Zając kica🐇, bocian leci🪺, w grudniu będą z tego dzieci🫄

Aaa, jak Wasi panowie piją fertistim to na ich stronie i w aptece e-melisa jest jest promka 2+1

AnMiPe, Ananabanana, Bergamotka94, Marzycielka94, Zosia667 lubią tę wiadomość

AnMiPe, Ananabanana, Bergamotka94, Marzycielka94, Zosia667 lubią tę wiadomość

Darrika, Powder, emilgiana, Bergamotka94, Ananabanana, Kroliczek2411, Marzycielka94, assialbnn lubią tę wiadomość

Darrika, Powder, emilgiana, Bergamotka94, Ananabanana, Kroliczek2411, Marzycielka94, assialbnn lubią tę wiadomość

Lilinka wrote:

Byłam wczoraj na monicie - mam ładny pecherzyk, owulacja w ciagu 72h, wieczorem probówalismy, ale mąż nie mógł dojść 😭😭😭 mam dosyć, że gdy akurat jestem bliska ovu to on ma zerowe libido i nic nie mogło pomóc, było mi go bardzo żal, plakał... ja mu zasugerowalam wizyte u seksuologa, ale on nie chce, bo to wtstyd dla niego, że we mnie nie może skonczyc, tylko np. jakby sam miał to zrobić to wtedy by dal rade (niestety mąz się masturbuje). Mąż tylko w weekendy potrafi i ma ochote na stosunek ze mną, a na tygodniu jest przemeczony pracą, w przewleklym stresie, więc wlasciwie prawie nigdy na tygdniu tego nie robimy, a gdy probujemy to no wlasnie nie udaje się ale tym razem bylam na monicie i chcialam zwiekszyc szanse, tym bardziej, że w weekend nie będziemy mieli jak, bo jedziemy na wycieczke i podróżujemy nocnymi busami...
Druga sprawa pokazałam ginowi wyniki posiewu, bo znow wyszly mi bakterie, ale powiedzial, ze niby to fizjologiczne dla flory bakteryjnej, tylko zdziwilo go, że lab nie podał czy mam pałeczki kwasu mlekowego lactobacillis (od 3 miesiecy caly czas biore i doustnie i dopochwowo, bo w styczniu bhla candid).... lekarz powiedział, ze jak nie mam to wtedy musze zasiedlić nimi pochwe, powiedziałam, mu że męcze się od dluzszego czasu z bakeriami a napro, ktory mnie prowadzi zauwazył u mnie tez ostatnio nadżerke, ale nic z nią nie kazał robić (jeździmy 200 kmdo napro, więc na monicie bylam w mojej miejscowosci, bo akurat byl gin, bo jest tu tylko raz na tydzien, więc np. jutro jade na monit juz do innego miasta).
Gin od monitu uznał, ze skoro mam nadżerkę to niestety probiotyki dopochwowe i tak nie pomogą, bo wydzielina z nadżerki neuralizuje kwasne środowisko pochwy i przez to tez plemniki nie dotrą, tylko bedą zwalczane też... dał mi skierowanie na kolposkopie, wyniku cytologii nie mam jeszcze, juz drugi tydzien czekam na wynik, czy warto zrobić to badanie? Co o tym myślicie? Czy ktorejś z was z nadżerką udalo sie zajsc w ciążę? Czy rzeczywiscie to nadzerka moze byc przyczyna u mnie infekcji i braku implantacji i powinnam ją usunąć laserowo (tak twierdzin gin od monitu)? Czy w takim razie moje starania i tak są teraz bezsensowne? I czy macie sposób na wieksze libido u męża? Bo niestety ja nie wystarczam

Ja mam nadżerkę i w ciążę zaszłam, pomijam fakt, że biochem, ale jednak się udało. Z tego co gin mi różni mówili, to jest dosyć duża ale ona jest chyba na wejściu gdzieś przy szyjce macicy. Więc może też od lokalizacji jej zależeć czy przeszkadza w staraniach czy nie ?🤔
Przykro mi, że musicie się mierzyć z takim problemem u męża, zwykle panowie przodują w tych kwestiach, ale często niestety jest też tak, że stres bardzo mocno im w tych sprawach utrudnia. niestety nie mam dobrej jakiejś rady, bo wygląda na to, że najlepszą opcją byłoby zminimalizować stres albo w ogóle go wykluczyć do zera, ale czy się da w jego przypadku? Bo rozumiem, że to praca jest u niego głównym źródłem stresu?

