi siłami to odbudowalismy chociaż troche to trwalo.
Cieszę ze nie powiedziałam tego moim rodzicom, bo my to wymazalismy z życiorysu a tak bulaby zawsze zadra -
nick nieaktualny
-
Saxa rozstania zawsze bywają bolesne
Ale trzeba ochłonąć, pogadać na spokojnie. Jeśli macie być razem to będziecie, wystarczy o to zawalczyć. A jak rzeczywiście Cię nie kocha to szkoda na niego czasu i Twoich łez.
Yousee czy to Ty się pojawiłaś dzisiaj na grupie na FB?