35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyhttp://hipp.pl/EwaT wrote:ja mam tylko banana ale sa rózne
musze dzis jeszcze hippa oblukać
http://gerber.pl/
Bardziej mi sie podoba Gerber, najwiekszy plus za produkty Moja pierwsza lyzeczka, czyli jednoskladnikowe sloiczki. Wprowadzasz i patrzysz na reakcje, a nie glowisz sie, ktory skladnik jarzynowej zupki mogl ew uczulic dziecko.
Zaklada, ze Hipp ma tez takie w ofercie, ale poniewaz na stronie nie moglam ich znalesc w 5 sek, to zniechecam sie i zostaje przy Gerberze.
Ja lubie przydatne strony www.
samira, Mega, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCiocia Pusurek pomoze.paszczakin wrote:to nie mozna dac dziecku po prostu banana? ze skorki, a nie ze sloika? ugotowane jest toto, czy co?
mam nadzieje, ze jak urodze to mi dadza jakas instrukcje obslugi dla opornych do adasia, bo ja tego nie ogarne..
Banan ze sloiczka jest latwiejszy do podania dla malucha kolo 4 mz. Taki maly to jeszcze nie zmlaska banana w siatce ( zamowilas te siatki wtedy?? ). Oczywiscie, mozesz skrobac banana lyzeczka i dawac do dzioba, ale komu by sie chcialo.
Sloiczek jest dla leniwych, no i masz raczej pewnosc, ze to przebadane i zdrowe.
mysza1975, samira, Mega, BISCA, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
banan jest jeszcze za bardzo 'stały' dla niegopaszczakin wrote:to nie mozna dac dziecku po prostu banana? ze skorki, a nie ze sloika? ugotowane jest toto, czy co?
mam nadzieje, ze jak urodze to mi dadza jakas instrukcje obslugi dla opornych do adasia, bo ja tego nie ogarne..
ten w słoiczku jest jakby półpłynny
mysza1975, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
Śpiewy kościelne, nikt by mnie na to nie namówił. Spacer, kawka raz na jakiś czas z innymi mamami ok byle nie za często. No ale ja aspołeczna jestem.Pusurek wrote:Dzizas, kolezanka mnie wyciaga na dzieciece spiewanie w kosciele... Nie mam nic ani do kolezanki, ani do kosciola, ale Adas sie wlasnie drzemnal w bujaczku i ubrac by sie jeszcze trzeba. A w majtach sie tak fajnie siedzi.

Tu na wsi bardzo preznie dziala aktywizacja matek malych dzieci. Polozna zaraz po porodzie dobiera je w grupy ( wedle urodzenia dzieci ), spotykamy sie raz raz w miesiacu w przychodni na pogaduchach i 2 razy w miesiacu w kosciele, na spiewankach. Za kazdym razem obowiazkowa kawa, ciacho, owoce. No i lazimy na spacery razem poza tym, bo juz wiezi zadzierzgniete, to trza sie socjalizowac...
Mila to inicjatywa, ale jak ja sobie pomysle, ze w tymi matkami bede sie spotykac w przedszkolu, potem w podstawowce ( jako matka i jako mauczyciel ) i jeszcze w gimnazjzum,czyli kolejne 14 lat, to tak mi jakos nie bardzo...
mysza1975, Bursztyn, paszczakin, Simba, Reni, samira, Mega, BISCA, Bliska 77 lubią tę wiadomość
Matka fantastycznej 4
-
No ja nie dawalam sloikowego jedzenia...Na tamte czasy to to bylo zajebiscie drogie to raz a dwa jakos wydawalo mi sie ze jak sama zrobnie bedzie smaczneijsze..Nie wiem czy bylo ale mlody zyjepaszczakin wrote:to nie mozna dac dziecku po prostu banana? ze skorki, a nie ze sloika? ugotowane jest toto, czy co?
mam nadzieje, ze jak urodze to mi dadza jakas instrukcje obslugi dla opornych do adasia, bo ja tego nie ogarne..
Bursztyn, mysza1975, paszczakin, Mega, Bliska 77, iwcia77 lubią tę wiadomość


-
Witam w poniedziałek.
Wczoraj wieczorem zastosowaliśmy z M jedną z naturalnych metod przyspieszenia porodu. To była ostatnia rzecz na którą miałam ochotę, ale co tam, niech chłop ma, bo kolejny raz pewnie w przyszłym roku. Dziś rano M pyta czy może jechać do pracy czy jedziemy na porodówkę, więc mu mówię, że jedna dawka nie wystarczyła. Gęba mu się ucieszyła, bo ma nadzieję, że będą powtórki, naiwniak.
kapturnica, ania.g, Bursztyn, paszczakin, EwaT, Pusurek, Simba, Reni, samira, Mega, Lucky, Elfik, BISCA, Bliska 77, iwcia77, Niuta, caffe, Bozia3, Dorka1979, megan8 lubią tę wiadomość
-
A ja nadal bardzo chętnie. Jeszcze na dodatek sama się do chłopa dobieram.mysza1975 wrote:Witam w poniedziałek.
Wczoraj wieczorem zastosowaliśmy z M jedną z naturalnych metod przyspieszenia porodu. To była ostatnia rzecz na którą miałam ochotę, ale co tam, niech chłop ma, bo kolejny raz pewnie w przyszłym roku. Dziś rano M pyta czy może jechać do pracy czy jedziemy na porodówkę, więc mu mówię, że jedna dawka nie wystarczyła. Gęba mu się ucieszyła, bo ma nadzieję, że będą powtórki, naiwniak.
EwaT, mysza1975, samira, Mega, Lucky, BISCA, Bliska 77, iwcia77, Bozia3 lubią tę wiadomość
Matka fantastycznej 4
-
nick nieaktualnyPierdolenie o Szopenie. Sorki, ale zawsze mnie wkurwia, jak Polaczki podsylaja sobie takie artykuly, straszac sie nawzajem.EwaT wrote:i tutaj....straszne
http://www.sosrodzice.pl/norwegia-nie-dla-mlodych-polek/
Instytucja Barneverne ma za zadanie chronic dzieci. Ale ich nie odbiera, kiedy nie ma powodu.
Spanie w jednym lozku nie jest powodem. Bycie smutnym tez nie. Rambo Rutkowski nie sprawdzil wczesniej, ze rodzina odbijanej dziewczynki miala ostre problemy z alko.
Polacy bardzo sie boja Barneverne, ale wynika to najczesciej z nieznajomosci jezyka i krazacych urban legends.
Moj chlop pracuje wsrod duzej ilosci Polakow, jest przerazony tym, co slyszy, co sie rzekomo dzieje - jak za nic zabieraja dzieci. Bzdura. Ale nie czarujmy sie, emigranci nie zawsze potrafia odnalesc sie w nowym srodkowisku, brak wyksztalcenia, nieznajomosc jezyka, pociaga sa soba problemy. A jak juz jest gdzies alko, to szkola jest bardziej czujna, a to wlasnie szkola zawiadamia najczesciej Barneverne. Sama to robilam kilka razy...
EwaT, mysza1975, Simba, samira, Mega, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyOne nie sa koscielne.ania.g wrote:Śpiewy kościelne, nikt by mnie na to nie namówił. Spacer, kawka raz na jakiś czas z innymi mamami ok byle nie za często. No ale ja aspołeczna jestem.
Kosciol jest miejscem, bo nie ma innych o porannych porach. Spiewa sie dzieciece pioseneczki, z pokazywaniem, zabawy paluszkowe, wszyskie Stare niedzwiedzie i inne takie. Jeno po norwesku.
ania.g, mysza1975, samira, Mega, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
może słoiczki sa bardziej eko niż myslisz? te z hippa przechodza podobno ok 260 badan i maja certfikat biopaszczakin wrote:no az tak zle ze mna nie jest, ze bym dziecku calego banana podala. Ale przejechanie banana blenderem zajmuje jakies 30 sekund (lacznie z umyciem tegoz), dlatego pytam czy zdrowiej jest karmic sloikiem i co za roznica..
bo ja wiecie, ekomatka bede- bede prac w kasztanach i dziecko bez pieluch na trawie trzymac..
ze sloikiem mi nie po drodze..
(siatek nie zamowilam, za dlugo czkalam i musialam sie ograniczyc do zakupow w lokalnym dzieciowym sklepie..)
skąd wiesz co jest w bananie ze straganu?
Pusurek, mysza1975, samira lubią tę wiadomość
-
A widzisz to już zupełnie co innego. Tylko ja śpiewać nie umiem, jak zaczynam to moje córki krzyczą " mamo przestań"Pusurek wrote:One nie sa koscielne.
Kosciol jest miejscem, bo nie ma innych o porannych porach. Spiewa sie dzieciece pioseneczki, z pokazywaniem, zabawy paluszkowe, wszyskie Stare niedzwiedzie i inne takie. Jeno po norwesku. 
Pusurek, paszczakin, mysza1975, Reni, Mega lubią tę wiadomość
Matka fantastycznej 4
-
nick nieaktualnyWyobraz sobie. Adas spi. Kazda minuta snu jest na wage zlota. Obudzi sie marudzac, a Ty bedziesz wtedy leciec do blendera, hurgotac, mielic, myc. Tja... Otworzysz zdrowy, przebadany sloiczek i z usmiechem podasz synkowi.paszczakin wrote:no az tak zle ze mna nie jest, ze bym dziecku calego banana podala. Ale przejechanie banana blenderem zajmuje jakies 30 sekund (lacznie z umyciem tegoz), dlatego pytam czy zdrowiej jest karmic sloikiem i co za roznica..
bo ja wiecie, ekomatka bede- bede prac w kasztanach i dziecko bez pieluch na trawie trzymac..
ze sloikiem mi nie po drodze..
mysza1975, samira, Mega, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
sama sie przekona jaka to słodycz miec wrzeszczace głodne dziecie i jak wtedy bedzie ta marchewke przecierac looolPusurek wrote:Wyobraz sobie. Adas spi. Kazda minuta snu jest na wage zlota. Obudzi sie marudzac, a Ty bedziesz wtedy leciec do blendera, hurgotac, mielic, myc. Tja... Otworzysz zdrowy, przebadany sloiczek i z usmiechem podasz synkowi.

Pusurek, mysza1975, samira, Mega, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
I beda sie bawic patykamipaszczakin wrote:no az tak zle ze mna nie jest, ze bym dziecku calego banana podala. Ale przejechanie banana blenderem zajmuje jakies 30 sekund (lacznie z umyciem tegoz), dlatego pytam czy zdrowiej jest karmic sloikiem i co za roznica..
bo ja wiecie, ekomatka bede- bede prac w kasztanach i dziecko bez pieluch na trawie trzymac..
ze sloikiem mi nie po drodze..
(siatek nie zamowilam, za dlugo czkalam i musialam sie ograniczyc do zakupow w lokalnym dzieciowym sklepie..)
mysza1975, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Cześć dziewczyny

Ze słoiczkami dla dzieci też różnie bywa. Zdarzały się przypadki, że w słoiczku była folia. Zdarzały się też inne zanieczyszczenia.
http://www.osesek.pl/wiadomosci-i-ciekawostki/dieta-zywnosc/1318-znaleziono-toksyny-w-sloiczkach-dla-dzieci.html
Gerber kupował marchewkę od rolnika, który sadził ją przy ruchliwej drodze, więc nad jakością trzeba by się zastanowić.
Ogólnie mówiąc słoiczki są dla leniwych.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 października 2014, 11:33
samira, Bliska 77, iwcia77 lubią tę wiadomość
Z GŁOWĄ O SUPLEMENTACH






