Hej dziewczyny!
My juz po wszystkim, tzn. od niedzieli Karolinka jest juz na swiecie.
W piatek znowu krwawilam, a w nocy pojawily sie skurcze. W sobote troche z rana sie ogarnelismy i do szpitala, do Krakowa. Ze wzgledu na te krwawienia postanowili mnie zatrzymac na patologii ciazy. KTG 3 razy i generalnie lezenie. Ok 1.30 w nocy odeszly mi wody, wiec podpieli mnie pod ktg, ale poniewaz nie bylo mocnych skurczow, takie raczej miesiaczkowe, a nie porodowe, to sobie lezalam do rana az przyszla reszta doktorów, ktorzy zdecydowali o cc.
Kiedy mnie przygotowywali to wezwali neonatologa, ze wzgledu na hipotrofie malej, jak uslyszalam, ze lekarka z izby przyjec oszacowala ze ma tylko 1600g to zamarlam (prawie 2 tygodnie wczesniej u mojej lekarki bylo 1688g).
Karolinka urodzila sie o 10.21, najpierw uslyszlam jej placz i wtedy mi ulzylo po raz pierwszy a jak uslyszalam wage 1970g to lzy poplynely ciurkiem.
Mnie juz dzis wypuscili, ale mala musi nabrac troche masy, wiec zostanie jeszcze w szpitalu. Serce mi sie krajalo jak musialam ja tam zostawie, choc wiem, ze to najlepszy szpital w Krakowie (ten z dokumentu "Moje 600g szczescia", jezeli ktoras ogladala).
Bede sobie dojezdzac codziennie zeby ja poprzytulac
moremi, Dziobak, Magdala, Sabina, *aga*, beates, villemo_gbm, gosia7122, kapturnica, BISCA, sandzu, paszczakin, Mega, anna maria, malgos741, evaness, Rania, Luna76, tojapepa lubią tę wiadomość
moremi, Dziobak, Magdala, Sabina, *aga*, beates, villemo_gbm, gosia7122, kapturnica, BISCA, sandzu, paszczakin, Mega, anna maria, malgos741, evaness, Rania, Luna76, tojapepa lubią tę wiadomość