Wspierające się.....
- 
                    
                    WIADOMOŚĆ
 
- 
                        
                        Dziewczyny a ja byłam dzisiaj na wizycie w klinice, powiedzieć że nie decydujemy się na in vitro , że to była nasza ostatnia inseminacja i wracamy do polski. I usłyszałam że w moim przypadku mam tylko statystycznie 13% naturalnie zostać mamą, i że może jednak zdecydujemy się z mężem na in vitro.
No trudno co będzie to będzie i też mówię, że wiara czyni cuda i kiedyś nam się uda
                                 - 
                        
                        Laura wrote:Dziewczyny a ja byłam dzisiaj na wizycie w klinice, powiedzieć że nie decydujemy się na in vitro , że to była nasza ostatnia inseminacja i wracamy do polski. I usłyszałam że w moim przypadku mam tylko statystycznie 13% naturalnie zostać mamą, i że może jednak zdecydujemy się z mężem na in vitro.
No trudno co będzie to będzie i też mówię, że wiara czyni cuda i kiedyś nam się uda
Kochana- statystycznie to ja powinnam byc wysoką blondynką, a jestem niską brunetką. Jak ktoś przy mnie uzywa słowa "statystycznie" to ogarnia mnie śmiech. mam nadzieję, ze tą uwagę puściłaś mimo uszu. Pozdrawiam cieplutko.
                                    Z., Laura lubią tę wiadomość
                                
 - 
                        
                        Skarbie uda Wam sie,wiara czyni cuda:)Laura wrote:Dziewczyny a ja byłam dzisiaj na wizycie w klinice, powiedzieć że nie decydujemy się na in vitro , że to była nasza ostatnia inseminacja i wracamy do polski. I usłyszałam że w moim przypadku mam tylko statystycznie 13% naturalnie zostać mamą, i że może jednak zdecydujemy się z mężem na in vitro.
No trudno co będzie to będzie i też mówię, że wiara czyni cuda i kiedyś nam się uda
                                    Laura lubi tę wiadomość
                                 - 
                        nick nieaktualnyKochana Lauro in vitro daje bardze duze szanse. Ja wierze, ze skoro czlowiek stworzyl in vitro dla ludzi, to jest to narzedziem Boga dla kobiet, ktore maja problemy, tak jak my. Wiem, ze kosciol nie poiera in-vitro, ale caly czas trwaja debaty na ten temat. Nie powinnas odbierac sobie szczescia, tylko jesli jest mozliwosc probowac mimo wszystko. Ja tez rozwazam in vitro, jezeli nam nie wyjdzie, zreszta lekarz sam juz wspomnial, ze bedziemy robic co sie da, a jak nic nie pomoze to in vitro. Trzeba probowac. Szczesciu tez trzeba pomagac. Kazda z Nas zasluguje na to zeby zostac mama.
                                    Magda_lena88, Laura, llallka, Foto_Anna lubią tę wiadomość
                                 - 
                        
