35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
Biore bo moja ginka każe,uważa,że wiesiołek w takiej dawce nie spowoduje u kobiety żadnych skurczów macicy w początkowej fazie.Zdaniem mojej koleżanki i lekarki,które interesują się ziołolecznictwem i medycyną naturalną też.Mówią,że to jest śmieszna dawka i żebym się nie obawiała.Zresztą na oddziale mam koleżanke,która niebawem rodzi,a wiesiołek brała przez pół roku non-stop,bo tyle trwał proces zajścia w ciąże.I też prowadzi ją lekarka,która prowadzi mnie.Rzutka wrote:Anna39,
mam pytanie..dlaczego bierzesz do tej pory wiesiolek?? Powinno sie go brac do owulacji..z niepokalankiemto nie wiem ale jesli chodzi o wiesiolek to na pewno..
Lucky, samira, inessa, Andzia33, Rzutka lubią tę wiadomość
-
Anno wierzysz lekarzowi, to ważne, czegoś się trzymać trzeba. Ja wiesiołek biorę w dawce 3x2 kaps dziennie i dla mnie to raczej nie jest śmieszna dawka, a sam fakt, że to może doprowadzić do poronienia, powoduje natychmiastowe rzucenie wiesiołka w dniu około owu. No ale to ja. Boję się żeby nie zepsuć tego co wspomagam.
Cafe absolutnie przełóż branie luteiny! Ona ma wspomagać pęknięte jajo, a niepęknięte zablokuje, więc logiczne jest czekanie na owulację a potem wspomaganie jaja. Wiadomo że trudno mieć usg codziennie, więc lekarze standardowo zalecają tą luteinę od ok 16dc, a powinno się od 3 dnia wyższych temp czyli gdy raczej pewne jest że owu była. No ale to dla tych co mierzą temp. Fajnie że wykres masz inny od tamtych, może to dobry znak
caffe, inessa, Andzia33, Mango lubią tę wiadomość
-
Dzięki Lucky za info i opinięLucky wrote:Anno wierzysz lekarzowi, to ważne, czegoś się trzymać trzeba. Ja wiesiołek biorę w dawce 3x2 kaps dziennie i dla mnie to raczej nie jest śmieszna dawka, a sam fakt, że to może doprowadzić do poronienia, powoduje natychmiastowe rzucenie wiesiołka w dniu około owu. No ale to ja. Boję się żeby nie zepsuć tego co wspomagam.
Cafe absolutnie przełóż branie luteiny! Ona ma wspomagać pęknięte jajo, a niepęknięte zablokuje, więc logiczne jest czekanie na owulację a potem wspomaganie jaja. Wiadomo że trudno mieć usg codziennie, więc lekarze standardowo zalecają tą luteinę od ok 16dc, a powinno się od 3 dnia wyższych temp czyli gdy raczej pewne jest że owu była. No ale to dla tych co mierzą temp. Fajnie że wykres masz inny od tamtych, może to dobry znak
Poczekam z tą luteiną do wizyty. Jak ma być cykl do dooopy to i tak będzie. Najwyżej następnym razem się będę ściśle trzymała wytycznych.
Bo tak sobie pomyślałam o tej mojej torbieli, którą miałam w poprzednim cyklu o wymiarach ok 21 czy 22 mm. Może pęcherzyk nie pękł, bo dupek go zablokował? Wcześniej pęcherzyk był mały i gin powiedział, ze owu nie będzie i nie było, ale skąd torbiel o tych wymiarach? Myślę, że to był jednak pęcherzyk, który "dorósł" i dostał w dupę progesteronem. Ale to tylko moje dywagacje. -
no właśnie tak sobie wtedy Cafe pomyślałam,
wg mnie nie można brać luteiny od ścisłej daty, tylko po pewnej owulacji
to jak faktycznie dojrzewa pęcherzyk to widać tylko na usg,
ja kiedyś miałam bardzo mały z 5 dni przed owu i gin powiedział że nie rokuje, a potem okazało się że owulacja była, więc z czego, nagle jakiś inny wystrzelił i w 5 dni urósł do 25mm?
Niby mówi się że pęcherzyk rośnie ok 2-3mm dziennie ale chyba jak ze wszystkim, to i z tym może też czasem rzeczywistość odbiegać od normy
caffe, inessa, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Czyli nie tylko mnie taka myśl przeszła przez głowęLucky wrote:no właśnie tak sobie wtedy Cafe pomyślałam,
wg mnie nie można brać luteiny od ścisłej daty, tylko po pewnej owulacji
to jak faktycznie dojrzewa pęcherzyk to widać tylko na usg,
ja kiedyś miałam bardzo mały z 5 dni przed owu i gin powiedział że nie rokuje, a potem okazało się że owulacja była, więc z czego, nagle jakiś inny wystrzelił i w 5 dni urósł do 25mm?
