Wrześniowe starania 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Szczerze te ciągnięcia w brzuchu i piersi dały do myślenia. Teraz dochodzą zawroty głowy i ból.
Wcześniej miałam też bóle ale bardziej na owulke.
2 dni temu w nocy miałam ogromny ból brzucha jak na @ myślałam ze dostane z rana no okropny ból. Tylko to było jakby skurcze bolało przestawało na minutę i znów rwało. Przetrwałam przed pracą bóle przeszły i do teraz same kłucia i czuje jak macice by mi ktoś naciągał, dosłownie ciąganie najbardziej na boku jak w łóżku leżę -
No tak beta jeszcze może nic nie wykazać. Zostaw na luz ja oddałam Bogu i czemu teraz dowierzam z dnia na dzień ze jestem w ciąży.Dominika96 wrote:Podpytałam Kobietek z wątku testowanie i beta faktycznie mogła jeszcze nic nie wykazać. Mam taki mętlik w głowie. Najchętniej bym się czegoś napiła. 😔
Myślę ze 2 dni temu było zagnieżdżenie.
W moich ciążach z tego co pamiętam nisko miałam betę ale wszystko było bardzo dobrze.
Mari92 lubi tę wiadomość
-
Zrobie test napewno. Ale jeśli będzie jak w ostatnich ciążach to tydzień po terminie się wszystko dopiero u mnie zaczęło, beta wzrasta u mnie długo, potem wymioty itd.Dominika96 wrote:Robisz jutro rano test, żeby zobaczyć czy ładnie ciemnieje?
Szczerze ciągle nie dowierzam dopóki nie będzie gruba krecha. Ale te piersi i ciągnięcia oznaczają naprawdę ciąże. Poza tym @nie widać nie słychać. Mocz smierdzi mi
Mari92 lubi tę wiadomość
-
U mnie delikatnie plamienie, ale dosłownie odrobinkę i ćmienie w podbrzuszu, bo w sumie ciężko to nazwać bólem póki co a więc @ witaj! Testowanie jutrzejsze absolutnie wybite z głowy, zeszłam na ziemię. W sobotę mamy masaż, szkoda że akurat w takim momencie @. Raczej odwołam, nie chce czuć dyskomfortu... Poza tym są też moje urodziny...
-
Kurcze dziewczyny... 🙁 Cholerny smutek. Ja z niecierpliwością czekam na nowy rok. Niby w tym 2021 ślub i powinnam go wspinać cudownie ale było też dużo smutku. Mam dość, jestem zmęczona tym wszystkim. Teraz niby dni płodne a ja mam ochotę płakać i mam to gdzieś bo wiem że za kilka dni i tak @ wystąpi. Nie poddaje się ale jak cholerny kryzys 😭
-
I ja dzisiaj pękłam. Wczoraj mieliśmy mały zgrzyt z mężem i nie gadaliśmy. Wyszłam wcześniej z pracy, wróciłam do domu i się położyłam. Chwile po mnie wrócił również mąż. Jakieś głupotki na przeprosiny, ale spojrzałam mu w oczy i powiedziałam że jestem strasznie sfrustrowana tymi staraniami. Minęło 1,5 roku i ciagle nic. Rozpłakałam się.
-
Dziewczyny trzymajcie się. A zgrzyty się zdarzają. Życzę,aby było dobrze wszystko 😉. Pozdrawiam serdecznie 🙂
Dominika96 lubi tę wiadomość
<a href="http://suwaczki.achtedzieciaki.pl/201810011778.html" title="Suwaczek dziecięcy" target="_blank">Mój suwaczek w portalu AchTeDzieciaki.pl</a>
Marek💙
<a href="http://suwaczki.achtedzieciaki.pl/202206044980.html" title="Suwaczek dziecięcy" target="_blank">Mój suwaczek w portalu AchTeDzieciaki.pl</a>
Marta 💓 -
Dominika96 wrote:Widzę, że nie tylko my mamy kryzys. Też najchętniej bym płakała. Po tej stymulacji pokładałam duże nadzieję, że się uda, jednak dzisiaj rano czar prysł 36,33. Mam ochotę na jedno: opić się.
Stefania a jak Twój test? Masz dobre wieści?
Trzeba było tak zrobić! Ja sobie nie żałowałam i lampkę wina przechyliłam przed snem, lepiej się spało☺️ Wczoraj tez rozmawialiśmy z mężem jakie dalsze kroki podjąć… On twierdzi ze jest coraz starszy i nie chce ciagle czekac na cud. Twierdzi ze każde pół roku, bo może się uda zaraz przerodzi się w lata i myśle ze ma racje. Chciałabym spróbować stymulacji, 2-3cykle aby zwiększyć szanse. Jeśli się nie uda (ale zakładam ze się uda 🙂) to albo szersza diagnostyka, albo invitro? Tylko czy to nie jest droga na skróty? -
Obaliłam piwko 🙈 temperatura spadła, gdzie jest ta cholerna miesiączka?olcik wrote:Trzeba było tak zrobić! Ja sobie nie żałowałam i lampkę wina przechyliłam przed snem, lepiej się spało☺️ Wczoraj tez rozmawialiśmy z mężem jakie dalsze kroki podjąć… On twierdzi ze jest coraz starszy i nie chce ciagle czekac na cud. Twierdzi ze każde pół roku, bo może się uda zaraz przerodzi się w lata i myśle ze ma racje. Chciałabym spróbować stymulacji, 2-3cykle aby zwiększyć szanse. Jeśli się nie uda (ale zakładam ze się uda 🙂) to albo szersza diagnostyka, albo invitro? Tylko czy to nie jest droga na skróty?
Ola to nie jest droga na skróty. Jeżeli nie widzicie innej opcji i chcecie jak najszybciej mieć powodzenie to działajcie. Śledzę na Tik Toku kobietę, która podchodzi pod in vitro i szczerze jestem w szoku, że to jest tak długa procedura. Najważniejsze, żeby się udało. 😘 -
O proszę
i słusznie! 
Jestem niecierpliwa i to mnie doprowadza do szału. Czas nie jest sprzymierzeńcem. Ciągle ucieka, zegar tyka... Tylko jak zacząć? Od czego? Zmienić lekarza? Zgłosić się do kliniki? Muszę mieć jakiś plan i grube zaplecze finansowe... -
Ja bym zaczęła od wizyty w klinice niepłodności. A może lekarz wpadnie na coś, co ten przeoczył? Warto próbować ☺️olcik wrote:O proszę i słusznie!
Jestem niecierpliwa i to mnie doprowadza do szału. Czas nie jest sprzymierzeńcem. Ciągle ucieka, zegar tyka... Tylko jak zacząć? Od czego? Zmienić lekarza? Zgłosić się do kliniki? Muszę mieć jakiś plan i grube zaplecze finansowe... -
Dominika96 wrote:Ja bym zaczęła od wizyty w klinice niepłodności. A może lekarz wpadnie na coś, co ten przeoczył? Warto próbować ☺️
Byliśmy w Novum i aktualnie przeszłam na prywatne wizyty do tego lekarza, który cały czas tam pracuje. Dziś robiłam mały przegląd klinik i w sumie pokusiłabym się nawet o jakąś oddaloną od stolicy...
Mari92 lubi tę wiadomość