Lilinka lubi tę wiadomość

Lilinka lubi tę wiadomość

Lilinko , przede wszystkim wdech i wydech, bo odnoszę wrażenie, że bardzo Cię to przytłacza

Jeśli chodzi o nadżerkę, to jeżeli nie towarzyszy jej stan zapalny – nie powinna utrudniać zajścia w ciążę. Może to zrobić nadżerka objawowa (czyli taka, która powoduje krwawienia kontaktowe, ból, upławy), ale to też do oceny medycznej i to też nie jest koniec świata. Moja mama z nadżerką urodziła trójkę dzieci, a były to inne czasy i metod "leczenia" niewiele.

O bakteriach ostatnio tu rozmawiałyśmy, jak tam twoje używanie wkładek? Szukałaś jakieś alternatywy? Na bakterie najlepsza byłaby porządna antybiotykoterapia i chwila przerwy od stosunków. Ale to też do oceny przez lekarza - może warto skonsultować z jakimś innym.

Co do męża - jakkolwiek to zabrzmi, ale może na początek powinien sobie pomagać ręcznie? A na sam finał już z Tobą, nie wiem? Jeśli chodzi o libido, to L-arginina – poprawia krążenie (działa podobnie jak Viagra, tylko naturalnie), warto też włączyć do diety orzechy brazylijskie, czerwone mięso, jaja, ryby (szczególnie te bardziej tłuste), awokado.
I nie mów, że mu nie wystarczasz, czasem po prostu musi coś zaklikać między wami, spróbujcie się ze sobą bawić na różne sposoby, dłuższe gry wstępne. Im więcej napięcia w głowie, tym mniej przyjemności. A nie o to w tym chodzi przecież

Lilinka, Bergamotka94, Marzycielka94, S_va_88 lubią tę wiadomość

Lilinka, Bergamotka94, Marzycielka94, S_va_88 lubią tę wiadomość

Lilinka, ater, Zosia667 lubią tę wiadomość

Lilinka, ater, Zosia667 lubią tę wiadomość

Lilinka wrote:

Byłam wczoraj na monicie - mam ładny pecherzyk, owulacja w ciagu 72h, wieczorem probówalismy, ale mąż nie mógł dojść 😭😭😭 mam dosyć, że gdy akurat jestem bliska ovu to on ma zerowe libido i nic nie mogło pomóc, było mi go bardzo żal, plakał... ja mu zasugerowalam wizyte u seksuologa, ale on nie chce, bo to wtstyd dla niego, że we mnie nie może skonczyc, tylko np. jakby sam miał to zrobić to wtedy by dal rade (niestety mąz się masturbuje). Mąż tylko w weekendy potrafi i ma ochote na stosunek ze mną, a na tygodniu jest przemeczony pracą, w przewleklym stresie, więc wlasciwie prawie nigdy na tygdniu tego nie robimy, a gdy probujemy to no wlasnie nie udaje się ale tym razem bylam na monicie i chcialam zwiekszyc szanse, tym bardziej, że w weekend nie będziemy mieli jak, bo jedziemy na wycieczke i podróżujemy nocnymi busami...
Druga sprawa pokazałam ginowi wyniki posiewu, bo znow wyszly mi bakterie, ale powiedzial, ze niby to fizjologiczne dla flory bakteryjnej, tylko zdziwilo go, że lab nie podał czy mam pałeczki kwasu mlekowego lactobacillis (od 3 miesiecy caly czas biore i doustnie i dopochwowo, bo w styczniu bhla candid).... lekarz powiedział, ze jak nie mam to wtedy musze zasiedlić nimi pochwe, powiedziałam, mu że męcze się od dluzszego czasu z bakeriami a napro, ktory mnie prowadzi zauwazył u mnie tez ostatnio nadżerke, ale nic z nią nie kazał robić (jeździmy 200 kmdo napro, więc na monicie bylam w mojej miejscowosci, bo akurat byl gin, bo jest tu tylko raz na tydzien, więc np. jutro jade na monit juz do innego miasta).
Gin od monitu uznał, ze skoro mam nadżerkę to niestety probiotyki dopochwowe i tak nie pomogą, bo wydzielina z nadżerki neuralizuje kwasne środowisko pochwy i przez to tez plemniki nie dotrą, tylko bedą zwalczane też... dał mi skierowanie na kolposkopie, wyniku cytologii nie mam jeszcze, juz drugi tydzien czekam na wynik, czy warto zrobić to badanie? Co o tym myślicie? Czy ktorejś z was z nadżerką udalo sie zajsc w ciążę? Czy rzeczywiscie to nadzerka moze byc przyczyna u mnie infekcji i braku implantacji i powinnam ją usunąć laserowo (tak twierdzin gin od monitu)? Czy w takim razie moje starania i tak są teraz bezsensowne? I czy macie sposób na wieksze libido u męża? Bo niestety ja nie wystarczam

