35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć Grochpaproch
Zapomnij o takim myśleniu. Tutaj wszystkie jesteśmy po 35 roku życia.
Starania zaczęłam mając 35 lat, a po trzech poronieniach udało się to w 37 roku życia. Teraz mam 39 i drugie dziecko w toku a marzymy o trójce
Jesteś jedną z młodszych dziewczyn w tym wątkuKrakowianka, Grochpaproch, beates, malgos741, Rania lubią tę wiadomość
-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
moremi wrote:Cześć Grochpaproch
Zapomnij o takim myśleniu. Tutaj wszystkie jesteśmy po 35 roku życia.
Starania zaczęłam mając 35 lat, a po trzech poronieniach udało się to w 37 roku życia. Teraz mam 39 i drugie dziecko w toku a marzymy o trójce
Jesteś jedną z młodszych dziewczyn w tym wątku
Dzięki Moremi
Cieszę się,że jest takie forum,załuję tylko,ze tak późno na nie trafiłam ;)Człowiek od razu lepiej sie czuje jak widzi że nie on jeden stara sie o ciążę w tym wieku i że to nie jest nic nadzwyczjnego,bo przyznam szczerze,że najbardziej przerażała mnie ta presja uciekającego czasu.A i najbliższe otoczenie nie pomaga ,bo chyba patrzą na mnie jak na dziwaczkę:ma dwójkę prawie odchowanych dzieci w dodatku "parkę",swoje lata na karku i jeszcze jednego jej się zachciało,nie wpasowuję się w ogólę w ich model 2+2-no ale to już temat na oddzielny wątekmoremi, ola_bike38 lubią tę wiadomość
-
moremi wrote:Mysza? Jesteś?
Jestem, jestem, ale bardzo rozczarowana dzisiejsza wizyta. Bylam w tym slynnym krakowskim Ujastku, a kwalifikacja do cc polegala na tym, ze wyznaczyli mi zabieg na tydzien przed planowanym terminem porodu. Lekarza nie obchodzilo moje wysokie cisnienie, bialkomocz i hipotrofia dziecka. Powiedzial, ze jezeli moj lekarz prowadzacy zadecyduje, ze powinno sie rozwiazac ciaze wczesniej to mam przyjechac i zmienia mi termin. Wizyta trwala 5 minut.
Jutro jade do mojej ginekolog i zobaczymy co powie. -
A w ogole to chyba sie musze wypisac z tego watku, bo przychodzi sama mlodziez i na dodatek twierdzi, ze jest za stara na dziecko. To co ja mam powiedziec z moimi 42 latami.
moremi, Grochpaproch, Sabina, beates, malgos741, BlackCatNorL lubią tę wiadomość
-
mysza1975 wrote:A w ogole to chyba sie musze wypisac z tego watku, bo przychodzi sama mlodziez i na dodatek twierdzi, ze jest za stara na dziecko. To co ja mam powiedziec z moimi 42 latami.-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
mysza1975 wrote:Jestem, jestem, ale bardzo rozczarowana dzisiejsza wizyta. Bylam w tym slynnym krakowskim Ujastku, a kwalifikacja do cc polegala na tym, ze wyznaczyli mi zabieg na tydzien przed planowanym terminem porodu. Lekarza nie obchodzilo moje wysokie cisnienie, bialkomocz i hipotrofia dziecka. Powiedzial, ze jezeli moj lekarz prowadzacy zadecyduje, ze powinno sie rozwiazac ciaze wczesniej to mam przyjechac i zmienia mi termin. Wizyta trwala 5 minut.
Jutro jade do mojej ginekolog i zobaczymy co powie.-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
mysza1975 wrote:A w ogole to chyba sie musze wypisac z tego watku, bo przychodzi sama mlodziez i na dodatek twierdzi, ze jest za stara na dziecko. To co ja mam powiedziec z moimi 42 latami.
Hehe,to chyba o mnie Oświadczam, że już się ogarnelam i przestaję marudzićSabina, moremi, Magdala lubią tę wiadomość
-
mysza1975 wrote:Jestem, jestem, ale bardzo rozczarowana dzisiejsza wizyta. Bylam w tym slynnym krakowskim Ujastku, a kwalifikacja do cc polegala na tym, ze wyznaczyli mi zabieg na tydzien przed planowanym terminem porodu. Lekarza nie obchodzilo moje wysokie cisnienie, bialkomocz i hipotrofia dziecka. Powiedzial, ze jezeli moj lekarz prowadzacy zadecyduje, ze powinno sie rozwiazac ciaze wczesniej to mam przyjechac i zmienia mi termin. Wizyta trwala 5 minut.
Jutro jade do mojej ginekolog i zobaczymy co powie.
