35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyBliska 77 wrote:Miśku, niestety nie, wszystkie pracują
dobrze ze Was mam
z jednej strony wolałabym być w pracy, z drugiej wiem, ze nie byłabym w stanie wysiedzieć no i miejsce gdzie pracuje nie koniecznie jest przyjazne dla kobiet w ciąży dlatego też od połowy marca jestem na zwolnieniu, muszę przyznać, ze taki stan mam pierwszy raz ale trochę wzięłam się za drobne prace i z lekka mi przeszło. nie mam wyjścia muszę przeczekać, jeszcze za oknem cholerny upał, którego ja nie znoszę i po prostu nie umiem w nim funkcjonować, czekam aż się pranie skończy powieszę i idę po niezawodną knigę a potem do lekarza i jakoś zleci, dzięki Miśku
Mega, Bliska 77, megan8 lubią tę wiadomość
-
witraze mnie zabiły
a co do morza? hmm, koleżanki, ja jestem znad morza, kurteczki przeciw deszczowe i parawan od wiatru wziąc koniecznie...
od poniedziałku niby ma być afryka, ale nie wiem, czy jednak nie w Afryce
dzis w kratkę, ale na leżenie na plaży czy ja wiem?
no chyba, ze któraś ze Ślońska, hihi
tak mowimy, jak ktoś się kapię jak zimno jak u eskimosów, wiatr peruki zrywa, a fale na metr..
bo jak ktoś zapłacił za pobyt i 600 km zrobił, to się nie wykapię???
co nie, jak tak!
))
Mega, to się za dwa dni dowiesz, co dwóch dni nie dasz rady twardzielko?))
a ta historia ze śpiaczką straszna, a z jakiego powodu?
cukrzyca?Reni, Mango, mysza1975, Mega, iwcia77, Robotka1 lubią tę wiadomość
-
polarmiś wrote:A ja musze przyznac ze uwielbiam stan bezrobotnej!
iwcia77 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyZastanawiam sie jaki jest w pracy pozytek z ciezarnej ( to a propos nie brania zwolnien) jesli kobieta tak naprawde nie funkcjonuje na 100 procent tylko max na 50, meczy sie szybko, slaba koncentracja itp. Moim zdaniem lepiej byc w domu na spokojnie inkubowac dziecko.
Reni, Mega, Bliska 77 lubią tę wiadomość
-
polarmiś wrote:Zastanawiam sie jaki jest w pracy pozytek z ciezarnej ( to a propos nie brania zwolnien) jesli kobieta tak naprawde nie funkcjonuje na 100 procent tylko max na 50, meczy sie szybko, slaba koncentracja itp. Moim zdaniem lepiej byc w domu na spokojnie inkubowac dziecko.
Żanet lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBozia3 wrote:kurcze, a ja jak Aga - dostałabym kurwicy na bezrobociu z nieróbstwa....dodatkowo świadomość, że ktoś mnie - dorosłą i zdrową osobę - utrzymuje, to juz kanał zupełny....kurcze, ale jesteśmy różne wszystkie..
iwcia77, Mega, ania.g, Bliska 77 lubią tę wiadomość
-
siedząć przy biurku łokciami je wyciera.. przez co się mniej kurzy ;-)zbiera pajęczyny z krzesła ..i takie tam różne..
polarmiś wrote:Zastanawiam sie jaki jest w pracy pozytek z ciezarnej ( to a propos nie brania zwolnien) jesli kobieta tak naprawde nie funkcjonuje na 100 procent tylko max na 50, meczy sie szybko, slaba koncentracja itp. Moim zdaniem lepiej byc w domu na spokojnie inkubowac dziecko.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lipca 2014, 13:55
polarmiś, Elfik, mysza1975, Mega, Niuta lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBozia3 wrote:ja dopiero teraz tracę formę - jestem słabsza i rozkojarzona, od 1 sierpnia spadam na L4 - ale cały 2 trymestr miałam energii za dwoje....
MartaDidinio lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
polarmiś wrote:Tak sie Boziu sklada ze mnie moj maz nie utrzymuje....choc do pracy nie chodze. Dom swojego czasu kupilam ja a nie moj maz. Jak rok sobie posiedze na bezrobotnym to nic mi sie nie stanie a moje zasoby i tak wpadaja do wspolnego koszyka Pewnie pojde do pracy choc takiej potrzeby nie mamy. Ale kiedys zrodelko moze wyschnac wiec lepiej pracowac by go nie wyczerpac.
-
nick nieaktualnyBozia3 wrote:a no to co innego - jak masz zapasy - to ciesz się odpoczynkiem...Ty miałaś też inne plany na życie - pewnie zajęcie się obejściem i zwierzętami też zapełnia dzień na maksa - więc to też praca
Bozia3 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Czesc!
No i zaczelam nowy cykl.
Ten ostatni byl bezowulacyjny - znaczy nie bylo skoku albo byl jak mialam zabieg wiec nie mierzylam.
Wczoraj po raz pierwszy w zyciu widzialam 2 dniowe dzieciatko!
Bo sie kuzynowi meza urodzil synek.
Wiec kupilismy im z listy prezentow jaka zrobili w jednym sklepie elektroniczna nianie i zgodnie z wloskim zwyczajem pojechalismy do szpitala.
Maly Christian byl w ramiona swojej ciotki i uwaznie sie przygladal kto to, machal rekami i krzywil sie - co zostalo odebrane zgodnie jako usmiech.
Pogadalismy troszke - doslownie 10 minut i wyszlismy jak sie pojawili nastepni goscie bo miejsca bylo malo. Jeszcze kuzyna spotkalismy w korytarzu - czyli tate.Bozia3, polarmiś, Żanet, mysza1975, iwcia77, ania.g lubią tę wiadomość