Niby mówi się że pęcherzyk rośnie ok 2-3mm dziennie ale chyba jak ze wszystkim, to i z tym może też czasem rzeczywistość odbiegać od normy
Pożyjemy, zobaczymy 
Zrobiłam test, ale nie jest pozytywny. Co prawda pojawiła się druga kreska, ale zdecydowanie za jasna. Zrobię jeszcze jeden później, teraz nie piję płynów przez 2 godziny
Lucky, inessa, megan8 lubią tę wiadomość
-
Cafe nie pij 3-4 godziny, dla mnie przerwa dwugodzinna to mało
Jeśli testowa coraz ciemniejsza to fajnie, organizm się zbiera
Boziu ja miałam pełno snów,ale raczej jakieś szalone ucieczki, niż jaja
Może za to Ty sobie coś wyśniłaś!
Grzybów jak na lekarstwo, ale nie bylismy pierwsi, no i zbieraczy było masa. Z reszta i tak bardziej zależało mi na wspólnym spacerze niż koszu grzybów do obierania. Wystarczyło nam na dużą jajecznicę
caffe, inessa, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Dobrze Lucky, nie będę piła 3 godziny

A z tymi testami też jest różnie, bo w poprzednim cyklu miałam pozytywny
Ja mam te z allegro, czy u Was rzeczywiście druga kreska wychodzi ciemniejsza?
Ale trochę odczuwam ten lewy jajnik z tym niby jajem
tzn. nie boli mnie i nie kłuje, ale czuję, że tam coś jest, a do tej pory w ogóle po lewej stronie nic nie odczuwałam.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 września 2013, 12:51
Lucky, inessa lubią tę wiadomość
-
Cafe, ja mam tylko te testy z allegro, zwykle działają ale miałam jedną taką partię że podejrzewam, że były trefne, z tej samej paczki miałam ciążowe, na których zawsze wychodziła blada druga kreska
szkoda że nawet gdy przetestowałam męża
Wiem, ze wystarczy gdy kreski są jednakowej mocy, ale lepiej gdy testowa jest ciemniejsza.
Poza tym test tylko pokazuje że organizm przygotowuje się do owu, że jest skok LH, ale czy jest on wystarczający by pękło jajo....
Super że coś czujesz w jajniku, może te poprzednie cykle to była rozgrzewka. Nie każdy jest Bozią
Ja mam Clo i max jeden pęcherzyk z tych rosnących, czyli tyle ile zawsze sama miałam, liczę tylko że jakość tego pęcherzyka dzięki Clo ulega poprawie
caffe, inessa, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Nigdy mi się nie trafiło, żeby w testach owu testowa była ciemniejsza (nie mówię o tych cyklach ostatnich-bezowulacyjnych). U mnie albo była, albo w ogóle nie było kreski. Tzn. pojawiają się jasne gdy coś się zaczyna dziać, ale jak przestaje się dziać to zanikają całkowicie. Nie mam więc wątpliwości, że poziom LH się pojawia, gorzej tylko potem bo jaja słabe.Lucky wrote:Cafe, ja mam tylko te testy z allegro, zwykle działają ale miałam jedną taką partię że podejrzewam, że były trefne, z tej samej paczki miałam ciążowe, na których zawsze wychodziła blada druga kreska
szkoda że nawet gdy przetestowałam męża
Wiem, ze wystarczy gdy kreski są jednakowej mocy, ale lepiej gdy testowa jest ciemniejsza.
Poza tym test tylko pokazuje że organizm przygotowuje się do owu, że jest skok LH, ale czy jest on wystarczający by pękło jajo....