Może szpitale mają takie procedury,że póki nie ma bezpośredniego zagrożenia życia matki lub płodu to czekają do terminu porodu albo aż się akcja sama zacznie.
W pierwszej ciąży w 40 tyg . trafiłam na patologię z nadciśnieniem i hipotrofią płodu,nie miałam wprawdzie białkomoczu i mimo,ze bylam po terminie to oprócz podawania leków na nadciśnienie i badań nic więcej nie zrobili tylko czekali aż się akcja sama zacznie
-
Hej!
Bylam dzis u mojej ginekolog. Chyba nikt tak sie nie przejmuje tymi moimi wynikami jak ja. Dala mi na nadcisnienie dopegyt 250 4 x dziennie i zlecila badanie dobowej zbiorki moczu. Szyjka dluga zamkniete, wiec do 5 maja powinnysmy wytrzymac. Cisnienie mierzone przez polozna 125/70, wiec calkiem zglupialam o co chodzi. Kazala mi zmienic cisnieniomierz, pozyczylam od znajomej ale na nim tez wyszlo 158/101, wiec zastanawiam sie kto nie umie mierzyc. -
Grochpaproch wrote:Hehe,to chyba o mnie Oświadczam, że już się ogarnelam i przestaję marudzić
Nie tylko o Tobie. Ostatnio pojawilo sie tu kilka nowych dziewczyn tuz przed albo po 35 z podobnymi dylematami i "dobrymi" radami od rodziny.
Ja zaczelam sie rozmnazac w wieku 39 lat, drugie urodze, jak wszystko pojdzie zgodnie z planem, dzien przed moimi 42-gimi urodzinami.moremi, Krakowianka, beates, Magdala, Dziobak, Sung, malgos741, Aasiula, Lunaris lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnymysza1975 wrote:Nie tylko o Tobie. Ostatnio pojawilo sie tu kilka nowych dziewczyn tuz przed albo po 35 z podobnymi dylematami i "dobrymi" radami od rodziny.
Ja zaczelam sie rozmnazac w wieku 39 lat, drugie urodze, jak wszystko pojdzie zgodnie z planem, dzien przed moimi 42-gimi urodzinami.
Jakie to pocieszające, co piszesz. Mi też się wydaje, że 35lat to mało, bo sama mam 38 i pół. A dziecka żadnego. I nadziei coraz mniej.
A jak czytam, że ktoś ma dziecko czy dwoje, troje i stara się o kolejne, to zaraz myślę sobie, że jakaż to szczęśliwa osoba MA już przecież dziecko.O ileż gorzej tym, które jeszcze nie mają. To dwie zupełnie nieporównywalne sytuacje.
Tak myślę, bo tak czuję. Wiadomo, każdy czuje ze swojego punktu widzenia.Rania lubi tę wiadomość
-
Krakowianka wrote:Pięknie!!! Kto robił punkcję? Nasz doctore?
Nie mial szansy, poniewaz robilam w Bocianie. Dr Mrugacz robil.
Teraz sobie licze i przeliczam dni i wychodzi, ze troche mi czasu brakuje na transfer. Wrr. Mialam robic w maju, to jest tylko za jeden cykl. W sierpniu mam dluzszy urlop w razie koniecznosci zastosowania planu B.
Jerzu jak zimno jest. U Was tez? Dzis w parku siedzialam to mi rece zgrabialy.
A pozatym to nic jeszcze nie mam gotowego na swieta. Nie zebym miala jakies zastepy gosci miec, ale wypadaloby cos tam swiatecznego zjesc. Moze jutro luby zawiezie mnie do polskiego sklepu.
Edit. Musialam dopisac, bo wyszlo, ze jakas dziunia ze mnie co do sklepu sama nie trafi . Otoz w samichodzie nam wspomaganie sie zepsulo i normalnie nie dam rady krecic kierownica wiec nie jezdze. A innym srodkiem? A kto bedzie te torby tachal? Musze na niego czekac.
Dziobaku cos szkodujesz tego slonca, bo ja malo dostalam. (Zazdroszcze plazowania w ciepelku).
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia 2017, 09:57
Dziobak, malgos741 lubią tę wiadomość
Bedzie tak, jak chcesz zeby bylo. -
To ja zmarznietym posylam garsc slonca. Wlasnie wrocilam z chlopem z knajpki, jest 23 stopnie, cudnie tak siedziec sobie w kawiarnianym ogródku w sukience i klapkach. Morze cieplutkie, moczymy dupki oraz je brazowimy. Adas szczesliwy, my zrelaksowani.
Pozdrawiam przedswiatecznie ciężarne i te co zaraz w ciazy beda. Reszte oczywiście tez.
Magdala, beates, Krakowianka, Sabina lubią tę wiadomość