Hej, przykro mi niestety wiem co praca i stres robią z facetem.
Czy dalby się namówić na rezygnację z masturbacji? Może jego 🍆 i 🧠 są w ten sposob przebodzcowane?

Joanka#, Nadzieja32, Lilinka, Marzycielka94, Paula08 lubią tę wiadomość

Joanka#, Nadzieja32, Lilinka, Marzycielka94, Paula08 lubią tę wiadomość

Joanka#, Lilinka, Marzycielka94 lubią tę wiadomość

Joanka#, Lilinka, Marzycielka94 lubią tę wiadomość

karczoch321 wrote:

A kojarzycie czy są tu jakieś lokalne wątki? Albo może jakieś lokalne grupy na fb? Tak żeby powymieniać się informacjami o lekarzach itd.
Myślałam żeby mimo wszystko poszukać kogoś na NFZ we Wroclawiu.

A ceny badań… prywatnie to kosmos, też odkryłam, że labie koło szpitala niektóre badania które są po kilkadziesiąt złotych w luxmedzie lub alabie, tam kosztują czasem i po kilka złotych 🤦‍♀️ a wyczytałam, że i tak wysyłają do diagnostyki tak jak luxmed który narzuca są luxusowa marze

Ja chodzę do DCG do Katarzyny Tomczyk - poczytaj sobie ona przyjmuje też prywatnie w jakiejś klinice niepłodności. Co miesiąc pojawiają się terminy więc trzeba polowac - chyba jeszcze są na czerwiec.

karczoch321 lubi tę wiadomość

karczoch321 lubi tę wiadomość

Lilinka wrote:

Byłam wczoraj na monicie - mam ładny pecherzyk, owulacja w ciagu 72h, wieczorem probówalismy, ale mąż nie mógł dojść 😭😭😭 mam dosyć, że gdy akurat jestem bliska ovu to on ma zerowe libido i nic nie mogło pomóc, było mi go bardzo żal, plakał... ja mu zasugerowalam wizyte u seksuologa, ale on nie chce, bo to wtstyd dla niego, że we mnie nie może skonczyc, tylko np. jakby sam miał to zrobić to wtedy by dal rade (niestety mąz się masturbuje). Mąż tylko w weekendy potrafi i ma ochote na stosunek ze mną, a na tygodniu jest przemeczony pracą, w przewleklym stresie, więc wlasciwie prawie nigdy na tygdniu tego nie robimy, a gdy probujemy to no wlasnie nie udaje się ale tym razem bylam na monicie i chcialam zwiekszyc szanse, tym bardziej, że w weekend nie będziemy mieli jak, bo jedziemy na wycieczke i podróżujemy nocnymi busami...
Druga sprawa pokazałam ginowi wyniki posiewu, bo znow wyszly mi bakterie, ale powiedzial, ze niby to fizjologiczne dla flory bakteryjnej, tylko zdziwilo go, że lab nie podał czy mam pałeczki kwasu mlekowego lactobacillis (od 3 miesiecy caly czas biore i doustnie i dopochwowo, bo w styczniu bhla candid).... lekarz powiedział, ze jak nie mam to wtedy musze zasiedlić nimi pochwe, powiedziałam, mu że męcze się od dluzszego czasu z bakeriami a napro, ktory mnie prowadzi zauwazył u mnie tez ostatnio nadżerke, ale nic z nią nie kazał robić (jeździmy 200 kmdo napro, więc na monicie bylam w mojej miejscowosci, bo akurat byl gin, bo jest tu tylko raz na tydzien, więc np. jutro jade na monit juz do innego miasta).
Gin od monitu uznał, ze skoro mam nadżerkę to niestety probiotyki dopochwowe i tak nie pomogą, bo wydzielina z nadżerki neuralizuje kwasne środowisko pochwy i przez to tez plemniki nie dotrą, tylko bedą zwalczane też... dał mi skierowanie na kolposkopie, wyniku cytologii nie mam jeszcze, juz drugi tydzien czekam na wynik, czy warto zrobić to badanie? Co o tym myślicie? Czy ktorejś z was z nadżerką udalo sie zajsc w ciążę? Czy rzeczywiscie to nadzerka moze byc przyczyna u mnie infekcji i braku implantacji i powinnam ją usunąć laserowo (tak twierdzin gin od monitu)? Czy w takim razie moje starania i tak są teraz bezsensowne? I czy macie sposób na wieksze libido u męża? Bo niestety ja nie wystarczam

Trochę to przykre, zawsze lepiej mieć podobny poziom libido.
Moze sprobuj zrobic Wam jakis przyjemny wieczor, cos co lubi Maz? Jakas seksi bielizna?
Jakas kolacja ktora Maz lubi? A moze wspoone wyjscie w fajne miejsce.
Cos co na nowo Was obudzi

U nas był problem z tym, ze ja nie lubie zaczynac i przez to maz sie troche wycofal bo myslal ze ja nie chce. Pomogla rozmowa i czasem odrobina mojej inicjatywy

Co do nadzerki to mam tez minimalna i w pierwsza ciaze zaszlam z nia i nie bylo problemu jakiegos wiekszego. Lekarze tez sie jakos nia bardzo nie przejmowali. Ale wiaodmo nadzerka nadzerce nie jest rowna

Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 kwietnia, 08:41

Lilinka, Bergamotka94 lubią tę wiadomość

Lilinka, Bergamotka94 lubią tę wiadomość

Darrika wrote:

Ja mam nadżerkę i w ciążę zaszłam, pomijam fakt, że biochem, ale jednak się udało. Z tego co gin mi różni mówili, to jest dosyć duża ale ona jest chyba na wejściu gdzieś przy szyjce macicy. Więc może też od lokalizacji jej zależeć czy przeszkadza w staraniach czy nie ?🤔
Przykro mi, że musicie się mierzyć z takim problemem u męża, zwykle panowie przodują w tych kwestiach, ale często niestety jest też tak, że stres bardzo mocno im w tych sprawach utrudnia. niestety nie mam dobrej jakiejś rady, bo wygląda na to, że najlepszą opcją byłoby zminimalizować stres albo w ogóle go wykluczyć do zera, ale czy się da w jego przypadku? Bo rozumiem, że to praca jest u niego głównym źródłem stresu?