Super że coś czujesz w jajniku, może te poprzednie cykle to była rozgrzewka. Nie każdy jest Bozią
Ja mam Clo i max jeden pęcherzyk z tych rosnących, czyli tyle ile zawsze sama miałam, liczę tylko że jakość tego pęcherzyka dzięki Clo ulega poprawie
inessa, Lucky lubią tę wiadomość
-
Lucky, pamietasz kiedy niedawno pisalas ze twojego meza boli jadro? odpisalam zebys go natychmiast zaciagnela do lekarza. Poszedl?Lucky wrote:Cafe, ja mam tylko te testy z allegro, zwykle działają ale miałam jedną taką partię że podejrzewam, że były trefne, z tej samej paczki miałam ciążowe, na których zawsze wychodziła blada druga kreska
szkoda że nawet gdy przetestowałam męża
Dodatni test ciazowy- u mezczyzny jest bardzo zlym znakiem, bo swiadczy o procesach nowotworowych. Mam nadzieje ze te testy sa jednak trefne i jest to tylko zbieg okolicznosci, ale prosze Cie idz z mezem niezzwlocznie do lekarza. Przynajmniej tak zrobilaby z moim mezem. Lepiej dmuchac na zimne.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 września 2013, 13:07
caffe, inessa, Lucky, anek42, megan8 lubią tę wiadomość
-
Ale chyba pewność że owulacja była można mieć raczej tylko po usg,bo te testy to same piszecie że różnie pokazują,chiciaż u mnie sie pokrywają jak sprawdzam je monitoringiem.Co do rośnięcia pęcherzyków co ok 2 mm w dobe też by u mnue sie zgadzało.Dzięki bogu że mam ten komfort że usg robią mi kiedy chce i za darmo bo inaczej popłynęłabym finansowo jak ta lala.Lucky wrote:no właśnie tak sobie wtedy Cafe pomyślałam,
wg mnie nie można brać luteiny od ścisłej daty, tylko po pewnej owulacji
to jak faktycznie dojrzewa pęcherzyk to widać tylko na usg,
ja kiedyś miałam bardzo mały z 5 dni przed owu i gin powiedział że nie rokuje, a potem okazało się że owulacja była, więc z czego, nagle jakiś inny wystrzelił i w 5 dni urósł do 25mm?
Niby mówi się że pęcherzyk rośnie ok 2-3mm dziennie ale chyba jak ze wszystkim, to i z tym może też czasem rzeczywistość odbiegać od normy
caffe, inessa, megan8 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCaffe jak tak czytam co opisujesz to też mysle sobie,że za wcześnie wziełaś progesteron i jajo nie zdążyło pęknąć i dlatego zrobił się ten torbiel. Bo test wyszedł Ci pozytywny czyli zbliżała się owulka.
Teraz pieknie,ze działacie a progesteron tez bym brała po potwierdzonej owulce aby sie znowu nie zablokowało jajeczko
caffe, Lucky, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziewczyny jak Wy to robicie,ze Wam się udaje dostać do lekarza na monitoring tak często a już w sobote czy niedziele nie wiem jak to robicie, przecież lekarze zwykle wtedy nie przyjmują??????????????????????????????
caffe, Lucky lubią tę wiadomość
-
Poprzedni cykl (ten z zaznaczona owu) to i tak był bezowulacyjny, bo ta torbiel była jeszcze z poprzedniego też niby bezowulacyjnego. Pomieszane to wszystkoinessa wrote:Caffe jak tak czytam co opisujesz to też mysle sobie,że za wcześnie wziełaś progesteron i jajo nie zdążyło pęknąć i dlatego zrobił się ten torbiel. Bo test wyszedł Ci pozytywny czyli zbliżała się owulka.
Teraz pieknie,ze działacie a progesteron tez bym brała po potwierdzonej owulce aby sie znowu nie zablokowało jajeczko
ale nie wezmę teraz jest luteiny do czasu usg.
inessa, Lucky lubią tę wiadomość
-
No ja mam takiego, który albo przyjmuje mnie we własnej przychodni albo w szpitalu. Zalezy od tego jak mu się poukładają dyżury i gdzie akurat będzie przyjmował. Chociaz tyle, ze w zasadzie jest na wyciągnięcie reki i odbiera telefony o każdej porze.inessa wrote:Dziewczyny jak Wy to robicie,ze Wam się udaje dostać do lekarza na monitoring tak często a już w sobote czy niedziele nie wiem jak to robicie, przecież lekarze zwykle wtedy nie przyjmują??????????????????????????????
W niedzielę tez mnie przyjmował i na dodatek czekał na nas po swoim dyżurze bo my zaspaliśmy po grillu. Myśleliśmy, ze on zaczyna dyżur i nie dzwoniliśmy że się spóźnimy, a okazało się, ze kończył i czekał
Teraz tylko wyjątkowa sytuacja, bo po pierwsze był chory i liczył się ze zwolnieniem, a po drugie pęcherzyk był mały. Stąd moja niepewność co do wizyty poniedziałkowej. Mam do niego dzwonić rano i się umówimy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 września 2013, 13:21
inessa lubi tę wiadomość





