35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyWitam serdecznie i weekendowo. Pewnie, ze będzie dobrze! Dlaczego ma nie być? Ja tez się nakręcałam i to jest niestety normalna rzecz chyba , ze ma się 16 lat i ktoś by mnie w krzaczorach dopadł a ja nie wiem o co chodzi tylko tak sobie puchnę bo lubię... Ginekolog mi mówił ,ze takie matki i ciąże najlepsze...Zero stresu... Nam już kora czołowa dojrzała, jesteśmy w pełni świadome i aż za bardzo czasami się podkręcamy...Bliska 77 wrote:Dzięki Bozi, wiesz, powiem Ci że właśnie z opisanych przez Ciebie powodów to forum jest jedynym, które czytam, nie czytam żadnych opisów, przeżyc, doświadczeń itp, po to żeby sie jeszcze bardziej nie nakręcać, bo chyba w wariatkowie bym już wylądowała, poważnie. Przed pierwszym porodem było o tyle inaczej, że nie zdawałam sobie sprawy co i jak no i w domu nie czekało na mnie moje małe kochane ropuszydełko
polarmiś, Reni, sjoanka, mysza1975, Bliska 77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
polarmiś wrote:Zastanawiam sie jaki jest w pracy pozytek z ciezarnej ( to a propos nie brania zwolnien) jesli kobieta tak naprawde nie funkcjonuje na 100 procent tylko max na 50, meczy sie szybko, slaba koncentracja itp. Moim zdaniem lepiej byc w domu na spokojnie inkubowac dziecko.
polarmiś lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTo zależy Miśku... Ja pracowałam do ostatniej chwili dosłownie. Po tych moich poronieniach bym zwariowała siedząc w domu i wsłuchując się w swoje każde stękniecie. A czułam się znakomicie.polarmiś wrote:Zastanawiam sie jaki jest w pracy pozytek z ciezarnej ( to a propos nie brania zwolnien) jesli kobieta tak naprawde nie funkcjonuje na 100 procent tylko max na 50, meczy sie szybko, slaba koncentracja itp. Moim zdaniem lepiej byc w domu na spokojnie inkubowac dziecko.
Bozia3, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
MartaDidinio wrote:To zależy Miśku... Ja pracowałam do ostatniej chwili dosłownie. Po tych moich poronieniach bym zwariowała siedząc w domu i wsłuchując się w swoje każde stękniecie. A czułam się znakomicie.
polarmiś, MartaDidinio, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMartaDidinio wrote:To zależy Miśku... Ja pracowałam do ostatniej chwili dosłownie. Po tych moich poronieniach bym zwariowała siedząc w domu i wsłuchując się w swoje każde stękniecie. A czułam się znakomicie.
Viv78 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPewnie, ze tak... Dziecko najważniejsze... Kobitka sama musi czuć co i jak...polarmiś wrote:Jesli czulas sie znakomicie to pewnie nie ma sensu, ale wiekszosc kobiet jednak jest mocno spowolniona , nie zdatna do aktywnej pracy, bo jej organizm jest obciazony. Nic na sile.
Mega lubi tę wiadomość
-
Bozia3 wrote:Chciałabym na Kopernika - są minusy - nie można się umówić ze swoją lekarką - nawet za kasę - nie można też z położną...No i tłumy dzikie - bo tam kierowana jest każda kobieta z jakąkolwiek patologią - bo nie ma lepiej przygotowanego szpitala w Krakowie. Jest jeszcze Ujastek - pokoje full wypas, jacussi i szmery bajery - ale zrobiła się juz z tego fabryka i traktują kobiety taśmowo.
Moja kumpela rodziła tydzień temu i pojechała na Kopernika, ale ją nie przyjęli - bo zdrowa, a był akurat tłok (jakiś podobno teraz jest wysyp). Więc wybrała Rydygiera...też podobno nieźle tam. Polecają też Galla, ale mają likwidować tam porodówkę juz we wrześniu..
Kopernik sprzętowo jest najlepszy i personel też - chociaż niektóre położne są z okresu późnego Gierka i takie też mają metody - ale jak mi któraś podskoczy to dostanie zjebkę bez zastanowienia...ja się tam certolić nie będę..
Najgorsze jest to, że nigdy nie ma pewności gdzie w końcu wylądujesz - bo miejsca nie ma, bo stary pierdaty. A na Kopernika przyjmują bez ciuchów i pieluch dla malucha - wszystko dostajesz na miesjcu - a i tak musisz przyjechać spakowana, bo jak nie przyjmą - to jedziesz karetką do innego szpitala, który ma zupełnie inne wymagania....Jaki ten los rodzących trudny...