Dzięki kochana 💖
Tak, glównie to przez prace, ale sama tez podejrzewam u niego depresję, zaburzenia lękowe, mąż ma niska samoocene, trudnosci w akceptacji swojego ciała, dlatego namawiam go na psychoterapie, ale namowic nie mogę bylismy raz razem u psychologa, ale męzowi sie nie spodobal, nie zrozumial nas i ogolnie mąz jest anty do terapeutów... chce mu pomóc przejśc przez to, pokazac, ze to zaden wstyd pójsc na terapie, bo ja sana też chodzę, ale trudno go przekonac i uswiadomic to

Darrika, Marzycielka94, S_va_88, S_va_88 lubią tę wiadomość

Darrika, Marzycielka94, S_va_88, S_va_88 lubią tę wiadomość

Lilinka wrote:

Byłam wczoraj na monicie - mam ładny pecherzyk, owulacja w ciagu 72h, wieczorem probówalismy, ale mąż nie mógł dojść 😭😭😭 mam dosyć, że gdy akurat jestem bliska ovu to on ma zerowe libido i nic nie mogło pomóc, było mi go bardzo żal, plakał... ja mu zasugerowalam wizyte u seksuologa, ale on nie chce, bo to wtstyd dla niego, że we mnie nie może skonczyc, tylko np. jakby sam miał to zrobić to wtedy by dal rade (niestety mąz się masturbuje). Mąż tylko w weekendy potrafi i ma ochote na stosunek ze mną, a na tygodniu jest przemeczony pracą, w przewleklym stresie, więc wlasciwie prawie nigdy na tygdniu tego nie robimy, a gdy probujemy to no wlasnie nie udaje się ale tym razem bylam na monicie i chcialam zwiekszyc szanse, tym bardziej, że w weekend nie będziemy mieli jak, bo jedziemy na wycieczke i podróżujemy nocnymi busami...
Druga sprawa pokazałam ginowi wyniki posiewu, bo znow wyszly mi bakterie, ale powiedzial, ze niby to fizjologiczne dla flory bakteryjnej, tylko zdziwilo go, że lab nie podał czy mam pałeczki kwasu mlekowego lactobacillis (od 3 miesiecy caly czas biore i doustnie i dopochwowo, bo w styczniu bhla candid).... lekarz powiedział, ze jak nie mam to wtedy musze zasiedlić nimi pochwe, powiedziałam, mu że męcze się od dluzszego czasu z bakeriami a napro, ktory mnie prowadzi zauwazył u mnie tez ostatnio nadżerke, ale nic z nią nie kazał robić (jeździmy 200 kmdo napro, więc na monicie bylam w mojej miejscowosci, bo akurat byl gin, bo jest tu tylko raz na tydzien, więc np. jutro jade na monit juz do innego miasta).
Gin od monitu uznał, ze skoro mam nadżerkę to niestety probiotyki dopochwowe i tak nie pomogą, bo wydzielina z nadżerki neuralizuje kwasne środowisko pochwy i przez to tez plemniki nie dotrą, tylko bedą zwalczane też... dał mi skierowanie na kolposkopie, wyniku cytologii nie mam jeszcze, juz drugi tydzien czekam na wynik, czy warto zrobić to badanie? Co o tym myślicie? Czy ktorejś z was z nadżerką udalo sie zajsc w ciążę? Czy rzeczywiscie to nadzerka moze byc przyczyna u mnie infekcji i braku implantacji i powinnam ją usunąć laserowo (tak twierdzin gin od monitu)? Czy w takim razie moje starania i tak są teraz bezsensowne? I czy macie sposób na wieksze libido u męża? Bo niestety ja nie wystarczam

Lilinka z nadżerka nie pomogę, ale wydaje mi się że takich bezobjawowych się nie leczy ale warto to skonsultować co najmniej z dwoma lekarzami.

Poszukaj o suplementach na libido - maca, arginina, cynk, selen - czy ma wyrównane niedobory wit. D?

I oczywiście takie podstawy jak minimum 7 godzin snu i 3 godziny sportu w tygodniu.

A przede wszystkim nie odbieraj tego personalnie. Faceci to nie maszyny. Czy Ty zawsze masz orgazm? Wiem, że od tego zależą starania, ale myślę że nie powinno się zatracić w takim mechanicznym podejściu.