                        Witam Was Kochane
Chciałabym żebyście mnie przyjęły tutaj
Ja mam PCOS Kiedyś nawet nie byłam w tych "statystycznych" 40 % później się okazało że jest lepiej.
Dziś się staramy już na całego. Byłam u Gina i brałam lutkę. Wczoraj skończyłam , czekam na @ i między czasie idę na badania jeśli dobrze przyjdzie !
Mam zapisany Clo. Biorę również Glucophage, Inozytol, Witaminę D w kroplach.
Na własną rękę biorę Kwas Foliowy, zioła w tabletkach Maca i kupiłam Nagietek do picia. Starczy tego
Nie mam okresu odkąd odstawiłam tabletki anty Yasminelle, czyli ostatnia @ była w lutym. Gdybym wiedziała że tak działa nie dobrze na gospodarkę hormonalną to bym się zastanowiła czy brać ją nadal
Buziaki. Pozdrawiam :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 czerwca 2014, 15:46
Czekamy na Ciebie :***
 - 
                        nick nieaktualnyMagdas wrote:A fajnie fajnie
 moj gin sie smial,ze mam sie nastawiac na 2 bo u niego po clo wikszasc dziewczyn spodziewa sie bliźniakow 
 powiem szczerze, ze mam obawy ze bysmy nie podołali finansowo oj duzo watpliwosci ale wiem tez ze jak by sie okazalo ze spodziewamy sie dwojki to kochalibysmy  najmocniej na świecie
ja chce 2
                                Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 czerwca 2014, 17:47
 - 
                        nick nieaktualnypragnaca dzidziusia wrote:Kochana Lauro in vitro daje bardze duze szanse. Ja wierze, ze skoro czlowiek stworzyl in vitro dla ludzi, to jest to narzedziem Boga dla kobiet, ktore maja problemy, tak jak my. Wiem, ze kosciol nie poiera in-vitro, ale caly czas trwaja debaty na ten temat. Nie powinnas odbierac sobie szczescia, tylko jesli jest mozliwosc probowac mimo wszystko. Ja tez rozwazam in vitro, jezeli nam nie wyjdzie, zreszta lekarz sam juz wspomnial, ze bedziemy robic co sie da, a jak nic nie pomoze to in vitro. Trzeba probowac. Szczesciu tez trzeba pomagac. Kazda z Nas zasluguje na to zeby zostac mama.
ja wierze w Boga i uważam że jeśli bóg pozwala mieś kobieta dzieci przez in vitro to bedą miały a jak nie bedzie chciał to nie da
Bóg stworzył człowieka a człowiek in vitro
ręce człowieka są narzędziem Boga
                                    pragnaca dzidziusia, Enigma 34 lubią tę wiadomość
                                 - 
                        nick nieaktualny
 - 
                        
                        Dzień Dobry

Kochane ja chyba pierwszy raz w życiu czułam owulację
 wczoraj było mi tak niedobrze, a jak się kładłam spać to myślałam, że będę wymiotować...maskara jakaś i do tego taki intensywny ból po lewej str. a tam akurat pęcherzyk był/jest bo tak mi się zdaje, że chyba późno w nocy była owulacja 
 bo temp. dziś skoczyła, jeśli utrzyma się jeszcze ze 2 dni tzn. że owulacja mogła być 
 i byłoby pięknie gdyby nie fakt, że wczoraj nie było 
 mąż coś próbował 
 nawet wrócił wcześniej no ale niestety wymiękliśmy w sumie oboje bo ja też już czułam się tak źle, że szkoda słów, no ale tak jest jak mąż pracuje 7 dni w tyg. po prawie 10h 
 ale wiem, że robi to dla Nas i nie chcę na Nim wywierać jakieś presji czy coś, a poza tym dla mnie wczoraj to też było by takie mechaniczne a wolę z przyjemnością 
 więc jeśli Bozia da Nam ten dar to może jakiś "mocny zawodnik" z pn dotrwał i zaatakował komóreczkę 
 a dziś na spokojnie "dobijemy" 
 A w pn dzwonię do lekarza i się umówię na wizytę w przyszłym tyg. więc się wszystko wyjaśni czy wgl. owulacja została przebyta a nie biorę innej opcji do siebie jak ta, że TAK 
                                 - 
                        
                        piąteczek
 miłego dnia 
Jak miło Lauruś, że powróciłaś
a u mnie dziś temp. poszła w górę ale mi OF nie wyznaczyło owulacji..za to zrobiłam to sama odręcznie bo ja prócz OF mam w tel. aplikację bardzo podobną i używam jej już od długiego bardzo czasu i mam tam więcej cykli niż tutaj i mi właśnie tam wyznaczyło owulację, że była 16dc
 i sama coś tak czuję, że mogło to być wtedy późno w nocy albo wcześnie rano 17dc 
 
<3 były 15dc i 17dc więc może sie tym razem udało 
 ale trzeba czekać 
 w pn umówię się na USG i potwierdzimy przebytą owulację bo innej opcji nie biorę pod uwagę 
 no i kto wie 
 może cykl zaczęty w dzień matki skończy się pozytywnie w dzień ojca i będzie prezencik dla męża 
 fajnie by było 
 marzenia piękna sprawa 
 no ale trzeba poczekać i zobaczyć jaki Bóg ma dla Nas plan 
 jedyne co mnie dziwi to, to, że mnie nie bolą piersi..nic a nic..dziś tylko mam znowu jakieś mdłości.. 
Buziaki
 
                                
                                    Laura lubi tę wiadomość
                                 - 
                        
                        Fajnie dziewczyny, że tęskniłyście za mną

Madziu koniecznie idź na monitoring, i życzę ci tego prezentu z serduszka
te mdłości, o czymś świadczą.....
a piersi nie muszą wcale boleć
Ja powiem, że u mnie zapowiada się ciekawie owulacja, właśnie niby ma przypaść w moje urodzinki 19-go
Zobaczymy co ten miesiąc, piękny czerwiec nam pokaże
Mizzelko jak samopoczucie?? - 
                        
                        oo to się ciekawie robi

Madziu u mnie też dziwna jakaś ta tempka...
Laura u mnie jakaś lipa właśnie z tą temp.. chociaż dziś spalam z otwartą buzią ;/ i może dlatego? i zignorowałam... ehh boje sie że bezowulacyjny cykl... a tyle dni mnie napieprzały jajniki i bylam pewna ze coś się szykuje, a czuje ze jest juz po owulacji, bynajmniej po szyjce i śluzie.. czekam do 4dpo.. musi byc 0,2 roznicy.. i mam nadzieje ze będzie.
Czekam cierpliwie, ale zastanawiam sie nad mierzeniem dowcipnie... dla porownania czy rosnie czy nie na oddzielnym wykresie... np w notatkach... bo przez ten katar co mnie zatka w nocy to logiczne ze wyzięba mi w buzi tempkę ;/ ehhh - 
                        
                        Hej Mizzelko. Tak tak mierz dowcipnie, ja tak mierzę i tylko tak. To jest najwiarygodniejsza tempka, do tego też o jednej rannej stałej porze do godz.8-mej najlepiej.mizzelka wrote:oo to się ciekawie robi

Madziu u mnie też dziwna jakaś ta tempka...
Laura u mnie jakaś lipa właśnie z tą temp.. chociaż dziś spalam z otwartą buzią ;/ i może dlatego? i zignorowałam... ehh boje sie że bezowulacyjny cykl... a tyle dni mnie napieprzały jajniki i bylam pewna ze coś się szykuje, a czuje ze jest juz po owulacji, bynajmniej po szyjce i śluzie.. czekam do 4dpo.. musi byc 0,2 roznicy.. i mam nadzieje ze będzie.
Czekam cierpliwie, ale zastanawiam sie nad mierzeniem dowcipnie... dla porownania czy rosnie czy nie na oddzielnym wykresie... np w notatkach... bo przez ten katar co mnie zatka w nocy to logiczne ze wyzięba mi w buzi tempkę ;/ ehhh
A bezowulacyjny mówisz? Ja znam dziewczyny co niby miały mieć bezowulacyjny a zaszły właśnie w tym bezowulacyjnym cyklu
. Także głowa do góry i czekamy 
Moje starania to już tylko tempka i relaks bez żadnego przymusowego
Co ma być to będzie
                                 - 
                        
                        no mi pomimo 4 wyższych temp. o min 0,2 OF nie wyznaczył owulacji a moja aplikacja w tel. wyznaczyła mi ją
 ale nie ma co na to wszystko aż tak patrzeć to tylko programy..czekam na pn by się umówić na USG i na potwierdzenie przebytej owulacji 
 i myślę, że od potwierdzenia będę czekała jeszcze koło 7dni by testować 
 ale zobaczymy 
a co do mierzenia temp. ja ją mierzę w ustach ze względu na częste wyjazdy a to jest mniej kłopotliwe niż dopochwowo
 
                                Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2014, 09:13
                                    mizzelka, Laura lubią tę wiadomość
                                 - 
                        
                        no i masz racje... bardziej wiarygodna, tym bardziej ze znow mi te zatoki sie zatykają i pozniej się dziwić że mam pagórki i dołki. Już sobie zaczęłam wmawiać że bezowulacyjny... ale muszę uzbroić się w cierpliwość, ten cykl jest w ogole dziki... małpowo czułam się 7dpo około a teraz świezo po owulce a czuje jakby za chwilę @ miała nadciągnąć ;/
dokładnie... tempka i relaksik.. kusily mnie kiedys testy owulacyjne ale chyba ich nie zakupie.. mam nadzieje ze juz nie bd musiala
                                    Laura lubi tę wiadomość
                                 
				
								
				
				
			


 
                                





        