To ja poczekam na Twoje doświadczenia i dopiero wybiorę. Mi lekarka radziła albo Ujastek albo Żeromskiego.Bozia3 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyZa to przyznaje, ze w domu nie robiłam NIC!!! Dosłownie leżałam do góry brzuchem...polarmiś wrote:Jesli czulas sie znakomicie to pewnie nie ma sensu, ale wiekszosc kobiet jednak jest mocno spowolniona , nie zdatna do aktywnej pracy, bo jej organizm jest obciazony. Nic na sile.
Reni lubi tę wiadomość
-
Elfik wrote:witraze mnie zabiły
a co do morza? hmm, koleżanki, ja jestem znad morza, kurteczki przeciw deszczowe i parawan od wiatru wziąc koniecznie...
od poniedziałku niby ma być afryka, ale nie wiem, czy jednak nie w Afryce
dzis w kratkę, ale na leżenie na plaży czy ja wiem?
no chyba, ze któraś ze Ślońska, hihi
tak mowimy, jak ktoś się kapię jak zimno jak u eskimosów, wiatr peruki zrywa, a fale na metr..
bo jak ktoś zapłacił za pobyt i 600 km zrobił, to się nie wykapię???
co nie, jak tak!
))
Mega, to się za dwa dni dowiesz, co dwóch dni nie dasz rady twardzielko?))
a ta historia ze śpiaczką straszna, a z jakiego powodu?
cukrzyca?Martwi mnie tylko pogoda bo na portalach pogodowych straszą deszczem i burzami przez cały tydzień
Matka fantastycznej 4 -
ooo to tak jak ja teraz
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/3630e6159431.jpgMartaDidinio wrote:Za to przyznaje, ze w domu nie robiłam NIC!!! Dosłownie leżałam do góry brzuchem...polarmiś, Aprilka, MartaDidinio, mysza1975, iwcia77, sjoanka, Bursztyn, Niuta, Dorka1979, Sabina lubią tę wiadomość
-
Simba wrote:Mam straszne zatwardzenia (nie ma kupy, nie ma zabawy)
Miałam ten sam problem, ale na ostatniej wizycie lekarka pozwoliła mi zażywać Forlax. Cudowny lek! W ubiegły piątek zakupiłam opakowanie 20 saszetek i od tego czasu chodzę do toalety regularnie i bez większego wysiłku, choć jeszcze ani jednej saszetki nie wypiłam.
Nie wiem e takim razie czy mam problem z d...pą czy z głową.
Bozia3, Viv78, Żanet, MartaDidinio, polarmiś, Simba, iwcia77, Mega, Alis, ania.g, Elfik, Bursztyn, amelia04072006, caffe, Sabina lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPusurek wrote:Dzien doberek! Pan koszacy trawe od 6 rano pod blokiem to wynalazek PRL - u czy juz III Rzeczpospolitej? Bo nie wiem na kogo zlorzeczyc...
A zasnelam o 4, po przewracaniu sie w lozku od 23...
Przebookowalam sobie bilety na wczesniejszy powrot do domu i jest nadzieja, ze sie troche przed porodem jeszcze wyspie.
U mnie przyjemne chmurki na niebie, zar sie nie leje z nieba, wiec jest dobrze.
Milego dnia! -
Bozia3 wrote:ja dopiero teraz tracę formę - jestem słabsza i rozkojarzona, od 1 sierpnia spadam na L4 - ale cały 2 trymestr miałam energii za dwoje....
Bozia, u mnie dokładnie tak samo, pracowałam na 3 etatach w II trymestrze, taki zastrzyk energii, a tylko zaczął się 7 miesiąc i kicha, oklapłam kompletnie...iwcia77 lubi tę wiadomość
-
Żanet wrote:Bozia, u mnie dokładnie tak samo, pracowałam na 3 etatach w II trymestrze, taki zastrzyk energii, a tylko zaczął się 7 miesiąc i kicha, oklapłam kompletnie...
sortowanie ciuszków, kupowanie butelek i relaks..
ja od sierpnia odpuszczam pracę i postaram się poodpoczywać - tym bardziej, że zdaję sobie sprawę z tego, jaki zajob za przeproszeniem nas niedługo czeka...
MartaDidinio, Żanet, iwcia77, Bursztyn, Sabina lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny