35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
ale to oznacza, że jednak mimo wszystko Inessa ma szansę na zajście
i to oznacza, że nie może się poddać
samira wrote:to tak test wyszedł pozytywny ale zaczęła krwawić ciemna krwią ,boli brzuch,piersi i mdli ,popołudniu dzwoni do lekarza i zapyta co dalej ,bety nie robi na razie"jest mi bardzo ciężko na duszy "-cyt a mi bardzo przykro że się to tak u Inesski toczy
...
Bursztyn lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKurcze, Samirka dodaj Inessie otuchy, wspieramy ją wszystkie a z lekarzem niech nie czeka do popołudnia, im szybciej tym lepiej, może na ostry dyżur!!!!!!
ale Rni napisała bardzo ważną rzecz, u Inessy widać, ciąża jest możliwa, zatem nie wolno tracić nadziei, musi walczyć o swoje szczęściecaffe, Reni, polarmiś, Bursztyn, promyk lubią tę wiadomość
-
No ale kurcze w takiej sytuacji to nie jest wazne do którego lekarza się idzie, na miłość boską. Zadzwoniłabym do szpitala czy mnie przyjma i czy w ogóle moge sama dojechać. Nie rozumiem tej decyzji z czekaniem. Ja jakbym mogła to bym na piechote poszła byle ratować, a nie siedzieć i czekać.
polarmiś, anna maria, Bursztyn, angela lubią tę wiadomość
-
agafbh wrote:Kurcze, Samirka dodaj Inessie otuchy, wspieramy ją wszystkie a z lekarzem niech nie czeka do popołudnia, im szybciej tym lepiej, może na ostry dyżur!!!!!!
ale Rni napisała bardzo ważną rzecz, u Inessy widać, ciąża jest możliwa, zatem nie wolno tracić nadziei, musi walczyć o swoje szczęściebliska77, Reni, polarmiś lubią tę wiadomość
-
Sorry za może ostry ton, ale przypominam sobie siebie i męża w sytuacji gdy jeden lekarz stwierdził, że serce już nie bije. Poruszyliśmy wtedy (godz. po 21 w piatek) niebo i ziemię, żeby to nie okazała się prawda, żeby ratować maleństwo. Gotowi byliśmy jechac nawet do Krakowa wtedy wieczorem, bo to było priorytetem.
Reni, bliska77, anna maria, Bursztyn, megan8, Jolka76 lubią tę wiadomość
-
też bym nie czekała na mojego lekarza
caffe wrote:No ale kurcze w takiej sytuacji to nie jest wazne do którego lekarza się idzie, na miłość boską. Zadzwoniłabym do szpitala czy mnie przyjma i czy w ogóle moge sama dojechać. Nie rozumiem tej decyzji z czekaniem. Ja jakbym mogła to bym na piechote poszła byle ratować, a nie siedzieć i czekać.polarmiś, bliska77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
a Bozia mnie ostatnio podpuściła ale było za wcześnie i ustawiało na 9dc więc taka data trochę od czapki
i teraz ciekawość wzięła górę
no i program niewiele się mylicaffe, polarmiś, Mango lubią tę wiadomość