Nadzieja32 lubi tę wiadomość

Nadzieja32 lubi tę wiadomość

Lilinka wrote:

Byłam wczoraj na monicie - mam ładny pecherzyk, owulacja w ciagu 72h, wieczorem probówalismy, ale mąż nie mógł dojść 😭😭😭 mam dosyć, że gdy akurat jestem bliska ovu to on ma zerowe libido i nic nie mogło pomóc, było mi go bardzo żal, plakał... ja mu zasugerowalam wizyte u seksuologa, ale on nie chce, bo to wtstyd dla niego, że we mnie nie może skonczyc, tylko np. jakby sam miał to zrobić to wtedy by dal rade (niestety mąz się masturbuje). Mąż tylko w weekendy potrafi i ma ochote na stosunek ze mną, a na tygodniu jest przemeczony pracą, w przewleklym stresie, więc wlasciwie prawie nigdy na tygdniu tego nie robimy, a gdy probujemy to no wlasnie nie udaje się ale tym razem bylam na monicie i chcialam zwiekszyc szanse, tym bardziej, że w weekend nie będziemy mieli jak, bo jedziemy na wycieczke i podróżujemy nocnymi busami...
Druga sprawa pokazałam ginowi wyniki posiewu, bo znow wyszly mi bakterie, ale powiedzial, ze niby to fizjologiczne dla flory bakteryjnej, tylko zdziwilo go, że lab nie podał czy mam pałeczki kwasu mlekowego lactobacillis (od 3 miesiecy caly czas biore i doustnie i dopochwowo, bo w styczniu bhla candid).... lekarz powiedział, ze jak nie mam to wtedy musze zasiedlić nimi pochwe, powiedziałam, mu że męcze się od dluzszego czasu z bakeriami a napro, ktory mnie prowadzi zauwazył u mnie tez ostatnio nadżerke, ale nic z nią nie kazał robić (jeździmy 200 kmdo napro, więc na monicie bylam w mojej miejscowosci, bo akurat byl gin, bo jest tu tylko raz na tydzien, więc np. jutro jade na monit juz do innego miasta).
Gin od monitu uznał, ze skoro mam nadżerkę to niestety probiotyki dopochwowe i tak nie pomogą, bo wydzielina z nadżerki neuralizuje kwasne środowisko pochwy i przez to tez plemniki nie dotrą, tylko bedą zwalczane też... dał mi skierowanie na kolposkopie, wyniku cytologii nie mam jeszcze, juz drugi tydzien czekam na wynik, czy warto zrobić to badanie? Co o tym myślicie? Czy ktorejś z was z nadżerką udalo sie zajsc w ciążę? Czy rzeczywiscie to nadzerka moze byc przyczyna u mnie infekcji i braku implantacji i powinnam ją usunąć laserowo (tak twierdzin gin od monitu)? Czy w takim razie moje starania i tak są teraz bezsensowne? I czy macie sposób na wieksze libido u męża? Bo niestety ja nie wystarczam

U mnie kiedyś był taki sam problem z mężem. Niestety masturbacją i to do filmów pornograficznych nabawił się takich problemów, że w łóżku ze mną albo erekcja była niepełna albo chwilowa a o kończeniu w ogóle nie było mowy. Libido też miał zerowe, jedynie ja inicjowałam zbliżenia ale też nie było to częste, bo taka sytuacja odbijała się na mnie. Nie myśl w ogóle w takich kategoriach, że Ty mu nie wystarczasz, bo to nie tak, to jest jego problem. Ja takim myśleniem doprowadziłam się do depresji i 'poryło mi to głowę', bo to jest bardzo krzywdzące. Uzależnienie od bodźców wizualnych plus death grip - ciężko wyjść samemu.
Seksuolog to nie jest żaden wstyd. Ja mężowi postawiłam w którymś momencie sprawę jasno i powiedziałam, że mam dosyć i ma to zmienić. Dla mnie to zbyt ważna sfera, plus nasza relacja przez brak seksu albo jego jakość też się sypała. Mąż poszedł na terapię, z efektów której jesteśmy bardzo zadowoleni.
Także żadne nawet viagry, żeń-szenie i inne mu nie pomogą skoro jest uzależniony od innych bodźców i wrażeń i nie ma tu Twojej winy absolutnie. Musi zacząć pracę nad tym a Ty musisz być silna i stanowcza ☺️

Lilinka, Bergamotka94, Nadzieja32, Marzycielka94, Belia, Zosia667, S_va_88 lubią tę wiadomość

Lilinka, Bergamotka94, Nadzieja32, Marzycielka94, Belia, Zosia667, S_va_88 lubią tę wiadomość

Bergamotka94, Lilinka, Meggi_**, Nayeli, NinaB, Zosia667, S_va_88 lubią tę wiadomość

Bergamotka94, Lilinka, Meggi_**, Nayeli, NinaB, Zosia667, S_va_88 lubią tę wiadomość

AnMiPe wrote:

Lilinko , przede wszystkim wdech i wydech, bo odnoszę wrażenie, że bardzo Cię to przytłacza

Jeśli chodzi o nadżerkę, to jeżeli nie towarzyszy jej stan zapalny – nie powinna utrudniać zajścia w ciążę. Może to zrobić nadżerka objawowa (czyli taka, która powoduje krwawienia kontaktowe, ból, upławy), ale to też do oceny medycznej i to też nie jest koniec świata. Moja mama z nadżerką urodziła trójkę dzieci, a były to inne czasy i metod "leczenia" niewiele.

O bakteriach ostatnio tu rozmawiałyśmy, jak tam twoje używanie wkładek? Szukałaś jakieś alternatywy? Na bakterie najlepsza byłaby porządna antybiotykoterapia i chwila przerwy od stosunków. Ale to też do oceny przez lekarza - może warto skonsultować z jakimś innym.

Co do męża - jakkolwiek to zabrzmi, ale może na początek powinien sobie pomagać ręcznie? A na sam finał już z Tobą, nie wiem? Jeśli chodzi o libido, to L-arginina – poprawia krążenie (działa podobnie jak Viagra, tylko naturalnie), warto też włączyć do diety orzechy brazylijskie, czerwone mięso, jaja, ryby (szczególnie te bardziej tłuste), awokado.
I nie mów, że mu nie wystarczasz, czasem po prostu musi coś zaklikać między wami, spróbujcie się ze sobą bawić na różne sposoby, dłuższe gry wstępne. Im więcej napięcia w głowie, tym mniej przyjemności. A nie o to w tym chodzi przecież

Dziękuję kochana za rady i wsparcie 💖💖💖

Wkladek juz nie uzywam, wlaśnie staram się teraz nie zwracac uwagę na to, aby rzeczywiscie poprawic flore bakteryjną i pije tez duzo wody, bralam trivagin doustnie
Antybiotykoterapie mialam juz nie raz - na pneumonie, e.coli, candide, teraz na szczescie wlasnie te drobne bakterie, ktore wedlug gina od monitu wystepuja naturalnie, wiec nie musze na nie nic brac dodatkowo, ale czekam tez co powie naprotechnolog, bo jest teraz na urlopie i nie odpisuje na maile
Mąz ma tez problem, ze no wlasnie nie umie się mna bawić, on chce już na szybko to ja na nim jestem, bo inaczej to z wkladaniem mamy tez ptoblem, niestety jestesmy jakos niedopasowani i inaczej sie u nas nie da, on jest krótki a ja waska więc tragedia, zblizenia w ogole nie nie ciesza, chodze na terapie do seksuolożki, bo to dla mnie też strasznie trudne
Chce, aby probowal recznie, nawet mu wczoraj zaproponowalam, aby w ogole to juz zrobil do swoich filmikow/ obrazkow(to nie porno, mojego męza gole cialo w ogole nie podnieca, tu jest problem) i zebym ja potem tylko to wziela do aplikatora, ale nie chcial, juz calkiem byl zrezygnowany, bardzo chcialam mu jakos pomoc, ale calkiem sie zablokował, a ja czulam ogromną bezradnosc i oboje zasnelismy płaczac i w milczeniu, bo nawet nie chcial, abym go przytulila itp. To bylo straszne, jeszcze nigdy tak samotnie sie nie czulam

S_va_88 lubi tę wiadomość

S_va_88 lubi tę wiadomość

Lilinka wrote:

Byłam wczoraj na monicie - mam ładny pecherzyk, owulacja w ciagu 72h, wieczorem probówalismy, ale mąż nie mógł dojść 😭😭😭 mam dosyć, że gdy akurat jestem bliska ovu to on ma zerowe libido i nic nie mogło pomóc, było mi go bardzo żal, plakał... ja mu zasugerowalam wizyte u seksuologa, ale on nie chce, bo to wtstyd dla niego, że we mnie nie może skonczyc, tylko np. jakby sam miał to zrobić to wtedy by dal rade (niestety mąz się masturbuje). Mąż tylko w weekendy potrafi i ma ochote na stosunek ze mną, a na tygodniu jest przemeczony pracą, w przewleklym stresie, więc wlasciwie prawie nigdy na tygdniu tego nie robimy, a gdy probujemy to no wlasnie nie udaje się ale tym razem bylam na monicie i chcialam zwiekszyc szanse, tym bardziej, że w weekend nie będziemy mieli jak, bo jedziemy na wycieczke i podróżujemy nocnymi busami...
Druga sprawa pokazałam ginowi wyniki posiewu, bo znow wyszly mi bakterie, ale powiedzial, ze niby to fizjologiczne dla flory bakteryjnej, tylko zdziwilo go, że lab nie podał czy mam pałeczki kwasu mlekowego lactobacillis (od 3 miesiecy caly czas biore i doustnie i dopochwowo, bo w styczniu bhla candid).... lekarz powiedział, ze jak nie mam to wtedy musze zasiedlić nimi pochwe, powiedziałam, mu że męcze się od dluzszego czasu z bakeriami a napro, ktory mnie prowadzi zauwazył u mnie tez ostatnio nadżerke, ale nic z nią nie kazał robić (jeździmy 200 kmdo napro, więc na monicie bylam w mojej miejscowosci, bo akurat byl gin, bo jest tu tylko raz na tydzien, więc np. jutro jade na monit juz do innego miasta).
Gin od monitu uznał, ze skoro mam nadżerkę to niestety probiotyki dopochwowe i tak nie pomogą, bo wydzielina z nadżerki neuralizuje kwasne środowisko pochwy i przez to tez plemniki nie dotrą, tylko bedą zwalczane też... dał mi skierowanie na kolposkopie, wyniku cytologii nie mam jeszcze, juz drugi tydzien czekam na wynik, czy warto zrobić to badanie? Co o tym myślicie? Czy ktorejś z was z nadżerką udalo sie zajsc w ciążę? Czy rzeczywiscie to nadzerka moze byc przyczyna u mnie infekcji i braku implantacji i powinnam ją usunąć laserowo (tak twierdzin gin od monitu)? Czy w takim razie moje starania i tak są teraz bezsensowne? I czy macie sposób na wieksze libido u męża? Bo niestety ja nie wystarczam

Lilinka, mimo wszystko myślę że w tej sytuacji najlepsze byłoby namówienie męża na wizytę u seksuologa, tylko powinien sam też uznać że to dobry pomysł spróbować a nie na siłę, bo wtedy nic nie wyjdzie. Problemy z masturbacja u mężczyzn i nawyków jakie sobie wyrobili dawno temu to chyba bardzo powszechny problem. Przytulam ❤️

Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 kwietnia, 09:13

Lilinka lubi tę wiadomość

Lilinka lubi tę wiadomość

Dżozu, Powder lubią tę wiadomość

Dżozu, Powder lubią tę wiadomość